Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Jans (2003-02-24)
  Ostatnio komentował  wojtek (2003-02-26)
  Aktywnosc  Komentowano 12 razy, czytano 335 razy
  Lokalizacja
 Dębno

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



ANONIM

(Jans)

 2003-02-24, 16:54
 Pytanie do Szanownych Seniorów (ESKPERTÓW) Biegania!
Z żywym zainteresowaniem przeglądam wyniki które z mrówczą starannością podaje pan Andrzej Karlak (WIELKIE DZIEKI I SŁOWA UZNANIA PRZESYŁAM!!) i nie mogę sie paru rzeczom nadziwić.Dodam iż chodzi o ostanio umieszczone wyniki z Dębna. Zastanawiają mnie 2 kwestie:

1) Poziom sportowy rozgrywanych zadwodów był wysoki o czym świadczy odsetetk biegaczy np. poniżej 2:30. np. z czasem 2:27 można by dopiero być w pierwszej 30-40 zawodników (na 100-120), a np. w roku 2002 w Dębnie poniżej 2:30 przebiegło tylko 12 biegaczy na 247. Albo poziom biegaczy WTEDY był wysoki (były pieniądze na szkolenie, obozy, sprzęt, narybek, stypenida) albo aktuanie nie ma w Polsce takiej grupy biegaczy -tzn. są jednostki biegające po 2:10-15 ale stosnukoowo jest mało tych co biegają po 2:20-2:30 ot uwóczesny znany nam Wojtek i pan Paskal. Tak, tak - w pewym biegu na metę wpadali łeb w głowę, biegając po 2:25-26. Skąd taki stan rzeczy????

2) Dziwi mnie fakt dlaczego OSTATNI zawodnik z Dębna WTEDY (lata 70-80-te) ma wynik w okolicach 3:02-3:20. Czy był WTEDY jakiś limit czasowy by wziaść udział w takiej imprezie (np. 2:45-3:00)? Przecież teraz też są Mistrzostwa Polski i zawodników powyżej 3:00 - 3:20 jest kilkaset.

Przepraszam za moją ciekawość, ale nie daje mi to spokoju!Pozdrawia wszystkich.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Admin)

 2003-02-24, 20:08
 Jans
Cześć Jans, a już się zastanawiałem czy odwiedzasz jeszcze serwis czasem. Zakochałeś się czy co ? :-)

O ile się orientuję, to żeby wystartować w MP w maratonie trzeba było mieć czas w granicach właśnie 2:45 (albo coś koło tego), ale niech się seniorzy wypowiedzą. Zresztą - jacy tam seniorzy - młode chłopy - Jurek Skarżyński w jednym z tym Dębnowskich maratonów zajął 2 miejsce - tak przypadkiem wpadło mi w oko...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(byku)

 2003-02-24, 21:18
 licencja
W "tamtych latach",amatorzy nie byli dopuszczani do startu w Mistrzostwach Polski,trzeba bylo byc zawodnikiem zweryfikowanym w PZLA.Startowali prawie wszyscy,walczac o limity na klasy sportowe dajace stypendium [obecnie zawodnicy biegajacy ponizej 2.30 ,wola startowac w "kasowych" biegach].Pozdrawiam ;-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Jans)

 2003-02-24, 21:31
 Kolejne wnioski ,,,,
... to że człek nie odwiedza parę razy na dzień witryny to nie oznaka by mu tak źle życzyć!-:) Ano .... muszę się ciut więcej zajmować teraz nauką i ... życiem!-:)

A propos Dębna - wyczytałem także, iż była luka w rozgrywaniu maratonu w Dębnie pomiędzy 1991-1998, jak piszą z przyczyn ekonomicznych .... ciekawe czy to może sprawa braku sponsora czy jakiego konfliktu z PZLA. I kolejne pytnie, gdzie wtedy były rozgrywane Mistrzostwa Polski w Maratonie ...

Czekam na jakiekolwiek archiwalne informacje.

PS. Dzięki Admin za pamięć!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Bigfut)

 2003-02-24, 21:50
 Maraton Dębno
Jak pamiętam jednym z warunków zeby wziąść udział w tym maratonie było to, ze ostatnich dwuch latach poprzedzający maraton w Dębnie należało przebiec jeden z maratonów ( prawdopodobnie była ich parę wybranych )w czasie poniżej 2:45 mężczyżni i 3:30 kobiety. Żeby zawodnik był sklasyfikowany w tych mistrzostwach Polski ( Dębno ) musiał pokonać ten dystans ponizej 3:30. Podaję to z pamięci i na gorąco, dlatego mogą powstać pewne nieścisłości.

Pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(darro)

 2003-02-25, 00:31
 Szybkie trasy
Powyższa dyskusja dowodzi, że to nie trasy są szybkie czy wolne, ale głównie limity czasowe decydują o poziomie sportowym maratonu. Dębno które ma najbardziej wyśrubowany w Polsce (4.30) limit czasowy jest rzeczywiście najszybszym maratonem. Wyjazd do Dębna nie gwarantuje jednak rekordu zyciowego, ale jedynie bieg w towarzystwie najszybszych biegaczy .

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(morito)

 2003-02-25, 19:17
 Szybkie Debno
Co jednak nie zmienia faktu ze w Debnie jednak najlatwiej poprawic zyciowke. Sklada sie na to kilka czynnikow i tak:
- wyglodzeni po zimowyn letargu ze zdwojona energia wypoczeci polykamy z radoscia kolejne km;
- Pogoda- Raczej w terminie maratonu w Debnie trudno o przegrzanie, a z reguly nie jest juz mrozno;
- Moim i nie tlko zdaniem trasa maratonu w Debnie bylaby jeszcze szybsza gdyby ja poprowadzic...w druga stone. Brzmi niepowaznie, ale jest jak najbardziej powazne i sprawdzone. Takie jest uksztaltowanie terenu.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Kamus)

 2003-02-25, 20:46
 Mohikanie Dębnowskiego Maratonu
Kochani,trudno w to uwierzyć,ale wracałem 2 lata temu po dębnowskim maratonie z historią polskich biegów P.Witkiem Baranem przez cała trasę-do Bydgoszczy nadawał mi o Dębnie-przykład p.Henryk Paskal podaję tylko kilka wyników:2:18:15 1978r.Otwock,2:2313 Dębno 1975,2:24:39 Dębno 28.05 1978 Maria Kawiorska Dębno 1990r.2:47:47 byładopiero 6-ta,Henryk Skarżyński2:11:42 Dębno 1986r.Uwaga!Srednia 5-ciu marat 2:12:48,10-ciu 2:13:54,20-tu 2:15:15 Czesław Wilczewski Dębno 1984r 2:15:12 tak pokrótce widać,że takie wyniki już są nie do powtórzenia,inna motywacja,jedzenie,powietrze?nie wiem ALE TAKIE SA FAKTY-czapki z głów przed nimi panowie.Pozdrawiam.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Prezes)

 2003-02-25, 21:58
 Inne czasy
Jansie mamy inne czasy i kalendarzu i na trasie maratonu czego konsekwencją jest możliwość sklasyfikowania Twojej skromnej osoby w MP, pomomo że Twoja życiówka nie predysponowała by cię do udziału w starych Dębnowskich maratonach. Trochę będzie mnie Twój udział kosztował (sztywna karta 5 zł, identyfikator 10 zł, licencja klubu 100 zł, wpisowe 45 zł, znaczek na list 1,20 zł a w nim lista zawodników klubu zgłoszona do mistrzostw. Nie raz wydaje mi się że łatwiej pokonywać maraton niż biurokratyczne przepisy.
Co do nieobecności MP w Dębnie w latach -90. to w tym czasie najczęściej mistrzostwa były rozgrywane we Wrocławiu. Była też Warszawa i chyba Toruń.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(wojtek)

 2003-02-26, 02:41
 Dlaczego ?
Odpowiedz na to pytanie jest krotka - szmal . Dzisiaj podobnie jest w bylych republikach poradzieckich , gdzie oplaca sie pobiegac , zeby choc przyjechac do Polski ( ze o Niemczech nie wspomne )i zgarnac troche grosza na zawodach a potem troszeczke pohandlowac .
W tym kontekscie nie podobala mi sie niegdysiejsza wypowiedz Jurka Bednarza , dotyczaca zawodnikow zza wschodniej miedzy , zgarniajacych kase na naszych imprezach .
Mysmy wtedy byli tacy sami , wyjezdzajac za Zelazna Kurtyne i jakos nie slyszalem szowinistycznych opinii Niemcow o polskich biegaczach a wprost przeciwnie - goszczono nas bardzo serdecznie ( sam zaznalem takiej goscinnosci na Biegu Sylwestrowym w Berlinie Zachodnim , goszczac na osobiste zaproszenie dyrektora berlinskiego maratonu ).

Nie wszyscy juz pamietaja tamte czasy ( moze to i lepiej ) ale czlowiek na widok pomaranczy i banana czul sie jak w raju . W sklepach byl wszechobecny ocet i nagie haki . Kompletna beznadzieja , ze wlasnym kapciem sie zabij . Buty biegowe sredniej klasy to byla dobra miesieczna pensja gornika dolowego . Nic dziwnego ze wiara biegala ,zeby sie tylko z tego syfu wyrwac . Poziom byl niesamowity bo PZLA obdzielala wyjazdami zagranicznymi kazdego kto wykonal minimum na pierwsza klase sportowa ( wiekszosc szczesliwcow ). A to oznaczalo mozliwosc kupienia butow , jakies diety w twardej walucie i mozliwosc wygrania kasy a nawet zachodniego auta . Jeden udany wyjazd mogl ustawic szczesliwca na kilka lat . To co bylo robic ?

Kiedy w 1986 roku zdobylismy tytul klubowego Mistrza Polski, moj wynik 2:20:37 starczyl zaledwie na 39 miejsce !Dzisiaj , pomimo ze lepszy sprzt i dostepniejsze odzywki , ten wynik wygra bardzo wiele maratonow .

Na koniec . Wielu z Was po prostu tego nie wie ale trasa maratonu w Debnie ulegla zmianie w 1988 roku . Moim zdaniem na gorsze o czym swiadcza wyniki . Trasa obecna jest bardziej kreta i pagorkowata , podloze wybija czasem z rytmu a w dodatku dotkliwie daja sie odczuc podmuchy wiatru na nieoslonietych obszarach . No i do miastawbiega sie tylko 2 razy a nie kilkakrotnie co wydatnie zmniejsza fantastyczny doping debnian .

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Jans)

 2003-02-26, 14:17
 Parę aktualnych danych ... i pytanko do Wojtka!
Ciekawi mnie Wojtku sprawa owego limitu przystąpienia do Mistrzostw Polski w latach 80-90 i ile osób np. spełniało ten wymóg...

Z aktualnych danych za rok 2002 wyczytać można iż:
LIMIT W MARATONIE NA KLASĘ SPORTOWĄ:
Mężczyźni:
Mistrzowska Międzynarodowa- 2:11.30
Mistrzowska - 2:16:00
Klasa PIERWSZA - 2:18:00, DRUGA: 2:32.00, TRZECIA-2:46.00

KOBIETY:
Mistrzowska Międzynarodowa- 2:32.00
Mistrzowska-2:40.00
KLasa Pierwsza 2:55.00, DRUGA-3:06, Trzecia-3:22.

NA tym tle podam wyniki za rok 2002:
Kobiety:
-klasa mistrzowska Syrek-2:37.39, Szymańska-2:38.08
-klasa pierwsza: Fliegert 2:53.18, Jarosz-2:43.00, Ustianowska 2:53.27
Mężczyźni:
-klasa mistrzowska międzynarodowa: Gajdus-2:10.47
-klasa mistrzowska: Białk-2:14.01
-klasa pierwsza: Błasiński 2:17.37, Gładki 2:17.19,

Ciekawie jak to było kiedyś z tymi limitami na klasy sportowe i ile osób miało owe klasy ,,,

Pozdrawiam serdecznie!




















  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(wojtek)

 2003-02-26, 15:13
 limity
W pamietnym roku , kiedy nieomal razem wpadlismy na mete z Henrykiem Paskalem , limit na pierwsza klase sportowa wynosil 2:27:00 . Mistrzowska byla bodajze 2:18 a miedzynarodowa chyba 2:14 .
Z faktem uzyskania pierwszej klasy sportowej wiazalo sie uzyskanie stypendium finansowego , po zatwierdzeniu przez PZLA . To znaczy nie kazdy zawodnik musial automatycznie takie stypendium otrzymac . Byly to niebagatelne pieniadze bo oscylujace gdzies kolo sredniego dochodu miesiecznego . Do tego bardzo wazne bylo w jakim klubie sie trenowalo . Uzyskanie wyzszej klasy automatycznie kwalifikowalo do wiekszej ilosci darmowych obozow ( wlaczajac przejazd) , wiekszej ilosci i jakosci sprzetu sportowego , dozywiania na terenie klubu . Do tego PZLA dysponowala duza iloscia zaproszen na imprezy biegowe na calym swiecie , na ktore kierowala zawodnikow spelniajacych normy . PZLA zreszta nie bylo jedynym zrodlem wyjazdow . Dodajmy do tego zaproszenia wplywajace do okregowych zwiazkow LA i bezposrednio do klubow . Ja sam plasowalem sie w dolnej strefie zawodnikow z pierwsza klasa i ledwo dostalem stypendium ( na 3 miesiace zreszta ) . Na zaproszenia z PZLA juz sie nie lapalem ale WOZLA dysponowala az za duza iloscia zaproszen na zawody uliczne , z ktorych corocznie korzystalem . Z tego powodu corocznie wyjezdzalem na maraton do Budapesztu ( podroz samolotem ) , gdzie pobilem 3 zyciowki . Jak widac z nadeslanych wynikow maratony wiosenne zupelnie mi nie lezaly .

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
arieloslaw07
08:44
Wojtek23
08:42
ŁukaszK
08:35
biegacz54
08:20
bobparis
08:12
slawek_zielinski
08:09
maur68
07:59
platat
07:59
mariuszkurlej1968@gmail.c
07:57
mieszek12a
07:52
michu77
07:47
Admin
07:33
krych26
07:08
piotrhierowski
05:33
kruszyna
01:17
RobertLiderTeam
00:02
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |