Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Pawel Zach (2001-06-01)
  Ostatnio komentował  Wojtek G. (2001-06-04)
  Aktywnosc  Komentowano 7 razy, czytano 161 razy
  Lokalizacja
 Zagranica - Austria

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



ANONIM

(Pawel Zach)

 2001-06-01, 09:59
 ART:Maraton
W maratonie w Wiedniu startowałem tylko raz ws 1992 roku i przyznam, że trasa nie była idealna. Trochę za dużo biegania po blokowiskach i po parku. Wolę jednak maratony typowo miejskie takie jak Berlin, czy Hamburg. Wieden jest jednak bardzo ladnym miastem. Myślę, że organizatorzy popełnili błąd przenosząc termin maratonu z końca kwietnia na koniec maja, bo maj w Wiedniu to prawie gwarancja temperatury powyżej 20 stopni, czyli znacznie powyżej optymalnej dla maratończyków.


  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Wojtek Gruszczyński)

 2001-06-01, 10:35
 ART:Maraton Wiedeński
Waldemarze ewentualnie Krzysztofie(które imię ?).Też byłem w Wiedniu.Zmyliłem czujność porządkowych i wystartowałem z elitą (kolor czerwony)razem z naszym kolegą Jankiem Kulbaczyńskim,który jak się okazało był najlepszy z nas Polaków czas:2:50:33 miejcce -144.Ja oczywiście skończyłem pół godziny za nim 3:20:20 miejsce 1339,co z uwagi na moje 51 lat uważam za swój dobry wynik.Z wyników wychodzi że w Wiedniu startowało 19 Polaków.W naszej grupie byli :Ślązak Piotrków Trybunalski,Stawski Toruń,Stachowiak Janowiec Wkp.,Raut Bydgoszcz,Serafiński Poznań.Sprawa koszulek.Niekoniecznie trzeba było płacić Austriakom za nie.Zamiast myśleć o piwie ,trzeba było pospacerować po hali ,gdzie urocza Polka rozdawała koszulki firmowe za darmo razem z piłkami i czapeczkami,potem szliśmy na stoisko gdzie robiono nadruki związane z Maratonem i panie odbijały nam logo maratonu zarówno z przodu z tyłu koszulki jak i na rękawach.Mnie za to że miałem dres w barwach narodowych z napisem Polska ,a więc jako rodakowi podarowała 4 kpl.Ogólnie trasa biegu bardzo szybka ,dobra do prób poprawienia swojego rekordu.Mnie też zmyliły te dwie tablice z 34km. Byłem zaskoczony b. dobrym czasem i trochę zwolniłem przerażony ,że może mi nie starczyć sił w końcówce.Gdyby nie ta zmyłka mógłbym mieć czas o około 5 minut lepszy.Jako ciekawostkę podam ,że przed strzałem startera podszedł do mnie jeden z polskich maratończyków z czerwonym znaczkiem na numerze (oznaczjącym elitę)i zwierzył się ,że to jest jego pierwszy maraton i jest przygotowany na przebiegnięcie go w czasie 2:40:00.Z wrażenia aż sobie kucnąłem.Ale myślę ,młody chłopak ,ładna sylwetka,może robił sprawdziany ,jest mocny.Ładny strój fantazyjnie przewiązana chusteczka na głowie tylko pozazdrościć.Byłem ciekawy jak skończy ,więc zapytałem o nazwisko.Rzeczywiście zaczął ostro pierwszą połowę przebiegł w 1:24:09 ale drugą już w 2:01:32.Skończyło się na 3:25:42,a więc przybiegł po mnie ,chociaż nie zauważyłem na którym kilometrze go wyprzedziłem ? Swoją drogą chciałbym mieć taki debiut.Swój pierwszy maraton zmęczyłem w czasie 4:14:31 w Warszawie w 1995 r.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Waldek Krzysztof)

 2001-06-01, 11:42
 ART:Maraton Wiedeński
Wygląda na to, że z koszulką rzeczywiście dałem ciała. Ale nie myślałem wtedy o piwie tylko raczej padałem z braku snu po nocce w pociągu do Pragi (a jak wiadomo na granicy łażą jacyś tacy w mundurach i budzą czlowieka)i byłem trochę ogłupiony tym całym rozgardiaszem, kóry w hali expo panował. Szkoda bo w koszulce można dumnie truchtać a medal tak tylko wisi sobie koło dwóch pozostałych na lampie.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Wojtek G.)

 2001-06-01, 13:30
 Do Waldka-Krzysztofa
Podarował bym ci jeden komplet (koszulka z czapeczką),ale po powrocie do domu wszystkie 4 kpl.zabrała mi córka i rozdała koleżankom ,z którymi jedzie na kolonie do Grecji,gdzie mają kompletować skład do gry w siatkówkę wykorzystując również piłki które otrzymałem w Wiedniu przed maratonem.A może się jeszcze rozmyślą ? Poczekajmy.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Mirek Serafiński)

 2001-06-01, 14:28
 ART:Maraton Wiedeński
Ja także byłem na tym maratonie (pojechałem z grupą o której wspominał Wojtek Gruszczyński).
Co do koszulek - ludzie wydający numery startowe powiedzieli mi, że nie znaleziono sponsora. Ja swoją koszulkę kupiłem za 99 ATS, a do tego kubek z logo maratonu za 49 ATS.
Co do samego maratonu, to bardzo mi się podobał. Był to mój pierwszy zagraniczny bieg. Dwa polskie maratony, które do tej pory przebiegłem (Poznań 2000 i Dębno 2001), wypadają przy Wiedniu bardzo słabo.
Co mi się szczególnie podobało:
- zgłoszenie do maratonu przez internet i płacenie kartą kredytową nie zajęło mi więcej niż pięć minut; od razu też miałem podany mój numer startowy
- Pasta Party odbywało się w jednej z sal ratusza wiedeńskiego
- na starcie stanęło około 17 tys. biegaczy (10 tys. maratończyków + 7 tys. ludzi biegnących w krótszym biegu)
- sama trasa bardzo mi się podobała - była szybka i różnorodna (nowa dzielnica, stare centrum miasta, park, centrum rozrywki)
- na stronie www maratonu można było zapisać się na darmową usługę wysyłania SMS-ów z wynikami maratonu. Od razu po przebiegnięciu linii mety otrzymałem SMS-a z czasem, miejscem i czasami dwóch połówek maratonu

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Waldek Krzysztof)

 2001-06-01, 16:23
 ART:Maraton Wiedeński
Odnoszę wrażenie, ze sprawa z koszulką i moja wrodzona złośliwość trochę wypaczyla moją relację z Wiednia. Ogólnie wspomnienia z maratonu mam bardzo pozytywne i nic szczególnego nie mam do zarzucenia. Wystartować wśród takich tłumów współmaratończyków i wśród naprawdę ogromnej liczby widzów obecnych praktycznie na całej trasie a w centrum i Praterze dosłownie szpalerami to prawdziwa radość i rozkosz (chyba mnie poniosło...). Po przeczytaniu komentarzy to jestem juz całkiem zdołowany bo nie dość,że nie byłem dość sprytny na koszulkę to jeszcze przegabiłem wizytę w ratuszu na paście. Za to miałem fontannę gratis, tu apel do wszystkich, którzy wybiorą się do Wiednia za rok, szczególnie jakąś większą kupą - te fontanny przy Ratuszu, przy samej mecie, są idealne na szaloną kąpiel (wskazanym jest wzięcie klapków) o ile wygrzało sie najpierw na słonku (no musi byc ciepło) i uzupełniło płyny.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Wojtek G.)

 2001-06-04, 10:49
 Do Waldka -Krzysztofa
Nie masz czego żałować ,że nie byłeś na pasta-party.Podane zostały jakieś pomoczone bułki polane dżemem.Żadnego makaronu nie było.Jedyne wrażenie to sala w ratuszu ,pięknie oświetlona ,z telewimem na ścianie gdzie był bodajże pkazywany bieg ubiegłoroczny.Sala bardzo obszerna w podniosłym stylu.Zdaje się że kolegom z Ciechanowa też nie smakowało.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
StaryCop
06:19
biegacz54
05:35
42.195
05:27
marianzielonka
22:56
mario1977
22:55
witul60
22:42
cierpliwy
22:03
Chudzik
21:58
Stonechip
21:43
przystan
21:41
Admirał
21:41
marekcross
21:36
Piotr Fitek
21:25
johnlyndon
21:24
Fred53
21:03
INVEST
20:59
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |