Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [31]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
jann
Pamiętnik internetowy


Jan Nartowski
Urodzony: 1959-03-24
Miejsce zamieszkania: Warszawa
27 / 169


2013-03-06

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Dzień 0-11 (czytano: 2315 razy)

 


Mary¶ jak dobra wróżka, ledwo wyraziła życzenie bym zrobił 15km a już się spełniło.
Ale zacznę od pocz±tku.
W pracy tragedia, kolega wyjechał na narty i dostał zawału ,reanimacja nie pomogła i zmarł. Tak mn± to trz±snęło, że zaraz pobiegłem do lekarza, kręcę że co¶ się Ľle czuje, że trochę serce boli itp. W końcu lekarz mówi „co¶ pan chuderlawy, może rzeczywi¶cie trzeba by zrobić EKG” pobiegłem ze skierowaniem do gabinetu zabiegowego i zaraz z powrotem do lekarza z wydrukiem. Ten z poważn± min± mówi „co¶ jakby stan przedzawałowy, tętno tak dziwnie nisko schodzi 54-55 i to w ¶rodku dnia, a czy kolega przypadkiem nie uprawia wyczynowo sportu?” co było robić przestałem kręcić i przyznałem się do swojego hobby, o maratonie nic nie mówię, żeby czego¶ nie wynalazł. Trochę podyskutowali¶my o HRmax i ustalili¶my ,że opis wydruku będzie gotowy gdzie¶ za dwa tygodnie.
Żeby kontynuować zdrowy tryb życia wyszedłem z pracy przepisowo, najkrótsz± drog± do domu i na trening. Ubrałem się lekko, słońce ¶wieci 14 st.C , jest wspaniale . 2km do lasu Kabackiego przeleciałem szybko a tu w lesie dramat: ¶cieżki pokryte mokrym lodem nie tylko nie można biec ale nawet i¶ć po nim. Musiałem biec po poboczach a tam grz±sko i w dodatku zryte przez dziki. Z trudem utrzymuję tempo 6:00, w dodatku nogi mokre i do pół łydki ubrudzone czarn± brej±. Zaraz zmęczenie pokazuje swoje kaprawe oblicze, w dodatku patrz±c pod nogi na korzenie nadziałem się okiem na stercz±ce krzaki strasznie mn± rzuciło , pozbierałem się dopiero po kilku prostych żołnierskich słowach, my¶lałem że trzeba będzie wracać po omacku ale okazało się, że z jednym okiem sprawnym też można biegać. Na 5 km o dziwo zmęczenie gdzie¶ zniknęło trochę przyspieszyłem . W sumie po lesie zrobiłem 8 km, w powietrzu czuć już wiosnę chociaż nie widać żadnych jej oznak. Pozostało mi tylko do zrobienia 5 km po asfaltowych drogach z dwoma przebieżkami i podbiegiem na kładkę nad Puławsk±. Z t± kładk± to dziwna rzecz, jak biegam wieczorem no to wszystko O.K. ale wczoraj było wcze¶nie po pracy, masę ludzi na przystanku, chyba wszyscy zaczęli się patrzyć jak w połowie kładki zawróciłem i zacz±łem zbiegać z powrotem . Co mówili na szczę¶cie nie słyszałem.
Taki to był dziwny dzień, zrobiłem 15,6 km w niezłym tempie 5:40, powróciła przyjemno¶ć biegania i ¶wieżo¶ć, zmęczenie na akceptowalnym poziomie, z kolanem też lepiej a oko trochę czerwone.
Motywacja nadal wysoka.


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


mamusiajakubaijasia (2013-03-07,06:34): Fajny wpis - samo życie:)
Marysieńka (2013-03-07,07:19): Hahaha... przez cał± zimę nie zaliczyłam żadnego upadku, w w miniony weekend aż dwa...wszystko przez te li¶cie...(akurat)...chyba tę sam± żołniersk± wi±zankę....wymamrotali¶my:))
bartus75 (2013-03-07,08:50): co jaki¶ czas trzeba się przebadać .. a co do EKG to mnie chcieli prosto z półmaratonu wysłać do szpitala taki miałem ładny wykresik :)
jacdzi (2013-03-07,09:16): Ja wczoraj sprobowalem wbiec do Lasu Chojnowskiego i szybko zmienilem plany: resztki lodu i bloto.
immortal3 (2013-03-07,20:25): bieganie po lesie super sprawa,czekam aż warunki pozwol±,co do zdrowia no cóż kiedy¶ trzeba będzie się przebadać.







 Ostatnio zalogowani
kubawsw
22:03
Jawi63
21:49
rolkarz
21:46
Henryk W.
21:45
Rehabilitant
21:44
entony52
21:38
valdano73
21:36
AntonAusTirol
21:24
mar_ek
21:00
conditor
20:51
Namor 13
20:31
tomasso023
20:27
staszek63
20:23
Rapi15
20:22
Pawel63
20:18
piotrhierowski
20:08
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |