Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Warszawa, 14 pazdziernika 2008, 08:28Zbigniew Ujazdowski
Wyniki XXXV Maratonu Pieszego

LINK 1: STRONA INTERNETOWA ORGANIZATORA
LINK 2: WYSTAW OCENĘ W RANKINGU
LINK 3: MAPA UCZESTNIKÓW RAJDU
LINK 4: WYNIKI RAJDU - 50 KM
LINK 5: WYNIKI RAJDU - 75 KM
LINK 6: WYNIKI RAJDU - 100 KM
LINK 7: ARCHIWUM: WARSZAWA



W weekend 4-5 października 2008 odbył się XXXV Maraton Pieszy im. Andrzeja Zboińskiego w Puszczy Kampinowskiej.

Frekwencja na jubileuszowym maratonie była rekordowa. Chęć uczestnictwa zgłosiły 403 osoby (w tym: 189 osób,

które co najmniej raz ukończyły tę imprezę. Na starcie stanęło 358 maratończyków (4 października o 20.00 – 255 osób, o 23.00 – 20 osób, 5 października o godz. 8.00 – 83 osoby.

Ukończyło maraton idąc lub biegnąc – 297 osób (rekordowa liczba):
- dystans 100 km (Dziekanów Leśny – Lasocin – Górki – Izabelin) - 78 osób (w tym 11 kobiet),
- dystans 75 km (Dziekanów Leśny – Lasocin – Górki) - 21 osób (w tym 3 kobiety),
- dystans 50 km - 198 osób (w tym 60 kobiet), z czego:
133 osoby trasę nocną (Dziekanów Leśny – Lasocin),
65 osób trasę dzienną (Truskaw – Górki – Izabelin).

Niestety rekordowa była też liczba uczestników, którzy nie zaliczyli żadnego z dystansów (61 osób):
-21 osób nie zaliczyło dystansu 50 km ze względu na opuszczenie punktów kontrolnych, przekroczenie limitu czasu, bądź dotarcie do mety po terminie jej regulaminowego zamknięcia (ponad 1 godzinę),
-40 osób nie dotarło do żadnej z met dystansów 50 km.

Jak przystało na jubileusz poza rekordową frekwencją na dystansach 100 i 50 km, odnotowano rekordowe czasy na tychże dystansach (11:00 na 100 i 50 km 4:47). Na dystansie 75 km zarówno frekwencja jak i czasy nie były w tym roku rekordowe.

Wiek uczestników zawierał się w przedziale od 16 do 83 lat. Weteranami tegorocznej edycji maratonu byli: Jan Łakomy – 84 lata (pokonał dystans 75 km) i Marian Hłuszanin – 82 lata (pokonał dystans 50 km). Na trasie zadebiutowało w tym roku dwóch szesnastolatków: Mariusz Duda i Dyzma Zawadzki.

Poza regulaminowymi medalami uczestnicy maratonu otrzymali upominki ufundowane przez Pelta Travel oraz Kampinoski Park Narodowy.

Składamy gorące podziękowania fundatorom nagród, autorom projektów przebiegu tras oraz wszystkim wolontariuszom i pracownikom Oddziału PTTK „Mazowsze”, którzy pomagali Mazowieckiemu Klubowi Górskiemu „Matragona” w organizacji tegorocznej edycji maratonu.

Serdecznie dziękujemy Dyrekcjom: Gimnazjum w Lasocinie, Zespołu Szkół w Górkach oraz Kampinoskiego Parku Narodowego za nieocenioną pomoc przy organizacji met poszczególnych dystansów.


Komentarze czytelników - 18podyskutuj o tym 
 

jang

Autor: jang, 2008-11-02, 12:34 napisał/-a:
Dzięki Toya :-)

Podglądam sobie liczbę wejść na stronę z tym tekstem, jeszcze rośnie. Ale cały czas się boję, że 80% wchodzących patrzy, że to z pół godziny czytania i daje sobie spokój, może szybko przejrzy te kilka zdjęć i zamyka okienko.

Takie posty jak Twój upewniają mnie, że warto sobie czasem więcej popisać, bo zawsze znajdzie się ktoś, komu będzie się chciało to przeczytać. I do tego nawet dwa razy, bo relacja soczysta... Dzięki jeszcze raz :-).

 

Toya

Autor: Toya, 2008-11-02, 14:21 napisał/-a:
Hm, przecież po to jeździ się na takie ultraimprezy, żeby je dobrze zapamiętać...Czytałam Twoją relację pod kątem porównania z Konecką Setką, na której byłam w tym roku (moje pierwszy raz 100km). Tam warunki były nieco inne: zdecydowanie cieplej, kilkanaście stopni w nocy i więcej szlaku prowadzącego przez las. Z tego też powodu mniej się napatrzyłam na otoczenie, bo jednak trzeba było zerkać pod nogi. Z nocnej pętli pamiętam pstrykawki raczej niż ciągły obraz. A u Ciebie nie ma żadnej przerwy...
Ze zdjęć najbardziej podoba mi się to po 75km, kiedy Szara z podwiniętymi łapami odpoczywa zmęczona przy drzewku. Ale pyszczek ma uśmiechnięty..
Impreza spełniła moje oczekiwania jeżeli chodzi o nacieszenie się wolnością wielogodzinnego przemieszczania się, zwłaszcza nocą, po urokliwych przyrodniczo terenach. A że w Kampinosie jeszcze nie byłam - wybieram się w przyszłym roku :-D

 

jang

Autor: jang, 2008-11-02, 19:44 napisał/-a:
No to się pewnie zobaczymy, bo też chcę w przyszłym roku powtórzyć kampinoską setkę. :-)

Szara bardzo szybko się regeneruje, odpocznie chwilę i już jest gotowa do dalszej wędrówki. Tak to piszę, żeby mnie potem Animalsi nie ciągali po sądach że znęcam się nad psem i zmuszam do nadmiernego wysiłku.

 

Toya

Autor: Toya, 2008-11-02, 23:11 napisał/-a:
Husky to pies zaprzęgowy, kilometry ma w genach, pochoruje się raczej od ograniczenia ruchu. W tym roku spotkałam na treningu dwukrotnie takie rasowe pieski wyprowadzane na uwięzi. Serce się kraje. Na widok biegacza zwierzę zaczyna radośnie podskakiwać. A tutaj kontrolne pociągnięcie linewką merów dwa. Spacerek ma być dostojny, w tempie emeryta. Nie mogłam się powstrzymać i zagadałam, żeby psu dać pobiegać. Mam nadzieję, że to coś dało...

 

jang

Autor: jang, 2008-11-02, 23:25 napisał/-a:
Moja Szara na spacerach biega luzem, ale ja już nad nią jako tako panuję. Ale wielu właścicieli huskich ma z tym problem. Te psy, zwłaszcza jak mają za mało ruchu, mają tendencję do ucieczek. Na przykład Nuka, którą czasem pożyczam od właścicielki żeby przegonić ją po lesie. Już kilka razy ją ścigałem przez pół godziny albo i godzinę i na sekundę jej już luzem nie puszczę. Ale za to jest to rasa całkowicie nieagresywna wobec ludzi i można bez ryzyka ataku na człowieka puścić psa luzem. Ale zdarzają się przechodnie, którzy o tym nie wiedzą i mnie opieprzają, że psa luzem puszczam. Na szczęście coraz rzadziej, bo Szarą już cała okolica kojarzy, że pies jest spokojny. Kończę, rodzina się wkurza, bo chce spać...

 

BeataT

Autor: BeataT, 2008-11-03, 14:55 napisał/-a:
Też miałam okazję ukończyć w tym roku kampinoską setkę. Był to mój szósty start w tym maratonie i mam nadzieję, że nie ostatni :) Jak co roku, zawarłam nowe, sympatyczne znajomości :) Było super!
Ps. Bardzo fajna relacja:)

 

jang

Autor: jang, 2008-11-03, 20:03 napisał/-a:
Hej Beata.
Widzę, że od maratonów kampinoskich można się uzależnić. Ale to chyba niezbyt szkodliwy i bardzo fajny nałóg. Zatem do zo za rok :-). Dziękuję.

 

Grażyna W.

Autor: Grażyna W., 2008-11-03, 23:03 napisał/-a:
Relacja rzeczywiście świetna, choć długa, czyta się ją z prawdziwą przyjemnością.

 

BeataT

Autor: BeataT, 2008-11-04, 05:56 napisał/-a:
Oj mozna się uzależnić, można... W tym roku z przyczyn czasowo - zdrowotnych była to moja (jak na razie) jedyna impreza, wiedziałam, że Kampinos muszę zaliczyć, nawet gdybym miała przejść tylko 50 km. Cieszę się, że udało mi się zrobić setkę, po prostu nie chciałam odpuścić tej herbatki z prądem na mecie:)

 

jang

Autor: jang, 2008-11-05, 22:58 napisał/-a:
Grazyno, dzięki :-)

Czy mógłby mi ktoś wyjaśnić, dlaczego jak się wchodzi do tej dyskusji przez forum dyskusyjne, to widać wszystkie wypowiedzi, a jak się wchodzi do artykułu, to pod nim widać tylko niektóre posty. Ja bym na przykład chciał, żeby pod artykułem był dostępny link do zdjęć Pita, bo stanowią one doskonałe uzupełnienie tekstu.

 


















 Ostatnio zalogowani
tytus :)
15:05
FEMINA
15:00
andre 84
14:39
arco75
14:27
biegacz54
13:58
AleCzas
13:34
akaen
13:20
kostekmar
13:19
tomsudako
12:59
stanlej
12:50
Hoffi
12:38
raczek1972
12:21
fit_ania
12:04
conditor
11:50
Kapitan
11:35
bolitar
11:29
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |