Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

W.Brytania, 27 kwietnia 2015, 15:35, 1772/247895
GrandF
Panfil
Łukasz
Maraton Londyński – 2:27:47 Iwony Lewandowskiej!

LINK 1: ARCHIWUM: ZAGRANICA - W.BRYTANIA



Polskie maratonki szaleją! W ubiegłym tygodniu cieszyliśmy się z wyśmienitych rezultatów Moniki Stefanowicz i Agnieszki Mierzejewskiej, odpowiednio 2:29:28 i 2:30:55 uzyskanych podczas mistrzostw Polski kobiet w Łodzi. W minioną niedzielę nadeszła wspaniała informacja z Londynu – Iwona Lewandowska poprawiła rekord życiowy o 45 sekund uzyskując doskonały rezultat – 2:27:47!

Wynik ten przesunął 30-letnią reprezentantkę „Vectry” Włocławek o jedno „oczko” w polskich tabelach All – time. Lewandowska jest obecnie 9-tą zawodniczką w historii krajowego maratonu. Iwona na półmetku osiągnęła zawrotny międzyczas równy 72 minutom! Oznacza to dokładnie tyle, że pobiła również rekord życiowy w półmaratonie, który wynosił dotychczas 72:40. Paradoksalnie londyński międzyczas przesunął Iwonę w półmaratońskich tabelach najlepszych zawodniczek w historii polskiej LA na pozycję numer 8!

Wielkie brawa należą się zawodniczce za odwagę! Być może w którymś kolejnym maratonie ryzyko się opłaci i Iwona pobije nie tylko ten oficjalny rekord Polski Gosi Sobańskiej, ale również 2:24:18 Wandy Panfil uzyskane na nieregulaminowej trasie w Bostonie. Iwona w ostatnich trzech sezonach prezentuje niezwykle stabilny poziom. Dwa i pół roku temu metę maratonu we Frankfurcie osiągnęła w 2:28:32. Przed kilkoma miesiącami na wojskowych mistrzostwach świata w Eindhoven notowała rezultat tylko sekundę słabszy.

Dotychczasowe maratony Iwony Lewandowskiej:

2:27:47 (12) Londyn (2015)
2:28:32 (7) Frankfurt (2012)
2:28:32 (1) Eindhoven (2014)
2:30:38 (11) Berlin (2011)
2:31:17 (4) Los Angeles (2012)
2:32:43 (2) Warszawa (Orlen) (2014)
2:41:58 (5) Warszawa (2010)

Dotychczasowe wyniki autorstwa Polek poniżej 2:30:00:

2:24:18* Wanda Panfil (1)
2:26:08 Małgorzata Sobańska (2)
2:26:20 Renata Kokowska (3)
2:26:22 Grażyna Syrek (4)
2:26:31 Wanda Panfil
2:26:31 Karolina Jarzyńska (5)
2:26:42* Małgorzata Sobańska
2:26:45 Karolina Jarzyńska
2:26:55* Kamila Gradus (6)
2:27:01 Małgorzata Sobańska
2:27:16 Karolina Jarzyńska
2:27:17* Renata Paradowska (7)
2:27:29 Kamila Gradus
2:27:30 Małgorzata Sobańska
2:27:36 Renata Kokowska
2:27:38 Kamila Gradus
2:27:41 Renata Kokowska
2:27:43 Małgorzata Sobańska
2:27:46 Dorota Gruca (8)
2:27:47 Iwona Lewandowska (9)
2:27:50 Małgorzata Sobańska
2:27:52 Małgorzata Sobańska
2:28:11* Małgorzata Birbach (10)
2:28:12 Karolina Jarzyńska
2:28:21 Renata Kokowska
2:28:32 Iwona Lewandowska
2:28:33 Iwona Lewandowska
2:28:42 Małgorzata Sobańska
2:28:46 Małgorzata Sobańska
2:28:49 Dorota Gruca
2:28:50 Renata Kokowska
2:28:56* Kamila Gradus
2:29:06 Małgorzata Sobańska
2:29:10 Karolina Jarzyńska
2:29:16 Renata Kokowska
2:29:17 Renata Paradowska
2:29:17 Dorota Gruca
2:29:19 Aniela Nikiel (11)
2:29:21 Małgorzata Sobańska
2:29:27 Renata Paradowska
2:29:27 Aniela Nikiel
2:29:28 Monika Stefanowicz (12)
2:29:29* Wanda Panfil
2:29:38 Renata Kokowska
2:29:39 Małgorzata Sobańska
2:29:53 Wanda Panfil
2:29:57 Monika Stefanowicz
2:29:59 Renata Kokowska

*- wyniki uzyskane w Bostonie (trasa nieregulaminowa)

Iwona zajęła 12 miejsce, jednak w tegorocznej edycji szeregi elity były niezwykle ciasne. Zwyciężczyni – Tigist Tufa z Etiopii zanotowała na mecie wynik 2:23:22. Walkę o podium rozstrzygnęło zaledwie 19 sekund dzielące pierwszą i trzecią zawodniczkę. Wspomniana Tufa, mimo bardzo dobrego rekordu życiowego uzyskanego w ubiegłym sezonie podczas maratonu w Szanghaju – 2:21:51 nie była faworytką. Etiopka do ubiegłego sezonu prezentowała przeciętny, żeby nie powiedzieć – przeźroczysty poziom na tle najlepszych specjalistek świata od 42km i 195m.

Zdecydowaną faworytką była dwukrotna triumfatorka Maratonu Londyńskiego z lat 2011 i 2012 Mary Keitany. Kenijka mająca na swoim koncie tytuł mistrzyni świata na dystansie połowę krótszym sprzed sześciu lat jest drugą zawodniczką w historii światowego maratonu pod względem wartości rekordów życiowych. Z wynikiem 2:18:37 ustępuje tylko Pauli Radcliffe. Keitany, która jest wiceliderką tegorocznych tabel światowych w półmaratonie (66:02) była najpewniejszą kandydatką do kolejnego, londyńskiego triumfu. Trzecie miejsce podium zajęła Tirfi Tsegaye, ubiegłoroczna triumfatorka maratonów w Berlinie i Tokio. Dopiero na piątej pozycji zameldowała się Florence Kiplagata, która przed dwoma miesiącami ustanowiła w Barcelonie fantastyczny rekord świata w półmaratonie – 65:09. Na siódmej pozycji uplasowała się najlepsza w Londynie przed dwoma laty – Priscah Jeptoo.

W gronie mężczyzn triumfował znany przede wszystkim z występów na bieżni, Kenijczyk Eliud Kipchoge. Wicemistrz olimpijski z Pekinu i mistrz świata z Paryża (2003), posiadacz czwartego wyniku w historii biegu na 5000m doskonale przedłużył się po wieloletniej, doskonałej karierze stadionowej do dystansu maratońskiego. Jego rekord życiowy – 2:04:05 jest ósmym w historii tej konkurencji na świecie. W niedzielę uzyskał w Berlinie 2:04:42. Swojego rodaka, ex rekordzistę świata Wilsona Kipsanga wyprzedził zaledwie o 7 sekund. Trzecie miejsce przypadło temu, który Kipsangowi rekord świata odebrał i dzierży go od kilku miesięcy po dziś dzień – Dennisowi Kimetto, który osiągnął w Londynie 2:05:50.

Jednym z ważniejszych wydarzeń Maratonu Londyńskiego w tym roku był ostatni start Pauli Radcliffe. Pierwsza dama maratonu na świecie, aktualna rekordzistka globu,niedzielnym startem zakończyła karierę. Jeszcze jesienią planowała uzyskanie wyniku poniżej 2:30:00.Przygotowania zapewne zweryfikowały ten plan, ponieważ Paula nie stanęła na jednej linii startu z elitą. Wystartował wraz pozostałymi zawodnikami. W wieku 41 lat i 4 miesięcy uzyskała w swoim ostatnim maratonie 2:36:55.

Paula w ciągu swojej ćwierćwiecznej karierze sportowej zdobyła wszystko oprócz olimpijskiego trofeum. Już jako 25-latka olimpijskie podium miała na wyciągnięcie ręki. W Atlancie, w biegu na 5000m zajęła piątą pozycję. Na IO w Sydney po samotnym prowadzeniu biegu na 10000m do ostatniego okrążania, zajęła ostatecznie czwartą pozycję. 4 lata później w Atenach jako absolutna faworytka, posiadająca na swoim koncie rekord świata w maratonie, 3 rezultaty poniżej 2:19:00 w biogramie oraz rekord Europy na 10000m zeszła z trasy zarówno na 42km i 195m jak i na stadionowe 25 okrążeń.

W swoim ostatnim występie olimpijskim – na pekińskich igrzyskach zajęła 23 miejsce, wyprzedzając o sekundę naszą Monikę Stefanowicz. Od roku 2008 jej kariera zaczynała wyraźnie wchodzić w fazę regresu. Ze startu w IO na własnym terenie wycofała się podając jako oficjalny powód – kontuzję stopy. Nieobecności Pauli na własnym, olimpijskim podwórku stała się faktem. Przykrym niezwykle, zważając na to iż uciekała jej ostatnia, bardzo zresztą mglista szansa na zdobycie upragnionego medalu. Bez względu na olimpijskie niespełnienie pozostanie na zawsze legendą...

Top 10 maratonów Pauli Radcliffe:

2:15:25 (1) Londyn (2003)
2:17:18 (1) Chicago (2002)
2:17:42 (1) Londyn (2005)
2:18:56 (1) London (2002)
2:20:57 (1) Helsinki (2005)
2:23:09 (1) Nowy Jork (2007)
2:23:10 (1) Nowy Jork (2004)
2:23:46 (3) Berlin (2011)
2:23:56 (1) Nowy Jork (2008)
2:29:27 (4) Nowy Jork (2009)


Komentarze czytelników - 87podyskutuj o tym 
 

R. de Hils

Autor: R. de Hils, 2015-04-26, 19:18 napisał/-a:
Jest informacja na oficjalnej stronie, jest też temat na tym forum.

 

Butik

Autor: Butik, 2015-04-26, 20:59 napisał/-a:
Miałem okazję dziś wystartować, to było mój szósty i ostatni z World Marathon Majors :). Pogoda fantastyczna - ok 10 stopni, pochmurno, ale nie padało, prawie zero wiatru. Fantastyczni kibice, moim zdaniem głośniej było tylko w NYC.

 

Tom74

Autor: Tom74, 2015-04-26, 22:15 napisał/-a:
Maraton cudowny, organizacja perfekcyjna w każdym calu. Jeśli chodzi o kibiców to wydawało mi się ze nie moze juz być lepiej niż w Berlinie ale uwierzcie, moze być :-) momentami cieżko było usłyszeć swoje myśli. Ten maraton dla mnie to kwintesencja maratońskich marzeń. Trasa tez bardzo fajna sprzyjająca zrobieniu dobrego wyniku. U mnie sportowo zabrakło 17 sek. do zyciowki, niewiarygodne pobiegłem prawie identycznie jak w Berlinie, chociaż do 32 km były duże szanse na złamanie 3:25, potem trochę tempo mi siadło. Ale czy te 17 sek. wiele by zmieniło, chyba nie. Tak wiec próbujcie szczęścia w losowaniu na 2016, naprawdę warto!

 

Jarek42

Autor: Jarek42, 2015-04-27, 14:45 napisał/-a:
I po co się tam pchać? Nie lepiej pobiegać w Polsce?
Dla mnie maraton to maraton bez względu na to gdzie się biegnie i ilu biegnie. Ale jak komuś nie wystarczy bieg tylko jeszcze coś? Mnie wystarczy bieg. Jest to dla mnie wystarczająca atrakcja.

 

henryko48

Autor: henryko48, 2015-04-27, 16:37 napisał/-a:
A choćby po to żeby zobaczyć Londyn,jest wiele atrakcji wartych zwiedzenia,niektórzy lubią łączyć wyjazd na imprezę biegową z możliwością zobaczenia nowych miejsc,taka turystyka,plus bieg podczas którego też można wiele zobaczyć,jeżeli dla ciebie atrakcją jest bieg krajowy to ok,sprawa wyjazdu na bieg zagraniczny to sprawa indywidualna.

 

Przemek75

Autor: Przemek75, 2015-04-27, 16:37 napisał/-a:
No ja już nawet zdążyłem wrócić do pracy. Myślałem, że przy jubileuszowym 40 Berlinie nic mnie nie powali na kolana. I muszę zgodzić się z przedmówcą, że kibice w Londynie jednak powalili mnie na kolana. Takiej interakcji z tłumami - ja ręce do góry, a oni wiwat !!! nigdzie nie doznałem.

Wrażenie wspaniałe i ciężkie do opisania.

Niestety z punktu widzenia sportowego start dla mnie nie jest udany. Wprawdzie czas 3:07:15, ale...

No właśnie te ale - od 26 kilometra jak nie kibel w knajpie to toitoi - biegunka :-( Wprawdzie po pierwszej wizycie ciągnąłem jeszcze 5 km po 4:10-4:15, ale nie mogłem ani pić, ani jeść - każda próba kończyła się w jednym miejscu. Na mecie popłakałem się ze złości.

To był długi dzień - jeszcze lot do Polski i 2 h za kółkiem z lotniska. Wstałem po kilku godzinach, jestem w pracy do tego czuję tylko niewielkie zmęczenie i ogromny żal, że nie mogłem dać z siebie wszystkiego i polecieć po tych 3h...

Bywa i następnym razem się uda bo moc w nogach była tylko zwieracze nie wytrzymały :-)

Nr 55917 - wciąż z Phi ( Filipiny ), od soboty robią korektę na Pl, może w końcu zrobią ;-)


 

Autor: zyga11, 2015-04-28, 17:03 napisał/-a:
cześć Przemek , pozdrawiam ciebie jak i koleżankę z wa-wy z którą spędziliśmy parę chwil w oczekiwaniu na start na tym zimnym sektorze , muszę to też dodać od siebie, takiej atmosfery, fantastycznego dopingu dosłownie tłumów zebranych wzdłuż całej trasy wprost ogłuszającej wrzawy nigdy się nie spodziewałem , jest to przeżycie nie do zapomnienia !!! a sportowo hmm miało być lepiej ale uzyskałem trzeci mój historycznie czas 3.09.21 więc nie narzekam , może za rok uda się poprawić :))

 

damdziew

Autor: damdziew, 2015-04-28, 22:29 napisał/-a:
Było bardzo dobrze :)

 

Przemek75

Autor: Przemek75, 2015-04-28, 22:39 napisał/-a:
No toś mnie rozbawił dzisiaj, może jeszcze gdzieś na siebie wpadniemy :-)))))

Gratuluję wyniku i również pozdrawiam !!!

 

Przemek75

Autor: Przemek75, 2015-04-28, 22:39 napisał/-a:
No zdecydowanie "bardzo dobrze" :-)

 


















 Ostatnio zalogowani
maciekc72
06:52
farba
06:43
Leno
06:20
StaryCop
06:18
Admin
06:15
niemir
05:31
biegacz54
05:28
SantiaGO85
23:41
lordedward
23:25
kos 88
23:00
rokon
22:41
ryba
22:19
Andrzej_777
22:04
Artur z Błonia
21:53
perdek
21:43
knapu1521
21:21
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |