Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Grecja, 05 wrzesnia 2016, 09:00, 1591/166395
Arti
Kujawiński
Artur
Spartathlon - Droga do piekła

LINK 1: ARCHIWUM: ZAGRANICA - GRECJA



      

Był sobie chłopiec, który biegał po podwórku i marzył by dokonać sportowo czegoś wielkiego....najpierw chciał biegać jak najszybciej....z biegiem lat zapragnął biegać jak najdalej ;) Wpatrzony w gladiatorów na bieżni...zawsze chciał wygrywać, marzył by zostać najszybszym człowiekiem globu...Lecz pewnego dnia gdy zrozumiał, że tak się nie stanie (z różnych przyczyn), zrobił rok przerwy by potem zacząć truchtać w lesie, nad poznańską Maltą...

Pewnego dnia zaczepiony został przez swojego mentora by wystartować w akademickich przełajach, rok później ukazany mu został świat maratonów....nie miał tyle talentu by być najszybszy za to mógł zostać najwytrwalszym, najbardziej sumiennym i najbardziej systematycznym biegacze z największą pasją biegową w sercu.

Pewnego roku na horyzoncie pojawił się Spartathlon. Bieg, który budzi szacunek ale i grozę, na brzmienie jego nazwy u biegaczy przechodziła gęsia skórka.....legenda legend, prawdziwe wyzwanie dla najtwardszych mężczyzn...a takim po wielu latach stał się ten chłopiec....twardy, z sercem do walki i z wielkim marzeniem. By dokonać tego.

Tak w skrócie można opisać marzenie, które się narodziło i przez lata kiełkowało.

W zasadzie zaczęło się w 2005 roku zatem dokładnie 10 lat temu. Wtedy po raz pierwszy wystartowałem w biegu ultra i to odrazu na 100km. Była to Kaliska Setka, bieg o tyle fajny, że można zakończyć rywalizację na dystansach ultra 55km , 70km, 85km lub 100km. Zawsze mam cel maksimum więc od początku nastawiałem się na 100km. W 2005 roku na maratonie w Berlinie objawiła mi się grypa żołądkowa na 25 kilometrze, dobiegłem w bólach i mdłościach. Potem odbudowałem się na maratonie w Poznaniu ale sezon jesienny uznałem za nieudany. Pomyślałem, że już gorzej być nie może i warto uratować ten sezon...za 6 dni miała być Kaliska Setka....zapisałem się , wystartowałem i ukończyłem z niezłym czasem 10:38. Oczywiście na trasie cierpiałem, w zasadzie już na 10 kilometrze czułem , że nogi po maratonie nie doszły do siebie.

Potem przeczytałem,że aby zrobić minimum na Spartę wystarczy 10h 30 minut (obecnie aby wziąć udział w losowaniu należy pobiec 10:00) i stwierdziłem, że nie jest to takie trudne i trzeba spróbować w kolejnym roku. Pół roku później na maratonie w Paryżu pierwszy raz złamałem 3h w maratonie a na jesień poprawiłem się o ponad 20 minut w biegu na 100km i tak na dobre wkręciłem się w ultra...

ZOBACZ DALSZĄ CZĘŚĆ ARTYKUŁU

Oraz część drugą: Część 2 czyli podróż w otchłań greckiego piekła ;)

Komentarze czytelników - 1podyskutuj o tym 
 

Arti

Autor: Arti, 2016-09-07, 09:36 napisał/-a:
Zapraszam do relacji ;) Długa ale mam nadzieję, że przydatna lektura dla obecnych i przyszłych ultrasów ;)
Pozdr, Arti

 


















 Ostatnio zalogowani
Mikesz
10:20
schlanda
10:12
StaryCop
10:05
justynas94
09:53
lordedward
09:36
Admirał
09:22
Wojciech
09:21
cinekmal
09:17
waldekstepien@wp.pl
09:16
Admin
09:06
rolkarz
08:45
kos 88
08:36
daNN
08:32
piotrhierowski
08:30
Tronidos
08:25
sparrow
08:24
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |