Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Sielpia, 25 lipca 2006, 20:03WojciechGruszczyński
100 Maraton Wojtka Paska

LINK 1: PEŁNA TREŚĆ ARTYKUŁU
LINK 2: ARCHIWUM: SIELPIA



Na zdjęciu: wjazd do wsi Niebo przez którą przebiegała trasa biegu

"Mijam śmietnik i po jakimś czasie ląduję znów w Piekle. Co jest? Mapka pokazuje co innego. Biegnę ponownie do Nieba. Raz być w Niebie, a dwa w Piekle nie uchodzi. Jak będę po równo to przy remisie może wyląduję kiedyś w Czyśccu?. Z Nieba wracam ponownie w okolice Drogi Pożarowej. Żółte znaki wyraźnie nakazują mi biec w stronę skał. Niestety zaliczam po raz trzeci Piekło. Droga znajoma. Powrót w stronę Ośrodka. Druga godzina biegu. Biegnę przez las w jego stronę. Po drodze znajduję schowane wcześniej w jagodzinach moje picie. Wypijam do dna. Dobiegam do asfaltu pojawiają się ponownie żółte znaki zgodnie z mapką. W myślach obliczam czy mam już przebiegniętą połowę maratonu. Na mapce patyczkami porównuję przebiegnięte kilometry z odcinkiem Ośrodek Piekło..."


Komentarze czytelników - brakskomentuj informację


















 Ostatnio zalogowani
AleCzas
13:12
tomsudako
12:59
stanlej
12:50
Hoffi
12:38
arco75
12:30
raczek1972
12:21
fit_ania
12:04
conditor
11:50
Kapitan
11:35
bolitar
11:29
42.195
11:15
gabo
11:12
Nicpoń
11:10
mariuszkurlej1968@gmail.c
11:06
ikswopil@onet.pl
11:03
AntonAusTirol
10:52
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |