Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Gdynia, 18 lipca 2009, 14:42, 1624/62744Radosław Tyślewicz
IX Marsz Śledzia – edycja lato 2009

LINK 1: STRONA INTERNETOWA ORGANIZATORA
LINK 2: WIĘCEJ INFORMACJI W KALENDARZU
LINK 3: ARCHIWUM: GDYNIA



Marsz Śledzia to jedyna jedyny w Polsce i na świecie marsz pieszo w poprzek morza.

Trasa marszu wiedzie płyciznami ciągnącymi się mniej więcej w linii prostej z miejscowości Kuźnica na półwyspie Helskim do Rewy po drugiej stronie Zatoki Puckiej. Od 2002 roku prowadzę śmiałków tą trasą po jej odkryciu i przetarciu w 2001 roku.


Po 7 latach marsz nabrał takiego rozgłosu, że obecnie od dwóch lat muszę ograniczać ilość uczestników do 100 osób. Powodem takiego obostrzenia są względy bezpieczeństwa na wodzie oraz logistyka samej przeprawy, która liczy ponad 12 km długości a jaj pokonanie zajmuje w zależności od stanu wody ok. 5 godzin. Ponadto uczestnicy marszu muszą jeszcze pokonać próg wymogów sprzętowych, umiejętności pływackich oraz wpisowego.

Zainteresowanie marszem, jego trudność, wyjątkowość oraz duże zainteresowanie mediów spowodowały, że obecnie jest to impreza dość elitarna. Uczestniczą w niej głównie ludzie w średnim wieku (25-45 lat), uprawiający takie sporty jak: nurkowanie, surfing, żeglarstwo, kolarstwo, sporty motorowe. Spora część uczestników posiada uprawnienia ratownika WOPR.

W marszu od 3 lat biorą udział przedstawiciele lokalnych władz samorządowych jak Prezydent Gdyni Wojciech Szczurek, Burmistrz Jastarni Tyberiusz Narkowicz i inni. Procentowy udział Pań w marszu kształtuje się na poziomie 20-30 %. Uczestnicy edycji letniej rekrutują się w 90% z trójmiasta, choć na zasadzie wyjątku zdarzają się osoby z całej Polski (Wrocław, Warszawa, Opole) oraz z zagranicy (Francja, Niemcy).

Od samego początku marsz jest też wspierany przez Gminę Kosakowo, Gdynię i Jastarnię oraz Urząd Morski w Gdyni i Zarząd Ligi Morskiej i Rzecznej. W roku 2008 marsz został dofinansowany ze środków UE - Sektorowy Program Operacyjny "Rybołówstwo i Przetwórstwo Ryb 2004 – 2006.

Już pierwszej edycji marszu towarzyszyła kamera TV Polsat a relacja znalazła się wydaniu wieczornych wiadomości. Od tego czasu rok rocznie media lokalne jak i ogólno krajowe towarzyszą marszowi. Wydatnego wsparcia w tym względzie udzielają również wydziały promocji wszystkich trzech ww. miast i gmin.

Największa liczba osób może maszerować w edycji letniej ze względu na najlepsze warunki pogodowe i wysoką temperaturę wody. Są również organizowane edycje zimowe, wiosenne i letnie ale wyłącznie dla grup do 15 osób. Historia marszu przedstawia się następująco:

I edycja - 3 Maj 2002 rok - 4 śmiałków
II edycja - 3 Maj 2004 rok – 4 śmiałków
III edycja - 3 Sierpień 2004 rok – 43 śmiałków!!!
IV edycja - 5 Listopada 2006 rok - 14 śmiałków
V edycja - 5 Maja 2007 rok- 8 śmiałków
VI edycja - 4 sierpnia 2007 - 67 śmiałków
VII edycja - 9 luty 2008 - 11 śmiałków
VIII edycja - 9 sierpień 2008 - 98 śmiałków
IX edycja - 1 sierpnia 2009 - ? 100? śmiałków

Marsz Śledzia początkowo był spontanicznym eventem ale wraz ze wzrostem liczby uczestników i wsparciem lokalnych władz od 2 lat jest profesjonalną imprezą z formalnym organizatorem. W tym roku organizatorem IX edycji marszu jest powołane przeze mnie Stowarzyszenie Studiów i Analiz Bezpieczeństwa z Gdyni.

Marsz ma trzy cele:

Po pierwsze - zaznajomić uczestników marszu z taką wyjątkową ciekawostką przyrodniczo-turystyczną naszego regionu. Tylko świadomość istnienia takich „pereł przyrody” jak mielizny między półwyspem helskim a Rewą może prowadzić do ich poszanowania z jednoczesnym podniesieniem walorów turystycznych naszego regionu.

Po drugie - przez udział w marszu zapoznanie uczestników z zasadami bezpiecznego wypoczynku na wodzie, ratownictwem wodnym, zasadami przetrwania na wodzie, przełamaniem bariery w kontaktach z ratownikami WOPR.

Po trzecie - poprzez zapoznanie grona osób ceniących sobie aktywny wypoczynek na łonie natury (świadomych ekologicznie) bardzo chcę, aby udało się usunąć z mielizn pozostałości poligonu lotniczego z okresu PRL-u i tym samym w pełni przywrócić ten obszar przyrodzie oraz dla bezpiecznej turystyki i rekreacji.

Nie ma mowy o zdrowym i bezpiecznym miejscu odpoczynku dla zwierząt, o odtwarzaniu populacji fok czy rekreacji ludzi jeżeli nie zadba się o usunięcie niebezpiecznych poszarpanych eksplozjami wraków, szczątków okrętów, pozostałości po pociskach, itp. Jak do tej pory nie spotkałem się z działaniem żadnej organizacji „obrońców przyrody” w tym kierunku!

Letnia edycja marszu odbędzie się 1 sierpnia 2009r. (Sobota – w razie nie pogody Niedziela 2.08.2009)!!! Ilość osób ograniczona do 100! (kolejność zgłoszeń wg klucza zawartego w regulaminie oraz wpłata wpisowego). Wpisowe obowiązkowe 40 zł/os. Zgłaszać się mogą wyłącznie osoby umiejące pływać i będące zaadoptowane do środowiska wód otwartych.

W legendach przekazywanych na tych terenach z pokolenia na pokolenie, można doszukać się opowieści o misjonarzach, którzy przychodzili po wodzie do miejscowości położonych na półwyspie helskim robiąc tym samym niesamowite wrażenie na miejscowych mieszkańcach.

Prawdopodobnie ich statki rozbijały się o tzw. „mieliznę rybitwą” a dojście do brzegu dzięki istniejącym płyciznom było jedyną szansą uratowania życia. Starsi mieszkańcy półwyspu czasami opowiadają o czasach, kiedy przez zatokę chodzili na skróty na drugi brzeg do kościoła.

W XXI wieku, jak dotąd dokonało tego niespełna 156 osób, po drodze na pewno przyjdzie przejść przez sieci rybackie zniesione na mieliznę przez wiatry, zmierzyć się z falami i zimnem, zobaczyć porzucone wraki w tym łódź podwodną ORP "Kujawiak", wyspę na zatoce, tysiące ptaków zatrzymujących się na mieliźnie, aby odpoczywać, no i czyhające przegłębienia i szalejące wokół nich wiry oraz sztuczny przekop umożliwiający żeglugę pomiędzy Zatoką Pucką i Gdańską – czyli popularną „głębinkę”. W skrócie marsz składa się z czterech etapów:

1 – etap „wiary”, wchodzimy do wody i stopniowo oddalamy się od brzegu półwyspu Helskiego, jest coraz głębiej, po ok. 500 metrach zaczynamy płynąć a przed nami widać tylko wodę….wierzymy że zaraz znowu będziemy iść choć nic na to nie wskazuje…

2 – etap „syndromu Mojżesza”, idziemy w wodzie po kolana a potem po wąskim pasku suchej ziemi na środku Zatoki, jak Biblijny Mojżesz, „mając mur z wody po prawej i lewej stronie”. W tym etapie poznajemy mieszkańców tej wyspy (mewy, kormorany, może kiedyś doczekamy się i fok) oraz możemy dotknąć wystające na tym odcinku wraki w tym wrak okrętu podwodnego.

3 – etap „próby”, każdy uczestnik marszu śledzia na trasie zjada specjalnie przyrządzonego śledzia (dla pokrzepienia) oraz wypija typowo marynarski napój. Wszystko po to aby móc stawić czoła ostatniemu trudnemu etapowi marszu

4 – etap „byle do brzegu”, ten etap to walka o życie, tu uczestnicy muszą pokonać sztuczny przekop w mieliznach tzw. „głębinkę” o szerokości od 700 m do 1400 m (w zależności od stanu wody i układu płycizn w danym roku). W edycji leniej ten odcinek uczestnicy pokonują w wodzie trzymając się liny rzuconej za kutrem rybackim. W edycjach extreme (jesień i wiosna) gdzie uczestnikami są osoby zawodowo związane z morzem ten odcinek jest pokonywany wpław. Motywacją dla uczestników jest widoczny brzeg w Rewie. Koniec marszu ma zwyczajowo miejsce na końcu „Szpyrku” Rewskiego. W tym roku po raz pierwszy każdy uczestnik otrzyma pamiątkową, numerowaną odznakę marszu!

Na mecie w Rewie, Wójt Gminy Kosakowo J. Włudzik powita wszystkich uczestników poczęstunkiem. Dodatkowo tego dnia w Rewie będą miały miejsce obchody dni Kosakowa w tym koncerty i występy kabaretów.

Można zapisać się przez Internet, jest też gwarantowane 20 miejsc do wzięcia w dniu zawodów przed startem. Osobo jest gwarantowanie 10 miejsc dla Ratowników WOPR i 20 miejsc dla weteranów - co już kiedyś brali udział w marszu – szczegóły na stronie marszu: www.marszsledzia.pl Uczestników i Kibiców zapraszamy na Start: Sobota 1 sierpnia 2009 Kuźnica godz. 9.30 przystań za portem Rybackim przy informacji turystycznej. Meta: Sobota 1 sierpnia 2009 Rewa ok. godz. 15.00 Szpyrk/cypel Rewski – krzyż u nasady cypla.

W tym roku marsz jest dofinansowany przez Miasto Gdynię oraz firmę Water Jet. Wkład w marsz wniosły też tradycyjnie Jastarnia i Kosakowo.


Komentarze czytelników - 3podyskutuj o tym 
 

krzymod

Autor: krzymod, 2009-07-19, 20:43 napisał/-a:
Przeszedłem i trochę przepłynąłęm w zeszłym roku.
Gorąco polecam.Z biegaczy spotkałem tam Waldka Wilandta z Juraty.Wrażenia niesamowite idąc na środku zatoki w wodzie miejscami nie zakrywającej stóp.Choć Marsz Śledzia nie jest wyścigiem na mecie każdy uczestnik dostaje medal i dyplom.
Za oryginalność imprezy 10 .
Ludzie śpieszcie się

 

Petefijalkow

Autor: Petefijalkowski, 2009-07-19, 23:17 napisał/-a:
Raczej "miejcie szczęście" w zapisach :) Jeżeli dobrze wyczaiłem regulamin to jedynie 20 miejsc jest do wzięcia z marszu. W tym roku na pewno nie spróbuję, ale bardzo bym chciał, może za rok?

pozdrawiam, Pete

 

Petefijalkow

Autor: Petefijalkowski, 2009-07-20, 09:11 napisał/-a:
edit: 40 z internetu + 20 w dniu startu.

P.

 


















 Ostatnio zalogowani
AntonAusTirol
10:52
michu77
10:42
rolkarz
10:28
jann
10:23
jaro109
10:11
dejwid13
09:52
Wojciech
09:51
Januszz
09:27
Gapiński Łukasz
09:27
waldekstepien@wp.pl
09:27
marswi60
09:17
conditor
09:10
rdz86
08:58
runner
08:48
Romin
08:40
TomekSz
08:34
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |