Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Gniew, 20 maja 2015, 11:09, 1624/469751
LeonF
Piotr
Fiłonowicz
II Maraton Fundacji DASZRADE w Opaleniu

LINK 1: ZAPISY NA MARATON
LINK 2: WIĘCEJ INFORMACJI W KALENDARZU
LINK 3: MAPA UCZESTNIKÓW BIEGU
LINK 4: STRONA INTERNETOWA FUNDACJI
LINK 5: ARCHIWUM: GNIEW



      O świcie siódmego czerwca 2015 roku kilkudziesięciu śmiałków zmierzy się ze sobą na trasie II Maratonu Fundacji DASZRADE w Opaleniu. I nie mam tu na myśli rywalizacji tylko mierzenie się właśnie ze sobą samym - swoimi lękami, słabościami, ograniczeniami.

Przeskakiwanie siebie. Odkrywanie, że granice naszych możliwości leżą o wiele dalej niż moglibyśmy przypuszczać. Można powiedzieć, że tu - w Zapowiedniku - to codzienność. Tutaj ludzie na co dzień mierzą się ze swoimi słabościami, walcząc o dobre, trzeźwe życie. To ich maraton.

ZAPOWIEDNIK
Wszystko zaczęło się w 1982 roku, kiedy to w zrujnowanym dziewiętnastowiecznym dworku, położonym w leśnej kociewskiej osadzie powstał Autonomiczny Ośrodek Monar w Zapowiedniku, placówka przeznaczona do leczenia i rehabilitacji osób uzależnionych od narkotyków. Do stworzenia ośrodka Marek Kotański wydelegował dwudziestodziewięcioletnią wówczas absolwentkę filologii polskiej i resocjalizacji, Barbarę Karaczyńska. Basia przeniosła się z Warszawy do oddalonego o ponad trzysta kilometrów Zapowiednika wraz ze swoją pięcioletnią córką, Anią.

Miała założyć ośrodek i po około dwóch latach wrócić do Warszawy, nigdy jednak do stolicy nie powróciła. Zapowiednik i leczący tam się ludzie stali się całym jej życiem. W 1987 roku ze względów merytorycznych rozstała się ze stowarzyszeniem Monar, a Zapowiednik został przekształcony w Wojewódzkie Centrum Leczenia Uzależnień w Zapowiedniku. W 2003 roku Anna i Krzysztof Jakubus - córka i zięć Barbary Karaczyńskiej - założyli Centrum Leczenia Uzależnień „Zapowiednik” w Opaleniu nad Wisłą. Placówka powstała na wzór i podobieństwo Zapowiednika. W Centrum realizowany jest ten sam co w Zapowiedniku autorski program terapii Barbary Karaczyńskiej.

DASZRADE
Barbara Karaczyńska ukończyła Polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim oraz resocjalizację na Uniwersytecie Gdańskim. Była jednym z pierwszych w Polsce Specjalistą Terapii Uzależnień (nr certyfikatu 003) i niekwestionowanym autorytetem w tej dziedzinie. Od 1988 roku współpracowała z Centrum Diagnostyczno-Klinicznym AIDS woj. gdańskiego w zakresie profilaktyki i terapii HIV/AIDS. W 1995 roku została wyróżniona przez Polcul Foundation za pracę rehabilitacyjną wśród narkomanów i chorych na AIDS. Była wspaniałym człowiekiem, znakomitym terapeutą i nauczycielem. Pomogła bardzo wielu ludziom w walce z nałogiem i w rozpoczęciu nowego, trzeźwego życia. Podczas dwudziestu siedmiu lat pracy z osobami uzależnionymi opracowała bardzo skuteczny autorski program terapeutyczny. W wielu osobach zaszczepiła pasję pomagania i zamiłowanie do pracy z osobami uzależnionymi. Basia zmarła w 2009 roku po ciężkiej chorobie.

W 2012 roku została powołana do życia Fundacja DASZRADE im. Barbary Karaczyńskiej, działająca na rzecz pomocy osobom wychodzącym z uzależnienia. Fundacja skupia wokół siebie grupę zapaleńców, którzy od lat ze sobą współpracują i którzy podobnie rozumieją ideę pomagania. Jej cele to propagowanie metody społeczności terapeutycznej, która jest im najbliższa i w naszym odczuciu jest niezwykle skutecznym orężem w walce z narkomanią, a także poszerzanie horyzontów leczących się pacjentów, ułatwianie im powrotu na rynek pracy oraz promowanie zdrowego stylu życia poprzez finansowanie nauki, kursów zawodowych, obozów i imprez sportowych.

BIEGANIE
W Zapowiedniku bieganie jest na porządku dziennym. Jest czynnością powszechną, naturalną i oczywistą. Stanowi ważny czynnik wspierający proces terapii. Po pierwsze, przyspiesza odtrucie i poprawia kondycję fizyczną. Branie narkotyków wyniszcza organizm. Ludzie, którzy przyjeżdżają się leczyć są przeważnie w złej lub bardzo złej formie. Biegać zaczynają praktycznie od pierwszego dnia pobytu. Codziennie z wyjątkiem niedziel biegają tzw. "wałówkę" - dystans ok. 2200 m do wału na Wiśle i z powrotem. Myślę, że są to najdłuższe dwa kilometry w ich życiu. Mało kto jest w stanie na początku pokonać je bez zatrzymywania się. Po drugie, bieganie poprawia samopoczucie i redukuje stres.

Stres związany z odstawieniem środków psychoaktywnych oraz ten związany z pobytem w ośrodku, terapią, życiem w grupie i codzienną walką o nowego siebie. Po trzecie, bieganie pozwala przekraczać granice swoich możliwości i pomaga kształtować poczucie własnej wartości. Osoby uzależnione od środków psychoaktywnych myślą o sobie źle, nie wierzą w siebie. Biegając coraz dłuższe dystanse uświadamiają sobie, że granice ich możliwości leżą o wiele dalej niż sądzili. Na nowo nabierają szacunku do siebie.

MARATONY
Na królewskim dystansie biegamy w Zapowiedniku od kilkunastu lat. Dwa razy do roku organizowany jest maraton. W czerwcu - podczas uroczystości z okazji obchodów rocznicy powstania ośrodka w Opaleniu - oraz we wrześniu - podczas uroczystości z okazji obchodów rocznicy powstania ośrodka w Zapowiedniku. W biegu maratońskim wziąć udział mogą pacjenci z co najmniej rocznym stażem leczenia. Start w maratonie poprzedzają siedmiotygodniowe przygotowania, podczas których biega się codziennie od 5 do 21 km (ok. 70 km tygodniowo).

Nasz system przygotowań jest niezgodny chyba z wszystkimi szkołami trenerskimi, ale pamiętać należy, że nie chodzi tu wyłącznie o sport, ale także - czy raczej przede wszystkim - o terapię. Pacjenci codziennie pracują fizycznie, uczestniczą w sesjach terapii indywidualnej i grupowej, mają szereg obowiązków. Wygospodarowanie czasu i zmobilizowanie się do codziennego biegania stanowi dla nich ogromne wyzwanie. Samo ukończenie przygotowań to ogromny sukces. Od 2014 roku maratony w Opaleniu i Zapowiedniku otwarte są dla biegaczy spoza ośrodka - wcześniej startowali w nich wyłącznie pacjenci i pracownicy Zapowiednika. Dzięki Fundacji DASZRADE oba biegi zyskały atest Polskiego Związku Lekkiej Atletyki i odbywają się pod jej egidą. W Opaleniu równolegle do maratonu odbywa się półmaraton.

MONIA
Start: świeci słońce, biegnę pierwsze kilometry, za mną piękny krajobraz i czas na przemyślenia, biegnie mi się bardzo dobrze, 21 kilometrów pokonane, czuję ulgę, biegnę dalej, wszystko jest w porządku, jestem tylko trochę zmęczona, ale daję radę, słońce świeci coraz mocniej, 24. kilometr, kryzys i myśli, czy dalej dam radę, nogi mam jak z waty, cała drżę, zaczyna się walka, zatrzymać się czy też nie, wrócić czy biec dalej i dotrzeć do celu, te same myśli towarzyszą mi do 32. kilometra, ciągła walka. W biegu pomagają mi znajomi z Ośrodka, przez chwilę zapominam o bólu i myślach, ale za chwilę to wszystko wraca, to jeszcze tylko 10 km, dam radę, dam radę, zaczynam biec coraz szybciej i szybciej, nie czuję już bólu i zmęczenia, za chwilę będę na miejscu, dobiegłam, nie mogę uwierzyć, że dałam radę pokonać tak trudną trasę, to najlepszy sposób na to, by poczuć się lepiej i uwierzyć w siebie. Można? Można.

MATYLDA
Na początku maratonu pomyślałam o tym, czy ja naprawdę zdaję sobie z tego sprawę na co ja się spisałam. Byłam nerwowa patrząc na wszystkich już doświadczonych biegaczy na starcie. Wydawało mi sie to wszystko strasznie nierealne, jednak jak padł strzał startowy moje nogi robiły to co robiły przez ostatnie siedem tygodni przygotowań - mechanicznie przebierały, a ja biegłam uśmiechając się, bo z każdym krokiem rzeczywistość mnie coraz bardziej doganiała. Dobiegłam do trzech kolegów z terapii, dopasowałam sie do ich tempa i chociaż to nie było zaplanowane pobiegłam z nimi.

Do osiemnastego kilometra trasa nie sprawiał mi żadnego problemu. Przebiegłam już cztery półmaratony, więc nie przerażał mnie dystans 21 km. Jednak po osiemnastym kilometrze przyszedł kryzys - zaczęłam naprawdę wątpić w to czy przebiegnę cały dystans. Była 10.30 gdy słońce waliło całą siłą w moją głowę, a w mojej głowie zaczęła się walka z robalem. Wydawało mi się to chore - biegać 42 km. Pytałam się za jakie grzechy sobie na coś takiego zasłużyłam? Szybko zajarzyłam jednak, że mnie właśnie mój nałóg podchodzi i potrafiłam bardzo świadomie podchodząc przełamać sposób mojego myślenia.

Wzruszyła mnie przez całą trasę pomoc nie tylko własnej, ale też i pomoc rodzin innych pacjentów. No i wsparcie innych biegaczy, którzy mi w tych trudnych chwilach cały czas podpowiadali, że dam radę. Przebiegając koło bramy kibicowanie rodzin i innych osób dodało mi dodatkową energię do biegania dalszej połowy, lecz drugi kryzys dorwał mnie bardzo szybko. Mijając 24. kilometr coś we mnie po prostu pękło. Od tego momentu tylko płakałam, płakałam z każdym krokiem, płakałam z bólu, ponieważ moje kolana - tak mi się wydawało - są roztrzaskane w kawałki. Paliły i parzyły mnie. Płakałam, ponieważ każda myśl mi podpowiadała, że i tak nie dam rady, że mogę już przestać walczyć, bo i tak przegram.

Płakałam, że musiałam znaleźć siłę, aby z tym walczyć. Opłakiwałam moją historię, moje życie, moje decyzje. Płakałam, bo wydawałam się samej sobie bezsilna. To wszystko siedziało mi do 36. km w głowie. Płakałam przez cały ten odcinek, lecz w pewnym momencie chyba wtedy przełamałam tę barierę własnego ciała, poczułam głęboki spokój - pokonałam to robactwo we mnie. Dobiegłam na metę. I wszystko ze mnie zeszło. Dałam radę.

EPILOG
O świcie siódmego czerwca 2015 roku kilkudziesięciu śmiałków zmierzy się ze sobą na trasie II Maratonu Fundacji DASZRADE w Opaleniu. Na życiówkę liczyć mogą jedynie debiutanci. Na pewno będzie gorąco, a trasa jest naprawdę wymagająca, pagórkowata i kręta. A jednak warto tu być. Bo ten bieg to coś więcej niż realizacja założeń taktycznych, utrzymywanie tempa i bicie rekordów. A trasa - choć trudna - jest przecież bardzo piękna. To kawałek naszej historii - historii ludzi, którzy przyjechali tutaj walczyć o nowych i lepszych siebie.

Link do zapisów na II Maraton i Półmaraton Fundacji DASZRADE w Opaleniu: www.elektronicznezapisy.pl/events?user=1588

ZAPRASZAMY!


Komentarze czytelników - brakskomentuj informację


















 Ostatnio zalogowani
schlanda
10:12
StaryCop
10:05
justynas94
09:53
lordedward
09:36
Admirał
09:22
Wojciech
09:21
cinekmal
09:17
waldekstepien@wp.pl
09:16
Admin
09:06
rolkarz
08:45
kos 88
08:36
daNN
08:32
piotrhierowski
08:30
Tronidos
08:25
sparrow
08:24
kris64
08:21
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |