Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Zagranica, 08 marca 2016, 10:47, 1634/283451
Krzysiek_biega
Krzysztof
Bartkiewicz
Biegiem przez Japonię, Maroko, Holandię

LINK 1: ARCHIWUM: ZAGRANICA



      

Lucas Rotich z Kenii zwyciężył w rozegranym w niedzielę maratonie Lake Biwa w Japonii. Zawody w prefekturze Shiga tradycyjnie przyciągnęły na start bardzo mocną elitę biegaczy z całego świata.

Fani biegów długich z Japonii zacierali sobie ręce na fascynujący bój swoich faworytów o minima na igrzyska olimpijskie - wszak dla wielu Japończyków była to ostatnia szansa na wywalczenie przepustki do Rio de Janeiro. Polscy kibice liczyli zaś na dobry występ Henryka Szosta. Bieg zaczął się przy temperaturze około 20 stopni, co zwiastowało dość trudne warunki pogodowe w dalszych fragmentach rywalizacji. Od samego początku jasnym się stało, że zawody w Lake Biwa będą stanowiły dwa biegi w jednym: stawką jednego będzie końcowe zwycięstwo w klasyfikacji open, stawką drugiego zaś bitwa między Japończykami o kwalifikację na igrzyska.

Organizatorzy umiejętnie dobrali w związku z tym pacemakerów, którzy umiejscowieni w różnych miejscach w czołówce, nadawać mieli odpowiednie dla różnych zawodników tempo.
Grupę biegaczy zza granicy, wśród których dostrzec mogliśmy między innymi Kenijczyka Roticha, Etiopczyka Shura Kitatę i Tanzańczyka Alphonce Simbu prowadził Samuel Kosgei, grupę Japończyków zaś, która na 10-tym kilometrze traciła do Afrykanów około 20 sekund prowadził Akihiro Tsumurai. Etiopczyk Kitata niespodziewanie podkręcał tempo z każdym kolejnym kilometrem i na półmetku z czasem 1:02:36 zameldował się z przewagą 41 sekund nad resztą rywali. Niedługo potem osłabł znacząco i został dogoniony przez wspomnianych Roticha i Simbu. Kenijczyk w dość komfortowym stylu jako pierwszy dobiegł do mety z czasem 2:09:11

"Ten wynik, biorąc pod uwagę specyficzny dla mnie klimat w Azji jest bardzo dobry." - mówił na mecie 25-letni Kenijczyk. "Na trasie było lekkie zamieszanie z pacemakerem, który w pewnym momencie odłączył się ode mnie aby pomóc biegnącym za mną Japończykom. Byłem lekko zdezorientowany, ale poradziłem sobie z tym." - zakończył.

Za plecami Roticha wciąż trwała zażarta walka między najlepszymi Japończykami, którzy też stopniowo doganiali biegnącego na drugim miejscu Tanzańczyka. Hisanori Kitajima po przekroczeniu 40-tego kilometra w zabójczo szybkim tempie minął kilku swoich rodaków a ostatecznie też Alphonce"a Simbu i z wynikiem 2:09:16 zajął drugie miejsce. Jest to dla niego nowy rekord życiowy, oraz być może przepustka do startu w Rio. System kwalifikacji japońskich jest bowiem mocno skomplikowany: w okresie kwalifikacyjnym liczy się tylko pierwszy start, chyba, że zawodnik pobiegnie poniżej 2:06:30. Nie wiadomo więc czy Kitajimę zobaczymy podczas brazylijskich igrzysk.

"Przez długi czas byłem dzisiaj przekonany, że po pierwsze wygram dzisiejszy bieg, a po drugie uzyskam wynik w okolicach 2:08" - mówił lekko zawiedziony Japończyk, którego dwa poprzednie starty maratońskie zakończyły się zwycięstwami w Nobeoce i Sydney. "Skończyło się na 2:09 i kilkunastu sekundach - oczywiście jest to dla mnie nowa życiówka i powód do radości. Ja jednak zawsze walczę o zwycięstwo, czuję więc niedosyt tym bardziej, że moja seria wygranych dziś się zakończyła. Pokazałem dziś też, że potrafię skutecznie walczyć i osiągać dobre wyniki przy upalnej pogodzie. Wysyłam tym samym jasny sygnał w kierunku osób które zdecydują o powołaniach do kadry Japonii na Rio - zakończył Hisanori Kitajima.

Na najniższym stopniu podium stanął reprezentujący Tanzanię Alphonce Simbu z czasem 2:09:19. Suehiro Ishikawa, któremu przypadło czwarte miejsce osiągnął wynik 2:09:25, co również daje mu mocną kartę przetargową, przy ubieganiu się o start na igrzyska. "Celowałem dziś w zwycięstwo wśród Japończyków, zatem jestem trochę zawiedziony. Wierzę jednak, że dzięki wynikowi poniżej 2:10 osiągniętym w trudnych warunkach potwierdziłem, ze jestem gotowy do walki w Rio." - powiedział Ishikawa.

Z trudami zawodów w Lake Biwa, gorzej poradzili sobie inni znani zawodnicy: Yuki Kawauchi z czasem 2:11:63 zajął dopiero 7-me miejsce. Henryk Szost wskutek problemów żołądkowych i "ciężkich nóg" zszedł z trasy na 17-tym kilometrze.

Niezwykle szybki bieg na dystansie 10 kilometrów odbył się w Casablance, największym mieście Maroka. W tym uroczym portowym ośrodku, położonym na wybrzeżu Oceanu Atlantyckiego ścigali się w niedzielę najszybsi Marokańczycy, oraz biegacze elity z całego świata. Poziom biegu i czas osiągnięty na mecie przez szeroką czołówkę przyprawić może o zawrót głowy. Wygrał Hassan el Abbasi - Marokańczyk reprezentujący Bahrajn - wielokrotny uczestnik zawodów Diamentowej Ligi na długich i średnich dystansach, złoty medalista igrzysk azjatyckich z Wuhan zeszłego roku. 32-latek w niedzielę osiągnął wynik 27:26. Aż 6 czołowych biegaczy złamało barierę 28 minut, 18-tu zawodników pobiegło szybciej niż 29 minut, a czas minimalnie poniżej 30 minut dawał dopiero 27-me miejsce!

Równie znakomicie pobiegły panie, wśród których triumfowała Paskalia Kepkoach z Kenii z czasem 31:14. Cała czołowa piątka wśród kobiet, złamała barierę 32 minut. Niezły występ zaliczyła też Dominika Nowakowska, która z wynikiem 33:59 zajęła 12-tą lokatę.

06.03.2016: ASTA grand Prix Casablanca (Maroko)

Mężczyźni:
1 Hassan El ABBASSI BRN 27:26
2 Morris Munene GACHAGA KEN 27:27
3 Mohamed ZIANI MAR 27:28
4 Amos Kiprono KAPTICH KEN 27:28
5 Fathi ABDENASIR MAR 27:35
6 Ahmed TAMRI MAR 27:54
7 Zakaria BOUDAD MAR 28:03
8 Hassan TORRIS MAR 28:18
9 Abdelilah CHEPKAOUI MAR 28:22
10 Hailemariyam AMARE ETH 28:26
11 Yohanes BOGALE ETH 28:26
12 Kamali YOUSSEF MAR 28:27
13 Youssef Ait ALI MAR 28:27
14 Mohamed KOULA MAR 28:31
15 Lyazid IMGARINE MAR 28:42
16 Omar CHITATCHIN MAR 28:45
17 Ezzouniou RACHID MAR 28:49
18 Rbina SAID MAR 28:55
19 Jarmouni EJJILALI MAR 29:17
20 Khaliss ABDELAZIZ MAR 29:17

Kobiety:
1 Paskalia KEPKOACH KEN 31:14
2 Buzunesh GUDETA ETH 31:21
3 Merah BAHTA SWE 31:26
4 Hajiba EL HASSNAOUI MAR 31:27
5 Souad Ait SALEM ALG 31:53
6 Keltoum BOUASRIYA MR 32:07
7 Soud KANBOUCHIA MAR 32:14
8 Soltana Ait HAMOU MAR 33:11
9 Laila FILA MAR 33:22
10 Charki SALIMA MAR 33:23
12 Dominika NOWAKOWSKA POL 33:59

06.03.2016: 71st Lake Biwa Mainichi Marathon (Otsu, Shiga, Japonia)

1. Lucas Rotich KEN - 2:09:11
2. Hisanori Kitajima JPN - 2:09:16 - PB
3. Alphonce Felix Simbu TAN - 2:09:19 -
4. Suehiro Ishikawa JPN - 2:09:25
5. Takuya Fukatsu JPN - 2:09:31 - PB
6. Fumihiro Maruyama JPN - 2:09:39 - debiut
7. Yuki Kawauchi JPN - 2:11:53
8. Kentaro Nakamoto JPN - 2:12:06
9. Hiroto Inoue JPN - 2:12:56 - debiut
10. Soji Ikeda JPN - 2:13:27
11. Munyo Solomon Mutai UGA - 2:14:57
12. Takayuki Matsumiya JPN - 2:14:58
13. Hideaki Tamura JPN - 2:15:00
14. Kiyokatsu Hasegawa JPN - 2:15:42
15. Dishon Karukuwa Maina KEN - 2:15:42

06.03.2016: NN CPC Loop Half Marathon (Haga, Holandia)

Mężczyźni:
1 Edwin KIYEGO KEN 1:00:27
2 Stephen KIBET KEN 1:00:33
3 Abraham CHEROBEN KEN 1:00:35
4 Benard Kimani KITAVI KEN 1:00:41
5 Eliud TARUS KEN 1:01:11
6 Jameson KABUKU KEN 1:01:49
7 Abdi NAGEEYE NED 1:02:08
8 Mike KIPROTICH KEN 1:02:39
9 Sondre MOEN FIN 1:02:45
10 Abdi Ulad HAKIM SUI 1:02:58



Komentarze czytelników - 8podyskutuj o tym 
 

henry

Autor: henry, 2016-03-08, 10:32 napisał/-a:
A o Paphos na Cyprze ( nie jest to światowy maraton , ale w tych światowych Polacy nie istnieją ) ani słowa , a tam Polacy odnosili sukcesy. Myślę ,że na naszym forum wypadało by napisań bardziej o amatorach biegania .

 

Admin

Autor: Admin, 2016-03-08, 10:43 napisał/-a:
No właśnie czekam, i czekam, i się chyba nie doczekam aż Pan napisze o tym maratonie newsa. Szkoda.

 

Krzysiek_bie

Autor: Krzysiek_biega, 2016-03-08, 14:23 napisał/-a:
No to zawiodłem się na Panu, mocno liczyłem że napisze Pan jakiś artykuł z wyjazdu:) Niemniej trzymam kciuki że skoro tyle Polaków tam było to ktoś da informacje dla naszego portalu:)

 

robaczek277

Autor: robaczek277, 2016-03-08, 14:45 napisał/-a:
Berlin - mistrzostwa niemiec na dystansie 50 km

Dlaczego zdecydowałem się napisać o tym wydarzeniu ? Czy nie ma lepszych imprez biegowych do opisania niż mistrzostwa naszych zachodnich sąsiadów ?

Jest kilka powodów i są to głownie powody sportowe, które w moim odczuciu są ważniejsze niż polityka.

Pierwszy to bardzo dobry wynik naszego rodaka w tym biegu, Dominik Pick. Dominik z czasem 3:16:36 zajął wysokie 7 miejsce a dodatkowo 3 w kategorii wiekowej. Dominik to zwycięzca GWINT Ultra Cross 100 Mil z 2015 roku.

Drugi powód to rewelacyjny wynik zwycięzcy biegu, Paul Schmidt na pokonianie 50 km potrzebował 2:49:06 (międzyczas maratonu 2:21h). Jest to aktualnie najlepszy wynik na świecie i jednocześnie rekord Niemiec.

 

henry

Autor: henry, 2016-03-08, 15:46 napisał/-a:
Jest tam żona i córka , jutro wraca cała grupa z Maraton Travel. Z tego co wiem to najlepsze miejsce generalnie zajął Tomasz Bladas z Warszawy 3 generalnie w pół maratonie z wynikiem 1, 14 , 40 , w temperaturze ponad 24 stopnie . W kategoriach wiekowych 1 miejsce żona Elżbieta , córka Agnieszka 3 miejsce także w pół maratonie. W maratonie 2 w kategorii Roman Janik i 3 Darek Bartkowiak. Być może kogoś pominąłem , szukałem na wynikach tylko znajomych . Jutro grupa będzie w domu być moze cos napiszą.

 

kolejarz4

Autor: kolejarz4, 2016-03-08, 17:44 napisał/-a:
Heniu nie jest to jednak takie proste coś napisać. Trudno to odczytać coś Ty napisał.Żona , córka wiadomo rodzina. Nieciekawie to wygląda, jeden wynik....Heniu ja na Ciebie nie nalatuję, ale jak już coś piszesz to jednak trzeba to zrobi solidnie, a nie tylko krytykować innych pozdrawiam

 

benek

Autor: benek, 2016-03-09, 09:06 napisał/-a:
Wynik na 50 km 2:49 robi spore wrażenie...

Biegali po pętlach?

 

robaczek277

Autor: robaczek277, 2016-03-09, 14:10 napisał/-a:
Tak, po 4 km petli.

 


















 Ostatnio zalogowani
romangla
21:00
tete
20:56
Stonechip
20:55
Admirał
20:52
42.195
20:29
entony52
20:24
Namor 13
20:06
golus3
20:05
TomekSz
19:52
StaryCop
19:36
KKFM
18:40
kubawsw
18:24
janusz2602
18:17
hajfi1971
18:07
biegacz54
17:48
przemekf20@wp.pl
17:40
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |