Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Admin (2002-12-14)
  Ostatnio komentował  Jans (2003-09-08)
  Aktywnosc  Komentowano 17 razy, czytano 203 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji

Poniższy wątek jest komentarzem do artykułu
Autor: Janek Goleń, data publikacji: 2002-12-13

Wez tu sobie, kurna, pochoruj...


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



ANONIM

(Admin)

 2002-12-14, 10:26
 Weź tu sobie, kurna, pochoruj...
No to czekamy teraz na wypowiedź naszego maratońskiego GURU aptekarskiego, niejakiego Jansa :-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Marcin S.)

 2002-12-14, 16:05
 Wez tu sobie, kurna, pochoruj...
Moja krótka rada. Po pierwsze nie zwracać uwagi czym ktoś przyjeżdża. Jesteś chory, to nie wyłaź do okna i nie wypatruj jak czubek czy to BMW czy maluch, przepraszam za słowo czubek.
Żeby nie chorować trzeba biegać w zimie, wtedy się hartujemy i żadne gówno się do nas nie przyczepi. Ja jeżdżę do roboty od 15 lat dzień w dzień rowerem 17 km w każdą stronę bez względu czy –20 st C czy więcej. Ciepłe kluchy jeżdżą samochodami i się dziwią że potem chorują. A wszystkich lekarzy to bym kurna puścił w kosmos, bo oni powinni ludzi zachęcać własnym przykładem jak dba się o zdrowie, a nie tylko faszerować chemią od której są coraz słabsi i głupsi.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Wojtek G.)

 2002-12-14, 17:23
 Wez tu sobie, kurna, pochoruj...
Bardzo ciekawy i chyba pożyteczny temat.Zima za progiem.Trzeba się będzie bronić,przed przeziębieniami.Dużo racji ma Marcin.Hartowanie to bardzo ważna sprawa.Sam nie wiem, na ile to prawda ,ale odporność organizmu ma tu na pewno duże znaczenie.Mnie samego jakoś przeziębienia omijają.Od 10 lat nie byłem na zwolnieniu lekarskim.Wcześniej tak ,ale to były raczej sprawy chirurgicze.Urodziłem się w 1950 roku.Oj bywały wtedy zimy bywały.Mrozy takie że zamykano nieraz na dwa tygodnie szkoły.W domu się nie przelewało.Trzeba było chodzić nieraz w zawieruchę 5 km do szkoły w wytartym paletku po siostrze,z gazetami pod swetrem,zrobionym przez mamę na drutach.Po za tym gra w hokeja na stawach i kąpiel w przeręblach nie należały do rzadkości.Wystarczyło rajtuzy, oczywiście też po siostrze,wysuszyć na piecu kaflowym i dalej na stawy.Przez te pocerowane rajtuzy siostry do 40 roku życia ,wsydziłem się chodzić w kalesonach.Mama przestrzegała, wyjdzie ci to synu na starość.Na razie nie jest źle. Czy to było hartowanie? Być może.Nie bez znaczenia było też picie codziennie zimą tranu i kieliszek soku z kapusty kiszonej (witamina C).To bierze teraz moja córka.Dodatkowo przed wyjściem do szkoły musi wypić trochę miodu z wodą,przygotowanego dzień wcześniej.Jest takie powiedzenie,lepiej zapobiegać niż leczyć.Nie do wszystkich to dociera.Ja na przeziębienia mam receptę,jaką przekazał mi jeden tokarz,z mojego zakładu pracy.Powiedział mi "pamiętaj,gdy tylko zacznie ciebie kręcić w nosie,prowokować do kichnięcia,ewentualnie zacznie drapać w gardle,to od razu zrób sobie kanapki z rozmaszczonym czosnkiem i popij miodem,bo potem jest już za późno ,albo angina,albo grypa.".Wiem że czosnek z wiadomego powodu nie ma zwolenników.Wtedy grypa pewna i trzeba wybrać metodę leczenia Janga.Pseudo lekarstwa wypisywane przez nieuczciwych lekarzy,albo antybiotyki.Pamiętajmy o witaminach dla dzieci.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Maciek D)

 2002-12-14, 18:26
 Wez tu sobie, kurna, pochoruj...
Ludzie, a jak tu nie chorować, jak ide dziś na zakupu, a tu zamiast chleba wata, pełnoziarnistego chleba na naturalnym zakwasie BRAK od tygodnia! Woda nie nadaje się do picia, trzeba wozić ze studni, a tam kolejka na godzinę stania. Kiedyś żyło się skromniej ale chociaż było normalne jedzenie, a teraz same podróbki i chemia. Wszyscy dziś mają na coś alergie i dusi ich astma. Ale przecież kiedyś dzieciaki nie paliły masowo tytoniu jak teraz. Ja wracam dzis po zakupach, patrzę a moja 12 letnia córka, stoi na balkonie z papierosem w gębie, a tydzień już do szkoły nie chodzi bo ma grype, z goła głową i tytoń. To jak ludzie mają nie chorować??!!!
U mnie w robocie tylko ja nie palę, wszystko mają nadwagę, a kobiety są chude jak kościotrupy i też wszystkie palą. Nawet niektóre na siłownie chodzą ale i tak palą. To jak ma być dobrze w tym kraju?
A ja z żoną od 20 lat nigdy żeśmy nie chorowali. Nie mamy samochodu, tylko wszędzie rowerem się jeździ. Biegamy 5 razy w tygodniu, czy to mróz czy śnieg, a co to za różnica. Ale to się przez lata zbiera. Za to dzieciaka mam debilnego, i co mam zrobić? U niej na podwórku palą wszyscy, nikt nie biega, trochę kopią piłkę, albo siebie po d... nawzajem, piją, na mnie i żonę mówią sybiraki i dinozaury. Takie to życie...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Kamus)

 2002-12-14, 20:49
 Wez tu sobie, kurna, pochoruj...
Oj Maćku D.dawno tak nie rechotełem,aż przybiegła corka z innego pokoju.Ujmujaco pokozałeś to co jest prawdą.U nas także woda świeża-ze studni,chleb na sztucznym zakwasie -backaldrin,alergii od diabła na liście,zapachy,wiatry,słońce,ksieżyc,ruskich,jak biegnę to się śmieją i nie wiem czy stanąć i dać w mordę czy odpuścić robię to drugie,łazą po tych supermarketach,i patrz w koszyk,żarcie,kolega nazawa ich ,że są to fabryki G.Pogarda dla ruchu,pogarda dla ducha sportowego,pogarda dla tych co są inni.Nie wiem czy jak wejdziemy do Unii zrobimy się tacy usportowieni jak tam-mam obawy,że nie .Jeszcze raz dzięki Maćku za radość.Pozdrawiam.P.S.Moja żona też niby wychodzi z psem a jak wracają to we dwoje śmierdzą papierosami i nie wiem kto z nich pali bo Ewa mówi,że nie a Pirat nie mówi ale w Wigilię Go zapytam.Na 38,5mln biegało maraton 2350 no to co my możemy-jedynie zablokować jakąś drogę to wowczas może nas Narod dostrzeże.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(marcin 70)

 2002-12-15, 16:13
 Wez tu sobie, kurna, pochoruj...
kiedyś dawno temu w Chinach, to było tak: płaciłeś lekarzowi wtedy kiedy byłeś zdrowy, a przestawałeś jak zachorowałeś. I wg mnie jest to najlepszy sytem jaki można wymyślić!! Lekarzowi zależało w nim na tym, byś był zdrowy. Inaczej nici z pieniędzy. Proste. Jest też taki żydowski dowcip: żyd mówi do kolegi
Jak jestem chory ide do lekarza, on zapisauje mi mnóstwo lekarstw, ja mu płacę, on musi żyć,
Potem idę do apteki, wykupuję wszystko co mam zapisane, aptekarz też musi żyć,
Następnie idę do domu i te wszystkie medykamenty wyrzucam do śmieci. JA TEŻ MUSZĘ ŻYĆ
I to by było na tyle.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(wojtek)

 2002-12-15, 20:17
 Wez tu sobie, kurna, pochoruj...
Bylo zbierac ziolka .

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Jans)

 2002-12-15, 21:32
 Zasada "zdrowego rozsądku" ...
Przeczytałem z uwagą tekst Jang'a i czuję się wywołany do tablicy.

Zacznę może nietypowo od stwierdzenia już nam znanego: sytacja w polskiej służbie zdrowia nie jest najlepsza. Wiele można tu podać przykładów negatywnych, ale skupię się tylo na jednym - PŁACE. W zamian za 6 lat edukacji lekarze (nie wspominając o pielęgniarkach, którym obiecane podwyżki płac znów się oddalają), niestety nie mają zbyt dobrych pensji (nasuwa się pytanie kto ma dobrą pensję, ale to inny temat dyskusji)- szczególnie na początku ich startu w leczeniu chorych. W tym punkcie szukają jak każdy z nas "lepszych widoków" płacowych -często są to: praca w innym szpitalu, przychodni, nadgodziny (znam lekarza lekarza od kobiecych spraw, który przyjmował prywanie pacjntki do godziny ...2:00 w nocy, prawie zasypiając nad pisaniem recepty). Do czego to doprowadza... lukę tą w dość istotyny sposób wykorzystały firmy farmaceutyczne, które ofiacjalnie "informują lekarza o nowych lekach, pomagają wyposażyć gabinet itd." Niestety jest takie działanie w większości nastawione na "coś za coś". Czasem poprzez spisanie umowy z danym lekarzem, iż
" ...w miesiącu X tyle pacjentów przestawi na lek Y w zamian za to ...". Wszystko byłoby OK, gdyby edukacja niektórych lekarzy była na właściwym poziomie. Mam tu na myśli realną ocenę danych przedstawiciela firmy (Twierdząc np. "...że nasz lek jest najlepszy bo ..." tu podawany jest jeden aspekt działania leku, zaś o reszcie się nie wspomina m.in. np. o działaniach ubocznych).

Wymaga to nieustannej edukacji i śledzenia na bierząco danych z doniesień medycznych (tu oczywiście powie lekarz: kto ma na to czas). Dlatego "wkład" firm farmacutycznych w edukowanie lekarzy jest znamiennie duży jednak ... pozostaje lekarzom ocena tej wiedzy. To firma farmacetyczna (pracownik) jest rozliczana z konkretnego wzrostu np. procetowego udziału leku X w danej działce leków. Wszystko opiera się na wskaźnikach, procentach na podstawie badań firmy analizujących spożycie leków.
Lekarz posiadający wiedzę wie jak dany nowy lek ocenić, porównać z innymi lekami dotychczas już stosowanymi. Niestety niektórzy lekarze dość szybko ...nazwijmy to wystawiają diagnozę lekarską (jak w przypadku opisanym przez Jang'a). Znam osobę, która ma sumutne doświadczenia z lekarzami wypisujacymi jej niestannie jeden rodzaj antybiotyku, który już na nią nie działa (nawet czasem nie wysłuchają pacjentki, nie zajrzą w kartę wcześniejszych chorób, nie zobaczą gardała a już sie ma receptę w rece i jest się za drzwiami). Oczywiście powinno być tak iż wpier należy pobrać wymaz, zrobić antybiogram i określiś na które typy antybotyków osoba chora jest podatna. Z braku czasu i środków w kasie chorych najpierw stosuje się antybiotyki pierwszego rzutu, potem drugiego, itd ... można chorować długo bez oceny rodzaju infekcji ...

Na wstępie podałem zasadę zdrowego rozsądku. Piszę o niej gdyż czasem warto spytać się aptekarza przy okienku (szczególnie gdy usłyszymy powalającą kwotę wykupu leków) czy trzeba zażyć od razu wszystkie leki, czy są jekieś inne polskie odpowiedniki, czy można część leków zakupić później .. są to techniki stosowane czesto przez pacjentów w aptece gdzie pracuję, gdyz jak wiemy po wprawdzeniu rodzaju recepty na której można wypisać do 5 leków - pacjent jest zmuszony wykupić całą receptę od razu. Dodatkowo ważność ulgi (tzw. refundacji kasy chorych) na niektóre leku wynosi tylko 7 dni. Dylematem jest gdy pacjent nie ma pieniędzy, a emerytura za 2 tygodnie - wtedy kończy się ulaga i owszem można kupić antybiotyk za 100% ,,, takie sytację się dość często powtarzają-pacjenci nie wykupują leków, leczą sie domowymi sposobami bo taniej i zdowiej (włączając wspomniane przez Wojtak zioła, miód, cebulę , czosnek itd).

Podobnie ma się sprawa leków objawowych opisanych przez Janga na wstępie artukułu (któe zakupił w aptece). Kuracja nimi powinna trwać jednynie 2-3 dni jednak nie w poważnej chorobie gdy odczywamy wyraźne i bolace objawy chorobowe. Jeżeli leki objawowe nie pomogą należy się udać po "coś konkretnego" do lekarza, gdyż powstaje przypuszczenie infekcji bakteryjej lub wirusowej. Nie można wciąż leczyć objawu (np. gorączka, katar, kaszel) nie ...eliminując przyczyny tego stanu rzeczy.

Co do przypadku Janga - lekarze zaaplikwoał Ci można rzec "konkretne leki z najwyższej półki". W dodatku z odwiedzin lekarza z Roleksem w opisanym przez Ciebie "zestwie leków" nie znajduję nic na ...wirusową infekcję:
Cirrus- do doraźnego leczenia kataru
Tantum Verde -lek o działaniu odkażającym, znieczulającym. p/zapalnym
CETEBE-witamina C w kapsułkach w dawce 500 uwalniająca się 12h lecz ...to wspomnę iż to najdroższa wit. C. moim zdaniem apikacją dawki np. 3 x 200mg lub innej ze zwykłych tabletek także da podobny efekt teraputyczny jednak trzeba ją cześciej zażywać nić CETEBE (1-2 razy na dobę). Witamina C w dużych dawkach nie jest szkodliwa gdyż nie jest przyswajalna przez watrobę zaś jest wydalana przez nerki. Tu jest szkodliwa gdyż zakwasza mocz (uważać powinni chorzy na dne, z kamicą nerkową)
Bioaron C- w przyapdku Janga gdy trzeba działąć oda razu lek wydajem mi się nie trafiony- jest to syrop wzmagający odpornośc który raczej powinno się podawać przez dłuższy okres czasu osobie podatnej na infekcje, zać brany od razy w poważnej infkecji na niewiele się przyda. Innymi słowy można go sobie wykupić później i spokojne zarzywać.
Calcium -jak najbardziej lek pomocniczy i pożądany.

Ty tyle słów kometnarza - nie chcę nikogo zrażać do lekarza ale ..nie bójmy się pytać lekarza o leki (czy trzeba koneicznie je wszystkie od razu wypić, efekty uboczne, wpływ na kierowanie pojazdami, co z np. jak się ma wrzody, informujmy lekarza o przebytych chorobach ,alergii na leki np na aspirynę, itd) podobnie się ma sprawa w aptece -także pytajmy o to czego nie dowiedzieliśmy się u lekarza (czasem są tacy lekarze "nie mowy" - wypisze receptę i nie powie jak zażywać? ile? kiedy?). Kierujmy sie zasadami zdrowego rozsadku przy zakupie leków. Nie podważam tu diagnoz lekarskich, ale czasem po prostu można uninknąć sporych wydatków!Ty tyle.

Uff... koniec kazania i wybaczcie za jego formę (trochę chaotycznie pisane) i długość. Chcę po prostu was uczulić na pewne sprawy!

Pozdrawiam gorąco Janga i resztę i ..trzymajcie się ciepło i nie dajcie zimie!!!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(stachnie)

 2002-12-16, 10:43
 Popieram
Widzę, Wojtku, że mamy podobne podejście :-) Służbę zdrowia staram się omijać szerokim łukiem. Właśnie mnie chwyciło jakieś przeziębienie, ale na to mam prostą radę: przez kilka dni nie biegać, porządnie się wygrzać i wypocić, absolutnie nie walczyć z gorączką, zero lekarstw.


Pozdrawiam,

Sławomir Stachniewicz.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Krzysztof)

 2002-12-16, 19:02
 Wez tu sobie, kurna, pochoruj...
Witam,
Chciałbym podzielić się swoją uwagą. Panie Janku, ok. miesiąca temu też miałem takie objawy, jedną noc w ogóle nie spałem, drugą tak sobie, w gardle czułem, jakbym chciał gorący kawał węgla połknąć, a nie mogłem. Wolałem mniej jeść a więcej pić, bo nawet przełknięcie śliny było dla mnie problemem. Byłem u doktora, też stwierdził wirusowe zap. gardła. Polecił ogólnodostępne środki na ból gardła. Nie kupowałem dużo i bardzo dobrze zrobiłem. Syrop z dziewianny - to jest to! Po mniej więcej 3 godzinach zaczęło pomagać, wystarczył ok. tygodnia i ból zniknał. A co do lekarzy - za bardzo ufać nie należy, jeden mówi tak, drugi tak... A co do prawoślazowego syropu - nie wiem po co to przepisał Pana lekarz, przecież to s.wykrztuśny, jak wiem to najlepiej go stosować po zaniku bólu. Pozdrawiam i życzę zdrowia.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Jang)

 2002-12-17, 19:41
 Dziękuję za porady
Dziękuję wszystkim za porady. Wychodzę już chyba z tego, kończę 10-dniową kurację antybiotykową, w antybiogramie wyszedł mi jakiś streptococus, podobno wredna bakteria która niewykończona antybiotykiem może się jeszcze kiedyś odezwać w postaci spraw reumatycznych.

Jednak nie było moim celem eksponowanie mojej chorowitości lecz zwrócenie uwagi na temat nieprawidłowości w systemie ochrony zdrowia i obrotu lekami, które dotyczą zarówno publicznej służby zdrowia jak i firm prywatnych. Jeżeli lekarz wiedzę o lekach opiera tylko na tym co mu producenci leków "obiektywnie" powiedzą to nie jest dobrze. Jeszcze gorzej, gdy dla lekarza sprzedanie leku pacjentowi i zarobienie na tym paru groszy jest istotniejsze niż jego wyleczenie. A warunki do takiego "wykolejenia" stwarza brak wystarczających zasadniczych przychodów lekarzy i wykorzystywanie tej sytuacji przez dość potężne koncerny farmaceutyczne. Korelacja takiej niezbyt moralnej postawy wśród lekarzy z ich stanem posiadania według mnie istnieje. A że temat mnie wzburzał od dłuższego czasu to dałem tu upust swoim frustracjom.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Jans)

 2002-12-17, 21:39
 Właśnie o tym traktuje mój komentarz ...
Niestety Jangu masz racjęi doskonale to spuentowałeś. Dlatego też raczej nie należy zwracać uwagi czym przyjechał pan doktor lecz co zapisał. Nawet w prostym przepisaniu lekarstw starszym wiekiem pacjentom (które są non stop niezmiennie zazywane) lekarze robią błędy np. w ilości tabletek (Lek A starcza na 2 miesiące, lek B na 2 tygodnie - a wizyta za 2 miesiące). Domagajmy się wyjaśnień -spytajmy jak lek działa -czy to nie aby nowy lek?

Warto czasem zapytać lekarza ile to będzie kosztowało- lekarz to często wie i ma świadomość ceny jednak nie ma świadomości czy pacjent będzie to mógł sobie wykupić.
Czasem można wszystko w przypadku lekarza zrzucić na garb płacy, braku czasu, lenistwa, zbyt dużej ilości pracy tylko ...kto ma za to płacić ...pacjent ....

Jak podają dane jednej z firm badających rynek leków w Polsce jest jeden z wyższych współczynników ponoszenia ciężaru odpłatności za leki przez pacjenta. Jak pamietam państwo globalnie do leków dopłaca jedynie 34 % reszta spoczywa na barkach pacjenta...

Żeby dorzucić jeszcze inny wątek działania nauki (vel koncernów farmaceutcznych) dopowiem iż ...na przestrzeni bodjaże 20 lat wymyślono ponad 1110 leków. Z tego ...do leczenia chorób cywilizacyjnych ludów Afryki, Azji (generalne społeczności ubogich) jednynie 8, z czego tylko 3 (słownie trzy) wyprodukowano i wdrożono do sprzedaży. Reszta to ..różne odmiany Apapów, Coldrexów, Fervexów itd -leków na przeziębienie, witaminy itd. ..prawda że dobijające ...

Nauka z służbie ludzkości ...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(wojtek)

 2002-12-18, 00:43
 komuno wroc
W tym kontekscie powyzszy tytul wyszedl by na zdrowie wielu chorujacym .

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(jang)

 2003-09-05, 23:07
 Wez tu sobie, kurna, pochoruj...
http://www1.gazeta.pl/kraj/1,34317,1650863.html

http://www1.gazeta.pl/kraj/1,34317,1650943.html

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Jans)

 2003-09-07, 23:35
 bez komentarza bo ....i tak nic nie da,,,
"To jest potencjalnie chory mechanizm i nie należy go stwarzać" - to jedno zdanie wyrwane z artykułów opisuje me odczucia.

Przypomniał mi się taki rysunek satyryczny, który widziałem w jakimś z tygodników, gdzie pod opisem "REFORMA SŁUŻBY ZDROWIA" widzimy port, a w nim stare -ruiny statki, odrapane z farby, nadrukiem na burcie "Ginekologia", "Kardiologia", "Chirurgia", itd.

Cóż te próby reformy służby zdrowia są niczym przysługa niedźwiedzia- raczej wiadomo kto na tym skorzysta, a kto (pacjent) nie .... tak się nie reformuje służby zdrowia kosztem kasy z koncernów farmaceutycznych, które za darmo przecież tego nie robią ...gdzie się podziały nasze składki na ubezpieczenie zdrowotne ...

Smutna prawda ale wszelkie komentarze to niczym głos wołającego na pustyni.

Dzieki za tekst Jangu i powodzenia w Warszawie i Poznaniu!!!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(jang)

 2003-09-08, 09:55
 Będziesz na MW?
Mam nadzieję, Jans, że zobaczymy się w niedzielę?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Jans)

 2003-09-08, 21:27
 ...niestety wyśmienitej zupki chmielowej nie skosztuję ...
...niestety bieganie nei jest mi w tym roku w ogóle pisane . Po słabym początku roku teraz w żyje z bieganiem w separacji i jedynie ciesze się ze ...tak szybko nie tyję jak myślałem!-:)
Może na wiosnę albo za rok na jesień ... ale na pewno Tu jeszcze wrócę!!!

Pozdrwionka dla żonki i pociech Jangu!!!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
biegacz54
07:30
SonnyDogg
07:28
przemekf20@wp.pl
07:20
bobparis
07:08
przemek300
06:48
Januszz
06:46
Admin
06:38
jaro109
06:38
piotrhierowski
05:35
s0uthHipHop
23:51
rdz86
23:34
soniksoniks
23:14
ula_s
22:54
mario1977
22:41
valdano73
22:29
ronan51
22:23
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |