- brak -

Wszystko ok. Jedyne minusy to strasznie zawiła trasa przez miasto w srod spalin samochodow i puszczenie na raz na trase maratonu i polmaratonu, co prowadzilo do pomylek. Widzialem jak kilku ludzi z polmaratonu musialo zawracac. Brakowalo tez troche oprawy muzycznej ze strony kibicow na trasie. Na plus policja i super przyjazne punkty zywnosciowe.

Zgadzam się z oceną poniżej :)

- brak -

- brak -

- brak -

ode mnie ocena 6 pkt na 10 możliwych; punkty karne za:
- organizację sanitariatów na starcie: tylko kilka tojtojek schowanych gdzieś za budynkiem + okupowana toaleta w bud. manufaktura to za mało
- trasę: do trzech pętli po obwodnicy można było dodać jakiś fragment przez centrum; nie mówiąc, że atrakcyjnie byłoby przebiec się piotrkowską
- oznaczenie kilometrów: tylko co 5 km, jednak dużo lepiej kiedy jest co 1 km
- pomiar czasu: bramki ustawione w dziwnych miejscach, bramka na w miejscu 40 km przynajmniej ok godz. 13 była już wyłączona a w komunikacie końcowym nawet nie ma wyniku netto;
sytuację ratuje zespół wolontariuszy; mimo że to już 6. maraton w łodzi organizatorzy mogliby brać przykład choćby z tegorocznych debiutantów - silesia maraton

- brak -

- brak -

W tej ocenie jest 3 pkty za urodę p. Joasi

Pojechałem do Łodzi z sentymentu więc mimo biegu "na maksa" traktowałem ten bieg trochę z przymrużeniem oka. Duże brawa za transport "Warszawa-Łódź-Warszawa" oraz wybór miejsca startu. Ale to prawda, organizacyjnie to była niemal całkowita klapa. Ahoj żeglarze, za rok będzie lepiej.

- brak -

było trochę zamieszania z trasą

- brak -

Strasznie zawiła trasa, zwłaszcza w parku można było się zgubić. Miały być oznaczenia trasy co kilometr a nie było nawet co 5 km.

- brak -

Tak wysoka ocena dzięki wolontariuszom!

Pomylone trasy, pisałam pisemko, żeby mnie zdjąc z III miejsca w kategorii, bo nie z mojej winy skróciłam wraz z kilkoma innymi trasę i do dziś widnieję jako III - (po nagrodę nie wystąpiłam, zgłoszenie ustne też nic nie dało). Na medal trzeba się było naczekac i nachodzic. Za wyjątkiem startu i mety mało kibiców i do tego tylko z komentarzami, że ruch zatamowany. Mam nadzieję, że za rok będzie lepiej. Życzę tego organizatorom.

Szkoda czasu. Impreza dla wielkich amatorów - sympatyków i biegaczy dobrze znających Łódź. Trzeba mieć naprawdę dużo woli żeby w czasie tej imprezy nie starcić cierpliwości.

- brak -

2 pkt łącznie za niezły pakiet startowy, ładny medal i świetnych woluntariuszy
Reszta to koszmar, Łódź niestety raz w roku ma biegaczy za intruzów skoro każe im biec opłotkami, parkami i niebezpiecznie wbiegać na główne ulice, brak oznaczeń trasy, chaos na trasie, ciągle trzeba sie było dopytywac gdzie biec, mapka kopletnie niezrozumiała ( nie można było zrobić 3 mapek ??? ) brak porażdku na mecie, brak służb medycznych na mecie, 8 toalet na 1500 osób !!!! brak posiłku po biegu, medal do odnioru w biurze zawodów dla półmaratończyków. To był mój pierwszy i ostatni pobyt w Łodzi.

Dla mnie i z tego co już wiem, nie tylko dla mnie to totalna porażka! Na 9 km w zamieszaniu skierowano mnie na pętlę dziesiątki! Dobiegłem do końca tylko dlatego, że miałem GPS i wiedziałem co biegnę. Mój maraton skończył się na 35km a do mety miałem jeszcze ok. 8 km. A szkoda bo wybiegałem sobie czas poniżej 3 godz więc miałbym miejsce w trzydziestce. Takich jak ja było wielu! Na „moim” 14 km mijałem dziewczynę która miała zrobić 10km nie zacytuję słów jakimi skwitowała moją wiadomość, że już powinna na mecie być 4km temu. Inny kolega zabłądził w parku a miał aspiracje medalowe w półmaratonie! Nikt na trasie nie potrafił określić na jakim km jestem! Na punktach żywieniowych bałagan nie do opisania. Nikt nie powiedział sympatycznej młodzieży, żeby nie nalewać do pełna kubków a wydawanie butli napoi z których zawodnicy wypili kilka łyków to chyba zbyt duże marnotrawstwo. Z drugiej strony to trochę dziwne, że do tej pory nikt nie wpadł na pomysł zastosowania mniejszych opakowań np. 100 czy nawet 200ml. Ja wiem, że zorganizowanie takiej imprezy to jest duży wysiłek organizacyjny, ale czy tak trudno było szczególnie na rozwidleniu tras postawić kompetentnego człowieka który by pokierował zawodników? O oznaczeniu trasy już nie wspomnę. Co z tego, że gdzieś na boku były tabliczki ja je zauważyłem na ostatnim okrążeniu! W ferworze walki na to nie patrzy i reaguje na to co wskazuje obstawa. Czy nikt z organizatorów nie biegał? Niestety miasto nie czuje tego biegu traktując zawodników jako intruzów, którzy im tylko przeszkadzają. A szkoda bo z ogólnej oprawy widać było, że organizatorzy się starali i mieli na to środki, które zdobyć w dzisiejszych czasach trudno.

- brak -

Takiej organizacyjnej klapy to nie widziałem!!!
Po pierwsze mmiała byc szybka trasa...a było dużo podbiegów, nie równo i kręto...
Po drugie start za wąski, nawet ustawiając się 20 metrów za czołówką pierwszy km w 4.40! przy założeniu 4.05!
Po trzecie mapka mało czytelna pełno róznokolorowych strzałek
Po czwarte miały byc oznaczenia co 1km, były tylko 10,15,
I po piate najważniejsze ja biegałem półmaraton(najważniejszy start w sezonie -wiele miesięcy przygotowań)
i jakiś baran, który kierował biegiem, pokierował sporą część połmaratończyków na jeszcze jeden nawrót na ul.Lutomierskiej. Ten nawrót miał być ale na samym końcu dużej pętli Maratonu i po tym nawrocie miał być zbieg do maty....(tak też wynikało z mapki).
Biegnąc dużą pętlę maratonu już wiedziałem że gość zrobił nas w Karola,bo na 10km miałem czas ok53min!!!Wynikało więc ze nie potrzebie nadrobiłem 4km...!!!
Po dużej pętli myślałem więc że jak wbiegnę na ul.Lutomierską zostaniemy skierowani odrazu do mety w lewą stronę. Jakież było zdziwienie kiedy skierowali nas znów na ten nawrót.
Oczywiście biegacze kierowali słowa bardzo niecenzuralne w kierunku tego paździeża, który uważa się za sędziego LA.
Moja wola walki spadła do zera...Przetruchtałem więc te 4 dodatkowe kilometry. Na mecie prosząc o zdyskwalifikowanie mnie albo nie uznania czasu, bo z tego co wyliczyłem byłoby 1.27-1.28 a jest 1.47.
Wstyd, ze niektórym osobom zatrudnionym do organizacji przebiegu imprezy nie chce się nawet trochę zainteresować jak ma przebiegac trasa biegu...
Na MBank Maraton nigdy więcej nie przyjadę!!!!

Źle onakowana trasa,start na 10 powinien odbyć się oddzielnie, brak identyfikacji zawodników dych,połowka, maraton. Nadal brakuje wyników paru zawodników w czasie między 4:00 a 4:10.

- brak -

brak sklasyfikowania mimo ukończenia biegu...

moze zaczne od plusow ( bo jest ich niestety mniej) wolontariusze na medal straali sie jak mogli a w tych warunkach szczerze mowiac niewiele mogli. Biuro zawodów sprawnie chociaz w punkcie inf nikt nie potrafil doladnie powiedziec jak przebiega trasa 10 km a wlasciwie to nikt nie wiedzial jaki to byl dystans, odsylali do mapki ktora byla naprawde nieczytelna. a teraqz minusy brak oznaczeenia trasy co0 skoczylo sie tym ze zle pobieglam dzieki sedziemu na 5 kim ktory 3 krotnie upewni9al mnie ze dobrze biegne i zle skonczylam tzn na okolo 6 km, gzdie myslalam ze teraz bedzie drugie okrazenie okazalo sie ze jestem juz na mecie i zapraszano mnie na 12 na dekoracje za mna dodam bylo jeszcze kilka zdziwionych i zszokowanych osob. przed chwilaq sprawdzilam liste wynikow i okazalo sie nagle ze w ogole tam nie bieglam jestem rozgoryczona i rozzalona , podsumowujac to byl moj pierwszy start w zyciu ale ostatni w łodzi

- brak -

Żenada – tylko tyle mogę powiedzieć.
Organizator chwali się, że po raz pierwszy wydarzenie cieszyło się tak dużym zainteresowaniem kibiców. Ciekawe, bo na trasie kibiców za dużo nie widziałem, a w Manufakturze ludzi zawsze jest pełno.
Kiepska promocja maratonu – wielu ludzi było zdziwionych tym, że właśnie odbywa się maraton.
Teraz żałuję, że zamiast pojechać na lecie mojej matury wybrałem mBank Maraton.
Wstyd mi za Łódź

- brak -

katastrofa organizacyjna, nikt nic nie wie, brak oznaczenia trasy co km, nie mądry pomysł puszczenia równocześnie biegów na różnych dystansach...

Brak mi słów mój Półmaraton liczył 24.200 metrów

- brak -