Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [26]  PRZYJAC. [123]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
paulo
Pamiętnik internetowy
moja radość-bieganie

Paweł Kasierski
Urodzony: --------
Miejsce zamieszkania: Poznań
194 / 355


2016-09-06

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
zakończenie sezonu (czytano: 976 razy)

 

Prime Food Triathlon Przechlewo był ostatnią imprezą w tym roku w ramach największego w Polsce cyklu imprez triathlonowych – Enea Tri Tour. Znów jak w zeszłym roku piękna sobota dla „połówkowiczów” i „sprinterów”, a w niedzielę deszcz i dużo chłodniej. Ja dzięki jakiemuś takiemu pozytywnemu nastawieniu, gdzie w pewnym momencie już obojętny był mi deszcz, przeżyłem cudowne chwile na "ćwiartce" w niedzielę, które tak naprawdę zależą od podejścia i naszych myśli, naszego nastawienia. Dodatkowo moje szczęście było spotęgowane życiówką, poprawioną z Brodnicy z zeszłego roku o ponad 4 minuty :) Jest to już moja trzecia życiówka w triatlonie w tym roku :) Najpierw Sieraków i połówka poprawiana o 15 min, potem Poznań i cały Ironman po raz pierwszy, więc siłą rzeczy życiówka :) i teraz Przechlewo. Czy można chcieć czegoś więcej od życia ? :) Jest dobrze, a może będzie jeszcze lepiej:) Ale po kolei.

Przechlewo po raz kolejny w miniony weekend gościło ponad 700 triathlonistów. W pięknej scenerii pagórkowatych terenów, czyli wymagającej trasie rowerowej, zmienionej i zarazem trudnej trasie biegowej, gdzie były dwa bardzo strome podbiegi oraz w malowniczym jeziorze Końskie przyszło nam rywalizować na trzech różnych dystansach (1/8, 1/4 i 1/2 Ironmana). Do mojej niedzielnej ćwiartki byłem nastawiony bardzo bojowo, z myślą o jakimś rekordzie :) Po Poznaniu nie mogło być inaczej, ale nie myślałem, że będzie aż tak trudno. Nie zdawałem sobie przede wszystkim sprawy z tego, że nie pływając prawie od miesiąca w basenie przyjdzie mi dwa razy przerywać kraula i łapać oddech by odpocząć podczas pokonywania dystansu 950 m :) Naprawdę coś niesamowitego. Byłem podłamany. Czas po wyjściu z wody to 0:24. Potem rower i 45 km, który na początku też okazał się dość ciężką przeprawą ze względu na momentami ulewny deszcz, ale po pierwszej nawrotce (22,5 km) powiedziałem sobie: „teraz albo nigdy” oraz „dosyć tego mazgania się i oglądania na sprzyjające warunki atmosferyczne” I tak zaczęła się moja rekordowa „ćwiartka” i pogoń za utraconymi minutami; najpierw jazda na maxa ukończona ostatecznie z czasem 1:30, z tym, że drugie kółko miałem szybsze już o ok. 10 min. Następnie błyskawiczna strefa T2 i bieg prawie jak na Maniackiej Dziesiątce :), choć te dwa bardzo strome podbiegi dały w kość i spowolniły trochę. Ostatecznie 10,55 km pokonałem w czasie 0:50 i na mecie „wylądowałem” z 2:54:16 :)

To, co przeżyłem w niedzielę na trasie oraz na mecie i to nieopisane szczęście sprawiło, że zapamiętam Przechlewo na długo i z pewnością jeszcze tam kiedyś powrócę :) Była to fajna impreza wśród malowniczej scenerii Kaszub, która wpisała się pięknie na zakończenie sezonu triathlonowego.

W sobotę mogłem pokibicować tym, którzy startowali na dystansie 1/8 i 1/2 Ironmana, potem pójść sobie na grzyby, których było sporo w okolicy :) W niedzielę natomiast przeżyć kolejną osobistą przygodę zakończoną życiówką :) A wyczerpany byłem prawie jak po całym Ironmanie, bo jak się walczy na pełnych obrotach to nieważny jest dystans, gdyż i tak na mecie człowiek jest padnięty :) Cieszy wynik, cieszy, że akumulatory znowu podładowane. Piękna oprawa i bardzo bogaty pakiet startowy sprawił dodatkowo, że miło będzie się wracało myślami do tego wydarzenia.



- na zdjęciu tuż po zdobyciu medalu :)


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


jacdzi (2016-09-06,09:19): Oni sa w bledzie, sezon nigdy sie nie konczy!
andbo (2016-09-06,09:26): Brawo Pawle, sezon masz po prostu bajeczny! Gratulacje!
Varia (2016-09-06,09:33): Gratulacje! Mały triathlon, to moje marzenie, ale chyba nigdy go już nie spełnię :(
paulo (2016-09-06,09:51): Jacku, oczywiście że siE nie kończy, przynajmniej w sercach triathlonistów :)
paulo (2016-09-06,09:53): Andrzeju, dzięki za Twój gorący doping podczas całego sezonu :) Trzymaj się!
paulo (2016-09-06,09:55): Asiu, nie gaś tej iskierki nadziei. Wiara i chęć często przenosi góry :)
Hung (2016-09-06,15:22): Im więcej życiówek, tym więcej czasu na treningi ... albo na grzyby.
paulo (2016-09-06,18:19): Ciekawe czy dałoby się połączyć trening z grzybami ?:) Tego jeszcze nie było :)
henryko48 (2016-09-07,14:02): Brawo ty z udanego sezonu, moje gratulacje,tyle zapału w tobie że obdzieliłbyś kilku.
paulo (2016-09-07,15:26): Henryku, jesteś bardzo miły :) Póki co, cieszę się tym co robię :)
Mahor (2016-09-08,20:56): Muszę koniecznie skombinować z Tobą fotkę! bo w przyszłym sezonie będzie odpłatnie :-)
paulo (2016-09-09,07:46): Macieju, z Tobą zawsze będzie mi miło pozować do zdjęcia za darmo :)
żiżi (2016-09-21,10:31): Dobrze przepracowany sezon za Tobą!!Tylko pogratulować:)
paulo (2016-09-22,07:49): Angelino, pozdrawiam :)







 Ostatnio zalogowani
bzemlak
15:47
biegacz54
15:46
aktywny_maciejB
15:27
Gapiński Łukasz
15:01
Jurek D
14:43
Grzesix
14:41
green16
14:34
VaderSWDN
14:33
kubawsw
14:22
lordedward
14:10
42.195
13:53
Stonechip
13:21
Ola*
13:20
Bartuś
13:14
BonifacyPsikuta
12:37
Admin
12:05
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |