Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Toruń, 07 marca 2016, 12:15, 1832/221154
GrandF
Panfil
Łukasz
60 Halowe Mistrzostwa Polski w Lekkiej Atletyce za nami

LINK 1: ARCHIWUM: TORUń



      

W miniony weekend toruńska hala widowiskowa gościła najlepszych polskich lekkoatletów rywalizujących w 60 edycji mistrzostw kraju pod dachem. Ogólny poziom mistrzostw był niższy niż przed rokiem, czy dwoma laty, ale jest to normalny trend wynikający ze specyfiki sezonu olimpijskiego. Część zawodników stanowiących trzon polskiej królowej sportu skupiła się na przygotowaniach do igrzysk w Rio, stąd ich nieobecność w Toruń Arenie.

Nie oznacza to jednak braku gwiazd najwyższego formatu w Grodzie Kopernika. Jedenasty medal halowych mistrzostw Polski zdobył dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą. Tomek Majewski tym razem sięgnął po brąz ulegając młodszym od siebie - Rafałowi Kownatke i Konradowi Bukowieckiemu. Do ostatniej kolejki z wynikiem 20.37 prowadził 19-letni Bukowiecki. Bliższe o 4cm pchnięcie Majewskiego stawiało go na drugiej pozycji. W ostatniej kolejce zupełnie niespodziewanie odległość równą młodemu Konradowi uzyskał Kownatke. Rafał poprawił tym samym swój ubiegłoroczny rekord życiowy o 30cm.



W związku z tym, że zawodnicy uzyskali identyczne rezultaty, wzięto pod uwagę drugi pod względem wartości. I tutaj Kownatke okazał się lepszy, dzięki czemu wywalczył tytuł mistrza Polski. Mimo iż Majewki prezentuje niższy niż w ubiegłych latach poziom, ustabilizował się w okolicach 20.30-20.40. Czekamy na sezon letni i zdecydowanie dalsze pchnięcia. Absolutnym rozczarowaniem był występ Michała Haratyka, trzeciego na tegorocznych listach światowych. Zawodnik który tak fantastycznie prezentował się na mitingach Pedros i Copernicus Cup (21.35 i 21.14) tym razem nie zdołał posłać kuli za granicę 20 metra.

W walce o tytuł najlepszej kulomiotki doskonale spisała się Paulina Guba. Zawodniczka, której zarzucano iż rozwija się zbyt wolno nareszcie przełamała się i wynikiem 18.63 wkroczyła do światowej elity pchnięcia kulą! W bieżącym sezonie jest to piąty wynik na świecie. W historii polskiej, halowej lekkiej atletyki Paulina ulega tylko Krystynie Zabawskiej i Ludwice Chewińskiej.

W skoku o tyczce nie zawiedli nasi trzej muszkieterowie. Paweł Wojciechowski, Robert Sobera i Piotr Lisek zajęli trzy pierwsze miejsce. Mistrz Świata z Daegu Wojciechowski zakończył konkurs z wynikiem 5.72. Identyczną wysokość pokonał podopieczny Dariusza Łosia, Robert Sobera. Pięć i pół metra zaliczy brązowy medalista pekińskich mistrzostw świata Piotr Lisek. Cieszy również postawa czwartego w konkursie Mateusza Jerzego. 21-letni zawodnik reprezentujący barwy AZS-AWF Warszawa wynikiem 5.30 wyrównał rekord życiowy z sezonu letniego. Mateusz jest synem mistrza Polski w biegu na 800m sprzed 30 lat Rafała. Jerzy senior posiada 13-ty wynik w historii polskiej lekkiej atletyki na wspomnianym dystansie - 1:46.49.

Przyzwoite rezultaty uzyskiwali nowo koronowani mistrzowie sprintu. Swój poziom w biegu na 200m potwierdził Karol Zalewski zwyciężając wynikiem 20.87. W gronie pań rywalizujących na dystansie jednego okrążenia halowego doskonale spisała się Ania Kiełbasińska. Jej triumf z czasem 23.31 wykazuje wysoką dyspozycję mimo nienajlepszego występu dzień wcześniej w biegu na 60m. Pod nieobecność Ewy Swobody na najkrótszym, halowym dystansie wyśmienicie spisała się Marika Popowicz-Drapała. Wynikiem 7.20 poprawiła rekord życiowy aż o 8 setnych sekundy! Marika przesunęła się na liście najlepszych Polek w historii na trzecią pozycję ex-aequo z Ireną Szewińską i Darią Onyśko.





Teatrem jednego aktora był bieg na 400m gdzie samotnie po złoty medal podążył Łukasz Krawczuk uzyskując ostatecznie na mecie 46.61. Ten sam dystans w wykonaniu pań przyniósł aż 3 rezultaty poniżej 53 sekund, a wszystkie finalistki uporały się z barierą 54s. Ze zdecydowaną, ponad pół sekundową przewagą triumfowała Justyna Święty (52.30).

Absolutną królową biegów średnich została Danuta Urbanik zwyciężając na dystansach 800 i 1500m. Tegoroczne wyniki Danusi wykazują jej doskonałą dyspozycję w roku olimpijskim. Bardzo dobry rezultat w biegu na 3000m zanotowała Renata Pliś. W samotnym od startu do mety biegu uzyskała 8:56.35.

Męski blok wytrzymałości był mieszanką młodości i doświadczenia Pod nieobecność Adama Kszczota i Marcina Lewandowskiego swój pierwszy mistrzowski tytuł zdobył młody, 21-letni Jakub Bałdyka. Po bardzo wolnej pierwszej części biegu (400m - 64s) podopieczny Andrzeja Wołkowyckiego musiał popisać się iście sprinterskim finiszem, pokonując ostatnie 200m w 24.8. Na zupełnie innym, pokoleniowym biegunie znalazł się najwyższy stopień podium biegu na 3000m. Mistrzem Polski został 36-letni Artur Kern!



Zawodnik, który od dwóch dekad piął się po szczeblach sportowego poziomu nareszcie znalazł się na szczycie! Kern zaczynał od biegów średnich. Jako junior i młodzieżowiec zdobywał brązowe medale krajowego czempionatu w biegu na 1500m. Stopniowe przedłużanie zaowocowało halowym rekordem Polski w biegu na 5000m w roku 2007. W kolejnych latach Artur sięgał po brązowe krążki w biegach ulicznych na 5 i 10km. Kiedy w 2012 roku mijał metę halowych mistrzostw Polski w hali na 4 pozycji z czasem 8:06.25 wydawało się, że jest to kres jego możliwości Trzy lata później znów pod dachem uplasował się również tuż poza podium oprawiając jednak swój występ w bardzo dobre 8:08.96.

W miniony weekend bieg w pierwszej fazie rywalizacji był bardzo wolny. Kern przejął inicjatywę i zmieniając się momentami z Damianem Kabatem rozpoczął piorunujący finisz na 150m przed metą. Nie pozostawił cienia wątpliwości kto w niedzielny wieczór był najlepszy. Mimo wspomnianych 36 lat sięgnął po swój pierwszy, złoty medal krajowego czempionatu!





W Toruń Arenie znalazło się jeszcze kilu zawodników, którzy udowodnili, że potrafią skutecznie rywalizować mimo znalezienia się na półmetku pomiędzy 30, a 40 rokiem życia. Brązowy medal na 3000 wśród pań zdobyła 35-letnia Barbara Niewiedział. Dwukrotna mistrzyni paraolimpijska w biegach na 800 i 1500m poprawiła swój dotychczasowy rekord życiowy o 11 sekund! Świetnie w biegu na 1500m prezentował się również 36-letni Marcin Nagórek. Wynikiem 3:47.81 ustanowił rekord Polski w kategorii M-35, ulegając zwycięzcy Arturowi Ostrowskiemu o 2.89s. Do sportu powraca 35-letnia Małgorzata Trybańska. Nasza eksportowa przed laty skoczkini w dal zajęła 5 miejsce osiągając odległość 6.17.

Ciekawym widowiskiem był pięciobój kobiet. Interesującym szczególnie ze względu na start naszej czołowej specjalistki od skoku wzwyż Urszuli Gardzielewskiej! Żona naszego czołowego maratończyka, Arkadiusza spisała się wyśmienicie. Nie dość, że zdobyła srebrny medal ulegając tylko Karolinie Tymińskiej, to jeszcze w trakcie zmagań wielobojowych ustanowiła rekord życiowy właśnie w swojej koronnej konkurencji pokonując poprzeczkę zawieszoną na 193 centymetrze! Dzień później startując już w indywidualnym konkursie skoku wzwyż zdobyła kolejne srebru uzyskując rezultat 2cm słabszy. Mistrzynią Polski została Kamila Lićwinko pokonując wysokość 1.94m.



Sezon halowy wchodzi w decydującą fazę. Jej kulminacją będą mistrzostwa świata w Portland już za niespełna dwa tygodnie. Niebawem zostanie opublikowany skład reprezentacji Polski, która uda się walczyć do hali Oregon Convention Center.















Komentarze czytelników - brakskomentuj informację


















 Ostatnio zalogowani
zmierzymyczas.pl
21:21
romangla
21:00
tete
20:56
Stonechip
20:55
Admirał
20:52
42.195
20:29
entony52
20:24
Namor 13
20:06
golus3
20:05
TomekSz
19:52
StaryCop
19:36
KKFM
18:40
kubawsw
18:24
janusz2602
18:17
hajfi1971
18:07
biegacz54
17:48
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |