Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Azja, 31 sierpnia 2015, 15:00, 1887/280718Łukasz Panfil
XV MŚ w LA – dzień dziewiąty

LINK 1: ARCHIWUM: ZAGRANICA - AZJA



      Ostatni dzień XV Mistrzostw Świata w Lekkiej Atletyce zawierał w programie 7 konkurencji, w tym jedną rozgrywaną poza stadionem – maraton kobiet. O godzinie 1:30 naszego czasu 67 pań stanęło do rywalizacji właśnie w biegu na 42km i 195m. Mimo bardzo silnej stawki wyniki daleko odbiegały od poziomu prezentowanego przez zawodniczki w maratonach komercyjnych.

W stawce było 26 zawodniczek z rekordami życiowymi poniżej 2:30:00, 6 z wynikami lepszymi niż 2:22:00 i dwie z doskonałymi życiówkami poniżej 2:20:00. Wartość uzyskanych rezultatów pozostawia wiele do życzenia. . Maraton kobiet nie był jednak taką farsą jak u mężczyzn gdzie z trasy schodzili rekordziści świata, a 4 miejsce zajmował 41-letni zawodnik z czterysetnej pozycji list światowych. Zawodniczki od początku nie kwapiły się do forsowania szybszego tempa „otwierając” pierwsze 5km nieznacznie poniżej 18 minut. Na półmetku w godzinę i piętnaście minut z ułamkami grupa prowadząca liczyła około 20 zawodniczek. Na 7km przed metą czoło stawki stanowiło 6 zawodniczek – 3 Kenijki, 2 Etiopki i jedna reprezentantka Bahrajnu Eunice Kirwa, która do roku 2013 z dumą nosiła barwy kenijskie. Sytuacja w okolicach 40km nadal nie była klarowna. Do strefy medalowej wciąż pretendowało 5 zawodniczek.

Jako pierwsza z tej grupy odpuszczać zaczęła słynna Edna Kiplagat, dwukrotna mistrzyni świata z dwóch poprzednich edycji. Plan zdobycia trzeciego z rzędu złotego medalu rozwiał się dokładnie 2 km przed metą. W bramę stadionu wbiegły aż 4 zawodniczki! W tunelu biegnącym pod trybunami wykrystalizowała się jednak pierwsza trójka. Finisz, inny niż zazwyczaj podczas imprez mistrzowskich kiedy to zawodniczki mają do pokonania jeszcze 500m liczył zaledwie jedną prostą. Tam rozegrała się ostateczna walka o medale. Ramię w ramię walczyły ze sobą Mare Dibaba i Helah Kiprop. Zwycięstwo odniosła jednak ta pierwsza (2:27:35). Mimo dużego doświadczenia, doskonałego rekordu życiowego 2:19:52, wyśmienitej średniej 10 najlepszych wyników 2:23:27 oraz miejsc na podium w prestiżowych maratonach, jest to pierwszy międzynarodowy sukces Etiopki. Po srebro sięgnęła 30-letnia Helah Kiprop z Kenii (2:27:36), druga zawodniczka tegorocznego maratonu w Tokio. Dla Kiprop jest to również pierwszy medal z imprezy mistrzowskiej. Brązowa medalistka Eunice Kirwa (2:27:39) również pozostawała do tej pory z zerowym kontem medalowym. Kirwa przed szesnastoma laty startowała w Polsce podczas pierwszej edycji mistrzostw świata juniorów młodszych. Bez powodzenia brała wówczas udział w biegu na 1500m. W kolejnych latach próbowała się przedłużać jednak początkowo radziła sobie nienajlepiej. Ucieczki na dystanse 5 i 10km nadal wpisywały ja w termin – „przeciętność”. Dopiero starty w półmaratonie, a później maratonie pozwoliły awansować zawodniczce do grona szerokiej czołówki światowej.

Nie licząc reprezentantki Bahrajnu, w pierwszej szóstce znalazły się wyłącznie zawodniczki z dwóch nacji afrykańskich. Na 7 pozycji uplasowała się Japonka Mai Ito, 4 zawodniczka tegorocznego maratonu w Nagoyi, w którym to uzyskała rekord życiowy 2:24:42. Pierwszą Europejką okazała się finiszująca na 11 pozycji Litwinka Rasa Drazdauskaitė, która ma jednak w sportowym CV dopingową plamę i dwa lata dyskwalifikacji z tego tytułu. W latach 2003 – 2005 pauzowała w wyniku wykrycia w jej organizmie stanozololu, tego samego środka, którym wspomagał się przed lat Ben Johnson…

Jako, że w ubiegłym sezonie w skoku wzwyż padło aż 12 wyników powyżej 2.40 kibice liczyli na wysokie skoki na pekińskich MŚ. Z pięciu autorów tych rezultatów na Stadionie Olimpijskim w Pekinie pojawili się wszyscy w komplecie: Mutaz Essa Barshim, Bohdan Bondarenko, Derek Drouin, Andriy Protsenko i Ivan Ukhov. Problem jednak w tym, że ubiegłoroczną dyspozycję zostawili daleko za sobą. Protsenko i Ukhov w ogóle nie awansowali do finału, a pozostała część klubu „>2.40” skakała jakby ktoś im wlał w kolce ołowiu. Barshim, Bondarenko, Drouin oraz Chińczyk Guowei Zhang wicelider tegorocznych list światowych (2.38) pokonali po 2.33. Poprzeczka powędrowała 3cm wyżej i ten poziom okazał się „ścianą” nie do przejścia. Jako, że Mutaz Essa Barshim miał najmniej korzystną sytuację w konkursie ze względu na jedną, wcześniejszą zrzutkę zajął automatycznie 4 miejsce. W gronie pozostałej trójki zarządzono dogrywkę. Dogrywka polega na ataku wysokości, na której zawodnicy zakończyli konkurs, w tym przypadku 2.36 i stopniowym obniżaniu poprzeczki w razie niepowodzeń. Konkurs rozstrzygnął się na 2.34. Tyle uzyskał Derek Drouin i jemu przypadł tytuł mistrza świata. Zhang i Bondarenko otrzymali dwa srebrne medale. W tej sytuacji nie przyznaje się medalu brązowego. Mistrz świata Doruin jest brązowym medalistą igrzysk olimpijskich i poprzednich MŚ.

Pogrom niezwykle uznanych nazwisk nastąpił w rzucie oszczepem kobiet. Multimedalistki ostatnich lat Christina Obergfoll i Barbara Spotakova zajęły odpowiednio 4 i 9 miejsce. Zwycięstwo odniosła Niemka Katharina Molitor, która dotychczas najwyżej plasowała się na 5 miejscu MŚ 2011 i 4 ME 2010. Srebro przypadło HuiHui Lyu, Chince która do tej pory pozostawała bez większych sukcesów. Po brąz sięgnęła Sunette Viljoen z RPA, brązowa medalistka MŚ w Daegu. Medalistki w Pekinie uzyskały odpowiednio – 67.69, 66.13, 65.79.

W biegu na 5000m sukces absolutny odniosły Etiopki zajmując 3 pierwsze miejsca. Zdecydowane zwycięstwo było tym ważniejsze, że dokonane zostało nad posiadającą przewagę liczebną koalicją kenijską. Oczy całego świata były zwrócone w stronę Genzebe Dibaby, która zapowiadała drugi triumf po wcześniejszym zdobyciu złota w biegu na 1500m. Początkowo wydawało się, że przebieg rywalizacji będzie równie senny jak w przypadku piątki mężczyzn. Pierwsze 2 km zawodniczki pokonały odpowiednio w 3:02 i 3:04. Na trzecim kilometrze ruszyła jednak Almaz Ayana pokonując go w 2:48.71. Spowodowało to automatyczne rozerwanie stawki. Ayana nie zwolniła, a wręcz przeciwnie – zaczęła jeszcze przyspieszać! Czwarty kilometr w 2:43.62 okazał się rozstrzygającym! Genzebe Dibaba nie wytrzymała i minęła ten punkt z 5 –sekundową stratą do Ayany. 50m za nią znajdowały się Senbere Teferi i Viola Kibiwot. Kiedy Ayana była już zdecydowanie poza zasięgiem skutecznie goniła Dibabaę Teferi. Dibaba bardzo osłabła na ostatnim kilometrze i ostatecznie o 7 setnych uległa Teferi. Zwyciężczyni, liderka tegorocznych list światowych Almaz Ayana uzyskała rezultat 14:26.83, srebrne Senbere Teferi 14:44.07, brązowa Genzebe Dibaba 14:44.14.

W biegu na 1500m mężczyzn zwycięstwo odniósł faworyt Asbel Kiprop, który w tym roku uzyskał 3ci wynik w historii światowej LA – 3:26.69m posiada 6 rezultatów w karierze poniżej 3:30.00 oraz doskonałą średnią 10 najlepszych wyników 3:29.51. Wicemistrzem świata został niespodziewany Kenijczyk Elijah Manangoi, który oprócz jednego rezultatu poniżej 3:30.00 uzyskanego w tym roku w Monako prezentował się raczej przeciętnie. Brąz przypadł utytułowanemu Marokańczykowi Abdelaatiemu Iguiderowi, który w ostatnich latach stawał na podium igrzysk olimpijskich i halowych MŚ. Zawodnicy uzyskali rezultaty w przedziale 3:34.40-3:34.67.

W biegach sztafetowych 4x400m kobiet zwyciężył zespół Jamajki (3:19.13) przed USA (3:19.44) i Wielką Brytanią (3:23.62). Wśród mężczyzn triumfowali Amerykanie (2:57.82) wyprzedzając Trynidad i Tobago (2:58.20) i Wielką Brytanię (2:58.51).

Mistrzostwa Świata w Pekinie dobiegły końca. Widowisko stało na wysokim poziomie sportowym. Dla Polski występ zakończył się ogromny sukcesem – ośmioma medalami i szóstym miejscem w klasyfikacji medalowej. Szersze posumowanie XV MŚ w Lekkiej Atletyce już wkrótce.

Jeżeli uważają Państwo, że moje teksty zasługują na uznanie mam gorącą prośbę o oddanie na mnie głosu w konkursie na Biegowego Dziennikarza Roku. Od 10 lat moje artykuły, felietony, reportaże i wywiady publikowane są na łamach portali internetowych i prasy lekkoatletycznej. Jestem członkiem Międzynarodowego Stowarzyszenia Prasy Sportowej oraz Klubu Dziennikarzy Sportowych. Biorę udział w pracach Komisji Statystycznej Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Jestem również spikerem imprez biegowych na terenie całego kraju.

Aby zagłosować wystarczy wysłać sms (koszt 62 grosze) na numer 70068 o treści MEDIA28. Z góry dziękuję za oddane głosy!

Komentarze czytelników - 35podyskutuj o tym 
 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2015-08-27, 13:18 napisał/-a:
I po pierwszej serii , ani jeden rzut w TV, ( powtórka z skoku o tyczce ) Anita prowadzi 74:40 , szkoda że pozostałe nasze dziewczyny nie awansowały bo reszta przeciętne rzuty:)

 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2015-08-27, 13:20 napisał/-a:
W TV pokazują ale z odtworzenia - Anita drugi już medalowy rzut 78:52 !

 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2015-08-27, 13:33 napisał/-a:
Już jest złoto - trzeci wszystko załatwił 80:27 !!!!

 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2015-08-27, 13:46 napisał/-a:
Jaka jest moc Anity pokazała 3 seria w której druga zawodniczka tej serii miała rzut gorszy o ponad 6,5 m. od naszej zawodniczki!!!

 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2015-08-27, 13:55 napisał/-a:
Kolejny rekord mistrzostw 80:85!!!

 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2015-08-27, 14:01 napisał/-a:
Wpis ze strony IAAF : BOOM. The Wlodarczyk cannonade continues. 80.85m this time, another championship record.

 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2015-08-28, 13:14 napisał/-a:
Dobrze że Łukasz przy okazji 800m. kobiet przypomniałeś tragicznie zmarłą Elżbietę Katolik która zginęła w wypadku samochodowym 1.VII. 1983r. w Niedoniu pod Błaszkami .Właśnie dzisiaj w sąsiedniej wiosce odbywają się zawody sportowe Armagedon w których startuję . Obecny wójt Błaszek walczy z przeciwnikami aby w miejscu tego zdarzenia postawić pomnik upamiętniający naszą lekkoatletkę!!!

 

GrandF

Autor: GrandF, 2015-08-28, 13:41 napisał/-a:
Życiorys E.Katolik nadaje się na książkę... Nie wszyscy byliby jednak zadowoleni z jej wydania. Mieszkam 48km od miejsca jej tragicznej śmierci, zapewne kiedyś się wybiorę.

 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2015-08-28, 14:43 napisał/-a:
Warto się wybrać gdyż drzewo na którym rozbiło się auto już ledwo się trzyma , przy okazji w pobliskich Gruszczycach co roku organizowane są biegi im. E. Katolik i jest bieg open na 1500m.!!!
Co się dzieje z tymi Rosjanami na tych MŚ ,nawet piękna Darya Klishina nie weszła do ósemki w skoku w dal :)

 

fajnygrabarz

Autor: fajnygrabarz, 2015-09-01, 10:38 napisał/-a:
LINK: http://www.porozumieniebezprzemocy.pl

Brawo Polacy! To były chyba dobre Mistrzostwa. Szkoda mi tylko Lewandowskiego.

 


















 Ostatnio zalogowani
BonifacyPsikuta
12:37
Admin
12:05
marczy
12:02
stanlej
11:57
Hari
11:54
maur68
11:39
Jurek3:33:33
11:21
mateusz
11:17
Namor 13
11:15
szyper
11:06
Ty-Krys
10:59
ozzy
10:41
zbyszekbiega
10:34
mariuszkurlej1968@gmail.c
10:29
Personal Best
10:27
GriszaW70
10:10
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |