Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Hiszpania, 16 marca 2009, 11:20
Krzysiek_biega
Krzysztof
Bartkiewicz
Janicki po raz piąty wygrywa 100 km w Madrycie

LINK 1: WYNIKI
LINK 2: ARCHIWUM: ZAGRANICA - HISZPANIA



Jarosław Janicki (Hermes Gryfino) wygrał po raz piąty z rzędu Międzynarodowe Mistrzostwa Hiszpanii "XXIII 100 Km. Pedestres Villa de Madrid" w którym wystartowało 144 zawodników - na mecie sklasyfikowano 33 osoby które ukończyły pełny dystans 100km.


Dla Jarka jest to droga przygotowawcza do najbardziej komercyjnego biegu na świecie jakim jest ultramaraton Comrades w RPA, który w tym roku wyjątkowo odbędzie się 24 maja.

Wyniki wczorajszej edycji:
1. Jarosław JANICKI 6:54:57
2. Valmir NUNES (Brazylia) 7:26:50
3. Javier LOZANO (Hiszpana) 8:09:35

Historia startów Jarka w tych zawodach:
2003 - 2 miejsce 6h41:39
2004 - 1 miejsce 6h51:20
2005 - 1 miejsce 6h35:10
2006 - 1 miejsce 6h44:28
2007 - Bieg był odwołany
2008 - 1 miejsce 6h53:07
2009 - 1 miejsce 6h54:57


Komentarze czytelników - 23podyskutuj o tym 
 

Mirza

Autor: Mirza, 2009-03-17, 16:45 napisał/-a:
W tym samym czasie co kaliska setka rozgrywany jest Szupermarathon Wiedeń-Budapeszt. O ile dobrze pamietm, nagroda dla zwycięzcy to 4 tys. euro. Jarek tam wygrywa.

 

Krzysiek_bie

Autor: Krzysiek_biega, 2009-03-17, 18:00 napisał/-a:
Jarek jest zawodowcem i wybiera tylko biegi komercyjne.
Ponadto w Kaliszu kilka razy już wygrał.
Podobnie jest w Dębnie gdzie nie startuje cała krajowa czołówka szczególnnie nasze panie. Przykład Sobańskiej która rok temu po raz pierwszy wystartowała w Polsce(Warszawa), a przecież do niej należy rekord Polski w maratonie

 

zgrzecho

Autor: zgrzecho, 2009-03-17, 19:25 napisał/-a:
Jarek to naprawdę normalny facet. Zaczynałem z nim biegać w podstawówce, a i teraz czasami się zdarza mi się go spotkać w lesie, pogadać z nim i pobiegać. Nie ma się co go bać! :-)

 

Jans

Autor: Jans, 2009-03-17, 22:10 napisał/-a:
... tia w takim czasie (2:45-2:50)pobiec 2 maratony za jednym razem plus extra 15 km jako "czasówka" do mety i ... mamy 100 km i pudło w garści!

to jak co strategia Jarka by wygrać bieg jakby kto nie wiedział!-:)

GRATULACJE i oby tak dalej!!!

 

Autor: Piotr 63, 2009-03-18, 11:40 napisał/-a:
...nie startuje, bo on nie pobiegnie 100 km za ok. 300. złotową nagrodę rzeczową ( za zwycięstwo ). Ja w tym roku pobiegłem otrzymując za 2. miejsce za nagrodę rzeczową wartości ok. 200 zł, ale ja mam stałe dochody na kolei i nie biegam dla pieniędzy. Jarek po prostu żyje z biegania. Ale w tym roku dzięki staraniom naszego wspaniałego kolegi Mariusza Kurzajczyka ( "Mirza" ) po 8. latach przerwy odbędą się Mistrz. Polski seniorów w SM "Kalisia" więc może i Jarek wystartuje, wszak zdobył ten tytuł 2 razy ( piewrwszy raz w 1995 r. z rek. Polski - 6;22,33 godz. i w 2000 r.). A SM "Calisia" wygrał jeszcze w 1993 r.
To tylko ja chyba biegałem ten dystans z "friko". Np. w 1997 r. zwyciężając w Międz. Mistrz. Ukrainy w Odessie z "kosmicznym" wynikiem - 6;55,24 godz. otrzymałem w nagrodę : Puchar, medal, dyplom i 30 DM w kopercie ( pamiętacie były takie pieniądze Deutsche Mark ), albo za 2. miejsce na 100 km w Berlinie - Kienbaum w 1994 r. - buty do biegania ( 3 nr za małe na mnie ) za ok. 100 zł.
A swoją drogą Jarek w madrycie "ratuje" poziom zawodów, bo z wyjątkiem jego i byłego rekordzisty świata na tym dyst. Valmira Nunesa z Brazylii, wyniki i obsada były jeszcze gorsze niż w ubiegłrocznej "Kalisii" ( w 2008 r. w SM "Calisia" i "Kalisia" była najsłabsza w 24.letniej historii rozgrywania tego biegu ). Ale oczywiście nie ma to nic wspólnego z podważaniem zwycięstwa Jarka w Madrycie, ale o nie najlepszych "cenzurkach" dla organizatorów. Ode mnie też oczywiście największe gratulację dla byłego kolegi w rywalizacji na tym dystansie. Jarek im starszy tym lepszy i tak niech trzyma dalej. Życze mu kolejnego zwycięstwa w RPA i Jarka Pozdrawiam.

 

Autor: Piotr 63, 2009-03-18, 13:54 napisał/-a:
...Heniek. ten V.Nunes był nawet posiadaczem najlepszego wyniku na świecie ( wtedy jeszcze takowe odnotowywano - rek. świata zdaje się od 1.01.2003 lub 2004.r.) - 6;18,01 godz.
W latach 90. 7 godz. na tym dystansie "łamało" 6.- 8. zawodników w kraju, teraz może z 5 na świecie. "Setka" poszła w niesamowity regres i to praktycznie przez pieniądze a właściwie ich brak w biegach na tym dystansie.
Pamiętam iż gdy w 1997 r. nabiegałem wynik 6,55 godz. był on na początku 5. dziesiątki w tabelach światowych, teraz taki wynik to są medale P.Ś. i ME.

 

henry

Autor: henry, 2009-03-18, 14:51 napisał/-a:
Oczywiśce tak jak piszesz, brak nagród i nikt setek nie biega. Najlepsze nagrody na 100 km były chyba w Kaliszu, poprzedniej edycji, były samochody raz nawet za pierwsze miejsce i za drugie był "maluch" , którego wygrał wtedy Rysiu Płochocki. Ja biegałem między innymi 11 razy z rzędu w Winschoten, nagrody nie były duże ale przelicznik duży za wygranie kategori dostawałem np. 400 guldenów, dzisiaj byłoby to około 80-90 euro, jednak wtedy było to kilka moich miesięcznych pensji i dlatego Polacy i wschód dobrze biegał setki.

 

Warszawiak

Autor: Warszawiak, 2009-03-20, 00:32 napisał/-a:
Bravo dla Jarka!
Wygrac w takim stylu bieg w kraju, gdzie biega dziesięc razy więcej biegaczy niż w Polsce, to jest olbrzymi sukces. Hiszpanie to obok Włochów, dwa najszybsze i najbardziej rozbiegane narody w Europie- tacy europejscy kenijczycy i etiopczycy.:) Dlatego wygrac z nimi na ich terenie, to olbrzymi sukces! ¡Bravo campeón!

 

Krzysiek_bie

Autor: Krzysiek_biega, 2009-03-20, 08:49 napisał/-a:
Okazało się że wygrana nie przyszła łatwo, start był o siódmej rano i po trzech godzinach temperatura odczwalna była ok 30 stopni. Przed nim biegłó dwóch Hiszpanów i to oni dyktowali tempo, pierwsze odcinki były poniżej 4.0/km i tak do 50km, kiedy jeden z dwójki Hiszpanów odpadł, na 60km zszedł następny i Jarek został sam. Jak wspomniał miał taki kryzys, że też myślał iż nieukończy, mimo dużej przewagi nad drugim zawodnikiem. Żeby wiedział że tamci zejdą z trasy toby sobie spokojnie zaczął pierwsze odcinki.

 

Autor: Piotr 63, 2009-03-20, 11:25 napisał/-a:
...brawa dla Jarka jak się patrzy, bo to licząc te 2 dystanse ( maraton i supermaraton ) to Największy polski biegacz w historii.
A co do samego biegu to piszesz coś z goła odmiennego. Ja nie rozumiem jak to jest, najbardziej prestiżowy bieg na 100 km w "europejskiej Etiopii" ( gdzie biega 10 razy więcej ludzi niż w Polsce ) ten bieg kończy kompromitująco mała ilość zawodników ( 32.), przecież to 2 i pół raza mniej niż w SM "Kalisia" 2008 gdzie naprawdę biega się amatorsko ( bez dużych nagród ). Wystartowało ok. 140. a ponad 100. zeszło z trasy - to jedna wielka kompromitacja tego biegu. Jak oni tam w tej Hiszpanii biegają ?, czy tylko "gonią" za pieniędzmi ( jak w Etiopii czy Kenii ), czy o biegu na 100 km nie mają "zielonego pojęcia".
Swego czasu w 1992 r. startowałem tam w P.Ś. na tym dystansie w Palamos koło Gerony, wtedy z czasem 7;24,44 godz. byłem 35. a bieg ukończyło ok. 250. zaw. jednak Hiszpanów było bardzo mało. Wygrał K. Santalov ( RUS ) - 6;22,34 godz. Do półmetka bardzo dobrze biegł kolega Piotrek Wadas ( na pewno pamiętacie takie nazwisko, był m.in. 2 razy na "pudle" w SM "Calisia" ), ale za półmetkiem zrezygnował z kontynuowania biegu.

 


















 Ostatnio zalogowani
andreas07
00:22
a.luc
23:46
stanlej
23:44
rolkarz
22:40
LukaszL79
22:26
kubawsw
22:20
BOP55
22:02
szakaluch
21:41
przemcio33
21:28
troLek
21:20
Deja vu
21:19
eldorox
21:11
Seba7765
21:08
chris_cros
21:05
Stonechip
20:29
Wojtek23
20:19
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |