Autor: witas, 2011-10-12, 15:39 napisał/-a:
To faktycznie pech. Krzysiek, życzę szybkiego powrotu do pełnej formy.

Autor: emka64, 2011-10-12, 17:51 napisał/-a:
Jadąc gdziekolwiek na zawody nie zakłdamy, że ulegniemy wypadkowi ,ale niestety w najmniej oczekiwanym momencie dopada nas nieszczęście.
Pytanie : Krzychu miałeś zgodę lekarza czy pobiegłeś na własne ryzyko? Jeżeli to drugie to możesz mieć kłopoty z odszkodowaniem , ale próbuj .

Autor: Krzysiek_biega, 2011-10-12, 21:10 napisał/-a:
przede wszystkim Krzysztofie dzięki za pomoc z zapaleniem oskrzeli i faktycznie wyszedłem z flegmy po 3 może 4 dniach

Wyprzedziłeś mnie z pytaniem gdzie odnośnie badań lekarskich we Francji chciałem poruszyć w kolejnym wpisie na blogu.
Po raz kolejny nie wymagano ode mnie żadnego zaświadczenia lekarskiego, nie miałem też żadnej licencji - której zwyczajnie od nas nie wymagano. Tak więc nie sprawdziła się plotka że w każdym biegu we Francji jest takowe zaświadczenie wymagane....

Autor: henry, 2011-10-13, 13:44 napisał/-a:
Wyjeżdżając na zawody zagraniczne warto się zawsze ubezpieczyć. Ubezpieczyć się należy nie tylko od choroby , czy kradzieży ale także od wypadku czy kontuzji podczas zawodów sportowych. Wyjeżdżając z Marathon Travel zawsze jesteśmy ubezpieczeni, wypadki się zdarzają wszędzie, w Rijo np. jednemu z biegaczy rozbiła się szyba od kabiny prysznica.

Autor: Krzysiek_biega, 2011-10-13, 14:09 napisał/-a:
jadąc z biurem podróży za wycieczke zapłaciłbyś ok 2000pln, ja ten wyjazd miałem całkowicie bezpłatnie-tak więc mimo wiele przeciwności losu nadal uważam że firmy ubezpieczpieczeniowe to wielki biznes.
Takie firmy wiedzą na czym mogą stracić.... kiedyś chciałem się ubezpieczyć od kontuzji-to żadna firma na to nie poszła...
w pracy też płaciłem dodatkowe ubezpieczenie, do momentu kiedy to firma nie wypłaciła koledze odszkodowania gdyż ten nie jechał drogą najkrótszą do pracy....!!!!

Autor: Ryszard N, 2011-10-13, 14:40 napisał/-a:
LINK: http://Półmaraton w Pilznie.

W ten weekend w sobotę miał miejsce półmaraton w Pilznie/Czechy. Z polaków startował Radosław Dudycz.
1. Sawe Elischa Kiprotich (Kenia) 1:05.21
2. Radosław Dudycz KS Team Run Gdańsk 1:05.49
3. Tomas Toth (Węgry) 1:08.15

Autor: januszjoger57, 2011-10-13, 16:51 napisał/-a:
Współczuję.
Może to nie etyczne, ale gdy nie było ubezpieczenia, lepiej bylo sklamac i coś wymyślec na miejscu.
Ubezpieczenie, o którym pisze Heniu jest dla nas wskazane, nie jest drogie. Ja wybierając się na zawody kupuję polisę i zabieram kartę EKUZ. Nie czarujmy się, ale na ubezp. sportowe są wyższe stawki. Mają haki firmy.
np. lecisz Heniu teraz do Stambułu i puknie cię Turek zgoda będzie ubezpieczenie, ale gdy stwierdzą twoją winę lub obopulną winę to mogą być problemy.
Tak łapano jeszcze w ub. roku jeleni na ubezpieczenie w sieciach komórkowych m.in zwroty gotówkowe za przebywanie w szpitalu.
Krzysztofie wracaj szybko do zdrowia.