Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [55]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
kokrobite
Pamiętnik internetowy
Widziane z tyłu

Leszek Kosiorowski
Urodzony: --------
Miejsce zamieszkania: Jelenia Góra
189 / 300


2011-10-26

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Co ma „Boska” do biegania (czytano: 2209 razy)



Gdy ogl±dałem główn± bohaterkę „Boskiej” w Teatrze Telewizji, przychodził mi do głowy taki biegacz, jak ja. Kobieta z „Boskiej” kocha ¶piewać, choć nie umie i nawet nie ma ku temu żadnych predyspozycji. Oczywi¶cie nie zdaje sobie z tego sprawy. Ale nie ma to żadnego znaczenia. Ona uwielbia ¶piewać, i tylko to się liczy.

Urocz± scen± jest jej pro¶ba o ocenę swego talentu muzyka, który jej akompaniuje. Zakłopotany odpowiada mniej więcej tak: pani naprawdę niczym nie musi się przejmować.

„Boska” powi±zana z bieganiem przyszła mi do głowy również na wspomnienie lektury niektórych tekstów, w których fachowcy wytykali błędy amatorom biegaczom. Bardzo metodycznie, szczegółowo i poważnie, do tego stopnia, że chciało mi się ¶miać. I z tych tekstów, i z siebie. Z siebie, bo wyobraziłem sobie, co mog± pomy¶leć o takim biegaczu jak ja owi fachowcy. Z tekstów, bo były tak cholernie poważne, że nie byłem pewny, czy to nie jaka¶ parodia. Wydało mi się niemożliwe, by kto¶ tak bardzo nie rozumiał, o co chodzi w amatorskim bieganiu.

Przypomnieli mi się też znajomi informatycy sprzed lat, którzy serwisowali komputery moich kolegów i mój. Tak się nimi zajęli (miało być lepiej), że potem nie byli¶my w stanie nic na tych kompach zrobić. Poprzestawiali co¶, co ich zdaniem miało nam pomóc, a kompletnie zdezorganizowało nam pracę.

Swoj± drog±, sukces ksi±żek Jerzego Skarżyńskiego bierze się pewnie między innymi st±d, że nie należy do wykwalifikowanych trenerów po AWF-ie. Jest praktykiem, nie wym±drza się, nie przykłada wagi do zbytnich szczegółów. Redukuje swoje wykłady do rzeczy najważniejszych i podstawowych, unikaj±c jednak pułapki powierzchowno¶ci.

Innym przykładem popularnego nauczyciela biegania bez kierunkowego wykształcenia jest Wojtek Staszewski. Ale jego metodyki tak dobrze nie znam, jak pana Jurka.
Swoj± drog±, Wojtek pracuje w „Wyborczej”, w której – przynajmniej kiedy¶ – obowi±zywała zasada, że nie przyjmuje się absolwentów dziennikarstwa, bo maj± złe nawyki, ukształtowane na uczelniach przez teoretyków nie maj±cych pojęcia o zawodzie.
To trochę jak z panem Jurkiem – umie przekazać swoj± wiedzę, bo nie studiował ani na AWF-ie, ani na dziennikarstwie.

Nie znaczy to oczywi¶cie, że wszyscy wykształceni wzorowo trenerzy s± - jako nauczyciele biegaczy amatorów - do bani. Tak na pewno nie jest. Sam takiego dobrego trenera z dyplomem nie poznałem, ale znam ich niewielu, więc nie będę ferować wyroków, tym bardziej, że nie znoszę uogólnień - s± zwykle bardzo powierzchowne i niesprawiedliwe.

„Boska” pokazuje, że chodzi o emocje, a nie o umiejętno¶ci. Lubisz ¶piewać, biegać czy wędkować, to rób swoje, i nie przejmuj się, że nie bijesz rekordów. Fachowcy niech walcz± o swoje nagrody, niech sprawdzaj±, gdzie ile mog± zarobić. Ale gdy radz± nam, niech wyluzuj±.

















Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


Marysieńka (2011-10-26,19:12): "...to rób swoje, i nie przejmuj się, że nie bijesz rekordów. Fachowcy niech walcz± o swoje nagrody.." wła¶nie tak robię od wielu, wielu już lat...i dobrze mi z tym:)))
Truskawa (2011-10-26,20:11): Najpierw czytałam tekst Daria i zaż±dałam wyróżnienia. Teraz czytam co napisałe¶ i ten tekst też powienien zostać wyróżniony. W Polsce zbyt duż± wagę przykłada się do dyplomu a nie do rzeczywistych umiejętno¶ci. A przykłady podałe¶ sam. :)
mamusiajakubaijasia (2011-10-26,20:52): Jestem "Boska"! Zdecydowanie!!!
kluseczka (2011-10-26,21:48): podniosłe¶ mnie na duchu tym wpisem, bo ani rekordów nie robię ani biegać po górach nie umiem a chcę zrobić 7 Dolin w przyszłym roku
kokrobite (2011-10-27,12:05): Trzeba się jako¶ pocieszać i racjonalizować swoje działanie :-) Od razu lepiej :-))
Kkasia (2011-10-27,22:31): my¶lę, że wielu z nas jest "Boskimi"... na szczę¶cie!
Krzysiek_biega (2011-10-28,11:20): dokładnie. Sam nie mam odpowiednich kwalifikacji, a potrafię doradzić innym, sam doszedłem do danego poziomu w maratonie bez trenera, bez obozów...
pterodaktyl (2012-01-10,13:34): Jeden ma pierwsze miejsce, a wygrywaj± wszyscy, którzy dobiegli. Ja zawsze pilnuję tyłów - JESTEM "BOSKI"







 Ostatnio zalogowani
biegacz54
05:06
Andrea
02:27
pawlo
01:01
Lektor443
00:30
rokon
00:10
STARTER_Pomiar_Czasu
23:49
lordedward
23:17
andreas07
23:08
Bystry1983
22:37
damiano88
22:30
saul
22:26
maiesky
22:00
aschro
21:55
Stonechip
21:52
conditor
21:46
mabole
21:45
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |