Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [364]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Krzysiek_biega
Pamiętnik internetowy


Krzysztof Bartkiewicz
Urodzony: 1975-04-05
Miejsce zamieszkania: Toruń
157 / 193


2014-05-08

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
33 int. Belfast marathon-relacja (czytano: 2193 razy)

 

Czas na refleksję po moim pierwszym tegorocznym maratonie jakim był start w Belfaście....

Takich wahadeł jeszcze nie miałem, jak wcześniej nieco opisywałem różne sytuacje życiowe sprawiały że nie mogłem być do końca swojego startu. Nad startem w Belfaście myślałem już kilka sezonów wstecz, zawsze jest to nowe miejsce na świecie do zaliczenia, kolejna stolica itp. Pod koniec marca rozważałem żeby pobiec z początkiem maja jakiś maraton, wchodzę na stronę www.marathonguide... i klikam na kalendarz imprez zagranicznych, tam jest kilka opcji do wyboru. Napisałem do kilku organizatorów
jednocześnie, jakieś było moje zdziwienie jak w ciągu 3 minut dostałem odpowiedź z Belfastu, pierwotnie myślałem że to jakiś spam czy też jak to często bywa moja wiadomość została odrzucona, napisałem dla pewności kolejne zapytanie i po kolejnych kilku minutach znów dostałem odpowiedź.

Nie wiem jak dla was, ale dla mnie jeżeli organizator szybko odpowiada na zadane pytania bez względu na ich treść, jest dla mnie jasne że taki organizator szanuje mocno każdego potencjalnego uczestnika.

Mimo że nie byłem pewien czy wyjazd dojdzie do skutku, postanowiłem opłacić wpisowe zgodnie z zaleceniem jak i też dotrzymanym słowem ze strony organizatora iż pod wskazany adres przyślą mi numer startowy wraz z chipem..

Pierwotnie myślałem że to żart bo z czymś takim się jeszcze nie spotkałem, ile u nas jest z tym zachodu żeby specjalnie dzień wcześniej pojawić się w biurze zawodów tylko po to żeby osobiście odebrać pakiet startowy, czy nie można iść na rękę zawodnikom i taki pakiet faktycznie wysłać uczestnikom pod wskazany adres?

Tak więc na 2 tygodnie przed maratonem dostałem przesyłkę do domu, gdzie był tylko numer startowy z chipem, wraz z całym regulaminem, wówczas zacząłem przeglądać oferty cen biletów. Zanim wykupiłem bilet przeglądałem różne warianty, najbardziej dla mnie dogodna była wyjazd z Warszawy z przesiadką w Londynie, przy czym wykupując taki bilet bezpośrednio z Warszawy do Belfastu kosztować miałby mnie 1600PLN (dodam że na chwilę obecną nie ma bezpośrednich połączeń mimo że w Belfaście przebywa 40.000
Polaków), ale co ciekawe wykupując oddzielnie bilet na tej samej trasie, czyli Warszawa-Londyn, Londyn Belfast cena końcowa to 950PLN w dwie strony, skąd taka różnica w cenie? Jest to oczywiście najtańsza opcja tanimi liniami więc za wszelkie udogodnienia dodatkowo słono się płaci, zatem gdybym chciał z sobą wziąć bagaż to 160PLN itp.... dopuszczalna była torba podręczna, mały plecak o określonych wymiarach....

W tym roku na bieg zagraniczny ruszyłem całkowicie sam, żeby życie nie było nudne to zawsze coś mnie zaskoczy w mniejszy lub większym wymiarze i zaczęło się już od samego lotniska w Warszawie. Otóż idąc pewnym krokiem do punktu pierwszego okazuje się że nie mam zrobionej odprawy i wydrukowanej, za co trzeba dodatkowo płacić

(odprawę robi się na 3 dni przed i nie później niż 6 godzin przed odlotem). Dałem zlecenie osobom trzecim ale nie zwróciłem uwagę czy wszystko mam. Popełniłem duży błąd. Na lotnisku zatem zalecono mi zrobić na razie jedną opłatę za wystawienie bilety w wysokości 106PLN (jak łatwo policzyć takich biletów łącznie powinienem mieć 4, czyli 424 za mój błąd). Przy czym miły pan wystawiający bilety zalecił mi udać się do pobliskiego hotelu i tam wejść samemu jeszcze w internet i sobie wydrukować dzięki czemu zaoszczędzę kolejne wydatki. Tak też uczyniłem, poprosiłem o to z braku czasu miłą panią w recepcji tamtejszego hotelu, na miejscu udało się zrobić odprawę linii Easy Jet na trasie Londyn Luton-Belfast i Belfast - Londyn Luton,za co byłem jej niezmiernie wdzięczny i dałem jej 50PLN napiwku (i tak byłem 162 PL do przodu), nie udało się natomiast zrobić odprawy nie wiedzieć czemu na trasie powrotnej liniami Wizzair na trasie Londyn Luton - Warszawa Chopin.

Uszczęśliwiony pod wpływem adrenaliny ruszyłem dalej. Po przylocie do Belfastu wykupiłem bilet na trasie z lotniska do centrum miasta i z powrotem (koszt 7.50 funta w jedną stronę, 10.50 w dwie strony), Autobus jeździ w zależności od pory dnia średnio co pół godziny, czas dojazdu do centrum miasta 30minut. Z dworca autobusowego udałem się do bazy noclegowej, (zaledwie 15 minut drogi od centrum miasta) nocleg zarezerwowałem zaledwie na 48h przed biegiem rzutem na taśmę w cenie 28 funtów za 2 doby ze śniadaniem. Jak na stolicę jest to bardzo dobra cena, ale jaka cena takie warunki...

Opłatę za nocleg uiściłem na miejscu, a informację o tej bazie noclegowej miałem ze strony internetowej maratonu.
Pokój jaki mi zaoferowano to czteroosoby gdzie mieściły się 2 piętrowe łóżka, ubikacja i łazienka na zewnątrz, brak ciepłej wody, łazienka i ubikacja była tak ciasna że nie szło ręki wyprostować (szerokość ok 60cm)
W Pokoju oprócz łóżek był tylko kosz na śmieci i jedno krzesło. Nie było nawet żadnej szafki żeby sobie umiejscowić odzież a tym bardziej ją powiesić. Stołówka na parterze, jeden mały stolik i 4 krzesła. Zakładając że było tutaj 9-10 pokoi na wynajem w każdym po 4 osoby to można sobie wyobrazić co się działo w kuchni kiedy do kilka osób jednocześnie chciało z niej korzystać. Ja śniadanie jadłem na stojąco i jeszcze w kolejce za wodą na herbatę czy za piekarnikiem na tosty. (Śniadanie to sok,
herbata, kawa, chleb tostowy dżem).

Zapomnijmy jednak jak najszybciej o warunkach mieszkalnych i przejdźmy do maratonu..

Pierwotnie zakładałem udać się do biura zawodów, oddalone raptem jakieś 5 minut drogi od dworca autobusowego i od bazy noclegowej. I tu pierwsze zaskoczenie. Biuro było czynne od 13-16, a że byłem nieco później to nie zobaczyłem jak tutaj się to wszystko prezentuje. Nie kupiłem tym bardziej pamiątkowej koszulki.

Nastaje poniedziałek, 5 maja i 33 edycja maratonu w Belfaście.
Start jest o 9 tej (o 10-tej czasu naszego) , o 7.30 się przebudzaj, zjadam dwie kromki chleba z dżemem , zakładam numer startowy, chip i o 8.40 ruszam z pokoju. Dobiegnięcie na start zajmuje mi ok 4 minuty. Warunki do biegania były idealne. Było zimno i wilgotno. Zrobiłem do tego ok 3 rytmy i o 8.54 udaję się na start, zdejmując wcześniej bluzę z długim rękawem. Tutaj widzę że jest 4 Kenijczyków, plus jeden Marokańczyk i kilku jeszcze miejscowych zdaje się reprezentantów mających imienne
numery startowe przydzielane tylko dla elity (ja takiego przywileju nie miałem). Tuż po starcie ruszyła grupa składająca się z 15 zawodników i tutaj miałem chwile na liczenie i przeanalizowanie gdyż razem z nami ruszyła sztafeta maratonu, oni mieli podwójne numery startowe, więc odliczając ich wychodziło mi że jestem może na siódmej pozycji po pierwszym kilometrze, za mną za to bardzo gęsto. Trasa początkowo w miarę płaska, na 3km wbiegamy na jedną z drug ekspresowych i tutaj jest jedyny
szybki odcinek, wadą jest że wąchamy spalinowy smród samochodowy.

Na trzecim kilometrze jest też odczuwalny podbieg i tutaj zaczyna się poważny dla mnie już problem, łapie mnie mianowicie niemiłosiernie dotkliwy skurcz czy też przykurcz prawej łydki pod kolanem. Noga zaczyna drętwieć. Najgorsze jest to że zaczyna się zbieg i nie jestem w stanie nic zrobić. Mija mnie grupa zawodników wraz z prowadzącą Kenijką. Pojawia się pierwsza myśl czy nie zejść z trasy!!

Normalnie na treningu takie coś już miałem i w każdym przypadku zawsze się zatrzymywałem i starałem się to rozmasować i dopiero biec. Tutaj obawiałem się że stracę cenne dla mnie minuty i brak chęci do dalszego kontynuowania biegu. biegnę kolejne dwa kilometry i to coś zaczęło mnie puszczać na tyle dobrze że mogłem biec, mimo to pamięć po tym została i biegłem od tej chwili z pewną rezerwą. Oznaczenie kilometrów w milach, po raz pierwszy w życiu biegłem maraton z Garminem, jeżeli wierzyć
jego pomiarom to 10km pokonałem w 36.00 i biegła 100 m przede mną prowadząca kobieta, jestem na jakiejś 11 pozycji. Ciągle na trasie kasacja zawodników z racji wspomnianych sztafet. Od dziesiątego kilometra zaczyna się najtrudniejsza chyba część trasy, non stop w mniejszym lub mniejszym stopniu pod górę z licznymi zakrętami, Półmetek osiągam w czasie 1:18.05, nadal nikt z uczestników maratonu mnie nie mija, prowadząca Kenijka znacznie mi uciekła, ale utrzymuje kontakt wzrokowy. W drugiej części dystansu czuje się już pewnie, wiem że już nikomu nie dam się wyprzedzić, rewelacyjnego czasu nie zrobię, ale też muszę mieć na uwadze że miałem sporą przerwę, jestem nieprzygotowany więc nie mam co walczyć z czasem. Bardzo dobrze rozstawione punkty odżywcze (co 2-3km woda, po półmetku co 5km isotonik). Zbiegi nie są takie łatwe z racji znacznej ilości zakrętów i niesprzyjającego wiatru. Trasa wśród licznych wiosek, czy też dzielnic stolicy Irlandii Płn. Po 30km wypłaszczenie i biegniemy ścieżką rowerową przypominającą promenadę, pomiędzy 31-33 jest odkryty teren i tutaj wiatr w twarz spowodował że miałem najwolniejszy odcinek biegu (miejscami po 4.35/km), dość dodać że rowerzysta prowadzący Kenijkę musiał zejść z roweru:). Na 37 km dochodzę wspomnianą zawodniczkę i spokojnie podążam co raz bliżej mety, tutaj też po drugiej stronie zatoczki słychać spikera i przypuszczam że ten punkt dla kogoś kto ma już dosyć biegu może być przełomowy, gdzie słychać okrzyki kibiców na mecie, i tu trzeba jeszcze 5km do mety... Na 40km jeszcze długa prosta ciągnąca się nieskończenie pod górę, i z prawej strony zniecierpliwieni kierowcy stojący w korku, dla mnie był to chyba najgorszy odcinek (pomijając ból łydki). Wyliczyłem że będę miał czas 2:37, jakieś było moje zdziwienie jak na metę jest nieco dalej i Garmin mi wskazuje pokonany dystans 42.57 I CZAS NA MECIE 2:39.40. Na pocieszenie utrzymałem bardzo wysokie siódme miejsce, w najlepszej formie jakbym był to lepszej pozycji w tym biegu bym raczej nie zajął, do szóstego miałem dużą stratę, zawodnika z życiówka 2:21 w maratonie.

Przy czym zaznaczam że nikogo nie mijałem, z czego wynika że kilku zawodników albo biegło bez numeru lub zeszło z trasy. Stąd zamiast zakładanej 11 pozycji, zająłem ostatecznie 7 miejsce open na ponad 2300 zawodników.
Bardzo dobrze przygotowany zawodnik uważam że na tej trasie i w tych warunkach atmosferycznych mógł stracić minimum 5 minuty od swoich możliwości.
Na mecie tylko woda oraz koszulka. Meta była oddalona o jakiej 30 minut marszu od startu. Na mecie dopiero dawano upragnioną koszulkę oraz standardowo medal. Meta była podzielona na 3 strefy (maratończycy, sztafeta oraz 8 mil). Było można skorzystać z bezpłatnych masaży. Poza tym wszystko inne było płatne. Nie było tak jak u nas bonów żywieniowych, były firmy od tego cateringowe gdzie słono sobie żądały za swoje usługi..



Następnego dnia w każdej prasie można było przeczytać relację z tego wydarzenia, jedna z gazet przeznaczyła na to aż 8 stron!!!! Dodam że w drodze powrotnej gdzie oczekiwałem 9h na swój samolot w Londynie Luton udało się zrobić odprawę on-line przez internet (1 funt-10 minut internetu, plus 1 funt drukowanie), warto o tym wiedzieć jeżeli ktoś będzie miał podobny problem

Co do cen biletów to najtańsza opcja jest z dojazdem bezpośrednim do Dublina (ok 400PLN w dwie strony) i z Dublina autobusy za 13 funtów....

Na tym kończę swój dzisiejszy wpis, mam nadzieję że na tyle się rozpisałem że komuś owe informacje się przydadzą. Pozdrawiam wszystkich czytelników mojego blogu

5.05.2014: 33 DEEP RIVERROCK BELFAST CITY MARATHON, (Wielka Brytania)

Mężczyźni:
1 Freddy Keron SITTUK KEN 2:18:30
2 Joel KIPSANG KEN 2:21:41
3 Hillary KIPSANG KEN 2:22:09
4 Bernard ROTICH KEN 2:23:29
5 Jaouad EL-JAZOULI MAR 2:27:27
6 Joe MCALISTER IRL 2:33:09
7 Krzysztof BARTKIEWICZ POL 2:39:40
8 John-Paul GARTLAND IRL 2:46:07
9 Colin JAMES GBR 2:47:04
10 Niall FARQUHARSON GBR 2:48:07

Kobiety:
1 Bayush Abebe SHIFERAW ETH 2:41:20
2 Shona CROMBIE-HICKS GBR 2:53:56
3 Karen ALEXANDER GBR 2:58:22
4 Gerrie SHORT GBR 3:08:00
5 Victoria HUNTER GBR 3:10:07
6 Jasmin PATTERSON GBR 3:17:26
7 Anne FITZPATRICK GBR 3:18:15
8 Hazel SMYTH GBR 3:18:21
9 Karen GALPIN GBR 3:22:42
10 Nicola FRIZELLE GBR 3:23:20

w maratonie sklasyfikowano 2330 zawodników


1-7. " 4 Morawsky Ultramarathon" 1995 rok w Czechach, polegający na przebiegnięciu 7 maratonów w 7 dni, łączny dystans 294km , czas łączny 26 godzin i 20 minut, trasa maratonów bez atestu
8 " XVI Ekologiczny Maraton Świnoujście - Wolgast" (3.09.1995 rok) 3:08.32 (17 miejsce/134 sklasyfikowanych)
9 "XVII Maraton Warszawski" (24.09.1995 rok) 3:25.29 (286/779)
10 "I Łomżyński Maraton EKO95" (08.10.1995 rok) 3:29.13 (17/35)



11 "14 Maraton Wrocław" (28.04.1996) 3:30.10 (326/434)
12 "14 Maraton Chełmno-Toruń" (25.05.1996)3:03.17 (57/257)
13 "V Maraton Ekologiczny" (30.06.1996-Lębork) 3:15.33 (84/186)
14 "II Maraton Solidarności" (15.08.1996-Gdańsk) 3:27.54 (137/257)
15 "XVII Maraton Świnoujście - Wolgast" (7.09.1996) 3:15.26 (25/150)
16 "18 Maraton Warszawski" (29.09.96-Warszawa)2:55.29 (69/658)
17 "Międzynarodowy Maraton Pokoju" (20:10.1996-Koszyce) 3:14.11 (172/400)
18 "Dunajski Maraton " (26.04.1997 - Bratysława) 2:48.58 (68/276)
19 "24 Maraton Berlin" (28.09.1997) 2:30.14 (89/15500)
20 "Lausanne marathon" (19.10.1997 -Lozanna) 2:45.49 (32/1315)


21 "3M Marathon Leiden" (14.06.1998) 2:34.17 (9/591)
22 "XIX Maraton Świnoujście-Wolgast" (5.09.1998) 2:50.33 (8/407)
23 "13 Kaiser.s Plus Budapest Marathon" (4.10.1998) 2:28.11 (8/407)
24 "17 Maraton Wrocław" (25.04.1999)2:42.17 (38/603)
25 "18 Maraton Juranda" (31.07.1999) 2:50.23 (8/116)
26 "XX Maraton Świnoujście-Wolgast" (4.09.1999) 2:54.03 (5/308)
27 "XXVII Chribski Maraton" (30.10.1999-Kromeriz/Czechy) 2:40.55 (6/68)
28 "XVII Steinfurter Marathon" (18.03.2000) 2:59.52
29 "III Oberelbe Marathon (Konigdtein-Drezno 9.04.2000) 2:47.10
30 "XVIII Marathon Chełmno-Toruń" (27:05.2000) 2:59.37 (8/192)


31 "XIX Maraton Juranda (23.07.2000-Szczytno) 2:48.33
32 "XVII Międzynarodowy Maraton Ziemi Puckiej" (29.07.2000) 2:59.50 (36/206)
33 "Wachau Marathon" 17.09.2000-Krems/Austria) 2:27.39 (3 miejsce)
34 "19 Maraton Chełmno-Toruń" (26.05.2001) 2:42.34 (14/232)
35 "X Maraton Ekologiczny Pamięci T.Hopfera (17.06.2001-Lębork)2:43.58
36 "VII Maraton Solidarności" (15.08.2001) 2:54.50
37 "Wachau Maratohon (16.09.2001 -Krems/Austria) 2:36.03
38 "XXII Marathon Warszawski (30.09.2001) 2:40.25 (20/564)
39 "BLOHM +Vass Elbtunnel Marathon (27.01.2002-Hamburg) 3.03.05
40 "1 OMV Linz Marathon (14.04.2002-Linz/Austria) 2:38.26


41 "XX Maraton Toruński (25.05.2002) 2:35.47 (14/265)
42 "Marathon Leiden (09.06.2002) 2:56.45
43 "II Rekreacyjny Cross maraton" (18.08.2002) 2:50.52 (1/77)
44 "Wachau Marathon" (15.09.2002-Krems/Austria) 2:27.33 (6 miejsce)
45 "35 Schwarzwald Marathon (13.10.2002-Braunlingen/Niemcy) 2:33.39 (3 miejsce)
46 "XXI Maraton Toruński (31.05.2003) 2:41.04 (5/208)
47 "II Rekreacyjny Cross Maraton (5.07.2003-Toruń)2:48.10 (1/44)
48 "XX Międzynarodowy maraton Ziemi Puckiej (26.07.2003)2:35.02 (4/215)
49 "IX Maraton Solidarności (15.08.2003-Gdańsk) 2:26.02 (4 miejsce)
50 "Munster Marathon" (09.2003-Munster/Niemcy) 2:35.49 (4 miejsce)


51 "Porubski Maraton" (13.03.2004-Ostrawa/Czechy) 2:29.16 (1 miejsce)
52 "Maasmarathon de La Meuse" (02.05.2004-Vice/Belgia) 2:23.47 (3 miejsce)
53 "XXII Maraton Toruński (29.05.2004) 2:33.31 (9/231)
54 "Leiden Marathon (13.06.2004) 2:31.02 (1 miejsce)
55 "Novi Sad Nis Marathon (10.10.2004) 2:29.59 (1 miejsce)
56 "24 Marathon de la Ville Echternach" (17.10.2004/Luxemburg) 2:26.44 ( 2 miejsce)
57 "24 Marathon Citta di Livorno" (14.11.2004/Włochy) 2:36.15 (12/293)
58 "20 Plitvicki Marathon" (4.06.2005/Chorwacja) 4:57.21 (151/195)(na 18km doznałem kontuzji)
59 "XXIV Maraton Juranda" (17.07.2005-Szczytno) 2:48.06


60 "XX Maraton Ciudad de Sevilla (11.02.2007/Hiszpania) 3:02.23 (172 miejsce)
61 "Glitnir Oslo Marathon (30.09.2007/Norwegia) 3:41.10 (304/932)
62 "7 Poznań Maraton" (14.10.2007) 3:17.04 (314/2327)
63 "Maraton de Barcelona (02.03.2008/Hiszpania) 2:53.49 (156/7628)
64 "Leiden Marathon" (18.05.2008)2:31.47 (1/251)
65 "XXIV Maraton Ziemi Puckiej (26.07.2008) 2:46.14 (4/185)
66 Rejkjavik Glitnis Marathon (23.08.2008/Islandia) 2:35.34 (3/552)
67 "III Nocny Maraton Świętojański (21.06.2008-Gdynia) 2:41.44 (2/153)
68 "1 Toyota Romanian int. Marathon (12.10.2008-Bukareszt/Rumunia) 3:02.00 (20/89)
69 "39 New York City Marathon" (2.11.2008/USA) 2:52.10 (439msc/37790)
70 "Midwinter Marathon" (01.02.2009-Apeldoorn/Holandia) 2:37.49 (7/574)


71 "Bratisława Marathon" (29.03.2009/Słowacja) 2:31.38 (2/337)
72 "Silesia Marathon" (03.05.2009-Katowice)2:30.27 (3/646)
73 "Leiden Marathon" (17.05.2009/Holandia) 2:48.30 (9/244)
74 "Maraton Metropolii Toruń - Bydgoszcz" (07.06.2009) 2:47.31 (28/497)
75 "IV Visegrad Maraton" (21.06.2009-Rytro) 2:30.29 (1/245)
76 "XV Energa Międzynarodowy Maraton Solidarności" (15.08.2009.Gdańsk) 2:25.47 (7/506)
77 "I Kijev Marathon" (6.09.2009/Ukraina) 2:32.51 (1/40)
78 "3 Viborg Marathon" (13.09.2009/Dania) 2:31.05 (1/299)
79 "7 Marathon de Jura Alsacien (04.10.2009-Ferrette/Francja) 2:27.34 (1/168)
80 " V Visegrad Marathon" (20.06.2010) 2:36.04 (2/258)


81 "Helsinki City Marathon" (14.08.2010/Finlandia) 2:48.04 (13/5049)
82 "9 Mitteldeutscher Marathon" (05.09.2010-Halle/Niemcy) 2:31.56 (2/220)
83 "37 Maraton Dębno" (24.10.2010) 2:37.50 (17/976)
84 "XXX Liptovsky Mikulas Marathon" (13.11.2010-Słowacja) 2:37.46 (1/129)
85 "VI Visegrad Marathon (19.06.2011-Rytro) 2:44.40 (2/205)
86 "XXXII int. Usedom Marathon" (Świnoujście) 2:41.51 (2/220)
87 "Łódź maraton" (15.04.2012) 2:57.40 (pace maker 3.00)
88 "Opole maraton" (06.05.2012) 2:30.38 (3/160)
89 "Plitvice marathon" (02.06.2012/Chorwacja) 2:39.25 (4/183)
90 "38 Kysucky Maraton" (09.06.2012-Cadca/Słowacja) 2:29.31 (2/99)


91 "XXI Maraton Ekologiczny im. T.Hopfera"(17.06.2012-Lębork) 2:32.46 (3/219)
92 "XVIII Energa Maraton Solidarności" (15.08.2012-Gdańsk) 2:27.46 (4/630)
93 "Forchheim Marathon" (02.09.2012/Niemcy) 2:30.27 (1/213)
94 "Danske Bank Vilnius Marathon" (09.09.2012-Wilno/Litwa) 2:31.22 (2/450)
95 "30 Wrocław Maraton" (16.09.2012) 2:27.48 (6/3900)
96 "Jersey Marathon" (07.10.2012-Saint Helier/GB) 2:35.02 (4/429)
97 "13 Poznań Maraton" (14.10.2012) 2:37.15 (19/5420)(pace maker 2:33)
98 "20 Lausanne Marathon" (28.10.2012) 2:36.42 (2/1274)
99 "Cork City Marathon" (03.06.2013-Cork/Irlandia) 2:44.50 (12/1200)
100 " II MCI Maraton Mazury (15.06.2013) 2:43.26 (1/161)

101 " VIII Visegrad Marathon (23.06.2013) Podoliniec-Rytro 2:46.23 (3/144)
102 "XXXIV Usedom Marathon (07.09.2013) Świnoujście-Wolgast 2:39.42 (1/197)
103 "XXXI Wrocław Maraton" (15.09.2013) 2:33.00 (5/3445)
104 "35 PZU Maraton Warszawski (29.09.2013) 2:30.30 (17/8509)
105 "Sofia Marathon (6.10.2013/Bułgaria) 2:30.53 (8/121)
106 "XXXI Maraton Toruński (27.10.2013) 2:38.57 (4/663)
107 "33 Belfast Marathon (5.05.2014-Irlanida Płn.) 2:39.40 (7/2330)


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


januszjoger57 (2014-05-09,08:24): Gratulacje Krzysztofie z kolejnej 10 - tki w maratonie. Fajna relacja opisowa Jeżeli chodzi o podróże,to bez stresów i taniej wyszło by z Krakowa easy jetem,lub przez Dublin,autobusy z lotniska do Belfast juz w opcji przy zakupie biletu.W twoim elementarzu podróżniczym polecam korzystanie ze stron: loter.pl, fly4free.pl jest tam dużo cennych inf. których byś nie miał. Oby ciebie kontuzje nie łapały.
snipster (2014-05-09,09:33): Gratki... udanego maratonu, szczególnie po przejściach ;] PS. z tymi odprawami to niezły sajgon jakiś







 Ostatnio zalogowani
lordedward
23:36
orzelek
23:20
kaes
23:10
kos 88
22:56
Gregorius
22:55
Fredo
22:52
Lektor443
22:46
farba
22:43
rdz86
22:43
lachu
22:38
soniksoniks
22:29
benfika
22:12
rolkarz
22:05
Yatzaxx
21:52
ronan51
21:42
INVEST
21:28
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |