Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

04 kwietnia 2012, 14:14, 1706/156785Mateusz Goleniewski
Międzynarodowe wydarzenia L.A. w Polsce




      W Polskim środowisku biegowym powszechne są opinie na temat małego zainteresowania lekkoatletyką i bieganiem, braku ciekawych imprez przyciągających międzynarodowe sławy, słabej infrastruktury czy szkolenia.

Być może po części te opinie są słuszne, bo mówią to często ludzie zaangażowani w bieganie czy LA od środka. Mówią tak działacze, trenerzy ale przede wszystkim zawodnicy. Ale najczęściej mówią tak ludzie dla których najważniejszy jest zysk, pieniądze, a nie samo czyste piękno sportu.

Patrzą na sport przez pryzmat "kasy" jaką ten sport powinien generować. Ma to swoje skutki w analizie ekonomicznej – bo jeśli nie ma popytu na bieganie, to i nie ma sponsorów. Brak sponsorów powoduje wolniejszy rozwój w każdym aspekcie (stadionie, kluby, mityngi) lekkiej atletyki, a konsekwencji prowadzi do dalszego braku zainteresowania przez kibiców.

Ale nie jest tak źle jakby się mogło wydawać. Jest w naszym kraju sporo osób, którym zależy, żeby o lekkiej atletyce było słychać w Polsce. W przeszłości byliśmy gospodarzami kilku naprawdę ważnych imprez, a przyszłość pokazuje, że władze Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych (IAAF), ufają Polsce i są skłonne powierzyć organizację kolejnych imprez mistrzowskich.

Możemy się również pochwalić kilkoma komercyjnymi mityngami, na które zapraszani są zawodnicy z górnej półki światowej lekkiej atletyki. I co ważne - bardzo często tymi gwiazdami są również reprezentanci Polski, którzy są medalistami mistrzostw świata czy igrzysk olimpijskich.

W tym artykule chciałbym się skupić przede wszystkim na imprezach lekkoatletycznych i przełajowych. Pragnę ukazać aspekt czysto sportowy międzynarodowych imprez organizowanych na terenie naszego kraju w przeszłości, i tych które w niedalekiej przyszłości odbędą się w Polsce, które związane są z lekkoatletyką i bieganiem. Najjaśniejszym punktem na lekkoatletycznej mapie Polski jest niewątpliwie Bydgoszcz. Będąc w przeszłości organizatorem mistrzostw świata juniorów młodszych (1999), młodzieżowych mistrzostw Europy (2003), mistrzostw świata juniorów (2008) czy mistrzostw świata w biegach przełajowych w 2010 roku wyróżnia się na tle innych miast Polski. Ale na tym nie kończy się związek Bydgoszczy z królową sportu...

W ciągu ostatnich 12 lat, Bydgoszcz aż 5 krotnie gościła najlepszych polskich lekkoatletów przy okazji organizacji lekkoatletycznych mistrzostw Polski seniorów. To wciąż jednak nie wszystko czym może się pochwalić Bydgoszcz. Nie można nie wspomnieć o międzynarodowym mityngu: Enea Cup.

Moim zdaniem Bydgoszcz można śmiało nazwać lekkoatletyczną stolicą naszego kraju, bo chyba żadne miasto w Polsce nie może się pochwalić taką lekkoatletyczną historią jak Bydgoszcz. Co ważne Bydgoszcz nadal kreują historię walcząc o przyznanie organizacji kolejnych ważnych zawodów sportowych.

MŚjm w Lekkoatletyce Bydgoszcz 1999

Bydgoszcz była pierwszym organizatorem zmagań dla zawodników z całego świata do lat 17. Na trybunach w ciągu 3 dni zmagań zasiadło ponad 40 000 widzów, a na bieżni zaprezentowało się ponad 1000 najlepszych 16 i 17 latków. Wśród medalistów tej imprezy jest wielu zawodników, którzy odnosili sukcesy również w karierze seniorskiej.

Srebrne medale na 3000m zdobywali Etiopczycy: Meseret Defar i Kenenisa Bekele. Defar już w wieku niespełna 16 lat przebiegła ten dystans w czasie 9:02,08, wyprzedzając inną znakomitą biegaczkę z Kenii Vivian Cheruiyot (9:04,42). Bekele na pokonanie 3000m potrzebował 8:09,89 (roku 2011 tylko 9 polskich biegaczy pobiegło szybciej)

Tak więc Bydgoszcz była miejscem pierwszych poważnych sukcesów dwóch znakomitych biegaczy, którzy mają na swoim koncie wiele medali imprez mistrzowskich. Polacy swoją obecność na tej imprezie zaakcentowali 3 medalami. Złotem naszej znakomitej kulomiotki Kamili Skolimowskiej oraz srebrem i brązem sztafet kobiecych (sztafeta szwedzka i 4x100m)


Meseret Defar i Kenenisa Bekele

Młodzieżowe Mistrzostwa Europy w Lekkoatletyce 2003

Kolejne gwiazdy w Bydgoszczy kibice mogli oglądać już 4 lata później. Tym razem przy okazji MME do Bydgoszczy zjechali się najlepsi zawodnicy do lat 23 ze Starego Kontynentu. Areną zmagań był ponownie stadion im. Zdzisława Krzyszkowiaka w Bydgoszczy.

Mając zaledwie 11 lat, pojechałem wtedy jako kibic do Bydgoszczy. Byłem pod wielkim wrażeniem samej imprezy jak i tego co działo się wokół niej. Były to pierwsze poważne zawody na jakich byłem i mimo że upłynęło sporo czasu od ich upłynięcia, wspomnienia są wciąż żywe. Nie orientując się za bardzo który z zawodników jest znany czy dobry, brałem autografy praktycznie od każdego napotkanego zawodnika.

A przyszłych gwiazd na tej imprezie nie brakowało. Srebro na 5000m zdobył Mo Farah (13:58,88) - znakomity Brytyjczyk mistrz i wicemistrz świata z Daegu (5000m i 10000m), a złoto wśród Pań przypadło Elvan Abeylegesse, która w swoim dorobku ma dwa srebrne medale Igrzysk Olimpijskich z Pekinu (5000m, 10000m)


Mo Farah i Elvan Abeylegesse

Polacy na tej imprezie zdobyli 16 medali. Wśród nich byli biegacze: Paweł Ochal (brąz na 10000m - 29:17,41), Radosław Popławski (srebro na 3000m z przeszkodami - 8:27,95)


Marek Plawgo
Złoty medalista w biegu na 400m przez płotki

MŚJ 2008

Były to historyczne mistrzostwa świata, bo po raz pierwszy organizowane w Polsce. Przygotowania do imprezy trwały bardzo długo, a modernizacja Zawiszy kosztowała... 71 milionów złotych, a może i dużo więcej [różne źródła podają różne dane]. Ale impreza ta i rozwój stadionu spowodowały, że Bydgoszcz stała się ważnym ośrodkiem lekkoatletycznym nie tylko w Polsce. Stadion Zawiszy prezentuje się wspaniale i tym bardziej bolało, kiedy w mediach słyszeliśmy o chuligańskich wybrykach kibiców podczas meczu pucharu Polski pomiędzy Legią i Lechem (trzeba pamiętać, że byli to kibice PIŁKI NOŻNEJ, nie Lekkoatletyki)

MŚJ zgromadziły w Bydgoszczy ponad 3000 zawodników, trenerów i działaczy z prawie 200 krajów z całego świata. Bydgoszcz doskonale wywiązała się z roli organizatora. Mistrzostwa były doskonałą reklamą Miasta nad Brdą, ale również pokazała bardzo pozytywny aspekt polskiej LA: dobra infrastruktura w połączeniu z zainteresowaniem kibiców, stworzyły znakomitą atmosferę dla startujących zawodników.

Każdego dnia na stadionie imprezę śledziło około 9 tysięcy kibiców. Za pośrednictwem mediów zmagania śledziło ok. 57 milionów widzów ze 182 krajów. Kampania promocyjna kosztowała organizatorów aż 500 tys. złotych, ale nie były to chyba pieniądze wyrzucone w błoto, ponieważ świat lekkoatletyczny usłyszał o Polsce, a wielu zawodników na długo zapamięta pobyt w naszym kraju.

Wśród startujących zawodników warto zwrócić uwagę na złotego medalistę biegu na 800m Sudańczyka Abubakera Kaki Khamisa (1:45,60), który przed mistrzostwami pobiegł na 800m w rewelacyjnym czasie 1:42.69 (do chwili obecnej wynik ten jest rekordem świata juniorów). Khamis jest srebrnym medalistą biegu na 800m z Daegu. Na uwagę zasługują wyniki zwycięzców biegów na 5000m i 10 000m, które są lepsze niż rekordy Polski seniorów.

Wynik 13:08,57 Etiopczyka Abrehama Cherkosa Feleke jest o 9 sekund lepszy niż rekordowy wynik Bronisława Malinowskiego (13:17,69). Na 10000m Josphat Kipkoech Bett zwyciężył z wynikiem 27:30,85 (rekord Polski Jerzego Kowola - 27:53,61). Na dystansie 5000m Pań, drugie miejsce zajęła świeżo upieczona mistrzyni świata na 1500m ze Stambułu Genzebe Dibaba (16:16,75), siostra Tirunesh Dibaby. Warte podkreślenia, że Etiopka w 2008 była jeszcze juniorką młodszą (rocznik 1991)


Abubaker Kaki Khamis i Genzebe Dibaba

MISTRZOSTWA ŚWIATA W BIEGACH PRZEŁAJOWYCH

Po imprezach juniorskich i młodzieżowych w 2010 roku Bydgoszcz doczekała się organizacji imprezy seniorskiej (mistrzostwa tej rangi zorganizowano w Polsce już wcześniej - w 1987 w Warszawie). Do bydgoskiego Myślenicka, zjechali najlepsi biegacze średnio i długodystansowi, aby powalczyć o tytuł najlepszego przełajowca świata.

W zawodach wystartowało blisko 500 zawodników z 56 krajów. Impreza była kolejnym potwierdzeniem dobrej organizacji bydgoskich działaczy i zakończyła się dużym sukcesem. Zawodnicy rywalizowali w pięknej scenerii myślęcińskiego parku przy słonecznym niebie. Rywalizację całkowicie zdominowali Kenijczycy, którzy zdobyli wszystkie złote medale.

Znakomitych zawodników w Bydgoszczy nie brakowało. W biegu mężczyzn kibice mogli podziwiać: Kenijczyka Richarda Mateelonga (brązowy medalista Igrzysk Olimpijskich w Pekinie – 3000m przez przeszkody), Kenijkę Linet Masai (złota medalistka biegu na 10 000m MŚ z Berlina) czy Tirunesh Dibabę (dwukrotna złota medalistka IO w Pekinie – 5000m i 10000m)


Tirunesh Dibaba i Linet Masai

Festiwal Lekkoatletyczny w Bydgoszczy

Odbywający się z Bydgoszczy Europejski Festiwal Lekkoatletyczny to chyba najbardziej prestiżowy mityng lekkoatletyczny w naszym kraju. Odbywający się najczęściej w czerwcu bydgoski mityng, przyciąga gwiazdy lekkiej atletyki z całego świata. Corocznie zmagania lekkoatletów przychodzi oglądać kilka tysięcy kibiców, którzy mogą być pewni, że nie będzie to czas stracony, ale miło spędzone popołudnie, które dostarczy mnóstwa emocji.

W ciągu ostatnich kilku lat kibice biegana i lekkiej atletyki mogli podziwiać wielu znakomitych zawodników (mistrzów olimpijskich i mistrzów świata), którzy uzyskiwali w Bydgoszczy bardzo wartościowe wyniki. Wśród gwiazd konkurencji technicznych można by wymienić: trójskoczka z Wielkiej Brytanii - Philipsa Idowu (mistrza świata z Berlina i wicemistrza olimpijskiego z Pekinu) , Christiana Cantwella (USA - pchnięcie kulą; mistrz świata z Berlina i wicemistrz olimpijski z Pekinu), Anitę Włodarczyk (w 2010r. podczas Festiwalu Lekkoatletycznego ustanowiła rekord świata wynikiem 78.30m), Blankę Vlasic (Chorwacja - skok wzwyż; w roku 2008 uzyskała w Bydgoszczy 2.05m; 2 w MŚ w Berlinie i IO w Pekinie)

W konkurencjach biegowych również nie brakowało gwiazd. W biegach średnich i długich mogliśmy podziwiać takie gwiazdy jak: mistrza olimpijskiego z Aten Jurija Borzakowskiego w biegu na 800m, reprezentanta Bahrajnu Mubaraka Tareqa Tahera w biegu na 3000m z przeszkodami czy Mbulaeni Mulaudziego, który jest mistrzem świata w biegu na 800m z Berlina. Wśród gwiazd są również dwaj polscy średniodystansowcy: Adam Kszczot i Marcin Lewandowski, którzy również ścigali się na bydgoskim mityngu.


Mbulaeni Mulaudzi i Jurij Borzakowski

W konkurencjach sprinterskich prezentowali się tacy zawodnicy jak: weteran sprintów pochodzący z Saint Kitts i Nevis Kim Collins, który w roku 2011 po wykluczeniu z finału biegu na 100m Usaina Bolta zdobył na tym dystansie brązowy medal, Amerykanin David Payne (medalista z IO w Pekinu i MŚ w Berlinie; specjalizujący się w biegu na 110m. przez płotki), Kanadyjka Priscilla Lopes-Schliep (100m przez płotki; 19 sierpnia 2008 odniosła największy dotychczasowy sukces zostając brązową medalistką olimpijską)

Niewątpliwie EFL jest jednym z bardziej znaczących mityngów lekkoatletycznych z naszym kraju, gdzie młodzi polscy zawodnicy mogą zdobywać doświadczenie, biorąc udział w międzynarodowych zmaganiach lekkoatletycznych. Festiwal Lekkoatletyczny jest zarówno sukcesem organizacyjnym jak i sportowym władz Bydgoszczy i bydgoskiego Zawiszy, którzy już niejednokrotnie udowodniali, że potrafią zorganizować wysokiej rangi mityngi (w 2006 roku EFL uzyskał tytuł Premium Mityng i awansował do grona najważniejszych europejskich imprez lekkoatletycznych) przyciągające gwiazdy oraz kibiców.

Najbardziej wartościowym wynikiem uzyskanym w historii Festiwalu jest na pewno rekord świata Anity Włodarczyk w rzucie młotem z 2010 78.30m

Mityng poprzedza festyn pełen atrakcji dla kibiców, a przede wszystkim dla dzieci, którzy może w ten sposób zainteresują się LA i w przyszłości będą odnosić międzynarodowe sukcesy. W tym roku mityng odbędzie się 3 czerwca.

Memoriał im. Janusza Kusocińskiego

Czas w końcu na imprezę odbywającą się poza Bydgoszczą, bo dotychczas mogłoby wyglądać, jakby poza Bydgoszczą nie odbywały się żadne ważne zmagania lekkoatletów. A pisząc o ważnych polskich mityngach, nie można nie wspomnieć o Memoriale im. Janusza Kusocińskiego. W rankingu polskich mityngów za rok 2011 to właśnie 57. Międzynarodowy Memoriał Janusza Kusocińskiego, okazał się najlepszy, wyprzedzając nieznacznie EFL w Bydgoszczy oraz Samsung Athletic CUP.

Memoriał ma już blisko 60. letnią tradycję i od zawsze przyciągał wielkie gwiazdy polskiej i światowej lekkiej atletyki.

Pierwszy Memoriał został rozegrany 20 czerwca 1954 roku w Warszawie. Przez wiele lat główną areną zmagań był Stadion Dziesięciolecia. Na trybunach gromadziło się wówczas wiele tysięcy fanów królowej sportu. Okazjonalnie zawody organizowano także w Poznaniu, Bydgoszczy, Lublinie i innych miastach. W 2011 mityng został rozegrany w Szczecinie. W historii Memoriału zapisali się tak znakomici biegacze jak: Wilson Kipketer (były rekordzista świata na 800m; trenowany przez Polaka Sławomira Nowaka), Wilfred Bungei (mistrz olimpijski na 800m z Pekinu), Alberto Juantorena (dwukrotny złoty medalista olimpijski)


Wilfred Bungei i Wilson Kipketer

W 1984 roku podczas Memoriału Marian Woronin przebiegł dystans 100m w czasie 10.00 i przez wiele lat był najszybszym zawodnikiem na Starym Kontynencie. Mityng w swojej historii zawsze cieszył się dużą popularnością wśród kibiców, którzy chętnie przychodzili oglądać najlepszych polskich i zagranicznych lekkoatletów.

W tym roku impreza odbędzie się 21 lipca 2012 roku. Zawody znalazły się w kalendarzu European Athletics Outdoor Premium Meetings w związku z czym należą do grona najważniejszych mityngów organizowanych w Europie.

PEDROS CUP

Pedro’s Cup to cykl mityngów lekkoatletycznych odbywających się latem oraz zimą (na hali) od 2005 roku. Edycja halowa odbywa się w Bydgoszczy, zaś latem mityng ma miejsce w Szczecinie.

Największym wydarzeniem związanym z tym mityngiem jest rezultat uzyskany przez Asafę Powella w 2008 roku na dystansie 100m. Jamajczyk przebiegł ten dystans w czasie 9,89 i był pierwszym zawodnikiem, który na polskiej ziemi pobiegł poniżej 10 sekund 100m. Bieg na sto metrów kończył mityng i był wielkim wydarzeniem dla kibiców, który oglądali go na stojąco. A kiedy kibicom ukazał się wynik, prawie 5 tysięczna publiczność oszalała ze szczęścia. Rok później poprawił się jeszcze o 0,07 sekundy osiągając czas 9,82!!


Asafa Powell

Przyszłość

Przyszłość dla polskiej LA nie będzie taką straszną jaką ją niektórzy widzą. W przyszłym roku Bydgoszcz ponownie zorganizuje przełajowe mistrzostwa świata, za dwa lata Sopot będzie gospodarzem halowych mistrzostw świata (miejmy nadzieję, że polskim lekkoatletom pójdzie lepiej, niż na tegorocznych MŚ w Stambule). W 2015 roku Toruń zaprosi najlepszych weteranów na świecie do rywalizacji na nowoczesnej hali lekkoatletycznej.

Do tego dołożyć trzeba międzynarodowe mityngi: EFL, Memoriał J.Kusocińskiego i Pedro’s Cup i okaże się, że polscy kibice, będą mieli możliwość zetknięcia się z lekkoatletyką na wysokim poziomie.

Prawdziwi kibice chcieliby na pewno więcej i częściej, ale polskie realia są jakie są i powinniśmy się cieszyć i być dumni, z tego co mieliśmy, z tego co mamy i z tego co będziemy mieć. Powstają nowe hale, nowe obiekty lekkoatletyczne, bieganie powoli staję się w Polsce modne. Mamy również wiele bardzo ciekawych imprez czysto biegowych, na których w ogóle tu się nie skupiłem, które propagują bieganie i wszystko co z nim związane.

Na pewno popularnością piłki nożnej bieganie/LA szybko nie przebije, ale jeśli będzie gdzie trenować i będzie miał kto trenować, to jest szansa, że po obejrzeniu kilku światowych imprez odbywających się w Polsce spora grupa młodzieży zainteresuje się tym sportem i zacznie biegać, skakać, rzucać.

Komentarze czytelników - 8podyskutuj o tym 
 

bezkręgowiec

Autor: bezkręgowiec, 2012-04-04, 23:04 napisał/-a:
Warto przypomnieć, iż na 57 Memoriale pamięci Janusza Kusocińskiego SZCZECIN CUP 2011, nie chciano startu Artura Ostrowskiego który niespełna 3 miesiące później pobił rekord Polski na 1500m świetnym czasem 3:34,45.
W zamian za to, biegło paru cieniasów trenowanych przez trenerów kolesi.

 

Jarek Jagieł

Autor: Jarek Jagieła, 2012-04-05, 08:07 napisał/-a:
Co wnosi Pana komentarz do bardzo dobrej retrospektywy życia lekkoatletycznego w Polsce? Wydaje mi się, że lepiej skupić się na pozytywach i tym co nas czeka w przyszłości, niż rozdrapywać rany jakiekolwiek by nie były.
Mateusz zrobił kawał dobrej roboty pisząc ten artykuł.

 

henry

Autor: henry, 2012-04-05, 09:18 napisał/-a:
Bardzo mnie cieszy , że na Maratonach pojawiła się osoba pisząca o polskiej wyczynowej lekkoatletyce. Czasem ma wrażenie , że niektóre osoby wogóle nie interesują się wyczynem . Kiedy kończę bieg zawsze staram się analizować wyniki czołówki . Tylko w ten sposób można ocenić swój bieg, na podstawie wyników czołówki. Jeśli np. zwycięzcy mają jakieś rewelacyjne wyniki to należy się zastanowić, czy aby trasa był dobrze zmierzona , a może było z górki , lub z wiatrem.

 

bezkręgowiec

Autor: bezkręgowiec, 2012-04-05, 21:47 napisał/-a:
Nie przeczę artykuł zwrócił moją uwagę, skusiłem się na jego przeczytanie i wydał się całkiem ciekawy. Warto jednak czasem uzupełnić informacje na dany temat, szczególnie w przypadku gdy mają one propagandowy charakter, skupiając się jedynie na pozytywach, lub negatywach dobrze jest przybliżyć drugą stronę.Odpowiadając na pańskie pytanie mój komentarz wnosi do sprawy dodatkową informację, ciekawe jest czym kierują się organizatorzy takich imprez przy obsadzie zawodów, szkoda jednak, że pański komentarz jest tak dziecinnie płytki sprowadzając się do bezkrytycznego zachwalania.

 

Admin

Autor: Admin, 2012-04-05, 23:28 napisał/-a:
A gdzie tu jest propaganda? Bo nie wiem :-) Problem chyba raczej w tym, że Pana uwaga jest nieco nie na temat, i stąd komentarz czytelnika :-)

Osobiście mi nie przeszkadza zmiana tematu, może być nawet o niebieskim tartanie w Bydgoszczy - choć wolę czerwony, bo to barwy portalu - ale to dopiero będzie propaganda :-)

 

wlutek

Autor: wlutek, 2012-04-06, 01:43 napisał/-a:
Zgadzam się z opinią autora artykułu i Twoją - Jarek !!!!!

Pozytywy górą. Wystarczy wyjechać poza Polskę, aby zauważyć że pozytywy niosą do góry ludzi..... Polacy tylko narzekają.

Znam osobiącie organizatorów z Bydgoszczy i wiem, że ich optymizm pozwala na organizacje tych imprez. Nie oszukujmy się - infrastruktura leży, więc tylko zapał daje rade !!!!!

Powinno się w Polsce wprowadzić obowiązkowy optymizm. Zamiast gadania o chuliganach, autostradach, powinno patrzeć naprzód. To od nas zależy nasza rzeczywistość - od naszego optymizmu i podejścia.

Narzekania i wyciąganie brudów jest POWODEM naszych problemów.

To taka moja ogólna może uwaga, ale denerwuje mnie, że we własnym kraju jak ktoś się z czegoś cieszy, ktoś to wszystko psuje beznadziejnymi pyskówkami.

Jarek Kolejarz rządzi :)

 

benek

Autor: benek, 2012-04-06, 09:31 napisał/-a:
Bardzo dobry artykuł Mateusza.

Odniosę się jeszcze do komenatrza o Arturze Ostrowskim. Niestety jak nie zna się realiów zapraszania zawodników na mitingi to lepiej się nie wypowiadać.

Jeśli chodzi o poziom organizacyjny imprez w Bydgoszczy to nie zgodze się z tym że był na najwyższym poziomie. Mialem okazje byc na MŚ juniorów, MŚ w przełajach i kilku mitingach w Bydgoszczy.

Dodatkowo kilka razy Pedros Cup i Memoriał Kusocińskiego.

 

Stepokura-na

Autor: Stepokura-nazwisko zlat60, 2012-04-09, 09:17 napisał/-a:
A ja Panie Michale wole barwy biało-czerwone, a dlaczego
"zgadnij króliczku" i mam nadzieje, ze nie uzna Pan tego za propagande, b o na czerwony jestem uczulony.
Wracajac do meritum sprawy, artykół dobry-informacyjnie, tylko moim zdazniem jednostronny, jeśli chodzi o komentarz bowiem życie nie jest tylko w jednym odcieniu

 


















 Ostatnio zalogowani
biegacz54
16:29
batoni
16:19
Piotr Czesław
16:14
Darmon
16:03
conditor
15:53
czewis3
15:39
kubawsw
15:31
bladejm
15:31
Jerzy Janow
15:18
chris_cros
15:06
miras
15:05
nikram11
14:53
robertst1
14:48
marianzielonka
14:37
shrek76
14:30
runner
14:26
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |