2016-06-22
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Prawidłwa ilość płynu w jamie stawu. (czytano: 499 razy)
I to tyle prawidłowości, jeśli chodzi o moje lewe kolano.
Rozwarstwiona szczeliną stabilnego pęknięcia horyzontalnego łąkotka, penetrująca w zakresie strefy obwodowej i pośredniej (poetyckie te opisy, nieprawdaż?), trzon łąkotki o zredukowanej objętości, niejednorodny, o nierównych zarysach cechy uszkodzenia kompresyjnego (czy to efekt gleby w 98?), łąkotka boczna bez cech uszkodzenia, ale za to rozwłókniona.
Co tu jeszcze mamy... niewielki stopień sklerotyzacji, zmiany obrzękowe, uszkodzenie wiązadeł okołołąkotkowych.....
I clue programu: zmiany pourazowe (cechy obrzęku) ścięgna mięśnia półbłoniastego.
Znaczy się- jestem w stanie wstępnego rozkładu. Wręcz umierająca jestem.
Maratony przebiegnięte koniec września i początek października. Badanie robione na początku kwietnia... a w ciele ciągle widać, co się wtedy działo. To taka mała uwaga w temacie jak większość biegaczy hoduje sobie kontuzje i niegroźne odmiany kalectwa. Niegroźne, bo można z tym żyć i normalnie chodzić. Ale biegać- już nie...
Autor zablokował możliwość komentowania swojego Bloga |