Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Szczecin, 06 marca 2008, 15:47
flisek522
Zbigniew
Flisek
List Otwarty do KB Maratończyk Team

LINK 1: STRONA INTERNETOWA KLUBU
LINK 2: ARCHIWUM: SZCZECIN



      W Szczecinie działają dwa kluby biegacza: jeden Ognisko TKKF MARATOŃCZYK, drugi - KB MARATOŃCZYK TEAM. W grudniu 2007 został wspólnie uzgodniony kalendarz imprez biegowych, który w styczniu 2008 został zamieszczony na internetowych stronach klubowych.

Jednak dwa tygodnie przed naszą imprezą [9 marzec 2008-Szczecińska Liga Biegowa - bieg drugi] dowiedzieliśmy się, że będzie organizowany bieg przez KB Maratończyk Team, w tym samym terminie, o tej samej godzinie i częściowo na tej samej trasie.

Oznacza to, że KB Maratończyk Team nie poważnie traktuje wcześniejsze uzgodnienia i postępuje wg własnych reguł pomijając wcześniejsze rozmowy z klubem Maratończyk.

Piszemy o tym, bo nie jest to pierwsze takie zachowanie organizatorów KB Maratończyk Team, nie wpływa ono pozytywnie na atmosferę wśród biegaczy, którzy są często zdezorientowani "kto jest organizatorem danego biegu"?

Co innego widnieje w kalendarzu imprez, a co innego jest w rzeczywistości. Wystarczająco dużo zamieszania wprowadziła bardzo podobna nazwa powstałego klubu Maratończyk Team. Ognisko TKKF Maratończyk powstało dużo wcześniej i poszło na ustępstwa, przekazując niektóre terminy i biegi klubowi Maratończyk Team, w zamian za respektowanie wcześniejszych ustaleń i uzgodnień.

W związku z powyższym prosimy o przemyślenie i rozważenie naszych uwag, dla dobra i biegaczy, i organizatorów. Wystarczy odrobina dobrej woli, aby większość z nas była zadowolona.

Za Zarząd, Zbigniew Flisek, Bogdan Marzec

Jednocześnie informujemy, że w związku z wrogim przejęciem terminu oraz trasy naszego biegu (Szczecińska Liga Biegowa SLIB - przyp.redakcji] w dniu 9 marca przez "zaprzyjaźniony" KB Maratończyk Team, dla dobra biegaczy jesteśmy zmuszeni do przeniesienia naszego biegu na inny termin. Datę biegu ustalimy po konsultacjach z zainteresowanymi biegaczami.

Komentarze czytelników - 29podyskutuj o tym 
 

flisek522

Autor: flisek522, 2008-03-09, 17:35 napisał/-a:
Adam , klubów biegacza w Szczecinie może być wiele konkurencja jeszcze nikomu nie zaszkodziła,tylko niech te kluby działają uczciwie,któtko mówiąc,
niebyloby list otwartego gbybyśmy przestrzegali wcześniejszych ustaleń.
A jako według Ciebie powinna byc, reakcja na zaistniałą sytuację, udawać że nic sie nie stało?

 

alabasia

Autor: alabasia, 2008-03-09, 19:21 napisał/-a:
Wybacz Zbyszek, ale to co piszesz jest nieprawdą. O zmianach, które chcesz wprowadzić (do tej pory nie mam pojęcia dlaczego) poinformowałeś mnie na tydzień przed zawodami kiedy jakiekolwiek zmiany nie wchodziły już w rachubę. Nie mam już siły ani ochoty ciągnąć tego tematu i prostować ewidentne kłamstwa. Dziś zrobiliśmy naprawdę fajny bieg. Startowało 156 osób w tym kadra polskich zawodników, była telewizja, było wiele znanych osób i był przedstawiciel "Twojego" Maratończyka , który startował w tym biegu i miał nawet szczęście w losowaniu nagród...i chce rozmawiać co chyba dobrze rokuje na przyszłość. Pozdrawiam. Marian Kosakowski.

 

flisek522

Autor: flisek522, 2008-03-09, 20:37 napisał/-a:
Dobrze że nie ma zakazu jak mówisz z "mojego" Maratonczyka startu jego członków.
Cała ta dyskucja jest o niczym, bo dalej nie znam odpowiedzi na zasadnicze pytanie czemu w naszym terminie odbył sie wasz bieg.

 

adam_er

Autor: adam_er, 2008-03-09, 20:59 napisał/-a:
...przynajmniej teoretycznie.
Gdybyśmy my, biegacze, tworzyli Radę Nadzorczą, podziękowalibyśmy natychmiast niekompetentnym, nie bardzo mającym pojęcie o wadze tego, czego się podjęli, menadżerom (oczywiście sam możesz wybrać, którym...) i zaproponowalibyśmy "stanowiska" tym, którzy będą rzeczywiście działać na rzecz biegającej braci, a nie tylko realizować swoje, czasami nie bardzo zrozumiałe ambicje, kosztem szeregowych biegaczy.
Ale ponieważ nie jesteśmy taką Radą, a przynajmniej nie posiadamy jej uprawnień, pozostaje chyba tylko postawa Tadeusza i Łukasza (vide post powyżej) i myślę, że będzie ją prezentować coraz większa grupa biegaczy, w miarę, jak waśnie na szczycie będą się potęgować. Kiepska impreza i jej menago po prostu odejdzie w zapomnienie, a imprezy dobre, na wysokim poziomie, obronią się same, czego przykładów nie musimy daleko szukać.
Jeśli chodzi o mnie, to na tym kończę swoją aktywność w tym wątku.

 

alabasia

Autor: alabasia, 2008-03-10, 19:10 napisał/-a:
W ODPOWIEDZI NA LIST OTWARTY


Odpowiem jeszcze na zasadnicze pytanie, które stawia Zbyszek. On sam zna na nie odpowiedź, ale zrobię to dla tych, którzy nie znają i wielu zapewne powie, że trzeba było tak od razu.
Niemal od początku jak powstał bieg sponsorowany w głównej mierze, przez STRABAG, którego ja jestem przedstawicielem organizowaliśmy go wspólnie i nigdy między nami nie było żadnych „zgrzytów”. Nic też nie wskazywało na to, że w tym roku może być inaczej. Praktycznie dopiero na tydzień przed planowanym terminem, kiedy pieniądze były już na koncie Maratończyka Team, Zbyszek nagle zmienił zdanie (tylko on wie, dlaczego), o czym sam zresztą pisze i postanowił zorganizować bieg bez nas. Czy ktoś wyobraża sobie sytuację, że to my mieliśmy dać pieniądze na bieg organizowany bez nas?
Ale miałem pisać o terminie. Pierwotnie (zrobiliśmy to tylko dla Zbyszka) przystaliśmy na wspólną organizację biegu 24 lutego, z przyczyn jw. w tym terminie Zbyszek zorganizował bieg bez naszego udziału. Uprzedziliśmy, więc lojalnie, że, w związku z takim stanem rzeczy dla nas pozostaje jedynie termin 9 marca. Dlaczego? Od kilku lat bieg ze STRABAGIEM poświęcony jest też pamięci tragicznie zmarłemu szczecińskiemu biegaczowi Krzysztofowi Nawrotowi. Śp. Krzysztof Nawrot miał nie tylko tragiczną śmierć (zginął w wypadku samochodowym), niemal całe jego życie było tragiczne. Krzysztof zasłużył na to, żeby bieg jego pamięci miał odpowiednią oprawę i na ile to jest możliwe obsadę. Trudno, więc nie było wykorzystać okazji, że w pobliskich Międzyzdrojach przebywa na obozie kadra polskich biegaczy, młodzieżowych wicemistrzów Europy w biegach przełajowych, w których Krzysztof Nawrot osiągał największe sukcesy. Trenerzy Robert Leszczyński (kolega Krzyśka) Zbigniew Rolbiecki, Ryszard Ostrowski, Tomek Lewandowski a także Dyrektor Wydziału Sportu w Szczecinie Robert Szych i Jerzy Skarżyński, który trenował przez pewien okres śp. Krzysztofa i sami zawodnicy podkreślali, że byli, są i jak tylko to będzie możliwe (ważny jest termin) będą na tym biegu i dla śp. Krzysztofa i dla samej atmosfery tego biegu. Czy w związku z powyższym nazywanie „wrogim” organizację biegu w terminie 9 marca (nie zrobiliśmy tego z dnia na dzień), nawet, jeśli wcześniej w kalendarzu był „Twój” bieg to nie przesada? Przez szacunek i pamięć dla śp. Krzyśka, którego też obaj dobrze znaliśmy, nie wypada tego robić. Dobrze też wiesz, że w tym samym terminie była zgłoszona inna impreza (byłeś przy rozmowie) organizowana przez Triatlon Szczecin, szef tej organizacji Wiesiek Pietrzak potrafił uznać nasze racje i w pół godziny podjął decyzję o zmianie terminu. Nic też wcześniej nie wskazywało, że Ty możesz postąpić inaczej, a już na pewno nie spodziewaliśmy się listu otwartego w takim tonie. Wierzę, że przekonałem do swoich racji tych, którzy mieli do tej pory wątpliwości, a już największą nagrodą i dowodem na to, że postąpiliśmy słusznie była rekordowa frekwencja, znakomici zawodnicy, goście i wspaniała atmosfera na Przełajowych Mistrzostwach Pomorza Zachodniego STRABAG 2008.

Marian Kosakowski


 

flisek522

Autor: flisek522, 2008-03-11, 12:27 napisał/-a:
Gratulacje za udany bieg,dobrze wiesz jako było,zanteresowanym mogę przesłać naszą wymianę listów na ten temat,ciekawa lektura. Tylu wymieniłes gości szacowynych dla podkreslenia trawności terminu biegu, ale zauwazyłem brak ministra sportu.
Jest to moja ostatnia odpowiedz, kazdy zostaje przy swoim, widze ,że idzie stare kto ma kasę ten ma racje.

 

Marysieńka

Autor: kawior, 2008-03-11, 16:13 napisał/-a:
Po lekturze Waszej korespondencji mam dla Was radę. Zamiast adidasów załóżcie rekawice bokserskie, dajcie sobie po razie w "gębę", podajcie ręce, wypijcie po setce dobrego trunku i ,,,,zapomnijcie o tej Waszej całej dyskusji. Przecież jak ktoś będzie miał ochotę wystartować w Szczecinie to przyjedzie, bez względu na to kto jest organizatorem biegu. Dla niego liczyć się będzie fakt że bieg się odbędzie. Ludzie nie zachowujcie się jak dzieci w przedszkolu. Sądziłam że tylko Nasi politycy potrafią dyskutowac o niczym. Mam nadzieję ze nie "obrazicie się na mnie. Pierwszy raz odważyłam się powiedzieć-napisac parę krytycznych słów o Tych co mają tyle zapału by organizować biegi.Tym bardziej mi przykro że uczestników tej "dysputy' znam osobiście. Gdyby nie Wasze listy mało kto wiedziałby że nie pałacie do siebie sympatią. Uczestników "sporu" zapraszam do siebie-do Pszczewa 4.05.Mam w barku dobry trunek. Przy okazji będziecie mogli wystartowac w biegu

 

flisek522

Autor: flisek522, 2008-03-12, 01:03 napisał/-a:
Dziękuje za zaproszenike na bieg, biegałem tam ,nawet raz m.in. z Marianem, bardzo fajny bieg.
Gdy będę miał możliwość to wystartuję ponowie.
O trunku też pamiętam.
Zapraszam również do Szczecina,na biegi organizowane przez nasze kluby ,tj. Maratończyk Team oraz Maratończyk Szczecin.
Ps. Jeszcze nie jest tak żle znami, myśle że wiele godzin spędzonych na wspólnych treningach czy wspólne wyjazzdy na zawody [Roterdam,Berlin,Praga i inne]nie przekreśli jeden czy drugi list.

 

markos

Autor: mariankosakowski, 2008-03-12, 12:19 napisał/-a:
Gdzie diabeł nie może tam …
Marysia spowodowała, że emocje opadły. Propozycja rękawic bokserskich pewnie nie wchodzi w rachubę, ale pozostałe, dlaczego nie? Zaczął się sezon startowy, więc może jakaś trzydziestka na drugim zakresie ostudziłaby emocje.
Ze swojej strony przepraszam, że stałem się mimowolnym aktorem tej nikomu niepotrzebnej dyskusji, mam jednak nadzieję, że i my i wszyscy Ci, którzy w jakiś sposób zaangażowali się w tę dyskusję wyciągniemy jedynie słuszne wnioski. Dziękuję Adminowi, którego tą „wrzawą” absorbowaliśmy i „czerwonemu kapeluszowi” – domyśla się, za co.
A Twoje odczucia Marysiu były trafne. Nasze relacje ze Zbyszkiem (przynajmniej do tej pory) były można powiedzieć nawet przyjacielskie. Może to zabrzmi nieprawdopodobnie, ale ja mam nadzieję, że tak będzie dalej. W końcu te tysiące kilometrów, które razem przebiegliśmy zbliżają i zobowiązują.
Może fakt, że z przyczyn od nas niezależnych (ostatnio niewiele razem biegaliśmy) był też powodem całego tego zamieszania. Pozdrawiam wszystkich, dla których bieganie jest ważną pozycją w ich życiu, życzę zdrowia i formy (nie tylko tej sportowej) no i pieniędzy żeby móc realizować marzenia. Tyle jest pięknych maratonów do przebiegnięcia.
Jak tam forma, Zbyszek?
Marian Kosakowski

 

Wojtek G

Autor: Wojtek G, 2008-03-12, 19:48 napisał/-a:
Do Zbyszka i Mariana.Nieraz błahy konflikt (różnica zdań) wymknie się z pod kontroli.Tak bywa i każdy z nas coś podobnego przerabiał.Ale w porę zrewidowaliście (obaj) swoje racje i wykazaliście się klasą.Rozumiem,że wszystko wróciło do normy i tej dyskusji nie było.Do zobaczenia w "peletonie".

 


















 Ostatnio zalogowani
duńczyk
10:42
kos 88
10:36
Admin
10:24
romangla
10:24
gora1509
10:13
StaryCop
10:10
ani_ta
10:03
jery
09:55
WrunnerS
09:47
pawko90
09:42
rys-tas
09:40
romaolsz
09:39
asia75
09:34
w.lutowski
09:14
loniuwielki
08:42
BOP55
08:37
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |