Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [86]  PRZYJAC. [344]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Marysieńka
Pamiętnik internetowy
Powrót

Maria Kawiorska
Urodzony: 1956-07-21
Miejsce zamieszkania: Borowy Młyn
868 / 1019


2012-02-02

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Marysiu, jak długo jeszcze.....? (czytano: 3031 razy)

 

Jak ten czas "pomyka"??
Mam wrażenie, że nie tak dawno zaczęłam w bieganie się "bawić", a "wychodzi", że w tym roku minie 30 latek jak sobie tupam i tupam.
Kilka dni temu i to kilka osób...nawet z portalu MP,(prawie w jednym czasie)zapytało mnie jak długo jeszcze zamierzam biegać???
Jak odpowiedzieć na tak zadane pytanie???
Któż z nas, biegających zna odpowiedź???
Lata temu pytana o to odpowiadałam, ...dopóki nie zostanę babcią..
A dziś, kiedy "dorobiłam" się trójki wnucząt???
Dziś mówię...
Znam osiemnastoletnie "babcie" i babcie "osiemnastoletnie".
Znam nastolatki o ciele i duszy "babuni", znam babunie o ciele i duszy, jakiej niejedna nastolatka zazdrości.
Nikomu nie muszę mówić, że jestem babcią "osiemnastoletnią"(hahahaha dobre co???)
W życiu jak to w życiu...nie ma nic za darmo.
Na wszystko trzeba zapracować.
A jak ma się latek tyle co mam ja....doskonale wie się jak ciężka to praca.
Kocham bieganie, dlatego nawet najcięższy trening...a może szczególnie taki sprawiał, że z radością wychodziłam na każdy kolejny.
Może i jestem ciutkę "zarozumiała", ale nie na tyle, by zapomnieć o swojej metryce.
Nie tylko lata młodości mam za sobą, lata biegowej "świetności" również.
Jednak zawsze byłam z tych co to woleli nie z nurtem rzeki, ale pod "prąd" płynąć.....nie przeceniając przy tym swoich możliwości.
Może dlatego właśnie, wciąż jeszcze mam ochotę na bieganie i wciąż jeszcze jako tako biegam, i wciąż jeszcze mam chęci.
Cóż z tego, że chęci mam wiele, skoro organizm odmawia "posłuszeństwa"???
Ale czy to powód bym usiadła z dupencją na kanapie i pilota tv zamęczała???
Nie mogę biegać, więc sobie łażę.....
Na razie łażę z kijami, lecz wiem, że przyjdzie dzień kiedy kije zostawię w domu.
Musiałam wiele kilometrów przemaszerować, by stwierdzić, że takie spacery z kijkami "wyrabiają" psychikę.
No bo ile więcej czasu trzeba na treningu spędzić, żeby 20 kilosków przemaszerować??

Dziś"osiemnastoletnia" babcia Marysieńka przemaszerowała 21.1 km w 2.37.16 czyli w śr. tempie 7,27"/km...
Wczoraj 21.150km w 2,42,18 czyli w śr. tempie 7,40"/km..

A w miniony poniedziałek zmierzyłam(własnym garminkiem)trasę biegu jaki organizuję.
Wyszło 9.750m(może uda gdzieś się dokręcić te 250 metrów).
Ociągałam się z tym pomiarem, ponieważ zawsze tylko po lesie łażę, a tu przyszło mi do Pszczewa dotuptać, i jeszcze głównymi ulicami "mieściny przelecieć"
A co zmierzyłam..obok:)))

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


snipster (2012-02-02,15:18): moje ulubione powiedzonko "ojtam ojtam" :) to nie czas, żeby się zastanawiać nad końcem, tylko czas na chwytanie życia... A i jeśli z Ciebie jest Babunia, to ze mnie młodzieniaszek z mlekiem pod nosem ;)
papaja (2012-02-02,16:01): Marysiu, podejrzewam, że Ty będziesz biegać do końca świata i jeden dzień dłużej. Oczywiście zakładam, że koniec nie przyjdzie w grudniu br. :)))
jacdzi (2012-02-02,16:05): a wiec juz wiemy ze bedzie to dyszka.
dario_7 (2012-02-02,16:07): A mnie się wydaje, że nikt tak życia łapać nie potrafi jak Marysieńka właśnie :))) ... I ja "siem uczem" od Mistrzyni... i nie narzekam... póki co!... No może czasem... na lumbago!... :P
Truskawa (2012-02-02,18:03): Maryś, szukaj tych 250 metrów. :) Trasa wyglada fajnie. :)
Marysieńka (2012-02-02,19:01): Wiesiu....z facetem to nie koniecznie.....przysiąść:))))
Marysieńka (2012-02-02,19:02): Snipi....ja je trzymam wszystkimi ...kończynami:))
Marysieńka (2012-02-02,19:03): Asiu....a bo ja "jezdem" z tych co to tak łatwo nie poddają się:))
Marysieńka (2012-02-02,19:04): Jacku......no tego nie jestem tak całkiem pewna:)))
Marysieńka (2012-02-02,19:05): Dareczku.....na co??? Lumbago??? Jakoś umknęło mojej uwadze Twoje narzekanie:)))
mariusz67 (2012-02-02,19:08): A ja tak zwyczajnie życzę Tobie Marysiu dużo zdrowia,entuzjazmu i dobrego humoru:-)pozdrawiam serdecznie.
Marysieńka (2012-02-02,19:11): Mariusz.....nie obrazisz się, jak "przesądnie" nie podziękuję???:))
miriano (2012-02-02,19:14): I kto to mówi że czas pomyka :))))
mariusz67 (2012-02-02,19:23): pewnie że nie:)pozdrowionka dla pięknej pani przesyłam-)))
gerappa Poznań (2012-02-02,19:50): piękna trasa? może zastanowisz się nad półmaratonem? - taka ósemka wokół tych pięknych wód :)
zbig (2012-02-02,23:42): Nazwa Bieg z Marysią oznacza, że wszyscy mają się z Tobą ścigać, czy jako organizatorka może... ? ... może nie weźmiesz w nim udziału? Fajna trasa. W połowie biegu oczywiście obowiazkowe morsowanie, prawda?
tygrisos (2012-02-03,08:25): Ale będzie bieg :)) 250 metrów obowiązkowo dodaj - taka crossowa dyszka janie brzmi :)
Rufi (2012-02-03,09:21): Śliczna nazwa biegu :-) A w jeziorku będzie można się kąpać? :-)
Hepatica (2012-02-03,11:16): Tak sie zastanawiam, czy nazwa biegu nie powinna brzmieć "Bieg za Maryśką":))). A Ty nie musisz sie zastanawiać jak długo bedziesz jeszcze biegała, bo wszyscy wiemy, że tak długo jak bedziesz żyła z tej miłosci sie nie wyleczysz:)))
jareba (2012-02-03,14:30): Połówka w 2:37 idąc z kijkami? Kurcze, a mi się wydawało, że na mojej pierwszej połówce w 2:30 mknąłem jak wiatr. Ale wstyd... Ale dycha jest ok :o)
tytus :) (2012-02-03,15:22): Nad jeziorem Sracz nigdy nie biegałem
Kedar Letre (2012-02-03,20:04): "Bieg z Marysieńką"???!!!..... A kto to jest Marysieńka? :)
BOP55 (2012-02-04,09:34): Maryś, 10 km - zrobić wahadło (nawrót) zaraz po starcie w prawo przed plażą były atestator
BOP55 (2012-02-04,09:36): Pszczew miał kiedyś atestowaną "20"
Marysieńka (2012-02-04,18:38): Mirku.....ano pomyka, pomyka. Te 30 latek jak jedna chwilka minęło:)))
Marysieńka (2012-02-04,18:40): Mariusz.....a ja pięknie dziękuję:)))
Marysieńka (2012-02-04,18:45): Agnieszko....w Pszczewie jeden półmaraton już jest...to raz a dwa chciałabym, żeby w biegu ze mną wystartowało jak najwięcej biegaczy.....a połóweczkę, nie każdy "szafnie"....tym bardziej, że to lipiec:))
Marysieńka (2012-02-04,18:46): Zbiniu....a ja??? Ja może....jeszcze nie wiem:))
Marysieńka (2012-02-04,18:48): Maćku...trasa całkiem łatwa.....:)))
Marysieńka (2012-02-04,18:50): Elu.....jeszcze pytasz??? Po biegu kąpiel "obowiązkowa" i to w jeziorku właśnie:)))
Marysieńka (2012-02-04,18:52): Krysieńko.....żartownisia z Ciebie:)))
Marysieńka (2012-02-04,18:55): Jacku.....zdarzyło mi się szybciej maszerować, choć tylko jeden raz:))
Marysieńka (2012-02-04,18:56): Tytus.....uwierzysz, że ja również nigdy nie biegałam wokół jeziora Sracz:)))
Marysieńka (2012-02-04,18:58): Radeczku.....no właśnie kto?????:))))
Marysieńka (2012-02-04,19:00): Bogdanie....w Pszczewie do dziś dnia odbywa się bieg, tylko, że obecnie jest to półmaraton....:))
KKFM (2012-02-05,16:14): Marysiu życzę powodzenia i wytrwałości, z całego serca.
Marysieńka (2012-02-06,19:16): Żiżi.....owszem jest, w pierwszy weekend maja....pierwsze 2 edycje sama zorganizowałam:))
Marysieńka (2012-02-06,19:17): Kaziu....dzięki...zarówno jedno jak i drugie...przyda się, oj przyda:))
di (2012-02-07,15:04): 3mam kciuki za organizatorkę ;) na pewno bieg odniesie sukces ;)
Marysieńka (2012-02-08,09:03): Di....dzięki:))







 Ostatnio zalogowani
TomekSz
08:34
kamis
08:33
Jorgen P..
08:21
Admirał
08:19
Stonechip
08:12
jarecki112
07:51
platat
07:50
Admin
07:48
cinekmal
07:34
mieszek12a
07:20
ula_s
07:08
szydlak70
06:45
Etiopczyk
06:34
Leno
06:23
shymek01
05:36
42.195
05:25
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |