Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [26]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Hung
Pamiętnik internetowy
Co w butach piszczy.

Marek Piotrowski
Urodzony: 1961-06-12
Miejsce zamieszkania: Wrocław
58 / 151


2015-02-25

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Zły plan 2. (czytano: 5339 razy)

 

Zastanawiam się czy moje plany biegowe mają sens? A to dlatego, bo znowu nie wyszło tak, jak chciałem. Zamiar zrobienia sobie w lekkim tempie dystansu 19 kilometrów, odwiedzenia dawno niewidzianych ścieżek przemienił się w dosyć ciężką batalię z kondycją. Pomny ostatnich potyczek z błotem i śniegiem (mój poprzedni wpis) i wiedząc, że teraz dystans będzie dłuższy w poziomie i pionie, wziąłem pod pachę a właściwie przyczepiłem do paska od saszetki raczki gumowe z metalowymi kolcami. Takie, które już kilka razy były opisywane na forum. Jak zmieniała się nawierzchnia trasy biegowej ilustruje fotka. Nie uwzględniłem na niej tylko kamieni, które mnie męczyły pod koniec dystansu. Przez niecałe 7 km biegłem po asfalcie z każdym krokiem współczując moim trailowym butom a szczególnie ich gumowym kolcom. Było fajnie. Potem założyłem raczki, bo zaczął się śnieg. Po niecałym kilometrze spotkałem w lesie znajomego, który dostarcza mi drewno, a którego dzisiaj, na trasie, widziałem trzy razy – tak za drewnem jeździ. Chwilę pogadałem, zamówiłem parę metrów opału i w drogę. Po pewnym czasie poczułem, że coś te moje raczki przereklamowane, bo zacząłem się ślizgać. Patrzę na stopy i … lewa noga goła. Kurczę, co robić? Wracać się nie chce a przecież najgorsza droga dopiero przede mną. Wróciłem i po kilkuset metrach znalazłem je. Jak to było dwa lata temu, gdy tez je zgubiłem? Już wiem, zapomniałem przełożyć sznurowadła przez gumy. Tak właśnie zrobiłem i już było dobrze a gdy znowu jeden się zsunął, to go nie zgubiłem. Raczki, to nie rakiety śnieżne i gdy śnieg jest głęboki, to nogi zapadają się ale są stabilne. Biegło mi się dobrze, raczki sprawdzały się, że aż strach. Strach? No tak, bo pełny wiary w ich możliwości stawiałem pewnie stopy nie próbując ustawiać się do oblodzonych odcinków i dopiero, gdy pomyślałem co będzie jeśli w którymś momencie nie przytrzymają stopy, to padał na mnie strach. Buty trailowe z agresywnym bieżnikiem nie dałyby rady. Tylko takie, które mają metalowe kolce są w stanie dobrze trzymać nogę, lub raczki, które są mniej wygodne ale o wiele tańsze. Niedawno niezadowolony forumowicz dzwonił do mnie w tej sprawie mówiąc, ze gadam głupoty odnośnie biegania po zmarzniętym śniegu i lodzie.
Raczki trzymały dobrze ale mój międzyczas, choć wydawało mi się, że truchtam w miarę dobrze, był daleki od oczekiwań (planów), co po następnych kilku kilometrach wywołało u mnie ogromne zmęczenie. Tłumaczę to sobie tym, że podobny dystans robiłem wiele miesięcy temu, bo jesienią było roztrenowanie (choć moje biegi trudno nazwać treningami, to jednak roztrenowanie mi się podoba), potem zima i krótsze dystanse a potem długie dochodzeniem do formy po chorobie. A może tylko się oszukuję?
Pod koniec, przed błotem spotkałem sąsiadkę z psem, z którą chwilę pogadałem i dostałem pozwolenie, by zasuwać po jej łące a nie po tym okropnym błocie.
Plan zakładał dłuższy ale lekki bieg. W miarę upływu kilometrów zmieniała się nawierzchnia drogi, zmieniał się krajobraz. Rosło moje zmęczenie a jednocześnie radość, że – mimo to – jeszcze mogę, że jest tak ładnie wokół. Całe szczęście, że na swej drodze spotkałem znajomych, i że robiłem fotki, bo zarżnąłbym się totalnie.

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


paulo (2015-02-26,09:00): Mareczku, mimo niepowodzeń robisz bardzo sporo :) To znaczy, że będzie dobrze. Wszystiego dobrego :)
Hung (2015-02-26,15:45): Dziękuję Pawle. Staram się nie odpaść zbytnio od swojej skali możliwości.
Mahor (2015-02-26,18:40): To tylko przed wiosenne zmęczenie :)
Hung (2015-02-26,18:49): Macieju, możliwe ale wydaje mi się, że u mnie przedwiośnie jest przez cały rok.
Run_and_Referee (2015-02-27,09:51): Zaraz pogoda zrobi się lepsza i będzie się juz tylko lepiej biegało :)
Joseph (2015-02-27,14:57): I pomyśleć, że kręcę nosem na swoją płaską wielkopolska patelnię... W świetle tego co piszesz... Swoją drogą, jak Ty się w ogóle możesz skupić na treningu przy taaaakich krajobrazach?
Hung (2015-02-27,16:02): Run_and_Referee, co roku mam taką nadzieję, że jak pogoda się poprawi, to takiego speeda dostanę, że hej.
Hung (2015-02-27,16:09): Joseph, gdy biegałem po Wrocławiu, to nie doceniałem płaskich ścieżek, teraz, to tylko pomarzyć. Odnośnie krajobrazu, to właśnie on daje mi często motywację do wyjścia na długi bieg, a zbytnio nie rozprasza, bo mam słaby wzrok







 Ostatnio zalogowani
biegacz54
05:06
Andrea
02:27
pawlo
01:01
Lektor443
00:30
rokon
00:10
STARTER_Pomiar_Czasu
23:49
lordedward
23:17
andreas07
23:08
Bystry1983
22:37
damiano88
22:30
saul
22:26
maiesky
22:00
aschro
21:55
Stonechip
21:52
conditor
21:46
mabole
21:45
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |