Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek zamknięty ogólnodostępny
  Multi-Forum  Półmaraton Słowaka
  Wątek założył  adam67 (2016-01-22)
  Ostatnio komentował  studnia (2016-06-14)
  Aktywnosc  Komentowano 71 razy, czytano 571 razy
  Lokalizacja
 Grodzisk Wielkopolski
  Sponsor watku  
  Podpięte zawody  XIV Hunters Grodziski Półmaraton Słowaka
  IX Grodziski Półmaraton Słowaka
  III Grodziski Półmaraton Słowaka
  XIV Hunters Grodziski Półmaraton Słowaka
  X Hunters Grodziski Półmaraton Słowaka
  V Grodziski Półmaraton Słowaka
  XI Hunters Grodziski Półmaraton Słowaka
  XII Hunters Grodziski Półmaraton Słowaka
  6 PGNIG Grodziski Półmaraton Słowaka
  XIII Hunters Grodziski Półmaraton Słowaka
  VII PGNiG Grodziski Półmaraton Słowaka
  VIII Grodziski Półmaraton Słowaka
  IV Grodziski Półmaraton Słowaka
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    1  2  3  4  

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



juzes

Ostatnio zalogowany
2017-06-11
16:20

 2016-06-12, 14:43
 zimno :)
To był mój 8 Grodzisk, tym razem było ciut inaczej tz pogoda "nie dopisała" i nie było tradycyjnej "patelni" :P
A tak na poważnie to słowa uznania dla organizatorów i kibiców za ciągłe trzymanie super poziomu bo podnosić się już chyba nie da :)

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Krzysio
Krzysztof Krawczyk

Ostatnio zalogowany
2022-11-12
11:31

 2016-06-12, 14:48
 PODZIĘKOWANIA PACEMAKEROM !!!
Dzięki wszystkim PACEMAKEROM za swoje poświęcenie w dzisiejszym biegu. Wykonaliście kawał dobrej i pożytecznej roboty. Kilkanaście życiówek jest Waszą zasługą. Pokazaliśmy również to co jest bezcenne - radość z biegania. Jeszcze raz dzięki i do zobaczenia za rok.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (12 sztuk)

 



biegowaama...
Paweł Kempinski

Ostatnio zalogowany
2018-07-17
07:24

 2016-06-12, 19:12
 Z nieba do piekła czyli relacja z półmaratonu Słowaka
LINK: http://biegaczamator.blog.pl/
Parę dni temu umówiłem się z paroma osobami na wspólny wyjazd do Grodziska. Zgodnie z planem do Grodziska dotarliśmy w czterech w okolicach godziny 8. Bez problemu odebraliśmy pakiety, kto chciał mógł się poczęstować drożdżówką, kawą czyli klasyczne grodziskie klimaty. Od biegowego przybycia jesteśmy traktowani, jak długo i z utęsknieniem wyczekiwanie goście.

Po odebraniu pakietów każdy się przebrał, a następnie udaliśmy się w swoje strony, czyli na rozgrzewkę i witanie ze znajomymi. A trzeba przyznać, że do Grodziska dzisiaj zjechała godna biegająca znajoma ekipa. W sumie musiałbym wymienić wszystkich, ale obawiając się, że kogoś mogę urazić nie wymieniając go skrobnę tylko, że bardzo długi czas mi zajęło witanie się ze wszystkimi. Nie muszę dodawać, że najbardziej mnie ciągnęło, by wycałować wszystkie panie, ale nie kipiały z tego powodu zbytnim entuzjazmem, więc odpuściłem.

Po chwili nadbiegł czas udania się do strefy startu i kiedy wszyscy się tam znaleźli jednym, zgodnym i dostojnym krokiem udaliśmy się zorganizowanym tłumem na rynek, gdzie miał nastąpić start ostry. Dookoła na ulicach, w oknach kamienic stali i wyglądali mieszkańcy już teraz nas dopingując. Po drodze rozmawiam z zupełnie nieznanymi mi do dzisiejszego dnia osobami na temat różnych moich tekstów. A to o odchudzaniu, a to o dopingu, a to jeszcze o czymś innym. Kiedy już znaleźliśmy na miejscu faktycznego startu parę witających zdań przedstawicieli organizatorów zakończonych awarią mikrofonu. Widać sprzęt także był podniecony zbliżającym się startem i z wrażenia zaniemógł. Kilkanaście, może kilkadziesiąt sekund staliśmy w ciszy, którą nagle brutalnie rozdarł wystrzał armatni. Bieg został oficjalnie rozpoczęty. Od początku trzymam się baloników z czasem na 1 :50 mając cichą nadzieję, że tak do 16 kilometra, a potem ruszę w moim rytmie na maksa. Taki przynajmniej był na tym jeszcze etapie plan.

Po bokach stali mieszkańcy , jak zwykle w Grodzisku nas oklaskujący, przybijający piątki. Kobiety, mężczyźni, dzieci wszyscy bez wyjątku nas wpierali budując atmosferę, jakiej ze świecą gdzieś indziej szukać. Nikt nie klął, nie wyzywał, że mu drogi blokujemy. Wszyscy radośnie nas wspierali. A to słowem, a to muzyką, a to gestem. Były i ekipy dopingujące zorganizowane grające na bębnach, beczkach metalowych, czy dziewczęta tańczące w rytm muzyki. Ale widziałem także „zwykłego, cywilnego” faceta stojącego na chodniku z gitarą, a obok niego dwie panie ( nie napiszę w jakim na oko wieku, bo nie wypada) śpiewające, nasze krajowe standardy. I ta radość nas wszystkimi się unosząca i opadająca na nas wpierając na każdym kroku. I w pewnym momencie powiedziałem sobie: dosyć biegu na czas, tutaj się biegnie dla przyjemności, dla smaku dla tych właśnie ludzi. Powiedziałem sobie krótko: „chędożyć czas, biegniesz dla krystalicznej rozkoszy biegowej”. I przestałem połykać na wyścigi biegnąc za balonikami kilometry, tylko zająłem się ich smakowaniem, niczym najbardziej wykwintnego dania w wyjątkowo ekskluzywnej restauracji. A tam się po prostu nie wypada spieszyć. No i biegłem ciesząc się jak dziecko widokiem mieszkańców i przybijając piątki z kim się da, a jak była szansa dając szybkiego buziaka stojącej na chodniku pani. Oczywiście wirtualnego, nie fizycznego. Tak sobie myślę, że gdybym podbiegł do takiej pani stojącej obok swojego, godnej postury partnera i dał jej buziaka fizycznego, to dopiero miałbym doping aż do mety, a zapewne i do Poznania. Ciekawe tylko, czy Orgowie uznali by taki rezultat. No i czy dałbym radę wziąć chociaż medal. Biegnąć mijam panią, na której plecach widzę bardzo ciekawe hasło: ociekający seksem, opanowani mocą. Muszę przyznać, że z przyjemnością bym się do Pani klubu zapisał. Jakoś się nie oburzyła, kiedy jej to powiedziałem. Myślę, że temat jest do rozważenia. Wyobrażacie sobie drużynę biegową „OSOM”, z takim motto motywacyjnym? Jak by co ja jestem za.

Pod koniec pierwsze pętli w moje uszy wdarła się muza. Piosenka „ nieba, do piekła” w wersji hard. Ta muza aż mnie porwała. Rozpostarłem jak szeroko ręce czując jak lecę w przestworzach. I już drugie kółko. Ale tutaj się nie odlicza kilometrów do mety. Tutaj się myśli, szkoda, że tak mało ich zostało. W pewnym momencie mija mnie Pani biegnąca z panem. Obraca się w moją stronę z krótkim pytaniem: „kiedy do Wrocławia na parkrun przyjadę?”. Muszę przyznać, że faktycznie trzeba będzie się wybrać. Z pewnością Wrocław odwiedzę we wrześniu i może można by połączyć maraton z parkrun? Temat do przemyślenia.

Przed oczami mijają mi kolejne oznaczenia kilometrów. 17 potem 18 pogoda niemal idealna, słonecznie, ale nie upalnie, a ja biegnę swoje rozkoszując się nimi. W pewnym momencie mijają mnie baloniki biegnące na 1:55, ale jakoś mnie to nie martwi. Dalej przybijam piątki ciesząc się każdym pokonanym metrem. Mimo wszystko na tych ostatnich fragmentach trasy próbuję jeszcze przyśpieszyć. I już jest meta, przed oczami miga mi ustawiony czasomierz ukazujący cza brutto. Widzę 2 godziny i parę sekund. Czyli netto dwie godziny złamane, ale można napisać, że wynik do pupy. Ale to nie miało znaczenia. Jeszcze tylko piwo, wyżerka i nasz pobiegowe sociolizing. I znowu cała nasza biegowa znajoma z różnych biegów ekipa. Z każdym miło i radością rozmawiałem. A wyżerka? Cóż to jest Grodzisk, nikt nam nic nie wydziela, jak ktoś głodny, to może i dwa razy do jednego gara stanąć. A tam i kiełbasa i chleb z ogórkiem i smalcem i leczo i pieczarki i gzik z pyrami plus oczywiście piwo. Podsumowując mogę śmiało napisać najkrótszą recenzję biegową:

ja tam dzisiaj w pełnej świadomości i radości byłem,

biegłem, chleb, leczo, pieczarki i co tam jeszcze dali jadłem ,

piwo oczywiście piłem bo nie będąc chamem nie odmówiłem,

a co widziałem i przeżyłem w tej relacji śmiało opisałem.

Kiedy wracaliśmy przybiegły wyniki. Cóż jeden z moich słabszych startów w półmaratonie: 1:58, ale to nie ma znaczenia. Widać we śnie proroczym coś mi się przekręciło i nie dojrzałem że to było właśnie 1:58, a nie jak mi się marzyło 1:48. No cóż, wszystko pod kontrolą.

Na początku, jak zwykle w tym miejscu i czasie. Robercie później poznany, co do Macieja, to czapki z głów i pełen szacunek i honor. W jednym dniu dwa świetne starty, to pełen podziw i uznanie. Tak na marginesie panowie, z którymi jechałem uzyskali tak kosmiczne czasy, że nawet nie się śmiem o nich pisać. Pełen podziw.

W pełni świadomy wypowiadanych słów piszę: Słowak jest jeden i ze świecą szukać drugiego takiego na krajowym biegowym rynku. Jest oczywiście i Dycha Drzymały, półmaraton w Białymstoku, gdzie jeszcze nie miałem przyjemności biec i parę innych, ale Słowak w mojej klasyfikacji pany. Wstępnie podsumowując mój start skrobnę krótko: pod względem organizacyjnym i wrażeniowym niebo, pod względem biegowym i czasowym piekło. Czasem ta bywa. W strefie wyżerki spotkałem Andrzeja, który mi powiedział krótko: do końca miesiąca odpoczywasz, a od lipca zaczynamy operację pod wrześniową koronę maratonów Polski. Czyli na 11 września Wrocław, a 25 Warszawa. Muszę przyznać, że pewna strategia już mi po głowie biega.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (8 wpisów)


tatamak
Tomasz Giełda

Ostatnio zalogowany
2022-01-11
20:19

 2016-06-12, 20:57
 
2016-06-12, 14:48 - Krzysio napisał/-a:

Dzięki wszystkim PACEMAKEROM za swoje poświęcenie w dzisiejszym biegu. Wykonaliście kawał dobrej i pożytecznej roboty. Kilkanaście życiówek jest Waszą zasługą. Pokazaliśmy również to co jest bezcenne - radość z biegania. Jeszcze raz dzięki i do zobaczenia za rok.
Radość była. Znajomi, którzy biegli przed nami i ci, których mijaliśmy słyszeli nasz śmiech :-). Dziękuję kolegom za współpracę. Z koleżanką gorzałką rozmawiałem już za metą- bardzo miła dziewczyna :-). Gorące pozdrowienia od 1:50 :-).

  NAPISZ LIST DO AUTORA


jojtiki
TOMASZ ROGOZIŃSKI

Ostatnio zalogowany
2018-08-27
13:24

 2016-06-13, 11:31
 
2016-06-12, 20:57 - tatamak napisał/-a:

Radość była. Znajomi, którzy biegli przed nami i ci, których mijaliśmy słyszeli nasz śmiech :-). Dziękuję kolegom za współpracę. Z koleżanką gorzałką rozmawiałem już za metą- bardzo miła dziewczyna :-). Gorące pozdrowienia od 1:50 :-).
Podziękowania i pozdrowienia dla 1:50. To był niesamowity bieg. Wasze wsparcie przyczyniło się do tak ogromnej radości na mecie, że trudno to sobie wyobrazić. Koleżanka spełniła marzenia i osiągnęła upragniony wynik. Uwierzyła rekomendacjom i przekonała się, ze to wszystko prawda i że bieg z Wami to gwarancja sukcesu.

  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany



 2016-06-13, 13:54
 :)
2016-06-12, 14:48 - Krzysio napisał/-a:

Dzięki wszystkim PACEMAKEROM za swoje poświęcenie w dzisiejszym biegu. Wykonaliście kawał dobrej i pożytecznej roboty. Kilkanaście życiówek jest Waszą zasługą. Pokazaliśmy również to co jest bezcenne - radość z biegania. Jeszcze raz dzięki i do zobaczenia za rok.
Potwierdzam, po biegu wielu ludzi podziękowało mi za dobre prowadzenie. Zawsze chętnie poprowadzę na różne czasy do 1:35:00 maksimum pozdrawiam i do zobaczenia za rok.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (2 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (8 sztuk)


tatamak
Tomasz Giełda

Ostatnio zalogowany
2022-01-11
20:19

 2016-06-13, 21:03
 
2016-06-13, 11:31 - jojtiki napisał/-a:

Podziękowania i pozdrowienia dla 1:50. To był niesamowity bieg. Wasze wsparcie przyczyniło się do tak ogromnej radości na mecie, że trudno to sobie wyobrazić. Koleżanka spełniła marzenia i osiągnęła upragniony wynik. Uwierzyła rekomendacjom i przekonała się, ze to wszystko prawda i że bieg z Wami to gwarancja sukcesu.
Tak generalnie z wesołym towarzystwem było mega wesoło, na luzie i z arbuzem :-). Lepiej niż ciągła pogoń za wynikami :-). Pozdrowienia.

  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2016-06-13, 21:26
 
Tym razem w Grodzisku z tego co czytam nie było za goraco. W ubiegłych przeważnie zawsze była "patelnia". W tym roku się nie załapałem bo wyczerpał się limit zanim chciałem się zapisac. W efekcie wybrałem bieg w Nysie na Opolszczyźnie na 10 km, też fajny i trasa tak samo szybka jak w Grodzisku. Po 15-tej gdy był start robiło się trochę dusznawo ale żle nie było.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Honda
Honorata Janowicz

Ostatnio zalogowany
2024-02-13
10:13

 2016-06-14, 18:28
 
Grodzisk jak zawsze na plus :) W tym roku zajęcze baloniki nie waliły mi w głowę :))

A tak poza tym to uwielbiam ten hymn z LO Słowaka, który leciał na starcie, półmetku i finiszu. Generalnie przebiegając przez miasto z rzeszą kibiców cały czas miało się ciary... za to kocham Grodzisk najbardziej :)

Pozdro dla zabawnych pacemakerów :)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (45 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (37 sztuk)


tatamak
Tomasz Giełda

Ostatnio zalogowany
2022-01-11
20:19

 2016-06-14, 21:45
 
2016-06-14, 18:28 - Honda napisał/-a:

Grodzisk jak zawsze na plus :) W tym roku zajęcze baloniki nie waliły mi w głowę :))

A tak poza tym to uwielbiam ten hymn z LO Słowaka, który leciał na starcie, półmetku i finiszu. Generalnie przebiegając przez miasto z rzeszą kibiców cały czas miało się ciary... za to kocham Grodzisk najbardziej :)

Pozdro dla zabawnych pacemakerów :)
A Honda nie miała spódnicy :-). Była jeszcze podczas biegu taka sytuacja... biegnie sobie parka, a kilka minut (2-3) za nimi biegnie ojciec panny żeby mieć ją cały czas na oku :-). To ci ojciec.

  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany
2019-10-21
12:10

 2016-06-14, 22:18
 
2016-06-14, 18:28 - Honda napisał/-a:

Grodzisk jak zawsze na plus :) W tym roku zajęcze baloniki nie waliły mi w głowę :))

A tak poza tym to uwielbiam ten hymn z LO Słowaka, który leciał na starcie, półmetku i finiszu. Generalnie przebiegając przez miasto z rzeszą kibiców cały czas miało się ciary... za to kocham Grodzisk najbardziej :)

Pozdro dla zabawnych pacemakerów :)
właśnie, co to za muza na mecie leciała? o oryginał mi chodzi gdyby ktoś był łaskaw.
Bieg na ogromny plus i niebo było wyjątkowo łaskawe dla nas w tym roku :)

  NAPISZ LIST DO AUTORA

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  3  4  


POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
SantiaGO85
23:41
lordedward
23:25
kos 88
23:00
rokon
22:41
ryba
22:19
Andrzej_777
22:04
Artur z Błonia
21:53
perdek
21:43
knapu1521
21:21
Leonidas1974
20:59
42.195
20:52
Lektor443
20:52
maciekc72
20:46
marczy
20:42
Wojtek23
20:38
entony52
20:35
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |