Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  wasyl (2003-03-07)
  Ostatnio komentował  Jarro (2003-03-09)
  Aktywnosc  Komentowano 9 razy, czytano 88 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji

Poniższy wątek jest komentarzem do artykułu
Autor: Kazimierz Musiałowsk, data publikacji: 2003-03-07

Wśród serdecznych przyjaciół...


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



ANONIM

(wasyl)

 2003-03-07, 19:32
 \
Ja sobie też tuptałem w latach 80-tych.Dla mnie całym światem był wtedy Berlin,Wiedeń ,Lipsk i Bratysława.Ale pa-
miętam jedno,że wtedy Prezesem CKB był p.Jerzy Bednarz,a biegi w wlkp. należały do najbardziej prestiżowych w kraju.
Bardzo dobrze organizowane i z zapałem.Teraz są organizowane
źle(powiem delikatnie)np. Bieg Lechitów,lub nie odbywają się wogóle-Bieg Jagiełły.
Teraz prezesem jest p.Kalinowski,którego poza okołowarszawskimi bieganiami nie widzę.Nie jest to zarzut,ale po prostu nie znam człowieka na tyle,aby móc o nim mówić.Jedno jest pewne,że warszawiacy poza jego plecami mówią o nim źle!!!!!!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(wojtek)

 2003-03-08, 02:56
 Wśród serdecznych przyjaciół...
Mysle , ze mowimy o podrzutku Ufonautow a nie o Januszu .
Janusz , ktorego pamietam z lat 80 -tych to rzutki facet \\

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Mariusz N)

 2003-03-08, 09:37
 Wśród serdecznych przyjaciół...
Kto nie popełnia błędów niech rzuci kamieniem.
Myślę, że widzimy, dostrzegamy rzeczy złe - bo tak jest łatwiej, prościej. NIe zastanawiamy się ile możemy wyrządić zła osobie, imprezie - mam wszystkim biegającym.
Może warto zastanowić się nad własną postawą, oceną.
Postarajmy się zrobić coś dobrego dla amatorskiego biegania.
Przestańmy narzekać, wytykać błędy - postarajmy się dostrzegać plusy z możliwości spotkania się na imprezie biegowej. Ja pierwszy przepraszam wszystkich, którym śmiałem wytykać drobne uchybienia, a nie chwaliłem trudu
zorganizowania biegu.
Mariusz Niziński

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Admin)

 2003-03-08, 10:29
 Przesadziłeś
Przesadziłeś trochę Wojtku. Możecie u mnie w serwisie jeździć po organizatorach, możecie mieć pretensje do FKB, PSB czy Maratonów Polskich, ale jeżeli już koniecznie musicie oceniać na naszych łamach człowieka, to albo w sposób kulturalny i przemyślany, albo wcale. Takich sformuowań, jakie użyłeś w stosunku do Pana Kalinowskiego, w maratonach polskich nie będziemy drukować.

Organizatorów czy instytucje możemy oplotkować, osób prywatnych czy nawet publicznych już nie, przynajmniej nie w taki sposób.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(wojtek)

 2003-03-08, 14:06
 Wśród serdecznych przyjaciół...
Nie wiem czy zostalem wlasciwie zrozumiany . Z oczywistych wzgledow nie moge wydawac osobistej oceny . Przytoczylem tylko ( w ocenzurowanej wypowiedzi) co o Januszu sadza moi znajomi . Jesli przesadzilem to przepraszam .
Janusz , ktorego pamietam z lat 80 tych to zupelnie inna osoba .
Sens mojej wypowiedzi polegal na tym : czy to mozliwe , zeby czlowiek aaz tak bardzo sie zmienil na przestrzeni kilkunastu lat . Za mojej pamieci nikt nie mowil zle o Januszu . No wiec co sie stalo ?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(MarcinS)

 2003-03-08, 16:15
 Wśród serdecznych przyjaciół...
To się stało, że zmieniły się czasy, dziś już nie można dalej dokładać do ludzi, bo za wszystko trzeba płacić bardzo słono. Janusz właśnie zrezygnował z organizowania biegów w Kabatach zanim zjedzono go na żywca. Ludzie w Polsce nie znają co to wdzięczność. Przyzwyczaili się że Kali był nawiedzony na punkcie biegania i myśleli że będą już do końca życia na nim jeździć. A tu nagle zmiana. Inna rzecz że Kali nie lubił porządku, rachunków, ewidencji i to powodowało niepotrzebny zamęt.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Prezes)

 2003-03-08, 19:10
 Wśród serdecznych przyjaciół...
Brałem udział w trzech pierwszych Maratonach Pokoju. Ponad 2 tys. uczestników tworzyło jedną rodzinę. Jeszcze początek lat 90-tych nie zapowiadał rozłamów.
W dużej mierze czasom jakie nastały Kali nie jest w stanie podołać i wielu innych na jego miejscu też by musiało spasować. Rozwinięta do granic biurokracja (wnioski, petycje, prośby, rozliczenia, sprawozdania, terminy itp.) i kwitologia pochłania tyle czasu i energi że przy organizacji jednego biegu trzeba jej spożytkować tyle co przed laty przy trzech. Jestem pełen podziwu za zjazdy które organizował min. w Spale, Modlinie czy na Stegnach. Pamiętajmy też że sam Janusz ma już 20 lat więcej na karku i jest już innym człowiekiem tak jak ja. W domu nazywają mnie upierdliwym ramolem, który zasypia przed telewizowem. Ale mi wybaczają gdy budzę się protestując że zmianiają kanał.
PS. Przy rosnącej negacji dla organizatorów możecie mieć problemy przy zapisach do biegu O NÓŻ KOMANDOSA wszak tam wpisowe wynosi dwa uśmiechy. Mimo że ustalono je na tak niskim poziome już teraz co niektórym radzę zacząć je odkładać. :-))

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Admin)

 2003-03-08, 20:01
 Wpisowe - dwa uśmiechy
A ja, żeby wszystkich nas zawstydziń przypomnę, że wpisowe w Lublińcu wynosiło zero, +dobrowolna składka na PCK. Wystartowało prawie 400 luda, a do puszki wrzucono.... 107 złotych. Po trzydzieści groszy od głowy średnio, nie wspominając o tym, że było kilka 10 złotówek.

Jaki z tego wniosek ? Taki, że biegacze mają na sumieniu dużo grzechów. Od skąpstwa poczynając (a od orgów wymaga się nagród, losowań, gadzetów, jedzenia, i cholera wie jeszcze czego) skończywszy na krytyce, często nieuzasadnionej (na zasadzie czepiania się szczegółów)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Jarro)

 2003-03-09, 13:01
 Wśród serdecznych przyjaciół...
To co pisze Admin oddaje także mój stan ducha. Generalnie brak wśród nas powszechnej chęci do udziału w społecznych działaniach. Bo to trzeba się zorganizować, potem popracować, czasem wysupłać trochę prywatnego grosza, a na koniec wysłuchać utyskiwań zawodowych narzekaczy. Co do Janusza Kalinowskiego mam ambiwalentne odczucia. Z jednej strony doceniam i szanuję jego dorobek, z drugiej nie widzę sposobu na współpracę. Miałem okazję kilkakrotnie z nim rozmawiać o ważnych sprawach dotyczących organizacji klubu biegacza i niestety nie znalazłem zrozumienia, albo mówiąc inaczej, nie zauważyłem u Kalego chęci do przeprowadzenia sanacji swojego samobójczego postępowania. Dlatego nie zaskakują mnie mało pochlebne opinie na jego temat, wszak dotyczą one terażniejszości.
Z uporem godnym maniaka, może czas zmienić nick, namawiam do organizacji transparentnych finansowo imprez z udziałem pieniędzy samorządowych, sponsorskich oraz samych biegaczy. Niestety nikt tego nie kupuje, każdy org lubi mętną wodę. To jest moim zdaniem główna przyczyna braku wsparcia ze strony tych którzy mogą, ale nie muszą. Oni chcą wiedzieć do czego przykładają rękę. Do organizacji imprez komercyjnych, o których n.p. wspominał ostatnio Jang droga daleka i wyboista. Nie znam otwartej, ogólnodostępnej imprezy w Polsce, która odbywa się bez finansowego wsparcia samorządu, lub państwa. A zatem powinny być transparentne finansowo. Wtedy być może, choc tu pewności nigdy nie ma, łatwiej wyzwolić społeczny entuzjazm do działania.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
SantiaGO85
23:41
lordedward
23:25
kos 88
23:00
rokon
22:41
ryba
22:19
Andrzej_777
22:04
Artur z Błonia
21:53
perdek
21:43
knapu1521
21:21
Leonidas1974
20:59
42.195
20:52
Lektor443
20:52
maciekc72
20:46
marczy
20:42
Wojtek23
20:38
entony52
20:35
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |