Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Rosja, 23 stycznia 2007, 14:55
Krzysiek_biega
Krzysztof
Bartkiewicz
Wywiad z Dmitrijem Baranowskim: 2.07.15 w Fukuoce

LINK 1: PRZECZYTAJ ORYGINAŁ WYWIADU
LINK 2: SYLWETKA D.BARANOWSKIEGO
LINK 3: ARCHIWUM: ZAGRANICA - ROSJA



Na zdjęciu: Dmitrij Baranowski (www.asahi.com)

Nie jestem chłopcem do bicia Dimitrij Baranowski... Po szczęśliwym przybyciu Dimitrija do rodzinnej Ukrainy z Japonii, ze zdziwieniem stwierdziłem, że jest ciągle pełen sił i energii, zupełnie jakby nie było ciężkiego maratonu i wielogodzinnego lotu. Chociaż zauważyłem już niejednokrotnie, że po takich robiących wrażenie rezultatach (tak było w przypadku z Galiną Bogomołowoj, Ludmiłą Pietrową i Tatianą Gładyr), kiedy emocje sięgają zenitu czuć całkowite zmęczenie i otępienie. Podczas spotkania z trenerem Dimitrija, naszła mnie ochota, by powtórzyć wcześniej zadawane pytania – mimo, że niektóre wypowiedzi rekordzisty Ukrainy były trochę odważne , jednak co do wspólnej pracy, odpowiedzi całkowicie pokrywały się.

- Dimitrij, jak planowałeś bieg?
W gruncie rzeczy podczas ostatnich przygotowań doszedłem do wniosku, że nie będę już przysłowiowym „chłopcem do bicia” dla uznanych zawodników i że sam będę dyktował warunki biegu. Owszem, uważam Etiopczyka Haile Gebresielassi za wielkiego długodystansowca, lecz nie uważam za swój ideał. Nie doszukiwałbym się także presji psychicznej w związku z tym. Na trasie wszyscy jesteśmy równi, każdy wprawdzie jednak liczy na zwycięstwo. Tym więcej, że udało mi się osiągnąć to co wcześniej zaplanowałem, "wytrenowałem" a to pozwalało mieć nadzieję na dobre rezultaty i wysokie miejsce.

- W takim razie w czym tkwi "złoty środek" w treningach? Co odróżnia Cię od innych i określa jako rekordzistę?
W procesie treningowym razem z trenerem odchodzimy od szybkich biegów wytrzymałościowych. Całkowicie wykluczamy z planów długie, bezsensowne biegi po 40 i więcej kilometrów. Za swoją mocną stronę uważam dobre przygotowanie nóg, osiągane dzięki licznym ćwiczeniom. Zaznaczyłbym też fakt, że nieustannie kontroluję siłę stóp, co odgrywa kluczową rolę na końcowym odcinku drogi. Wielu jednak "rasowych" maratończyków, którzy nieustannie biegają na treningach długie dystanse zapomina o tej stronie przygotowań. Przytoczę może taki przykład, jeden z moich poważniejszych, ostatnich treningów w Kisłowodskie (kto jest zapoznany z Kisłowodskiem, wie w czym rzecz) wynosił 20 x 400 m . Tak, ostatni odcinek drogi pokonałem najszybciej – 53 sekundy. Myślę, że niewielu mogłoby dać sobie radę z takim rygorem treningów. Jestem tego pewien podobnie jak i gwarancji dobrych osiągów na maratonie.

- Dimitrij powiedz proszę, jaki jest Twój pułap, jeśli chodzi o wyniki, rezultaty?
Patrząc na zapis wideo mojego biegu w Tokio, wielu zagranicznych specjalistów doszło do wniosku, że na tle innych mój bieg nie wygląda tak estetycznie i efektownie jak u wielkiego etiopskiego zawodnika .On biega lekko i swobodnie. W tym tkwi mój problem. Należy wydobyć bardziej elastyczną technikę. W palnie metodologicznym nie ma żadnego problemu, ale jest w ekonomice i widzę tu dalszy mój postęp. Sam w najbliższym czasie bardzo poważnie podchodzę do ustanowienia nowego rekordu Europy, który należy obecnie do dwóch biegaczy – Portugalczyka Antonio Pinto (Londyn 2000r.) i Francuza (polskiego pochodzenia – przyp. red.) Benoit Zwierzchlewski (Paryż 2003r.) – 2:06.36, do czego będę dążył po przygotowaniu. To jest moim celem.

tekst tłumaczyła Jagoda Piwowarska


Komentarze czytelników - brakskomentuj informację


















 Ostatnio zalogowani
chris_cros
18:15
kubawsw
18:12
GriszaW70
18:10
Namor 13
17:46
mabeh
17:38
szyper
17:33
flatlander
17:29
biegus.pl
17:13
ozzy
17:09
kpaw58
16:39
biegacz54
16:34
1223
16:28
tete
16:26
Yatzaxx
16:06
Evelina33
16:06
Sikor 4Run Team
15:58
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |