Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Azja, 28 sierpnia 2015, 12:05, 1777/423999
GrandF
Panfil
Łukasz
XV MŚ w LA – dzień szósty

LINK 1: ARCHIWUM: ZAGRANICA - AZJA



      Niesamowite rzeczy dzieją się na Stadionie Olimpijskim w Pekinie! Już dziś można powiedzieć, ze pekińskie mistrzostwa świata przejdą do historii jako jedne z najlepszych o ile nie będą najlepszymi! Emocje, świetne występy Polaków, dreszczowiec Małachowskiego i kosmiczne rzuty Włodarczyk – tak wyglądał pekiński czwartek!

Już w pierwszej konkurencji szóstego dnia mistrzostw skrajnych doznań dostarczył nam występ Piotra Małachowskiego. Nasz eksportowy dyskobol, lider tegorocznych list światowych zaczął konkurs fatalnie. Spalił pierwszy rzut. Rywalom również ta pierwsza kolejka szła bardzo mozolnie, jednak w większości posyłali dysk poza granicę sześćdziesiątego metra. Odległość tak oczywista, stanowiąca minimum światowej przyzwoitości okazała się jednak zaporową dla Małachowskiego w drugiej próbie! Piotrek uzyskał zaledwie 59.08, a z tego pułapu o awansie do finału nie ma mowy.

Nie ma cienia przesady w relacjach zawodników bloku rzutów, że konkursy kwalifikacyjne należą do najtrudniejszych. W końcu to tylko trzy próby. Wystarczy, że popada deszcz i koło będzie za śliskie. Wystarczy niewłaściwy kąt padania promieni słonecznych. Czynników, które mogę spowodować niecodzienną sytuację dla stającego w kole zawodnika może być mnóstwo. Jedna próba spalona lub nieudana wpisuje się jeszcze w granice normy.

Druga natomiast wzbudza niepokój, powoduje niepotrzebną nerwowość i trzeba być nie lada mistrzem, aby wówczas nad tą niekorzystną atmosferą zapanować. Historia pokazuje, że wielcy sportowcy, faworyci do medali nie zawsze byli w stanie podołać eliminacyjnym trudom. Paweł Fajdek jechał na igrzyska olimpijskie do Londynu jako kandydat do medalu. Posiadał wówczas 3 wynik w tabelach światowych – 81.39. Nie przebrnął jednak przez kwalifikacje paląc wszystkie trzy rzuty! A podium było w zasięgu ręki. Strefa medalowa zawierała się pomiędzy 80.59 - 78.71. Zapewne wielu kibiców zamknęło oczy kiedy na stadionie olimpijskim Piotrek Małachowski po raz trzeci wchodził do koła. Dysk poszybował jednak na 65m i 77cm.

Wszyscy odetchnęli z ulgą. W grupie „B” konkursu eliminacyjnego bez większych problemów poradził sobie Robert Urbanek, posyłając sprzęt na 64.23 w drugiej kolejce. Nawet 2m bliższy rzut z pierwszej serii dałby mu awans do decydującej rozgrywki. Z dalszej rywalizacji odpadł na szczęście węgierski dopingowicz Zoltan Kovago, który „wisiał za koks” w latach 2012 – 2014. Kovago najwyraźniej wziął przykład ze swojego starszego kolegi Roberta Fzekasa, rekordzisty Węgier w tej konkurencji, który aktualnie odbywa 8-letni okres dyskwalifikacji...

W niezwykle silnej obsadzie biegów półfinałowych na 800m udział brały nasze dwie reprezentantki – Sofa Ennaoui i Joanna Jóźwik. Awans do finału był zadaniem niezwykle trudnym biorąc pod uwagę rekordy życiowe i poziom rywalek. 20-letnia Sofia co prawda nie przebrnęła półfinału jednak pokazała się z bardzo dobrej strony bijąc rekord życiowy na 2:00.11. Mimo iż nie jest to dystans koronny naszej perspektywicznej zawodniczki, pokazała że posiada olbrzymi wachlarz możliwości. Rekordy życiowe od osiemsetki do 3000m posiada już imponujące. Fantastycznie spisała się druga z naszych reprezentantek – Joanna Jóźwik. Jako, że startowała w ostatniej serii, wiedziała że aby awansować dalej musi zameldować się na jednej z dwóch pierwszych pozycji, albo uzyskać wynik lepszy niż 1:58.63.

Oznaczało to dokładnie tyle, że stanęła przed koniecznością poprawienia rekordu życiowego dokładnie o sekundę! Tempo pierwszego okrążenia było bardzo szybkie. Zaistniała obawa, czy aby nie za szybkie. Joasia pokonała 400m w 57.91! Jako, że bieg był niezwykle szybki, było wiadomo, że Jóźwik musi być co najmniej czwarta, bo zawodniczki z pozycji 3 i 4 rokowały na uzyskanie wyników kwalifikujących do finału. Na ostatniej prostej Polka toczyła zacięty bój z utytułowaną Sifan Hassan. Walka została jednak rozstrzygnięta na korzyść Joanny! A wynik? 1:58.35! Tak szybko polska zawodniczka nie biegała od 1982 roku, kiedy Jolanta Januchta uzyskała w Atenach 1:57.92. Rezultat Jóźwik wpisuje ją na 3 miejsce krajowej listy All-Time, za wspomnianą Januchtą (1:56.95) i Elżbietą Skowrońską – Katolik (1:57.26). Pekiński wynik przesunął Asię z 28 pozycji na świecie na 7! Czekamy na sobotni finał o godzinie 13:15 naszego czasu.

W biegu na 100m p.pł. awans do kolejnej rundy wywalczyła Karolina Kołeczek mijając metę w 13.05. Sztuka ta nie udała się Arturowi Nodze mimo naprawdę udanego biegu. Nasz zawodnik uzyskał najlepszy wynik w sezonie. 13.37 okazało się jednak rezultatem niewystarczającym. Awans do finału w skoku wzwyż wywalczyła Kamila Lićwinko (1.92).

Tuż przed godziną 13:00 na arenę wkroczyło 12 najlepszych na świecie specjalistek od rzutu młotem. Nadzieje i oczekiwania były ogromne. Nadmuchany, medialny balon sukcesu osiągnął maksymalne rozmiary. Presja, z którą Anita wchodziła do „klatki” była również potężna. Nasza zawodniczka na salonach Królowej Sportu poczyna sobie jednak już siódmy sezon i z 90% imprez przywoziła do tej pory medale. Jest zatem zahartowana na wszelkie „musisz”, „medal masz już w kieszeni”, „jesteś najlepsza”. Owszem jest najlepsza. Dokładnie tak, jak najlepszy jest Renaud Lavillenie, który skoczył kilka dni temu znacznie poniżej swojego mistrzowskiego poziomu. Jak to mawiają „w sporcie różnie bywa”. Anita mimo pierwszego, zachowawczego rzutu na 74.40 stała się już po tej próbie liderką i… nie oddała prowadzenia do samego końca. Druga próba na dalekie 78.52 była jednak wciąż rozgrzewką.

W trzecim wejściu do koła Włodarczyk zdeklasowała rywalki posyłając młot na 80.27! Po raz drugi w historii kobieta osiągnęła ponad 80-metrową odległość! Po raz drugi tą kobietą została Anita Włodarczyk. Cechą mistrzostwa jest jednak wieczny głód. Czwartym rzutem Anita nasyciła na pewno publiczność, bo 4-kilogramowy sprzęt wylądował w punkcie 80.87! Żadna z zawodniczek nie była w stanie dać choćby zbliżonej odpowiedzi. Jedyną, która przekroczyła 75 metr była Chinka Wenxiu Zhang. Reprezentantka gospodarzy jest zawodniczką bardzo utytułowaną, do tej pory zebrała 3 brązowe medale MŚ i jeden tegoż koloru z igrzysk olimpijskich. Na swoim stadionie wywalczyła swoje pierwsze srebro międzynarodowej imprezy.

Życiowy sukces osiągnęła trzecia w konkursie Aleksandra Tavernier z Francji. Rekord życiowy 74.39 i brąz MŚ to największe osiągnięcia w dotychczasowej karierze 22-latki. Warto dodać, że 10 najlepszych wyników w sportowym CV posiada Tavernier z bieżącego sezonu. Mistrzyni jest jednak tylko jedna! Anita Włodarczyk! To już trzeci medal Anity z MŚ. Wzmocniła tym samym dorobek naszych młociarzy ze światowego czempionatu dopisując 9 krążek do polskiej historii tej konkurencji.

Występy Polek na MŚ w rzucie młotem:

Sewilla 1999 – Kamila Skolimowska – 21 – 50.38
Edmonton 2001 – Kamila Skolimowska – 4 – 68.05
Paryż 2003 – Kamila Skolimowska – 68.39
Helsinki 2005 – Kamila Skolimowska – 7 – 68.96
Osaka 2007 – Kamila Skolimowska – 4 – 73.75
Berlin 2009 – Anita Włodarczyk – 1 – 77.96
Daegu 2011 – Anita Włodarczyk – 5 – 73.56
Moskwa 2013 – Anita Włodarczyk – 2 – 78.46
Pekin 2015 – Anita Włodarczyk – 1 – 80.85

Historia kobiecego rzutu młotem na MŚ rozpoczęła się w Sewilli ’99 roku. Zatem od pierwszego pojawienia się tej konkurencji w programie czempionatu do dziś mieliśmy Polkę w finale. W Sewilli nie rozgrywano eliminacji i całe grono 21 zawodniczek automatycznie stało się finalistkami. Niespełna 17-letnia wówczas Kamila Skolimowska jechała do Hiszpanii z bardzo dobrym jak na ówczesne czasy wynikiem 66.62. Brązowy medal dawał wówczas wynik 60cm krótszy. Kamila zapłaciła jednak frycowe rzucając aż 16 metrów bliżej od rekordu życiowego.

Rzut młotem nie zakończył jednak wielkiego, lekkoatletycznego show tego dnia! W toczącym się początkowo bez fajerwerków trójskoku szczyptę emocji w ostatniej kolejce dosypał zasłużony Nelson Evora. Spisujący się do tego momentu co najmniej przeciętnie, palący trzy próby mistrz olimpijski właśnie z Pekinu poszybował na odległość 17.52 i wysunął się na 3 pozycję. Jako, że „osiemnastometrowy” Pedro Pichardo i Christian Taylor uzyskali wcześniej wyniki w okolicach 17.60, z niepokojem spoglądali na tablicę wyników. Zbliżony wynik Evory spowodował jakieś niesamowite ożywienie wśród tych dwóch. Pichardo skoczył 17.71, ale to co zrobił Taylor przeszło wszelkie oczekiwania kibiców. Oddał skok na odległość 18.21! Zaledwie 8cm od niebotycznego rekordu świata Jonathana Edwardsa sprzed 20 lat!

Pogromcy 18 metrów:

Jonathan Edwards (GBR) – 18.29 – 1995
Christin Taylor (USA) – 18.21 – 2015
Kenny Harrison (USA) – 18.09 – 1996
Pedro Pichardo (CUB) – 18.08 – 2015
Teddy Tamgho (FRA) – 18.04 - 2013

Pod względem średniej 10 najlepszych wyników prowadzi Edwards – 17.95 przed Pichardo – 17.86, Taylorem – 17.84 i Tamgho – 17.82. Najwięcej konkursów powyżej 18m kończył Christian Taylor – 3, wszystkie w bieżącym sezonie.

W biegu na 400m pań zwycięstwo odniosła specjalizująca się zazwyczaj na dystansie dwukrotnie krótszym Allyson Felix. Amerykanka posiada 9 indywidualnych medali z MŚ i IO w tym 7 zdobyła na 200m. W Pekinie zwycięstwo zapewnił jej czas 49.26. Srebro przypadło reprezentantce Bahamów, 21-letniej Shaunae Miller (49.67). Miller po raz drugi w karierze zeszła poniżej 50 sekund. Brąz zdobyła również 21-latka, Shericka Williams z Jamajki, która po raz pierwszy w życiu uporała się z barierą 50.00 – 49.99. Miejsca 3,4,5,6 zajęły reprezentantki Jamajki co wróży bardzo ciekawy ich występ w sztafecie 4x400m.

Ostatnim punktem programu był bieg na 200m. Pojedynek Bolt – Gatlin po raz kolejny elektryzował cały sportowy świat. Tym razem walka nie była aż tak wyrównana. Już na finiszowej prostej widać było, że Usain Bolt będzie w ten dzień nie do pokonania. Justi Gatlin ostatnie 50m biegł usztywniony, kontrastując z niezwykłym luzem i uśmiechem, które na 20m przed metą prezentował Bolt. Jamajczyk „luzując” pod koniec uzyskał doskonały wynik 19.55. Gatlin 19.74, a trzeci reprezentant RPA Anaso Jobodwana – 19.87. Identyczny wynik zanotował 4-ty na mecie Panamczyk Alonso Edward. W pierwszej dziesiątce najlepszych wyników wszechczasów figuruje aż 5 Bolta. Pekińskie 19.55 jest numerem 10 na tej liście.

Już jutro do dwudniowej rywalizacji dziesięcioboistów przystąpi Paweł Wiesiołek. O awans do finału skoku wzwyż powalczy brązowy medalista MŚ z Berlina w tej konkurencji – Sylwester Bednarek. Na deser finałowe biegi na wysokich płotkach zarówno pań jak i panów.

Jeżeli uważają Państwo, że moje teksty zasługują na uznanie mam gorącą prośbę o oddanie na mnie głosu w konkursie na Biegowego Dziennikarza Roku. Od 10 lat moje artykuły, felietony, reportaże i wywiady publikowane są na łamach portali internetowych i prasy lekkoatletycznej. Jestem członkiem Międzynarodowego Stowarzyszenia Prasy Sportowej oraz Klubu Dziennikarzy Sportowych. Biorę udział w pracach Komisji Statystycznej Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Jestem również spikerem imprez biegowych na terenie całego kraju.

Aby zagłosować wystarczy wysłać sms (koszt 62 grosze) na numer 70068 o treści MEDIA28. Z góry dziękuję za oddane głosy!

Komentarze czytelników - 35podyskutuj o tym 
 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2015-08-27, 13:18 napisał/-a:
I po pierwszej serii , ani jeden rzut w TV, ( powtórka z skoku o tyczce ) Anita prowadzi 74:40 , szkoda że pozostałe nasze dziewczyny nie awansowały bo reszta przeciętne rzuty:)

 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2015-08-27, 13:20 napisał/-a:
W TV pokazują ale z odtworzenia - Anita drugi już medalowy rzut 78:52 !

 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2015-08-27, 13:33 napisał/-a:
Już jest złoto - trzeci wszystko załatwił 80:27 !!!!

 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2015-08-27, 13:46 napisał/-a:
Jaka jest moc Anity pokazała 3 seria w której druga zawodniczka tej serii miała rzut gorszy o ponad 6,5 m. od naszej zawodniczki!!!

 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2015-08-27, 13:55 napisał/-a:
Kolejny rekord mistrzostw 80:85!!!

 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2015-08-27, 14:01 napisał/-a:
Wpis ze strony IAAF : BOOM. The Wlodarczyk cannonade continues. 80.85m this time, another championship record.

 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2015-08-28, 13:14 napisał/-a:
Dobrze że Łukasz przy okazji 800m. kobiet przypomniałeś tragicznie zmarłą Elżbietę Katolik która zginęła w wypadku samochodowym 1.VII. 1983r. w Niedoniu pod Błaszkami .Właśnie dzisiaj w sąsiedniej wiosce odbywają się zawody sportowe Armagedon w których startuję . Obecny wójt Błaszek walczy z przeciwnikami aby w miejscu tego zdarzenia postawić pomnik upamiętniający naszą lekkoatletkę!!!

 

GrandF

Autor: GrandF, 2015-08-28, 13:41 napisał/-a:
Życiorys E.Katolik nadaje się na książkę... Nie wszyscy byliby jednak zadowoleni z jej wydania. Mieszkam 48km od miejsca jej tragicznej śmierci, zapewne kiedyś się wybiorę.

 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2015-08-28, 14:43 napisał/-a:
Warto się wybrać gdyż drzewo na którym rozbiło się auto już ledwo się trzyma , przy okazji w pobliskich Gruszczycach co roku organizowane są biegi im. E. Katolik i jest bieg open na 1500m.!!!
Co się dzieje z tymi Rosjanami na tych MŚ ,nawet piękna Darya Klishina nie weszła do ósemki w skoku w dal :)

 

fajnygrabarz

Autor: fajnygrabarz, 2015-09-01, 10:38 napisał/-a:
LINK: http://www.porozumieniebezprzemocy.pl

Brawo Polacy! To były chyba dobre Mistrzostwa. Szkoda mi tylko Lewandowskiego.

 


















 Ostatnio zalogowani
Leno
06:20
StaryCop
06:18
Admin
06:15
niemir
05:31
biegacz54
05:28
farba
05:25
SantiaGO85
23:41
lordedward
23:25
kos 88
23:00
rokon
22:41
ryba
22:19
Andrzej_777
22:04
Artur z Błonia
21:53
perdek
21:43
knapu1521
21:21
Leonidas1974
20:59
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |