Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [26]  PRZYJAC. [123]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
paulo
Pamiętnik internetowy
moja radość-bieganie

Paweł Kasierski
Urodzony: --------
Miejsce zamieszkania: Poznań
322 / 355


2020-04-16

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Biegacze umierają, ale się nie poddają (czytano: 2582 razy)

 

Pandemia zmieniła nasze pasje, aktywny tryb życia o 180 stopni. Pasjonujemy się maratonem w ogródku, biegiem dookoła pokoju na dystansie 100 km, nota bene niewyobrażalnym dla mnie, czy maratonem na balkonie. Taka aktywność jeszcze niedawno byłaby dziwna i nienaturalna, a dzisiaj staje się walką o przetrwanie, o życie, o normalność.

Mnie było trudno pokonać taki dystans. Myślałem nawet o półmaratonie na ogródku, ale ostatecznie skończyło się na 5 km (pętla ok. 50 m). Nie dam rady więcej w kółko. Szacun dla tych, co potrafią to „robić” godzinami. Niemniej mnie jeszcze udało się uskutecznić aktywność w domu na rowerze z trenażerem, a na zewnątrz staram się do pracy przemieszczać hulajnogą (zdjęcie obok). Napęd kopytno-nożny :), a odległość jaką pokonuję w jedną stronę to ok. 3 km. Powiem krótko, wysiłek bardziej skomplikowany niźli by się wydawało :) Zdecydowanie trudniej niż na rowerze, ale frajda niesamowita.


Ciężkie czasy. Kiedyś to zapewne się skończy, choć najtrudniej dostrzec to, czego nie widać. Myślę, że do tego upragnionego czasu zawodów, beztroskiego biegania jeden obok drugiego, przyjdzie nam jeszcze sporo poczekać. Opcja, że w październiku będzie można zorganizować imprezy biegowe jest nadzwyczaj optymistyczna. Pewnie, że bym chciał pobiec 17 października w Word Athletics Half Maraton Championships-Gdynia, ale nikła jest nadzieja, by do tego czasu uporano się na świecie z pandemią. Światełko w tunelu gdzieś tam się pali, ponieważ naukowcy z Oxfordu prognozują we wrześniu wprowadzić na rynek szczepionkę. Czy tak się stanie ? Zobaczymy.

Dzisiaj, oprócz troski o byt, o gospodarkę trzeba koniecznie dbać i zadbać o aktywność fizyczną. Ona służy nie tylko przyjemności; jest niezbędna w budowaniu odporności, pomaga w walce ze stresem, z depresją. Mam nadzieję, że będzie można niebawem wrócić do biegów w lesie, nad jeziorem, w parku.


W dobie pandemii pasję biegania tymczasowo przerzuciłem na ćwiczenia w domu i na hulajnogę, która podczas jazdy pozwala mi na przemyślenia, na przewietrzenie głowy, na poukładanię sobie wszystkiego na spokojnie. Jest to jakiś tam sposób na przetrwanie trudnego czasu.

Kiedyś pewien francuski generał Pierre Cambronne, przy boku Napoleona w bitwie pod Waterloo na wezwanie Anglików do poddania się wypowiedział słynne zdanie: „Gwardia umiera, ale się nie poddaje”. Dzisiaj w dobie pandemii, parafrazując jego słowa można powiedzieć: - biegacze umierają, ale się nie poddają!


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


insetto (2020-04-16,11:48): Każdy orze, jak może. :) Z jednej strony praca w domu jest wygodna, z drugiej traci się szansę na przewietrzenie się i np. rower czy hulajnogę, więc trochę zazdroszczę. Pewnie coraz bardziej będzie nas wszystkich mierzić kwarantanna... Mnie jako nocnemu markowi z natury zostaje bieganie po nocy, gdy na ulicach poznańskich peryferii łatwiej spotkać jeża czy lisa niż człowieka. :)
jacdzi (2020-04-16,13:53): Trudny dla nas czas. Ja jednak do biegania wokol stolu, po balkonie czy po ogrodku nie moge sie przekonac. Trzymaj sie!
paulo (2020-04-16,14:34): Fajnie Marku, że chce Ci się w nocy. Odkrywasz zatem inny świat, dotychczas nieznany.
paulo (2020-04-16,14:36): Też czekam Jacku jak na zbawienie, bym mógł normalnie pobiec do lasu. Trzymaj się
zbyfek (2020-04-16,22:38): Proszę uważać z rekordami na treningu,to nie żart R.Toboła znany spiker biegał na moim poziomie w listopadzie na roztrenowaniu 8km przełaj przegrał ok 600m i powiedział czym się nafaszerowałeś.
andbo (2020-04-20,11:30): Las otwarty!!! Nareszcie damy nogę.
paulo (2020-04-20,12:17): 😊👍
Hung (2020-04-21,15:46): Nie liczę na jesień, choć chciałbym, bo będzie nowa fala. Szczepionka? Niełatwo - jeśli nawet ją zrobią - będzie zaaplikować ją miliardom ludzi na świecie. Biegam co drugi dzień po pięć kilometrów, by zbytnio nie osłabiać organizmu.
paulo (2020-04-21,22:27): Mądrze Marku. Mnie już też wystarczy 5 km do resetu mózgu. Niemniej dzisiaj przebiegłem 10 km, bo jak już dali, to trzeba było poszaleć 😁
mariusz67 (2020-04-21,22:57): amen







 Ostatnio zalogowani
nikram11
13:11
kubawsw
13:01
Leno
13:00
kostekmar
12:56
VaderSWDN
12:27
Łukasz S
12:23
runner
12:17
Januszz
12:07
benek
11:56
Admirał
11:48
Paw
11:45
szan72
11:39
mariuszkurlej1968@gmail.c
11:37
BeRuS
11:36
GriszaW70
11:31
stanlej
11:29
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |