Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [364]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Krzysiek_biega
Pamiętnik internetowy


Krzysztof Bartkiewicz
Urodzony: 1975-04-05
Miejsce zamieszkania: Toruń
155 / 193


2014-04-18

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Warszawa, Łódź, Dębno, wysyp ciekawych wyników (czytano: 2313 razy)

 

Mamy za sobą mocny biegowy weekend, wydarzenie które na długo będzie w pamięci jako najszybszy bieg w historii na ziemi polskiej zanotowano w Orlen maratonie w Warszawie mężczyzn (kobiet najszybszy jest w Łodzi)
Oto moje założenia co do wyników jakie obstawiałem na Warszawie i Łódź ( w nawiasie podaje jakie wyniki padły)
Orlen zwycięzca maratonu 2:06.50 (2:06.55)
zwyciężczyni maratonu: 2:27.40 (2:30.30)
Szost 2:09.45 (2:08.55)
Brzeziński 2:13.15 (2:15.04)
Giżyński 2:12.40 (2:18.21)
Dobrowolski 2:12.45 (2:14.39)
Kozłowski 2:10.15 (Zszedł z trasy)
Iwona Lewandowska 2:27.40 (2:32.47)
Katarzyna Kowalska 2:31.40 (2:34.57)
Dodatkowo najlepszy z Polaków będzie 5 (był 3)
Łódź Zwycięzca maratonu 2:09.15 (2:10.41)
Zwyciężczyni maratonu 2:25.30 (2:28.13)
Chabowski Zejdzie z trasy lub 2:11.45 (2:11.23)
Shegumo 2:09.25 (2:10.41)
Błaziński 2:13.50 (2:17.31)
Karolina Jarzyńska 2:25.30 (2:28.13)
Dodatkowo, najlepszy z Polaków w Łodzi będzie myślę na drugim miejscu...
a najlepszy z Polaków w Warszawie na piątym miejscu...
to moja wypowiedź do jednego z kumpli na dzień przed wydarzeniem...
trafnie wytypowałem zwycięzce Orlenu, stosunkowo małą różnicę błędu miałem co do Chabowskiego i Szosta, pozytywnie zaskoczył mnie Henryk Szost, co do pozostałych zawodników to moje typowania i to jak pobiegli mogę krótko powiedzieć że stać ich na dużo więcej.

Jak też kiedyś mówiłem w Polsce da się szybko biegać, wystarczy sprowadzić odpowiednich zawodników i dać odpowiednie warunki....W Warszawie mógłby paść myślę jeszcze lepszy wynik gdyby dla pierwszego dano pacemakerów do 30-35km, a tak zwycięzca musiał sobie radzić sam od 24km..

Mocno zawiedziony jestem transmisją live dla Orlenu, ktoś z takim budżetem nie potrafi zrobić tego delikatnie mówiąc porządnie. Nie było żadnego przekazu na którym miejscu znajduje się Henryk Szost, pokazują tylko pierwszą grupę zawodników. A na metę jak wbiegają zawodnicy i słowa z ust komentatora coś w rodzaju " na metę zbliża się już jakiś drugi zawodnik" pozostawiam bez komentarzy...

Nieco lepiej tutaj w tym układzie wykazał się maraton w Łodzi gdzie na bieżąco było można śledzić poczynania poszczególnych zawodników, jak również mile zaskoczył mnie news na IAAF i na AIMS iż jeszcze w dniu maratonu była tam relacja z tego wydarzenia, a o Orlenie mimo lepszych wyników cisza....

Oczywiście nie wam co do tego wątpliwości że Orlen maraton w Warszawie jest imprezą rozwojową, ściągnęli bardzo mocnych zawodników (gorzej z paniami) i trzeba sobie jasno powiedzieć że takiej oprawy jaką ma Orlen ciężko szukać w jakimkolwiek innym maratonie, ale też mają jeszcze nad czym pracować

Bardzo ciekawe zestawienie dał pan Janusz Rozum z PZLA z czego wynika że Katarzyna Kowalska ma trzeci wynik w debiucie naszych zawodniczek, lepsza była tylko Wanda Panfil (2:32.01) i Elżbieta Jarosz (2:33.28), ciekawostką jest że obecnie najlepsza nasza maratonka Karolina Jarzyńska w debiucie miała czas 2:49.56.

Pełne zestawienie w linku poniżej

http://www.pzla.pl/index.php?_a=1&kat_id=4&_id=8011

Następna sprawa to Mistrzostwa Polski w maratonie, czy warto je robić?
Ok, startował Henryk Szost, ale co zresztą? przecież zawodnicy z wysokiego poziomu raczej obecnie nie interesują medale, dlaczego Marcin Chabowski, Yared Shegumo, czy Marcin Błaziński wybrali w tym terminie maraton w Łodzi?, dlaczego Katarzyna Kowalska, Iwona Lewandowska i Karolina Jarzyńska woleli wybrać inne maratony niż MP w Dębnie? Gdyby zebrać tych wszystkich zawodników w jednym miejscu rywalizacja zapewne byłaby ciekawsza, ale tak jednak nie jest. Kiedy mówiło się że odkąd przeniesione MP w Dębnie przeniesiono do Warszawy, to Dębno upadnie, tymczasem niespodziewanie wzrost frekwencji przeszedł oczekiwania organizatorów, szkoda tylko że nasza czołówka nie jest zainteresowana by tam startować, a może to organizator nie jest zainteresowany naszymi zawodnikami?

Artur Kern odważnie pisze na swoim profilu na facebooku odnośnie maratonu w Dębnie " Polska mentalność jest taka, że lepiej zaprosić biednych zagraniczników niż dać swojemu Polakowi/Polce zarobić. Ma być szybko i kolorowo..."

I sprawdzam dalej, zwycięzca maratonu w Dębnie Cosmas Kyewa Mutuku, zwycięzca w 2011 roku w Krakowie i Poznaniu, kilka miesięcy później w lutym 2012 roku biegnie maraton w Hong Kongu i tam zostaje złapany na dopingu, zostaje zawieszony na 2 lata z udziału w zawodach, pojawia się teraz w Dębnie, robi znakomity wynik, jak się dowiedziałem jest tu "bezpieczny maraton" z racji iż nie ma tu kontroli... (kontrole mają co najwyżej medaliści MP, czyli tylko nasze panie).

Brakuje w Polsce uważam maratonów gdzie promuje się Polskich zawodników, bardzo dobrym przykładem jest półmaraton Lwa gdzie jest klasyfikacja generalna, jak również jest nagradzana pierwsza dziesiątka naszych zawodników zarówno wśród mężczyzn jak i kobiet, oby takich biegów było jak najwięcej.

Podsumowując u mnie w rankingu mam zanotowanych 12 wyników poniżej 2:30 mężczyzn i 10 kobiet poniżej 3.00 na ten rok.

Ja swój sezon maratoński przewiduję już 5 maja, ciężko mi będzie pobiec 2:30, bardziej oscyluje w granicach 2:36 i stopniowo się rozkręcać ze startu na stać. Docelowo najlepszy swój występ chciałbym mieć w Lęborku

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


koszykarz (2014-04-18,09:21): Wiadomo cos dlaczego Kozlowski zszedł z trasy? kontuzja?
Krzysiek_biega (2014-04-18,09:23): Nie mam takich informacji, wiem tylko że z powodu kontuzji nie startował A. Gardzielewski
koszykarz (2014-04-18,09:50): Na 40 km Kozłowski miał 02:07:23, pewnie zszedł z trasy zeby w biegowym CV nie mieć słabego wyniku. "słabego" czyli 2.14
Krzysiek_biega (2014-04-18,12:11): Masz złe informacje. Artur już na 28km deklarował że schodzi z trasy i dobiegł do 30km po czym wzięto go do auta. Najprawdopodobniej na 40km odczytano jego chip jak się przemieszczał poza biegowo...
rafal77 (2014-04-18,13:25): Wkradł się błąd co do czasu Henryka Szosta 2:08:55, a nie 2:09:45. Po za tym dość ciekawe spostrzeżenia.
rafal77 (2014-04-18,13:26): Sorry mój błąd w nawiasie wyniki jakie padły;)
Krzysiek_biega (2014-04-19,18:57): I jak tu można spokojnie przygotowywać się do maratonu, kiedy mój 5-letni syn nagle na moich oczach łamie rękę w łokciu... Dodatkowo tego samego dnia narzeczona mojego brata poroniła będąc 7-8 tygodniu ciąży, a w szpitalu spotykam Olgę i Pawła Ochal, Paweł miał biegać w Dusseldorfie nagle podupadek na zdrowiu sprawiam że nie wiadomo co z jego dalszym bieganiem.... Ale o tym już w następnym wpisie za kilka dni jak dojdę do siebie.







 Ostatnio zalogowani
jaro109
06:45
StaryCop
06:19
biegacz54
05:35
42.195
05:27
marianzielonka
22:56
mario1977
22:55
witul60
22:42
cierpliwy
22:03
Chudzik
21:58
Stonechip
21:43
przystan
21:41
Admirał
21:41
marekcross
21:36
Piotr Fitek
21:25
johnlyndon
21:24
Fred53
21:03
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |