Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

15 lutego 2011, 10:30, 1512/162293
Krzysiek_biega
Krzysztof
Bartkiewicz
Plany startowe naszych reprezentantów

LINK 1: BLOG MARCINA NAGÓRKA
LINK 2: STRONA RADKA DUDYCZA
LINK 3: STRONA MARIUSZA GIŻYŃSKIEGO



Na zdjęciu: Marcin Chabowski - będzie debiut maratoński roku 2011? (www.marcinchabowski.pl)

Agnieszka Gortel, Karolina Jarzyńska, Henryk Szost, Błażej Brzezińki, Michał Kaczmarek, Radosław Kłeczek, Henryk Szost, Adam Draczyński, Arkadiusz Gardzielewski, Mariusz Giżyński, Marcin Chabowski, Artur Kozłowski - to bez dwóch zdań czołówka polskich biegaczy długodystansowych.

Zbliża się sezon wiosenny, każdy z nas planuje jakiś start. Co planują nasi najlepsi reprezentanci? Jest to wszak rok w którym można już walczyć o kwalifikacje do Igrzysk Olimpijskich w Londynie!

Limassol (21 luty) - już w najbliższą niedzielę odbędzie się maraton na Cyprze. W ramach tej imprezy odbędzię się także półmaraton, w którym wystartuje v-ce Mistrz Polski na tym dystansie - Błażej Brzeziński. Przez niektórych nazywany polską nadzieją olimpijską na Londyn 2012, Błażej w ubiegłym tym roku zadebiutował w biegu maratońskim, uzyskując w Wiedniu czas 2:16.34. Obiecujący początek i być może już wkrótce Błażej będzie poważnym konkurentem dla doświadczonych zawodników. Brzeziński reprezentuje klub MUKS Bydgoszcz, a jego trenerem jest Grzegorz Stefanko. Start docelowy to kwietniowy maraton w Dębnie. Błażej trzy tygodnie wcześniej pobiegnie jeszcze półmaraton na Malcie.

Yokohama (21 luty) - Karolina Jarzyńska - nieco ponad tydzień temu pobiła rekord Polski w półmaratonie, biegnąc w Japonii 1:10:36 i zajmując drugie miejsce. Jak określił Marcin Nagórek w swoim blogu:

Ktoś mógłby być zaskoczony, skąd się wzięła ta zawodniczka. Ona tymczasem nie wyskoczyła znienacka. Na sukces pracowała latami ciężkiej pracy, wieloma porażkami, wyrzeczeniami. Rok temu podczas mistrzostw Europy w Barcelonie nie ukończyła maratonu, była tym faktem mocno załamana. W przeciwieństwie do innych zawodników nie drażniła jednak kibiców kolejnymi startami. Wszyscy znamy inne historie: oto jakiś zawodnik przygotował się do mistrzostw na koszt kraju, biegu taktycznie nie ukończył, tłumacząc sie kontuzją, a wkrótce startował w komercyjnych maratonach za dobre pieniądze, w doskonałym zdrowiu. Karolina zrobiła inaczej: przełknęła porażkę, odpoczęła, wystartowała w pojedynczych, małych biegach, ale przede wszystkim - trenowała do kolejnej próby. No i jest kolejna próba, bardzo udana."

Przed Karoliną Jarzyńską kolejne wezwania. Już w najbliższą niedziele ma start w Yokohamie - tym razem planuje pobiec pełny maraton, z tym że podczas półmaratonu znacznie nadwyrężyła ścięgno Achillesa i ma stan zapalny. Wczoraj dostałem sms-a od jej trenera Zbigniewa Nadolskiego następującej treści:

"Jeszcze mamy kilka dni, cały czas chodzimy do centrum medycyny sportowej w Yokohamie na zabiegi, ale one mało co pomagają i jest cały czas stan zapalny. Karolina to bardzo twarda osobowość i chce bardzo wystartować. Ostateczna decyzja zostanie podjęta w sobotę"

Elita maratonu Yokohama:
Yoshimi Ozaki (Team Daiichi Seimei) - 2:23:30
Derartu Tulu (Ethiopia) - 2:23:30
Azalech Masresha (Ethiopia) - 2:25:34
Marisa Barros (Portugal) - 2:25:44
Alevtina Ivanonva (Russia) - 2:26:38
Karolina Jarzynska (Poland) - 2:29:10
Mayumi Fujita (Team Juhachi Ginko) - 2:29:36
Kaori Yoshida (Amino Vital AC) - 2:29:45
Remi Nakazato (Team Daihatsu) - 2:34:29
Kaoru Nagao (Team Universal Ent.) - debut - 1:10:45
Yuka Izumi (Team Tenmaya) - debut - 1:10:58

31 int. Berlin Halfmarathon (3 kwietnia) - atak na rekord Polski - taki był dotychczasowy cel startowy Agnieszki Gortel w półmaratonie berlińskim. 1:11.37 było w zasiegu ręki, teraz jednak Karolina Jarzyńska znacznie podwyższyła poprzeczkę bijąc rekord Polski o ponad minutę, i rekord jest znacznie wyśróbowany. Mimo to trener Agnieszki Gortel, Jerzy Skarżyński jest dobrej myśli i mówi, że dla Agnieszki nie ma rzeczy niemożliwych, trzeba mocno pracować żeby zbierać laury. Zobaczymy co się tego dnia wydarzy. Wcześniej Agnieszka pobiegnie 10 km w Dreźnie.

Półmaraton w Berlinie jest jednym z największych w Europie, rok temu ukończyło go 23.000 zawodników z 94 krajów. W ubiegłym roku wygrał Eshetu Wondimu (Kenia) z czasem 1:00.16. Na 29 pozycji uplasował się najlepszy z Polaków Maciej Miereczko (1:09.57)- wynik jednak nieodzwierciedla jego możliwości w danym dniu, gdyż prowadził tam najlepszą niemiecką zawodniczke Sabrine Mockenhaupt, która ma znakomity rekord życiowy w półmaratonie (1:08.45) oraz na 5000m (14.59.88)

38 Dębno Maraton (10 kwietnia) - w kolejnych Mistrzostwach Polski na pewno wystartują Radosław Dudycz, Michał Kaczmarek i Błażej Brzeziński. Radek ma szansę po raz trzeci z rzędu sięgnąć po tytuł mistrza Polski.(Jak dotąt trzy razy z rzędu Mistrza Polski mieli: Zdzisław Bogusz, Edward Stawiarz i Tadeusz Ławicki) Tym razem Radek będzie miał bardzo mocnego rywala jakim jest Błażej Brzeziński. Wiadomo że maraton rządzi się innymi prawami, już wkrótce się okaże czy wygra doświadczenie, czy też młodość i chęć rywalizacji.

Pogodzić tych dwóch zawodników może Michał Kaczmarek, który jest najszybszy z nich wszystkich, jednak w maratonie ciągle ma jeszcze dużo do nadrobienia. Pacemakerem ma być Artur Kozłowski, który pauzował 2 miesiące z powodu kontuzji, obecnie jest dużo lepiej, ale na pełny maraton nie jest jeszcze przygotowany. Ale kto wie jak mu będzie noga podawała, może się tak ułożyć, że zrobi nam niespodziankę i dobiegnie do mety na medalowej pozycji?

28 Wienna City Marathon (17 kwietnia) - rok temu to właśnie tutaj dwóch naszych zawodników (Draczyński i Szost) pobiegli poniżej 2:11:00. W tym roku będą niewielkie zmiany. Adam Draczyński nie ma jeszcze konkretnych planów, więc nie wiadomo czy pobiegnie jakiś maraton na wiosne, w jego miejsce wchodzi debiutant Marcin Chabowski, który w ubiegłym roku wygrywał większość biegów w Polsce. Heniu Szost nie był w stanie z nim wygrać na żadnym dystansie. Można powiedzieć, że teraz dojdzie do najciekawszego pojedynku tego roku...

Heniu na pewno będzie atakował rekord Polski. Marcin Chabowski z kolei będzie jak sądzimy chciał walczyć o minimum na IO Londyn 2012, którego PZLA jeszcze nie określił(do 15 kwietnia mają być podane minima na każdym dystansie). W debiucie nikt jeszcze nie pobiegł poniżej 2:11:00. Najlepszy wynik z debiutantów ma św. pamięci Piotr Gładki, który w debiucie uzyskał czas 2:11:06 (Hamburg 2000").

W Wiedniu pobiegnie też Mariusz Giżyński, najbardziej można powiedzieć doświadczony maratończyk z całej trójki, który jako jedyny był w stanie ukończyć maraton w Barcelonie podczas Mistrzostw Europy. Mariusz lubi trudne warunki atmosferyczne i jeżeli tego dnia pogoda nie będzie korzystna do uzyskiwania wyników, to Mariusz może być najlepszym z Polaków i nieprzeszkodzi mu to w poprawieniu swojego rekordu życiowego który w jego przypadku można jeszcze znacznie poprawić.

Krótko w jednym zdaniu o innych naszych reprezentantach ze ścisłej elity:

Arkadiusz Sowa - Mistrz Polski w półmaratonie z 2007 roku. W 2009 roku startował jeszcze w Maratonie Warszawskim, którego nie ukończył z powodu kontuzji. Z rwą kulszową walczył 3 miesiące, do tego nałożyły się inne problemy i postanowił zakończyć kariere.

Arkadiusz Gardzielewski - wystartuje w Półmaratonie Warszawskim, startem docelowym będzie Maraton w Rio de Janerio, podczas którego zostaną rozegrane wojskowe Mistrzostwa Świata.

Radosław Kłeczek - srebrny Medalista Mistrzostw Polski w Maratonie. W tym roku raczej nie zobaczymy go na tym dystansie, planował pobiec jedynie półmaraton w Warszawie, ale nie może dogadać się z organizatorem i najprawdopodobnie skupi się w tym roku w biegach na bieżni.

Paweł Ochal - przechodzi w chwili obecnej problemy zdrowotne, więc na razie nie wie co będzie w najbliższej perspektywie startowej.


Komentarze czytelników - 20podyskutuj o tym 
 

jmm

Autor: jmm, 2011-02-18, 14:10 napisał/-a:
Myślę, że mylisz dwa pojęcia. Biznes- i tu rozumiem pojęcie kalkulacji, opłacalności i oszczędzania sił poprzez zejście z trasy jesli brak szans na dobry wynik. Drugim pojęciem jest REPREZENTACJA KRAJU- słowo reprezentacja jest na tyle jasne w swojej wymowie, że chyba nie trzeba jego tłumaczyć i w tym przypadku w grę nie wchodzą żadne kalkulacje. Jeśli zgadzam sie przyjąć dres reprezentacyjny, jeśli chcę reprezentować kraj, to muszę mieć tego świadomość.

 

slawek_

Autor: slawek_, 2011-02-18, 14:16 napisał/-a:
w maratonie do ostatnich metrów wszystko sie może zdarzyć.... skąd w połowie trasy przekonanie, że nie ma szansy na wysokie miejsce? wystarczy zobaczyć jak przesuwał sie do przodu Mariusz w klasyfikacji :)

 

Autor: Ryszard N, 2011-02-18, 18:25 napisał/-a:
Sprawa sponsoringu Polskich biegaczy jest sprawą dosyć złożoną. Oczywiście, nie jest prawdą, że nie posiadają sponsorów. Wystarczy wejść na stronę Mistrza Polski w Maratonie www.dudyczrun.pl Jak jest z pozostałymi, nie wiem. Wiem natomiast, że Polscy sportowcy próbują zarabiać w inny sposób. Dobrym przykładem jest dosyć szeroka oferta tak nadzoru trenerskiego nad amatorami jak i organizacja obozów biegowych których to obserwujemy istny wysyp. Po za krajową ofertą stopniowo pojawia się oferta obozów treningowych, wysokogórskich w Alpach. Jaką to ma wartość? Nie wiem, nie czuję się kompetentny aby to oceniać. Jest to dowód na to, że czołówka próbuje zarabiać na swoje bieganie. Jest to jeden ze sposobów, innym oczywiście jest osiąganie tak dobrych wyników, które owocowały by wysokimi gażami a w konsekwencji zaspokajały by potrzeby bytowe biegacza. Pozostaje jeszcze problem naszych, kibiców oczekiwań. Oczywiście, nasze oczekiwania wobec naszych kolegów są większe. Równolegle jednak mamy świadomość tego kto w tej stawce rozdaje karty i rozsądnie potrafimy się cieszyć z wyników w okolicy 2:10. Osobiście chciał bym się móc cieszyć z wyników w okolicy 2:05.

 

1blady

Autor: 1blady, 2011-02-18, 20:28 napisał/-a:
Przykre jest czytanie nie których postów pod tym tematem. Biegacz po biegaczu tu jedzie, polak po polaku, nie wiem czy to zazdrość, zawiść, kompleksy jakieś, wszystko na raz, nie jestem w stanie tego pojąć. Do szewskiej pasji doprowadzają mnie komentarze, objeżdżające, naszych najlepszych sportowców (tym bardziej ludzi nie mających pojęcia o wymiarze poświęcania i wysiłku jaki w daną dyscyplinę i wynik trzeba włożyć).Pobiegnij, przygotuj się najpierw do maratonu na te 2:50 i wtedy dopiero wygłaszaj opinie na temat "niskiego" poziomu!!)Nie istotne tu czy jest to sportowiec z pierwszych stron gazet czy z mało widowiskowej dyscypliny, której nie ogląda nikt. W zeszłym roku pierwszy raz w życiu przebiegłem maraton, w czasie nawet nie zbliżonym do najlepszych wyników w kraju, wiem za to ile kosztowały mnie przygotowania i sam start. Zejść nie chciałem, ale poddać się i dotruchtać spokojnie tak... w perspektywie miał być tylko jeden maraton w roku, nie dwa, nie trzy tylko jeden, a wątpliwości i chęci rezygnacji tysiące po drodze.... Powtarzam poziom kompletnie inny, niższy niż czołówka polski o klasy, ale zaręczam że wątpliwości, słabości i zmęczenie podobne.
Spotykam to wszędzie tą zawiść; znajoma wyjechała do Kenii, pobiegać, zrobić relacje, przybliżyć, że i ja i ty możemy tam pojechać, a tu zaraz komentarze, złośliwe, uszczypliwe, nie chciało mi się ich wszystkich czytać... bo ktoś coś robi, bo mu to wychodzi, bo traktuje życie jako szanse, a nie jako przeszkodę, po chce coś robić i robi to z różnym skutkiem bo jest się przecież tylko i aż człowiekiem. Podejmują ludzie wyzwania, mniejsze, większe, ale jeśli dla kogoś wyzwaniem jest pisanie słabych komentarzy zza szybki komputerka, to ja takiego życia i takich wyzwań szczerze współczuję... T.B.

 

Krzysiek_bie

Autor: Krzysiek_biega, 2011-02-21, 14:22 napisał/-a:
Nic dodać, nic ująć. Jestem tego samego zdania

 

nr185

Autor: nr185, 2011-02-21, 14:24 napisał/-a:
Dlaczego mistrz Polski w maratonie Radosław Dudycz nie reprezentuje Polski w kadrze narodowej????
Czy jest jeszcze na świecie taki kraj gdzie mistrz kraju nie reprezentuje kraju?? Smutna godzina...

 

jusmar

Autor: jusmar, 2011-02-21, 14:38 napisał/-a:
W bardzo dużej ilości krajów. Proste to jest jak budowa cepa. Oprócz zdobycia MP musisz także prezentować odpowiedni poziom sportowy (co tym przypadku jest uzyskanie minimum).

 

Krzysiek_bie

Autor: Krzysiek_biega, 2011-02-21, 18:25 napisał/-a:
Ja nie mogę się z Twoją opinią zgodzić. Nigdy nie możesz mieć pewności na co stać Mistrza Polski, czy tzw. zwycięzce w danym dniu. Nikt go nie zmusił do szybszego biegania i biega się po medal, a czas w takich zawodach jest zazwyczaj drugorzędny, więc po medal się biegnie jak najmniejszym kosztem sił. Przed dwoma laty Radek wygrał przecież z Giżyńskim - ten natomiast teoretycznie najsłabszy z naszej reprezentacji jako jedyny nas godnie rezentował w Barcelonie....

 

nr185

Autor: nr185, 2011-02-21, 19:56 napisał/-a:
To po co są Mistrzostwa Polski?
Może ktoś wyjaśnić nie tylko mi jakie są zasady przynależności do kadry Polski i co daje zdobycie MP?

 

henry

Autor: henry, 2011-02-21, 21:17 napisał/-a:
W ubiegłym roku odbyły się Mistrzostwa Polski na 100 km w Kaliszu. Zawodnicy i zawodniczki otrzymali medale Mistrzostw Polski i chyba na tym się skończyło.

 


















 Ostatnio zalogowani
kasjer
17:11
przystan
17:02
marczy
16:50
RobertLiderTeam
16:44
INVEST
16:41
biegacz54
16:33
Citos
16:27
Darmon
16:14
mirotrans
16:11
42.195
16:05
zbyszekbiega
15:59
Daniel Wosik
15:57
Piotr Czesław
15:41
Arqs
15:20
mieszek12a
15:10
Jarek42
15:08
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |