Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Azja, 21 sierpnia 2015, 12:54, 1857/427750
GrandF
Panfil
Łukasz
XV Mistrzostwa Świata w Lekkiej Atletyce – Pekin 2015

LINK 1: STRONA INTERNETOWA MISTRZOSTW
LINK 2: ARCHIWUM: ZAGRANICA - AZJA



      

Już jutro na stadionie olimpijskim rozpoczną się 15. Mistrzostwa Świata w Lekkiej Atletyce. Polska wysłała do stolicy Chin pięćdziesięcioosobową reprezentację. Liczbowo jest to skład porównywalny z objętością naszych ekip w ostatnich 4 edycjach (Moskwa – 55, Daegu – 43, Berlin – 47, Osaka -53).

Nadzieje i oczekiwania są wielkie. Mamy wszelkie podstawy ku temu, aby wróżyć Polakom drugi pod względem ilości medali występ w historii dotychczasowych edycji. Wydaje się, że w chwili obecnej nie do powtórzenia jest wyczyn naszych lekkoatletów sprzed 6 lat kiedy to w Berlinie wywalczyli aż 8 medali! Któż to jednak wie… Wówczas zapewne niewielu stawiało na Kamilę Chudzik i Sylwestra Bednarka. Być może i tym razem będziemy świadkami jakieś niespodzianki ze strony któregoś z naszych mniej obarczonych presją reprezentantów.

Od inauguracyjnej edycji światowego czempionatu w Helsinkach 1983 roku Polacy uzbierali worek 35 medali (13 złotych, 10 srebrnych, 12 brązowych).

Polskie medale na MŚ w LA wg dokładnej chronologii zdarzeń:

Kształt powyższej tabeli zmieniał się jeszcze kilka lat po zakończeniu niektórych konkurencji za sprawą wykrycia dopingu w organizmach zawodników plasujących się wyżej od naszych reprezentantów. I tak z pozycji znajdujących się poza podium „wskoczyli” na nie dwukrotnie członkowie sztafety 4x400m. Otrzymali brązowe medale za MŚ w Atenach ’97 i Edmonton ’01. W dwóch przypadkach zawodnicy po latach wymienili krążki na cenniejsze. Tak było w przypadku biegu rozstawnego 4x400m, którego skład początkowo wywalczył srebro w Sewilli ‘99, a po kilku latach w wyniku dyskwalifikacji Amerykanina Antonio Pettitgrew otrzymał tytuł mistrzów świata. Aż o dwa szczeble awansował Szymon Ziółkowski, który przed 10 laty w Helsinkach sięgnął po brąz. Po kilku latach okazało się, że Białorusini – Dewiatowski i Tikhon grali nie fair i zmuszeni byli oddać medale… Wciąż toczy się postępowanie wobec Rosjanina Siergieja Kirdiapkina, który najprawdopodobniej straci złoto wywalczone w chodzie na 50km podczas MŚ w Berlinie. Czwartym zawodnikiem tamtych mistrzostw był nasz Grzegorz Sudoł, który w tym wypadku oczekuje na spóźniony brąz...


Nasza największa medalowa nadzieja - rekordzistka świata w rzucie młotem Anita Włodarczyk.

Niestety znakiem naszych czasów stało się „rozgrywanie” konkurencji lekkoatletycznych lata po ich zakończeniu… Mimo iż ostatnie tygodnie nie są łaskawe dla dworu Królowej Sportu za sprawą odkrywania coraz to większych afer dopingowych, odstawmy te zawiłości i kalkulacje wsteczne na bok. Tym będziemy zajmować się w razie ewentualnych wpadek rywali naszych reprezentantów.

Na co możemy liczyć ze strony Polaków? Jako optymistyczną, acz nieodrealnioną wersję możemy przyjąć 5 krążków. Nasze dwie największe nadzieje, odbiegające o galaktykę od reszty świata to oczywiście Anita Włodarczyk i Paweł Fajdek. Anita ze swoim rekordem świata 81.08 zostawiła wiceliderkę list światowych Betty Heidler o ponad 5 metrów. Fajdek wyprzedza drugiego w tegorocznych tabelach Krisztiana Parsza o 4m. Ogromne szanse pod nieobecność dominatora dysku ostatnich lat Roberta Hartinga ma w tejże konkurencji lider światowych tabel Piotr Małachowski wspierany przez Roberta Urbanka (11 pozycja). Bardzo prawdopodobne, że w walkę o podium włączą się nasi tyczkarze – tegoroczna „szóstka” Paweł Wojciechowski i plasujący się oczko niżej Piotr Lisek. Liczymy oczywiście na dobry występ naszych osiemsetmetrowców – Adama Kszczota i Marcina Lewandowskiego (nr 5 i 10).Przypomnijmy, że Lewandowski wystąpił w finałach trzech ostatnich edycji MŚ (Berlin – 8, Daegu – 4, Moskwa – 4). Czwarty występ finałowy z rzędu byłby wyczynem niebywałym...

Oto jak plasują się nasi reprezentanci na tegorocznych listach światowych:

Powyższe zestawienie należy jednak traktować jako formę ciekawostki, gdyż w wielu przypadkach nie oddaje faktycznego potencjału wyniku. Przykładowo – Krystian Zalewski ze swoim 8:22.44 plasuje się na 34 pozycji jednak przed nim jest aż 14 reprezentantów Kenii, a jak wiadomo w MŚ może startować po 3 zawodników z danego kraju. W szczególnych przypadkach osób może być więcej, np. oprócz 3 z uzyskanym minimum, automatyczną kwalifikację mają zwycięzcy diamentowej ligi i mistrzowie świata z poprzedniej edycji.


Krystian Zalewski powalczy o finał już w sobotę o... 4:25 naszego czasu.

Wielokrotnie zdarzało się również, że zawodnik plasujący się na odległych pozycjach przed imprezą mistrzowską docierał do bardzo wysokiej fazy rywalizacji. Tak było np. w przypadku Artura Nogi przed igrzyskami olimpijskimi w Pekinie. Noga leciał do stolicy Chin z rezultatem 13.44, umiejscawiającym go w trzeciej dziesiątce najlepszych na świecie, a ostatecznie wrócił jako 5-ty zawodnik igrzysk olimpijskich. Tak było również w przypadku Pawła Czapiewskiego, który na MŚ do Edmonton udał się z przeciętnym rezultatem 1:45.38, a wrócił z brązowym medalem.

Kolejna sprawa to umiejętność radzenia sobie w rzeczywistości turniejowej. Listy światowe pokazują wyłącznie wyniki uzyskane w „cieplarnianych” warunkach – idealnie prowadzonych biegach, w zazwyczaj doskonałych okolicznościach atmosferycznych i często w przedwcześnie wypracowanym szczycie formy. Złudne mogą się zatem okazać pozycje w drugiej czy trzeciej dziesiątce Andżeliki Cichockiej, czy Sofii Ennaoui. Zawodniczki są już obyte z wielkimi imprezami i przyzwyczajone do eliminacyjnego sita.


Paweł Wojciechowski ma zapewne apetyt na drugi w karierze krążek z MŚ...

Dlatego tak ważne jest wysyłanie młodych zawodników. Właśnie w celu obycia, zrozumienia praw jakimi rządzą się imprezy mistrzowskie i przystosowania do radzenia sobie ze znacznie wyższym poziomem stresu. Polski Związek Lekkiej Atletyki zrezygnował z pierwotnego planu konieczności dwukrotnego uzyskiwania minimum kwalifikacyjnego dzięki czemu wielu zawodników będzie miało szansę na pierwszą konfrontację z wielką areną. Szczególnie cieszą kwalifikacje juniorów – rewelacyjnego Konrada Bukowieckiego i sensacyjnej oszczepniczki Marii Andrejczyk. Przed nimi miejmy nadzieje długie kariery, więc im wcześniej zaczną wdrażać się w „dorosłą” lekką atletykę tym lepiej.

Kto wie, być może będą startować tak długo jak Hiszpan Jesus Angel Garcia. To wręcz niewiarygodne, ale Garcia znów stanie na linii startu chodu na 50km, a dodać należy, że na wielkiej imprezie seniorskie debiutował podczas igrzysk olimpijskich w… Barcelonie! 23 lata temu podczas słynnej i niestety pechowej dla nas pięćdziesiątki, kiedy to w bramie stadionu zdejmowano z trasy Roberta Korzeniowskiego, Jesus Angel Garcia kończył rywalizację na 10 pozycji. Hiszpan w mistrzostwach świata startuje nieprzerwanie od 1993 roku kiedy to w Stuttgarcie wywalczył złoty medal. Na swoim koncie ma już 4 krążki z MŚ, ostatni sprzed 6 lat. Mimo 46 lat nadal jest w świetnej formie. W ubiegłym roku podczas mistrzostw Europy w Zurychu zajął 8 miejsce.


Karolina Tymińska jako pierwsza rozpocznie zmagania Polaków na MŚ.

XV Mistrzostwa Świata zapowiadają się niezwykle pasjonująco. Po raz pierwszy od wielu lat ogromnych emocji dostarczy sprint. Na obydwu najkrótszych dystansach dojdzie do starcia gigantów z dwóch skrajnych biegunów etyczno – moralnych. Największa gwiazda Królowej Sportu ostatniej dekady kontra najbardziej kontrowersyjny przedstawiciel „ciemnej strony mocy”. Usain Bolt kontra Justin Gatlin. Po raz pierwszy od 2008 roku Bolt nie jest pewniakiem. Raz ze względu na niewiadomą mimo przyzwoitego startu w Londynie dyspozycję.

Dwa z tytułu obecności szalejącego wręcz na światowych bieżniach, wspomnianego Gatlina. Sprint w Pekinie jawi się niemal jako walka dobra ze złem. Ciekawie zapowiada się konkurs rzutu oszczepem. Konkurencja zdominowana z reguły przez Skandynawów zaczyna zmieniać zupełnie geograficzny kurs. Za sprawą Juliusa Yego z Kenii i Keshorna Walcotta z Trynidadu i Tobago w szeregach oszczepników powstało duże zamieszanie. Jak najbardziej pozytywne jednak, bo ta dwójka uzyskała w bieżącym roku nieoglądane od 4 lat rezultaty powyżej 90 metrów. Wielkiego widowiska należy się również spodziewać w trójskoku gdzie rywalizować będą ze sobą dwaj „osiemnastometrowcy” – Pedro Pichardo z Christianem Taylorem. Zawodnicy dwukrotnie w bieżącym sezonie kończyli konkursy powyżej 18m.

Obecność najjaśniejszych gwiazd światowej lekkiej atletyki gwarantuje widowisko najwyższych lotów. Usain Bolt, Genzebe Dibaba, Renaud Lavillenie, Anita Włodarczyk, Paweł Fajdek, Mutaz Essa Barshim, czy Ashton Eaton dostarczą zapewne wiele emocji. Mimo tak niekorzystnego klimatu wokół LA w ostatnim czasie, Mistrzostwa Świata w Pekinie mogą być punktem zwrotnym dla Królowej pod wieloma względami. Stery przywódcy związku obejmie nowo wybrany prezydent IAAF Sebastian Coe. Cudotwórca marketingowy i organizacyjny, któremu Londyn zawdzięcza przeprowadzenie chyba najlepszych igrzysk olimpijskich w historii. Człowiek, który perfekcjonizm sterowania własną karierą sportową przełożył na swoje późniejsze działania zawodowe. Lekka Atletyka potrzebuje zmian, a szczególnie pożądanym była zmiana na fotelu przewodniczącego związku. Nieporadny, tolerujący nepotyzm i tuszujący dopingowy proceder Lamine Diack powinien już dawno opuścić lekkoatletyczny tron. Obyśmy byli świadkami nowego, jasnego rozdziału światowej lekkiej atletyki.


Jedna z najjaśniejszych gwiazd światowej LA - Genzebe Dibaba. Również startuje w Pekinie.

Ze względu na przesunięcie czasu, godziny transmisji TV będą odbywać się o nietypowych porach. Sesje poranne wg czasu środkowoeuropejskiego będziemy mogli oglądać w godzinach nocnych, a wieczór w Pekinie przypadnie na nasze wczesne godziny popołudniowe. W pierwszym dniu MŚ do rywalizacji przystąpi liczne grono naszych reprezentantów: Karolina Tymińska w siedmioboju, Paweł Fajdek i Wojciech Nowicki w rzucie młotem, Paulina Guba w pchnięciu kulą Krystian Zalewski w biegu na 3000m z przeszkodami, Andżelika Cichocka, Sofia Ennaoui i Renata Pliś w biegu na 1500m, trójka naszych osiemsetmetrowców, Patryk Dobek w biegu na 400m p.pł. oraz tyczkarze. Rozegrane zostaną 3 finały – męski maraton i 10000m oraz pchnięcie kulą z ewentualnym występem Pauliny Guby.

Trzymajmy kciuki za naszych!

Komentarze czytelników - 35podyskutuj o tym 
 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2015-08-27, 13:18 napisał/-a:
I po pierwszej serii , ani jeden rzut w TV, ( powtórka z skoku o tyczce ) Anita prowadzi 74:40 , szkoda że pozostałe nasze dziewczyny nie awansowały bo reszta przeciętne rzuty:)

 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2015-08-27, 13:20 napisał/-a:
W TV pokazują ale z odtworzenia - Anita drugi już medalowy rzut 78:52 !

 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2015-08-27, 13:33 napisał/-a:
Już jest złoto - trzeci wszystko załatwił 80:27 !!!!

 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2015-08-27, 13:46 napisał/-a:
Jaka jest moc Anity pokazała 3 seria w której druga zawodniczka tej serii miała rzut gorszy o ponad 6,5 m. od naszej zawodniczki!!!

 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2015-08-27, 13:55 napisał/-a:
Kolejny rekord mistrzostw 80:85!!!

 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2015-08-27, 14:01 napisał/-a:
Wpis ze strony IAAF : BOOM. The Wlodarczyk cannonade continues. 80.85m this time, another championship record.

 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2015-08-28, 13:14 napisał/-a:
Dobrze że Łukasz przy okazji 800m. kobiet przypomniałeś tragicznie zmarłą Elżbietę Katolik która zginęła w wypadku samochodowym 1.VII. 1983r. w Niedoniu pod Błaszkami .Właśnie dzisiaj w sąsiedniej wiosce odbywają się zawody sportowe Armagedon w których startuję . Obecny wójt Błaszek walczy z przeciwnikami aby w miejscu tego zdarzenia postawić pomnik upamiętniający naszą lekkoatletkę!!!

 

GrandF

Autor: GrandF, 2015-08-28, 13:41 napisał/-a:
Życiorys E.Katolik nadaje się na książkę... Nie wszyscy byliby jednak zadowoleni z jej wydania. Mieszkam 48km od miejsca jej tragicznej śmierci, zapewne kiedyś się wybiorę.

 

Tatanka Yota

Autor: Tatanka Yotanka, 2015-08-28, 14:43 napisał/-a:
Warto się wybrać gdyż drzewo na którym rozbiło się auto już ledwo się trzyma , przy okazji w pobliskich Gruszczycach co roku organizowane są biegi im. E. Katolik i jest bieg open na 1500m.!!!
Co się dzieje z tymi Rosjanami na tych MŚ ,nawet piękna Darya Klishina nie weszła do ósemki w skoku w dal :)

 

fajnygrabarz

Autor: fajnygrabarz, 2015-09-01, 10:38 napisał/-a:
LINK: http://www.porozumieniebezprzemocy.pl

Brawo Polacy! To były chyba dobre Mistrzostwa. Szkoda mi tylko Lewandowskiego.

 


















 Ostatnio zalogowani
BOP55
12:07
gieel
12:03
szan72
11:52
mateusz
11:44
martinn1980
11:33
xaildx
11:04
Donayo
10:55
Sheng2
10:53
Marcin1982
10:50
cinekmal
10:39
Krzysiek_biega
10:14
biegacz54
10:12
bolo_biega
10:09
justynas94
09:59
Stonechip
09:51
silver2687
09:40
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |