Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [17]  PRZYJAC. [1515]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Jarek42
Pamiętnik internetowy
Biegnę więc jestem, jestem więc biegnę

Jarek Kosoń
Urodzony: 1962----
Miejsce zamieszkania: Kołczewo
45 / 292


2016-04-03

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
II Dziwnowska Liga Biegowa - 2 bieg. Na krótko czy na długo - oto jest pytanie (czytano: 1100 razy)

 

Czas - 2 kwietnia 2016, godzina 10.30
Miejsce - Międzywodzie, Dziwnów, Dziwnówek
Dystans - 21,0975 km
Nawierzchnia - płyty chodnikowe, polbruk, asfalt

Trening do tego biegu opisałem w temacie - "Wreszcie przygotowuję się do półmaratonu". Niestety musiałem balansować między zdrowiem a treningiem. Udało mi się wykonać dwa cykle treningowe i tygodniowe zbieranie sił przed biegiem.

Kilka dni myślałem jak się ubrać. Tak, żeby się nie zagrzać ani nie wyziębić. Wymyśliłem, że pobiegnę dół na krótko i góra na długo, bez czapki.

Niestety noc przedstartowa nieprzespana. Stres związany z zawodami i nie tylko zawodami. Po biegu zaplanowałem wyjazd na uroczystość rodzinną - daleeeko - 280 km od domu. Czy wytrzymam? Kiedyś bez problemu, ale teraz człowiek coraz starszy.

Dzień startu
7.00 - 1 stopień poniżej zera
8.00 - 3 stopnie
9.00 - 6 stopni
9.30 - 8 stopni
No i jak tu się ubrać?

Wyjeżdżam samochodem o 9.40. A tak chciałem jechać rowerem. Na siłę mogłem to zrobić, ale po co się siłować z życiem?
Na miejsce startu docieram po kilku minutach. Dziwnowska Liga Biegowa chyba mnie lubi, bo przybliżyła się do mojego domu na maxa - 6,5 km.
Organizatorzy już są. Biegacze powoli przyjeżdżają. Pogadałem sobie z kolegami i koleżankami o bieganiu i nie tylko. Popytałem w co się ubierają. Późniejszy zwycięzca biegu powiedział, że biegnie na krótko, bo temperatura rośnie w szybkim tempie. Może to i racja? Mój główny rywal - Grzesiek, który pochodzi z mojej miejscowości też będzie biegł na krótko. W rozmowie Grzesiek pyta się ile biegałem. Chce zapewne wysondować czy wygra ze mną czy nie wygra. Ostatnio dostaję od niego baty, a przez wiele lat to ja byłem górą. Mówię, że trochę pobiegałem. Ale jak powiedziałem, że mój najdłuższy dystans na treningu to 16 km, to chyba stwierdził, że wygra. Mówił, że biega co drugi dzień 15-20km.

Zapisałem się do biegu jako drugi z numerem 222. Panie które zapisywały stwierdziły, że to szczęśliwy numer. Odpowiadam, że dwójka to kiepska ocena. Organizator biegu - Jurek zażartował, że trzeba na mecie być w kolejności zapisów. 2 miejsce wziąłbym w ciemno.
Rozgrzeweczka i już niewiele do startu. Ciągle to ubranie chodziło mi po głowie. W ostatniej chwili ściągam długą górę i zakładam grubszy T-shirt z krótkim rękawem (pamiątka z Biegu 4 Mile Jarka), przypinam numer i na start. Na starcie większość na długo. Ale kilku na krótko, więc nie jest źle.

START
Przed startem umówiłem się z Grześkiem i jeszcze jednym kolegą, że będziemy na początku biegli razem - bez szaleństw. Więc biegnę z Grześkiem, a drugi kolega trochę za nami próbuje nas dogonić. Miejsca 6,7,8. Po krótkim czasie rozwiązuje się problem ubrania. Stwierdzam, że na krótko to był strzał w dziesiątkę. Przebiegamy przez Międzywodzie. Potem chodnikiem ze starych przedpotopowych płyt biegniemy do Dziwnowa. Po kilku kilometrach czuję, że tempo jest za duże, więc Grzesiek gna do przodu. Biegnę przez most, potem trochę przez miasto i promenadą. Dopędza mnie kolega z którym mieliśmy biec na początku. Biegniemy tak kilka kilometrów, ale znowu zostaje z tyłu. Jeszcze chodnikiem przez końcówkę miasta i ścieżką pieszo-rowerową wzdłuż szosy do Dziwnówka. Tutaj liderzy mnie mijają biegnąc z powrotem. Grzesiek też mnie trochę odstawił.

Wreszcie półmetek. Zawsze łapałem czas półmetka, ale tym razem tego nie zrobiłem. Chyba za dużo było informacji. A to obiec pachołek, a to chwycić kubek wody czy kawałek banana. Wodę udało się chwycić. Banana niestety nie. Kilku centymetrów zabrakło. A przecież nie będę się wracał. Po nawrocie dwóch gości mnie przegania, więc spadam na 10 miejsce. Biegnę biegnę, biegnę... Docieram do Dziwnowa, biegnę promenadą. Czuję, że siły mi uciekają. Wreszcie koniec promenady, dobieg do mostu, most i ostatnia prosta. Kolega z którym biegłem dogania mnie. Biegniemy razem. Jednak we dwóch jest lżej. Coraz bliżej do mety. Pyta się mnie czy biegniemy razem do mety. Odpowiadam, że spróbuję zafiniszować końcówkę. On mówi, że nie będzie miał na końcówkę siły, bo biegnie teraz na maxa. Przebiegamy przez Międzywodzie i na ponad kilometr do mety postanawiam przyspieszyć. Kilkaset metrów udało mi się szybciej biec, ale potem to już tylko nieznacznie większa prędkość. Czyli na trasie dałem z siebie wszystko. na finisz zostały tylko resztki. I wreszcie meta. Czas - 1.38.54, więc nie jest źle. 9 miejsce na 46 startujących.

Od razu idę do samochodu i nie przebierając się jadę do domu.
12.30 - 14 stopni

Kąpiel, duuuży kubek herbaty, kilka kromek chleba ze smalcem domowej roboty - energia w czystej postaci.

Po chwili jedziemy do rodziny. Po drodze wypijam litr wody - odwodniłem się niewązko.
W nocy o 2.30 następnego dnia kończę ten maraton biegowo - samochodowo - imprezowy.
Okazuje się, że można połączyć bieganie z życiem rodzinnym. Trzeba się jednak czasem trochę namęczyć.

Na drugi dzień - samopoczucie dobre. Odcisk, który zrobił się po biegu prawie zniknął. Lekki ból podudzi. Grunt, że stopa wytrzymała.

Napiszę jeszcze coś co mnie wpieniło. To druga wersja wpisu. Pierwszą wersję pisałem bezpośrednio na blogu i coś tak kliknąłem, że zamiast się zapisać wykasowało się. Ponad dwie godziny pisania poszły na marne. Szkoda, bo mam przeczucie, że ta druga wersja jest nieco gorsza.

Pierwsza dziesiątka:
1. Troszczyński Przemysław 1:23:02
2. Derda Robert 1:25:36
3. Borysiuk Arkadiusz 1:25:56
4. Magalski Tomasz 1:28:48
5. Musiał Bartek 1:30:09
6. Materka Grzegorz 1:31:51
7. Zych Marcin 1:36:06
8. Stępniak Grzegorz 1:36:06
9. Kosoń Jarosław 1:38:54
10. Murawski Adam 1:39:09


P.S.
Krążą plotki, że nie było pełnego dystansu półmaratonu.
Ktoś zmierzył GPS-em 20,223 km.
Ale czy to aż tak ważne? Kilka minut w tą czy w tą.

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu







 Ostatnio zalogowani
lordedward
09:36
Admirał
09:22
Wojciech
09:21
cinekmal
09:17
waldekstepien@wp.pl
09:16
Admin
09:06
rolkarz
08:45
kos 88
08:36
daNN
08:32
piotrhierowski
08:30
Tronidos
08:25
sparrow
08:24
kris64
08:21
Romin
08:18
Arasvolvo
08:17
Henryk W.
08:03
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |