Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [1]  PRZYJAC. [17]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
szczupak50
Pamiętnik internetowy
korespondent biegowy

Arkadiusz Szczupaczyński
Urodzony: 1963-12-15
Miejsce zamieszkania: GRYFICE
24 / 59


2016-04-24

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Rock ´n´ Roll Madrid Maratón (czytano: 593 razy)

 

Życie jak w Madrycie - bieganie niekoniecznie.
Tym stwierdzeniem podkreślam mój nie do końca udany start w tym maratonie.
W przeddzień wylecieliśmy 13 osobową grupą z Berlina.
Biegnie 10 z nich plus lokalni przyjaciele Piotrka na wszystkich dystansach tj. 10 km,połówka i maraton.
Biuro zawodów i targi zlokalizowane na drodze metra z lotniska.
Wszystko tu działa bez zarzutu.Szybko zaoparujemy się w pakiet startowy,kolorowe koszulki adidasa i torboplecaki.
Na targach można obejrzeć na wielkim ekranie filmik z przebiegu całej trasy.
Pasta party to makaron , piwo i coca-cola praktycznie bez ograniczeń.
Zmęczeni meldujemy się w hotelu.
Rano pobudka o 5:45 i po śniadaniu jedziemy szybką kolejką do parku Retiro,gdzie zlokalizowana jest strefa biegowa i meta.Wszystkim chętnym maluję flagi białoczerwone na policzkach - zapewniam o skuteczności dopingowej malunków.
Niestety depozyty zlokalizowano naprzeciw toi-toi,przed którymi kłębi się tłum.Wszystko znajduje się na niezbyt szerokiej alei i trudno wydostać się z wszechobecnej masy biegaczy.
Start znajduje się przed parkiem ok. 1,5 km. od depozytów, więc zaliczamy po drodze rozruch.
Na starcie stoję w 2 strefie razem z moim nowo poznanym, zakolegowanym współspaczem Markiem.Biega trochę szybciej ode mnie,ale przed tygodniem biegł maraton w Hamburgu i nie przewiduje lepszego wyniku niż 3:30-3:40.Ja też zamierzam biec podobnie na 3:25-3:30,ale nie mam nic przeciwko lepszemu czasowi, w końcu jestem niepoprawnym optymistą.
Bieg na 10 km puszczono 30 min przed nami.
Startujemy razem z półmaratończykami, co powoduje niestety nadmierny tłok i trudności z rozwinięciem zamierzonego tempa na pierwszych kilometrach.
Sprawnie po starcie zwinnym slalomem wyprzedzam wielu zawodników i szybko gubię Marka.
Nauczony doświadczeniem z Aten startuję w barwach biało –czerwonych z orzełkiem na piersiach (koszulka pożyczona nieoczekiwanie tuż przed startem,bo moją zabrał wcześniej syn na mecz i została w Poznaniu).
Niestety ten patent nie zadziałał tutaj.Wśród kibiców tylko starsza polska para z flagą biało-czerwoną i młoda dziewczyna z flagą pojawiająca się w trzech odsłonach na trasie.Tylko 4 Hiszpanów na trasie rozpoznało we mnie Polaka i podniosło mi nieco tak potrzebną adrenalinę.Wszystkich pozdrawiam uszczęśliwiony po polsku i radosny kontynuuję bieg.
Na 13 km rozdzielamy się z półmaratończykami i robi się lużniej.
Trasa biegnie w samym centrum Madrytu zapewniając 42 km zwiedzanie.
Jest ok. 20 st. i słoneczne - niebo bez żadnej żałosnej chmurki.
Klimat jest tu b.suchy,nie używam ani razu frotki z ręki do wycierania twarzy.
Do połowy biegniemy wśród kamienic zapewniających cień,dalej trasa odkryta i słońce daje się we znaki.
Zaraz za połową mija mnie starszy zawodnik z napisem na plecach Polska. Nareszcie jakiś Polak.Szybko doganiam go i ucinamy krótką pogawędkę.Obaj biegniemy za szybko, w tempie na 3:16-3:17.
Dalej na przemian obejmujemy prowadzenie, ale po 25 km zaczynam
słabnąć i trzyman się ok. 30 m za jego plecami starając się go nie zgubić.
Trasa choć malownicza jest trudna -dużo zbiegów i podbiegów.
Od 20 kilometra wciągam 3 żele co 5 km.Na trasie woda co 5km ,czasem owoce i żele.
Od 30 km mam wrażenie ,że snuję się ślamazarnie.
Mam kryzys.Marzę o końcu biegu.Najchętniej przeszedłbym do marszu i odpoczął trochę.Mój mózg każe przestać się mazać i zabierać się do roboty.Nie po to przyjechałeś taki kawał chłopie,żeby teraz niehonorowo spacerować.Przydał by się jakiś poganiacz,zmuszający do żwawszego biegu.
Tempo cały czas marne.Czuję duży niesmak co do mojej formy.
Odliczam każdy kilometr przybliżający mnie do mety i zabraniam sobie zdecydowanie myśli o marszu.
Na 39 km znowu widzę mojego Polaka,który jakiś czas temu zniknął z pola widzenia i udaje mi się trochę przyspieszyć.1,5 kilometra przed metą wyprzedzam go zdecydowanie i niesiony euforią bliskości mety biegnę trochę szybszym żółwiem.
Nieoczekiwanie 300 m przed metą dogania mnie Marek i żwawym krokiem gubi mnie za sobą.(wyznał potem,że zobaczył kilometr wcześniej biegacza z biało-czerwoną flagą w ręku – rozwinąłem ją chwilę wcześniej- i to skłoniło go do dogonienia mnie).Ostatecznie zameldowałem się na mecie 11 s. za nim.Czas netto nie najgorszy 3:29:28, ale jego osiągnięcie zniesmaczyło mnie mocno.Najszybszy z naszej grupy Piotrek 26 min. przed nami z najlepszym rezultatem w swoim 3 krotnym występie w tym maratonie.
Na mecie najbardziej porządane trofeum z biegu - roziskrzony kolorami medal(będzie obok na fotografii jak poradzę sobie ze zdjęciem z komórki).
Nie mam sił ani ochoty na żadne zdjęcia z mety.Totalnie zmęczony widzę siebie rozciągniętego na parkowej trawie.Konsumuję wszystko z otrzymanego prowiantu i napojów za metą.Ograbiam również stoisko Huawei z jedzenia i coca-coli. Był to mój 6 maraton, ale pierwszy raz startowałem wiosną i nie do końca zrealizowałem plan treningowy.
Może wrócę tu kiedyś jak Piotrek i zawalczę o lepszy czas.
Dobrze, że następny maraton dopiero na jesień.



Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


Jarek42 (2016-04-27,19:54): Po co się tłuc taki kawał, żeby pobiegać? Ja tam biegam w zasięgu jazdy rowerem od domu.
Marek84 (2016-05-04,17:48): Fajne wspomnienie bliskiego mi biegu. Pogoda rzeczywiście nie rozpieszczała profil trasy też nie był sprzyjający życiówce, także czas poniżej 3:30 należy uznać dobry dla biegaczy takich jak my czyli biegających kilka lat nie mających doświadczenia w młodości z profesjonalnym treningiem. P.S. to ja byłem tym niedobrym markiem który przegonił kolegę przed samo metą.
wroblewm (2016-05-06,11:07): Po przeczytaniu... dodaję Madryt do listy swoich celów na kolejne lata :-) Gratuluję ukończenia!







 Ostatnio zalogowani
MEDA
17:30
Daro091165
17:22
kubawsw
17:20
mirek065
17:05
zbyszekbiega
17:03
czewis3
16:37
Lektor443
16:27
cumaso
16:26
crespo9077
16:23
Bystry1983
16:20
Leno
16:19
kulja63
16:17
inka
16:04
Piotr Czesław
15:48
ruzga99
15:48
Zając poziomka
15:42
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |