Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [26]  PRZYJAC. [123]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
paulo
Pamiętnik internetowy
moja radość-bieganie

Paweł Kasierski
Urodzony: --------
Miejsce zamieszkania: Poznań
285 / 355


2018-12-06

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Powrót do żywych (czytano: 1152 razy)

 

Pierwsze trzy kilometry po prawie sześciu tygodniach nie-biegania. Może zrobiłem trzy i pół. Nie zabrałem żadnych przyrządów do mierzenia. Trudno to było nazwać bieganiem. Takim tempem może bym się zmieścił na maratonie w szczęściu godzinach. Niemniej był to powrót do żywych. Do świata ludzi aktywnych.

Chciałbym, aby tak już pozostało. Żeby trwało to długo. Łatwo nie było. Prawie ze łzami w oczach cieszyłem się wczoraj jak dziecko. Podudzie już prawie nie bolało. Doceniam, że jeszcze mogę biegać, choć były diagnozy pesymistyczne. Trzech różnych specjalistów i każdy wystawił inną opinię. Gdybym nie miał w tym doświadczenia, tzn, walki z bólem, to z pewnością bym się załamał.

Już ponad 10 lat temu powiedzieli mi specjaliści, że raczej bieganie u mnie nie wchodzi w ogóle w rachubę. Zwyrodnienia kręgosłupa były na tyle poważne, że byłem „szykowany” na operację. Wtedy z pomocą przyszedł mi pewien emerytowany ortopeda, który polecił mi książkę Arthura Brownsteina „Naturalna terapia bólu kręgosłupa”. Autor, lekarz, który sam został sparaliżowany przez dolegliwości kręgosłupowe. I to nie przez kilka tygodni, ale przez kilka miesięcy. Przeszedł dwie operacje na kręgosłup, które notabene nic nie pomogły, a potem przez ogrom ćwiczeń powoli po miesiącach przeszedł do pełnej sprawności, w której mógł uprawiać każdy sport. To wszystko opisał w tej książce, która przez lata stała się moją biblią. Ćwiczenia i jeszcze raz ćwiczenia, odpowiednia dieta i relaksacja.

Pomyślałem, że ja tak też chcę. Więcej, że ja przebiegnę maraton. A może uda mi się nawet „zrobić” Ironmana. Pracując codziennie na tej mojej biblii osiągnąłem taką sprawność i poczucie mocy, że w końcu ruszyłem na podbój półmaratonów, maratonów, triatlonów i co nie tylko. Jednak z biegiem czasu zapominałem o relaksacji, o ćwiczeniach, o diecie i dlatego dzisiaj doświadczyłem mocnego tąpnięcia. Trzeci specjalista chyba trafił w sedno. Ból w podudziu jest wynikiem mikrourazu w odcinku lędźwiowym kręgosłupa.

Wróciłem zatem z powrotem na serio do Brownsteina i już czuję dzisiaj pierwsze efekty. Chyba bardziej niż poprzednio doceniam to, co miałem, czyli pełną sprawność. Uszanowanie tych wszystkich narządów ruchu poprzez odpowiednie eksploatowanie. Niezbędnym jest urozmaicanie sobie tej aktywności fizycznej, umacnianie różnych partii mięśni, nie tylko tych nożnych. Ważnym też jest, co również czasami lekceważyłem, dania odpoczynku przynajmniej na miesiąc obciążeniom stawów, mięśni nóg podczas mniej i bardziej intensywnych wybiegań.

Zatem ruch, odpowiedni odpoczynek, mój duch i jego siła pochodząca z relaksacji, źródło radości życia plus oczywiście miłość, jeśli ją mamy. Uczyć się też do końca życia słuchać swojego organizmu i wychodzić tym sygnałom naprzeciw.

A tak apropos biegania - gdzieś tam w oddali tli się już nadzieja przebiegnięcia kolejnego półmaratonu, maratonu, a może jeszcze coś bardziej ekstremalnego :)


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


Hung (2018-12-06,12:03): Jerzy Michotek, w którego towarzystwie miałem okazję przebywać, też uratował kręgosłup intensywnymi ćwiczeniami. Doświadczyłeś, że zawsze trzeba pamiętać o wszystkim, nie tylko o tym, co teraz interesuje.
henryko48 (2018-12-06,14:45): Masz moc,teraz już będzie tylko lepiej,pozdrawiam.
paulo (2018-12-06,15:08): ćwiczenia Marku, sprawiają naprawdę cuda. Dobrze, że tacy ludzie jak Brownstein z ogromną wiarą, że można, są wśród nas.
paulo (2018-12-06,15:10): Heniu, moc jest na razie przede mną, ale do zdobycia :)







 Ostatnio zalogowani
iron25
10:31
stanlej
10:29
Mikesz
10:20
schlanda
10:12
StaryCop
10:05
justynas94
09:53
lordedward
09:36
Admirał
09:22
Wojciech
09:21
cinekmal
09:17
waldekstepien@wp.pl
09:16
Admin
09:06
rolkarz
08:45
kos 88
08:36
daNN
08:32
piotrhierowski
08:30
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |