Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

27 lipca 2010, 10:49, 1583/119805
Krzysiek_biega
Krzysztof
Bartkiewicz
Ranking Polskich biegaczy ulicznych




Na zdjęciu: Henryk Szost - prowadzący w rankingu najszybszych maratończyków 2010

Minął sezon wiosenny 2010, więc czas na podsumowanie i wstępny ranking najlepszych polskich zawodników na długim dystansie w biegach ulicznych za wiosenny sezon 2010.

Na prowadzeniu Henryk Szost z wynikiem 2:10:27 uzyskanym w maratonie wiedeńskim. Statystycznie wynik ten daje mu wciąż trzeci wynik w Europie w tym roku. Zawodnik WKS Grunwald Poznań przeszedł jesienią minionego roku operację kolana i osiągnięty wynik wskazuje, że rehabilitacja po operacji udała się w 100 procentach.

Wśród kobiet najlepsza na dystansie maratońskim jak na razie Justyna Bąk z czasem 2:37.52 uzyskanym w Madrycie. Jednak przed nami jeszcze są Mistrzostwa Polski na 10 km w Gdańsku, Mistrzostwa Polski w Półmaratonie w Pile, oraz Mistrzostwa Polski w Maratonie w Dębnie. Także jesienią maraton w Atenach, w trakcie którego rozgrywane będą Wojskowe Mistrzostwa Świata - wystartuje tam Monika Drybulska oraz zadebiuje Arkadiusz Gardzielewski. Tak więc do końca roku na pewno jeszcze dużo się w rankingu zmieni.

Maraton mężczyzn (poniżej 2:30)
1. 2:10:27 Szost Henryk (Wiedeń)
2. 2:10:49 Draczyński Adam (Wiedeń)
3. 2:13:23 Ochal Paweł (Dusseldorf)
4. 2:13:30 Giżyński Mariusz (Wiedeń)
5. 2:16:34 Brzeziński Błażej (Wiedeń)
6. 2:16:55 Kaczmarek Michał (Wiedeń)
7. 2:22:26 Miereczko Maciej (Limassol)
8. 2:22:31 Rojewski Przemysław (Kraków)
9. 2:25:00 Mazerski Bartosz (Drezno)
10. 2:27:22 Zawierucha Damian (Kraków)
11. 2:27:27 Janicki Jarosław (Apeldoorn)

Maraton kobiet (poniżej 3:00)
1. 2:37:52 Bąk Justyna (Madryt)
2. 2:39.52 Gortel Agnieszka (Kraków)
3. 2:40.17 Kłuczńska Marzena (Hannower)
4. 2:41.47 Meloch Arleta (Dusseldorf)
5. 2:43.13 Zdrada Agnieszka (Mainz)
6. 2:57:28 Chmiel Joanna (Bonkenheim)

Półmaraton mężczyzn (poniżej 1:07)
1.1:03:01 Chabowski Marcin (Warszawa)
2 1:03:14 Szost Henryk (Warszawa)
3 1:03:42 Draczyński Adam (Warszawa)
4 1:04:29 Kaczmarek Michał (Warszaw)
5 1:05:16 Rzeszewicz Karol (Poznań)
6 1:05:30 Kozłowski Artur (Warszawa)
7 1:05:52 Giżyński Mariusz (Warszawa)
8 1:05:54 Brzeziński Błażej (Inowrocław)
9 1:05:54 Ochal Paweł (Inowrocław)
10 1:06:12 Gardzielewski Arkadiusz (Rudawa)
11 1:06:36 Kłeczek Radosław (Warszawa)
12 1:06:46 Wiśniewski Jakub (Warszawa)

Półmaraton kobiet (poniżej 1:20)
1. 1:11:37 Jarzyńska Karolina (Warszawa)
2. 1:13:16 Ustianowska Dorota (Limassol)
3. 1:14:45 Gruca Dorota (Indianapolis)
4. 1:15:02 Kłuczyńska Marzena (Poznań)
5. 1:16:14 Lewandowska Iwona (Wiązowna)
6. 1:17:07 Jakubczak Ola (Inowrocław)
7. 1:17:36 Janasiak Agnieszka (Inowrocław)
8. 1:18:22 Kordus Anna (Poznań)
9. 1:19:03 Sobańska Małgorzata (Warszawa)
10. 1:19:56 Uryga Wioletta (Inowrocław)

10 km mężczyzn (poniżej 30 minut)
1. 29:09 Chabowski Marcin (Szczecinek)
2. 29:10 Szost Henryk (Działoszyn)
3. 29:21 Kaczmarek Michał (Szczecinek)
4. 29:24 Gardzielewski Arkadiusz (Działoszyń)
5. 29:37 Kłeczek Radosław (Skawina)
6. 29:46 Burgardt Jakub (Skawina)

10 km kobiet (poniżej 35 minut)
1. 33:12 Bąk Justyna (Skawina)
2. 33:17 Ciołek Agnieszka (Skawina)
3. 33:25 Jarzyńska Karolina (Victoria)
4. 34:10 Ustianowska Dorota (Cieszyn)
5. 34:35 Jerzyk Agnieszka (Szczecinek)
6. 34:35 Gortel Agnieszka (Lębork)

Przypominam że jest to nieoficjalny ranking i za wszelkie niedociągnięcia serdecznie przepraszam. Ranking jest oparty także na naszym forum dyskusyjnym, tak więc jeżeli jednogłośnie stwierdzono w jakimś biegu skracanie trasy, automatycznie wyniki z danego biegu skreślałem z rankingu.


Komentarze czytelników - 25podyskutuj o tym 
 

jusmar

Autor: jusmar, 2010-07-30, 07:47 napisał/-a:
Krzysiek startowali np. Bikila Abebe. Ale dla mnie mimo słabego poziomu Naszego biegania budujące jest to że te wyniki czołówki Naszych maratończyków są w czołówce europejskiej. Nie tylko my się cofamy :)

 

Stepokura-na

Autor: stepokura[nazwisko zlat60, 2010-07-30, 15:40 napisał/-a:
Poniewaz jestem z pokolenia tych biegaczy ,o których toczy sie tu główny spór [Chromik, Krzyszkowiak-mistrzowie olimpijscy, oraz Europy,i rekordzisci świata-Krzyszkowiak], z którymi zarówno na treningach, jak i na zawodach przebiegłem wiele km, oraz z uwagi na moim zdaniem krzywdzace, oraz nieprawdziwe opionie dotyczące równiezo ich, jak i prowadzacego ich trenera "Pana Jana"-Jana Mulaka, twórce polskiej szkoly biegowej, w imieniu tych W/wym.już Ś.P.osób, postaram się napisac troche więcej w oddzielnym troche szerszym komentarzu,i skierowac go Admina z prosbą, o oddzielną publikacje, gdyz wyrazane opinie, są moim zdaniem, nie tylko krzywdzace,ale wrecz fałszywie opisujace stan rzeczywisty, w tym osoby, będące bohaterami tych zdarzen, a narazie prosze o powstrzymanie sie od wyrazania opini nie mających pokrycia w rzeczywistosci, chyba ze opisze to ktoś kto był bezposrednim świadkiem tych zdarzen w końcu lat 60-tych [np. mieszkanie Gdańska dr K.Zimny-równorędny partner i tej samej klasy biegacz co w/wym.], czy Lasocki,Kierlewicz, Krawiec, Pucher, Szwiertnia, i Stupkiewicz czy inni biegacze z t.zw. zaplecza ówczesnej kadry biegów na długie dystanse.
Oni są naocznyniświadkami i mogą mówic jak to wygladało w rzeczywistosci.

 

Stepokura-na

Autor: stepokura[nazwisko zlat60, 2010-07-30, 17:31 napisał/-a:
Mając czesciowo racje ,nie wiesz chyba o czym piszesz.
Nikt moim zdaniem nikt się nie o***la.[jak to pięknie i kulturalnie sie wyrazileś]
Poprostu polscy biegacze dlugodystansowcy ,zarowno przed wojną[Kusy,Noji, Petkiewicz ,jak i po wojnie mimo okupacji nienmieckiej i raju sowieckiego,i związanego z tym "dobrobytu",byli dobrym materialem by przy madrym treningu reprezentowac taką klase jaką reprezentowali,a obecny stan zwłaszcza biegów długich, zobaczymy co pkazą polscy maratonczycy-zycze im jak najlepiej, może wreszcie przełamią tą złą pasje, i brak zrozumienia, ze strony pZLA, iż Afrykanie tez nie są do pkonania, moim zdanie m są tylko nalezy mądrze trenowac, a do trengu wsybierac tych ktorzy chca i maja odpowiednie predospozycje
Mam nadzieje iz Gajdusowi to się udalo, a zanim pójdą inni i ci biegajacy dlugasi[od 3.000m/prz. do 10.000 m.].Material ludzki jest bardzo doibry,doste p dosamochodow,rowerow ,czyinnych gadzetow.napewno nie zastąpi prawdziwej ambicji tym ktorzy maja chęci warunki, dobycianajlepszymi w swojej dziedzinie.

 

Stepokura-na

Autor: stepokura[nazwisko zlat60, 2010-08-03, 05:42 napisał/-a:
Panie Krzysztofie, moim zdaniem nie nalezy bawic się w takie porownania.
Fakt iz rekordzista świata na 3.000m.p/prz. i mistrz Europy na 10.0 km.Krzyszkowiak ma gorszy wynik niz obecnie biegający Chabowski[po 50latach], o niczym nie świadczy.Inna epokai.t.t.d.
Jesli juz tak chcesz porownywac, to mozna by napisac i z biegajacy w tym samym klubie co obecnie Chabowski,35 lat Leszek Bierkus biegał 10.0 km o ca pół minuty szybciej niz Chabowski na mistrzostwach Europy w Barcelonie.,a temu samemu Chabowskiemu narazie brak do rekordów tylko klubu W.K.S. Flota Gdynia ca po 10" w biegach na 3.000m.p/prz.i 5.000 m. ustanowionych przez Lepolda Tomaszewicza 35 lat temu,, ale to o niczym nie świadczy, tak poprostu wtedy biegali, a tak biegaja teraz.najlepsi biegacze polscy.
P.S.Nie masz tez racji iz "Pan Jan" Mulak nie miał nic wspolnego z maratonem.
Masz racje,iz nie biegał tego dystansu ,ani Chromik ,ani Krzyszkowiak[z powodow oczywistych ,ktos juz o tym pisał -pokolenie wojenne niedozywione], ale biegał Stanisław Ozóg, a pózniej Michał Wójcik, i to z sukcesami nie gorszymi niz nasi maratońnczycy w Barcelonie[to pisze bez złosliwosci, gdyż zyczylem im wszystkiego najlepsezego, a po wiosennych wynikach, można było miec taką nadzieje].

 

harpaganzwol

Autor: harpaganzwola, 2010-08-04, 23:40 napisał/-a:
pasatbasko widocznie wogóle nie masz szacunku do ludzi. Myżlę że przedstawisz swoje wyniki, porównasz do tych najlepszych zawodników. A tak na poważnie jakbyś miał jakieś wyniki to miałbyś szacunek do innych. Mimo wszystkiego życzę ci abyś wyciągał wnioski i zaczął szanować czyjeś osiągnięcia.

 

Wojtek W

Autor: Wojtek W, 2010-08-05, 06:37 napisał/-a:
Wpisuję nazwiska z trójki najlepszych czasów w Europie i muszę dodawać cudzysłów?
Piszę o tym że czas i warunki są inne. Inna jest konkurencja.

Amerykanie zaczęli gonić Afrykę a my stoimy w miejscu. Patrząc na miejsca w tabelach światowych nie jest już tak różowo. Popatrzmy nawet na wyniki z Barcelony - złoto i brąz na 800m, ale co poza tym? 12 miejsce Giżyńskiego, Draczyński i Szost zeszli z trasy. Które miejsca zajęli Chabowski, Ejdys? A Europa to teraz zaścianek biegów. I najmniejsza jest w tym wina samych zawodników. Oni są produktem systemu szkolenia, a właściwie jego braku. Można powiedzieć że to cud to że ktoś pojechał do Barcelony, zdobył medale. To że mamy jakichś dobrych zawodników przy takim systemie pracy z młodzieżą i później, kiedy wchodzą do dorosłego sportu.
Tym większy szacunek dla tych wszystkich "cieniasów" jak Draczyński, Szost, Sowa, Smalec.....
Tych którzy wzburzyli się przepraszam i proszę o większy dystans (na przyszłość)

 

Stepokura-na

Autor: stepokura[nazwisko zlat60, 2010-08-07, 04:14 napisał/-a:
Oczwiscie w Twojej wypowiedzi, szczególnie dotyczącej sytuacji biegów na długie dystanse[kobiet,imęzczyzn], jest sama racja.brak systemu szxkolenia,wolna partyzantka-tocechy dotyczace tej dziedzyuny lekkoatletycznych zawodow.Natomiast ztwoje twierdzenie iz Europa to teraz zasinek biegow ,jest z gruntu nieprawdzxiwy,[bardzo dobrzy Francuzi-zwłaszcza przeszkodowcy, dobrzy hiszpanie rewelacyjny zwyciescz na 5.0 i 10.0km.,nie mowiac juz omaratonczyku rhoninie,ktory mimo słabego czasu, pobiegł tata by wygrac.
Wszyscy Oni, napewno xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxhej racji

 

Stepokura-na

Autor: stepokura[nazwisko zlat60, 2010-08-07, 05:11 napisał/-a:
C.d.
Przepraszam za nie dokończenie mojej wypowiedzi, której nie zdązyłem skorygowac, oraz nie branie pod uwage zwłaszcza ostatniego akapitu..
A tobie kol. Wojtku ,przyznaje duzo racji w ocenie systemu szkolenia adeptów biegania na długie dystanse kobiet i mezczyzn w Polsce,oraz informuje tez ze aluzje , o tych "cienasach" zrozumialem.Nie zgadzam sie tylko z Twoją opinią iz jak to barwnie ojreśsliłesz dzisiejsi biegacze op*****ą się na treningach, To nie zawsze jest tak, ze pot wylany trenigu orzechodzi w jakosc..
Wszyscy Oni, i Chabowski, i przeszkodowcy, nie mówiąc o maratonczykach bardzo silnie trenują, o czym jestem przekonany, a ze może nie zawsze z głową to juz inna para kaloszy.
W okresie "wunderteemu", najcięzej trenujacym biegaczem był St. Ozóg, a najlzej K.Zimny[co nie znaczy ze sie o********ł].
Wiem bo zarówno z jednym jak i drugim biegałem, nie tylko na zawodach, ale i naa indywidualnych treningach, a wyniki tych dwóch wysmienitych biegaczy byly diamentarnie rózne jesli chodzi o skale światową..
Wnioski mozesz sobie z tego wyciagnac sam
Tym nie mniej gratuluje odwaznej i w gruncie rzecy merytorycznej wypowiedzi, zwłaszcza po Twoim ostatnim wpisie.
Serdecznie pozdrawiam Andrzej z Gdańska

 

Stepokura-na

Autor: stepokura[nazwisko zlat60, 2010-08-08, 05:30 napisał/-a:
To nie wszystko było tak jak Pan pisze Panie Henryku.Zdzislaw Krzszkowiak ,umarł w wieku 75 lat.
Chromik nie dozył do 60, ale z tego co wiem, to nie katorzniczy trenig, był tego powodem.Zyje K.Zimny , i Leszek Boguszewicz, oraz M.Jochman, nie mówiąc o "sredniakach" ,[W.Baran, Makomaski, czy nawet R.Korban-biegajacy zaraz po wojnie lata 50-e].
Zreszta za "pana jana", trenig byl ciezki,odpowiednio do uzyskiwanych wynikow na swiatowym poziomie, ale napewno nie katarzniczy.
Zaprzeczam tez stanowczo iz polscy "dlugasi", w tym okresie lat 60-tych stosowali by jakiekolwiek srodki dopingujace.

 

Stepokura-na

Autor: stepokura[nazwisko zlat60, 2010-09-05, 07:48 napisał/-a:
Niestety w trakcie rozgrywania biegu -Westerplate w Gdansku,dotarła do mnie smutna wiadomosc, ze tuz przed maratonem Śolidarnosci, zmarł Leszek Boguszewicz jeden z naszych najlepszych biegaczy ,biegajacy z powodzeniem zarowno srednie dystanse[1.500] jak i długie [5.000m], wielokrotny reprezentant -czlonek wundertemu z lat jego świetnoci, reprezentujacy Polske zwlaszcza na wielu meczach miedzypanstwowych.
Byłl to mój kol. z klubu Spójnia w Sopocie z którym trenowalem w/g. wskazowek tego samego trenera. p.H.Tokarskiego, a ostanio w 2006 roku bylismy na wspólnej uroczystosci-, nadania im. Kkrzyszkowiaka stadionowi w Wałczu, a przy okazji spotkania członków "wunderttemu" w Zreszta ze s.p. Leszkiem spotykalem sie tez na forum zawodowym gdyz po skończeniu przez niego Politechniki gdanskiej,pracowalismy, przyeś jakiś czas w jednej firmie-ODIM-ie w Gdańsku. Odszedł jeszcze jeden wielki biegacz polski, po Chromiku, Krzyszkowiaku i Ozogu, a z mojej półki zaplecza tych wysmienitych biegaczy w/g.mojej wiedzy nie zyją napewno Jurek Mathias,i Mietek Łukasik, i to własnie z nim i s.p. Boguszewiczem wiózł, nas z Gdańska Kaziu Zimny na to spotkanie nawiosne w 2006r.do Wałcza.
Czesc jego pamieci

 


















 Ostatnio zalogowani
mieszek12a
22:12
gtriderxc
22:08
chris_cros
22:08
valdano73
21:54
kostekmar
21:42
viesio
21:37
bobparis
21:37
jantor
21:23
aga74
21:23
zulek
21:15
przemekf20@wp.pl
21:12
BOP55
21:12
tomasso023
20:31
GriszaW70
20:28
Arek Dybiec
20:26
irek998
20:19
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |