Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Sopot, 09 marca 2014, 11:16, 1743/102141
GrandF
Panfil
Łukasz
Halowe Mistrzostwa Świata - dzień drugi: Kamila Lićwinko złoto!

LINK 1: STRONA INTERNETOWA MISTRZOSTW
LINK 2: ARCHIWUM: SOPOT



      Mamy złoty medal!!! Kamila Lićwinko pokonując po raz trzeci w tym sezonie 2 metry w skoku wzwyż zdobyła tytuł Halowej Mistrzyni Świata! Zapraszamy do zapoznania się z przebiegiem drugiego dnia HMŚ.


Halowa Mistrzyni Świata - Kamila Lićwinko

W biegu na 60m p.pł. bardzo dobrze poradził sobie Dominik Bochenek. Polak pewnie z trzeciego miejsca wywalczył awans do kolejnej rundy (6.68). Z medalistów poprzednich HMŚ do Sopotu przyjechał posiadacz brązowego krążka Pascal Martinot-Lagarde. Francuz bez najmniejszych problemów zakwalifikował się do kolejnej rundy. W 29-letniej historii Halowych Mistrzostw Świata tylko dwóch Polaków występowało w finale. W Maebashi 1999 roku Tomasz Ścigaczewski zajął 5-te miejsce, a przed dwoma laty ósmy był Artur Noga. Zmagania swoich następców obserwują byłe gwiazdy – aktualny rekordzista świata w biegu na 60m p.pł. Colin Jackson (7.30) i 3-krotny Halowy Mistrz Świata Allen Johnson (PB 7.36).

Z kwalifikacją do rozgrywki finałowej konkurs trójskoku zakończył Karol Hoffmann (16.37). Syn mistrza świata z Helsinek ’83 i wciąż aktualnego rekordzisty Polski w tej właśnie konkurencji – Zdzisława, kroczy śladami ojca. Karol na otwartym stadionie przekroczył już 17 metrów (17.09 przed dwoma laty).

Najlepsze skoczkinie w dal rywalizowały dziś o zakwalifikowanie się do decydującej rozgrywki. Nasza Teresa Dobija poradziła sobie bardzo dobrze uzyskując odległość 6.62 (5-ty wynik eliminacji). Jedyny medal dla Polski w historii tej konkurencji wywalczyła 17 lat temu w paryskiej hali Bercy Agata Karczmarek. Odległością 6.71 zapewniła sobie miejsce na najniższym stopniu podium.


Ashton Eaton - Halowy Mistrz Świata w siedmioboju

Najlepszy wynik eliminacyjnych biegów na 60m uzyskała aktualna wciąż wicemistrzyni świata Mouriell Ahoure – 7.09. Na wielkiej imprezie międzynarodowej rozgrywanej pod dachem debiutuje Shelley-Ann Fraser-Pryce. Dwukrotna mistrzyni olimpijska i 5-krotna mistrzyni świata w biegach sprinterskich omijała do tej pory zawody halowe. Jej start jest zatem jednym z najbardziej oczekiwanych wydarzeń w Ergo Arenie. Dobrze spisały się nasze reprezentantki awansując do drugiej rundy – Marta Jeske i Anna Kiełbasińska, uzyskały odpowiednio 7.33 i 7.31s. Ta druga wyrównała swój rekord życiowy. Daleka od swojej szczytowej dyspozycji jest posiadaczka najlepszego rekordu życiowego z całej stawki La Verne Jones Ferrette, reprezentantka Wysp Dziewiczych Stanów Zjednoczonych legitymująca się „życiówką” 6.97. W eliminacjach uzyskała z 7,39 i odpadła z dalszej rywalizacji.

Emocjonujący i dramatyczny przebieg miały eliminacje biegów rozstawnych 4x400m. Zarówno w gronie pań jak i panów startowały nasze narodowe teamy. W pierwszej serii od początku na prowadzeniu utrzymywali się reprezentanci USA, tuż za nimi w niewielkiej odległości podążał zespół Jamajki i Polski. Podczas drugiej zmiany niewiele zabrakło do poważnego zderzenia. Tuż po wyjściu z łuku na pierwszy tor wyszedł nagle rozgrzewający się skoczek wzwyż. Aby uniknąć kolizji prowadzący Amerykanin musiał gwałtownie hamować. Mimo wybicia z rytmu utrzymał pozycję lidera i jako pierwszy przekroczył linię mety. Polska zajmując trzecią pozycję zmuszona była czekać na wyniki drugiej serii. Tuż po strzale startera do boju ruszyli Brytyjczycy, Japończycy, Rosjanie, Nigeryjczycy i reprezentanci Bahamy.

Po pokonaniu 160 metrów rozległy się dwa strzały oznajmiające falstart. Okazało się, że zawiodła aparatura. Sytuacja wprowadziła duże zamieszanie, zawodnicy z pierwszej zmiany pokonali przecież 40% dystansu! Drugie „podejście” okazało się już bardziej łaskawe. Na szczęście dla Polaków tylko zwycięska Rosja pobiegła szybciej i nasza sztafeta, czasem 3:06.50 awansowała do finału. W decydującej rozgrywce skład wzmocni Rafał Omelko, który odpoczywa po dwóch wczorajszych biegach eliminacyjnych.

W pierwszej serii biegu pań, reprezentantka Rumunii zderzyła się ze schodzącą po swojej zmianie zawodniczką z innej sztafety. Nie miało to jednak specjalnego wpływu na pozycję Rumunii ze względu na słaby poziom składu ich zespołu. Polki bardzo dzielnie walczyły w drugim biegu. Dziewczyny uzyskały rezultat słabszy o 53 setne sekundy o aktualnego rekordu Polski. Awans do finału zapewniły sobie czasem 3:29.48. Dodajmy iż w eliminacjach nie biegała Justyna Święty.


Justyna Święty - czwarta zawodniczka HMŚ w biegu na 400m

Niestety nie udało się stanąć na podium naszym tyczkarzom. Konkurs męskiej tyczki pozostawiał poczucie niedosytu związanego z nieobecnością rekordzisty świata Renauda Lavillenie. Przy braku Francuza dość niespodziewane zwycięstwo odniósł Grek Konstadinos Filippidis. Srebro dla faworyta Malte Mohra z Niemiec, brąz zdobył reprezentant Czech Jan Kudlicka. Cała pierwsza trójka osiągnęła wysokość 5.80m. Lepszym z Polaków okazał się Robert Sobera kończąc konkurs na szóstej pozycji (5.65.). Paweł Wojciechowski zaliczył tylko pierwszą wysokość (5.40) i ostatecznie uplasował się na 12-tym miejscu.

Półfinałów biegu na 60m nie przebrnęli Dariusz Kuć i Remigiusz Olszewski. Przyzwoite występy odpowiednio 6.60 i 6.66 okazały się niewystarczające do uzyskania finałowej kwalifikacji. Mistrzem świata na najkrótszym, halowym dystansie został Brytyjczyk Richard Kilty, zupełnie nie brany pod uwagę w perspektywie wdarcia się do strefy medalowej. Wydawało się, że nie ma zupełnie szans w konfrontacji z tak wyśmienitymi sprinterami jak Nesta Carter, Marvin Bracy czy Dwain Chambers. Być może kariera Brytyjczyka nabierze międzynarodowego rozpędu, bo do tej pory nie było mu dane nawet skromnie uczestniczyć w wielkich wydarzeniach lekkoatletycznych.

Wydarzeniem wieczoru w sopockiej Ergo Arenie był żeński konkurs skoku wzwyż. Przypuszczaliśmy, że na podium stanie któraś z Polek. Pierwsze zawodniczki odpadały na wysokościach 1.94m. Od początku konkursu było wiadomo, że ten wieczór nie będzie należał do Blanki Vlasic. Chorwatka, multimedalistka międzynarodowych imprez gubiła się na rozbiegu, a jej odbicie w niczym nie przypominało zawodniczki, która pokonała kiedyś poprzeczkę zawieszoną na dwustu ośmiu centymetrach. Strąciła poprzeczkę już na poziomie 1.90m, następną 1.94 pokonała „czysto”.

Zaporową okazała się wysokość 1.97m, która wyeliminowała Blankę z konkursu. Najlepiej radziły sobie dwie zawodniczki – Ruth Beitia z Hiszpanii i nasza Justyna Kasprzycka. Wysokości od 1.85 do 1.97m zaliczały w pierwszych próbach i na tej ostatniej były w najlepszej sytuacji. Polka już wówczas osiągnęła sukces, wyrównując rekord życiowy z otwartego stadionu i poprawiając ten halowy. Druga z Polek, rekordzistka Polski Kamila Lićwinko w drugiej próbie zaliczyła 1.97 włączając się do gry o medale. Tyle samo, również za drugim razem zaliczyła Rosjanka Maria Kuchina. Rozdanie medali miało zatem nastąpić w gronie czterech zawodniczek pozostałych w konkursie.


Halowa Mistrzyni Świata w biegu na 400m - Francena McCorory

Następną wysokość, otwierającą bramy do elitarnego grona skoczkiń – 2 metry pokonały już za pierwszym razem Lićwinko i Kuchina! Z „dwójką” nie poradziła sobie Kasprzycka strącając poprzeczkę trzykrotnie. Beitia 200cm uzyskała w swoim drugim ataku na tą wysokość. O rozstrzygnięciu konkursu zadecydowała poprzeczka zawieszona 2cm wyżej, którą strąciły wszystkie trzy zawodniczki. W sytuacji kiedy dwie zawodniczki uzyskują taki sam rezultat końcowy w tej samej próbie i przebieg konkursu dla obydwu był identyczny w kontekście zaliczania kolejnych wysokości, komisja sędziowska jest zobowiązana do rozmowy z zawodniczkami w celu ustalenia dalszego przebiegu działań. Jeśli obydwie zawodniczki rezygnują z dalszego skakania przyznawane zostają dwa złote medale.

Decyzja jednej z nich o kontynuowaniu konkursu przesądza o dogrywce. Dogrywka realizowana jest na kolejnych, niższych wysokościach aż do rozstrzygnięcia konkursu Podjęcie dalszej rywalizacji w sytuacji kiedy zawodniczki strąciły trzykrotnie poprzeczkę, kiedy następuje rozluźnienie, zmęczenie po trwającej już długo rywalizacji i ogólne rozprężenie stanowiłoby zapewne obniżenie poziomu widowiska. Dziewczyny podjęły decyzję o zakończeniu konkursu, padły sobie w objęcia i celebrowały sukces biegając z flagami po sopockiej bieżni. Radość Polki wyzwoliła długie owacje publiczności!

Kamila mimo iż skokiem wzwyż trudni się od 15 lat, szerszej publiczności dała się poznać przed rokiem. Pobiła wówczas rekord Polski na otwartym stadionie (1.99m) oraz zajęła siódme miejsce na Mistrzostwach Świata w Moskwie. Na salonach Królowej już od siedmiu sezonów bywa na wysokości 190 centymetrów i lepiej. Trenerem naszej wspaniałej skoczkini jest jej mąż – Michał, przed laty dobrze zapowiadający się kulomiot (6 konkursów pchnięcia kulą 6kg kończył z wynikami powyżej 18 metrów).

W historii Halowych Mistrzostw Świata jest to pierwszy złoty medal dla Polski wywalczony w zmaganiach płci pięknej.


Allen Johnson i Colin Jackson - płotkarze, legendy światowej LA

Medal brązowy w skoku wzwyż zdobyła na pierwszych HMŚ w Paryżu Danuta Bułkowska. Przyznano wówczas aż trzy brązowe krążki. Oprócz Polki, wysokość 1.90m zaliczyły jeszcze – Kanadyjka Brill i Kubanka Costa mając dokładnie taką samą „historię” konkursową. Na przestrzeni lat Polki pojawiały się na skoczniach wzwyż HMŚ. W Inadianapolis ’87 roku kiedy po złoto wynikiem 2.05 sięgała Stefka Kostadinova, 13-te miejsce zajęła Elżbieta Trylińska (1.80) . 4 lata później w Sewilli szósta była Donata Jancewicz, a dziesiąta Beata Hołub, obydwie skoczyły po 1.88m. W Birmingham, 11 lat temu eliminacji nie przebrnęła Anna Ksok (1.90). Ta ostatnia była talentem, który zgasł gdzieś tam zdmuchnięty podmuchem rzeczywistości. Przypomnijmy, że Ksok jako juniorka sięgała po srebrny medal Mistrzostw Świata Juniorów. Złoto przypadło wówczas… Blance Vlasic.

W biegu na 60m p.pł. nieoczekiwanej porażki doznała Sally Person (7.85) ulegając Amerykance Niai Ali (7.80)

W biegach finałowych na 1500m zarówno pań jak i panów sędziowie złożyli aż trzy wnioski o dyskwalifikacje. Żeńskie półtora było od początku teatrem jednej aktorki. Naturalizowana Szwedka Abeba Aregawi od początku do końca biegła z ogromną przewagą. Na mecie zameldowała się 7 sekund przed srebrną Etiopką Embaye (4:07.12). Ciesząca się z brązowego medalu Marokanka Rababe Arafi przeżyła ogromny zawód. Po odebraniu medalu okazało się, że została zdyskwalifikowana!

Mimo protestu ekipy marokańskiej medal został odebrany i dziś odbędzie się ponowna dekoracja. Czwarta na mecie Sifuentes z Kanady odbierze brąz. Dyskwalifikację otrzymała również piąta na mecie, reprezentantka USA Treniere Moser. W jej przypadku protest złożony przez ekipę amerykańską okazał się skuteczny i Moser ostatecznie zostanie sklasyfikowana na 4-tym miejscu.

Wśród mężczyzn rywalizujących na 1500m zwyciężył reprezentant Dżibuti Ayanleh Souleiman (3:37.52), przed Etiopczykiem Wote (3:38.08) i Marokańczykiem Iguiderem (3:38.21). Karę dyskwalifikacji otrzymał 4-ty na mecie Nowozelandczyk Nicholas Willis.

Dobre, szóste miejsce w skoku w dal wywalczył Adrian Strzałkowski. Uzyskał wynik 22 cm słabszy niż w eliminacjach. Poziom medalistów wyrównany – złoto dla Mauro da Silvy (8.28), srebro dla Jinzhe Li (8.23), a brąz dla Michaela Torneusa (8.21).


Dwain Chambers - wielki przegrany, dopiero szósty w finale na 60m

Bliski ustanowienia rekordu świata w 7-boju był Ashton Eaton. Reprezentant USA po 6-ciu konkurencjach miał 9 punktów zapasu w stosunku do stanu z poprzedniego, udanego ataku na rekord świata. Założeniem było jednak przebiec dystans ostatniej konkurencji czyli 1000m w 2:33.53. Eaton bardzo zmęczony walczył dzielnie. Po 600 m wydawało się że jest w stanie rezultat osiągnąć, jednak zadecydowało kolejne 200m. Eaton osłabł. Chwilę później finiszował co wystarczyło do uzyskania czau 2:34.72. W końcowej klasyfikacji Amerykaninowi zabrakło 14-tu punktów do poprawienia własnego rekordu świata. Eaton był mimo wszystko zadowolony, cierpliwie i z uśmiechem odpowiadał na niekończące się pytania dziennikarzy. Zgromadził 6632 punkty. Wicemistrzem Świata został Białorusin Andrei Krauchanka bijąc rekord kraju – 6303, brąz dla Belga Thomasa Van der Paletsena – 6259pkt – rekord Belgii.

Niespodziankę sobie i kibicom sprawiła Justyna Święty zajmując miejsce tuż za podium (52.20) w rywalizacji pań na 400m! Do brązowego medalu zabrakło Polce 14-tu setnych. Przegrała z ciemnoskórymi McCorory z USA, Jamajką Spencer i reprezentantką Bahamów Miller. Będąca w świetnej dyspozycji Justyna wspomoże koleżanki w finale sztafety 4x400m, która ma szanse na medal.

Gratulujemy Kamili Lićwinko i czekamy na więcej!!!

Komentarze czytelników - 27podyskutuj o tym 
 

GrandF

Autor: GrandF, 2014-03-08, 21:18 napisał/-a:
Złoty medal Kamili Lićwinko w skoku wzwyż! Gratulujemy!!!

 

Henryk W.

Autor: Henryk W., 2014-03-08, 21:34 napisał/-a:
Gratulujemy, jasne:)

 

henry

Autor: henry, 2014-03-08, 22:09 napisał/-a:
Coś tu nie gra, zwyciężczyni może być tylko jedna , powinna być dogrywka. Ciekawe jak zagrają hymny na podium ? Oczywiście gratulacje dla K. Lićwinko.

 

Henryk W.

Autor: Henryk W., 2014-03-09, 07:57 napisał/-a:
Henry, podobno regulamin się zmienił. Pod podanym linkiem piszą na ten temat:
http://sport.wp.pl/kat,138634,title,HMS-wielkie-zamieszanie-w-konkursie-skoku-wzwyz,wid,16458052,wiadomosc.html?ticaid=112560

A dzisiaj kto? Rogowska czy Cichocka? A może obie?

 

Mania

Autor: Mania, 2014-03-09, 11:36 napisał/-a:
W drugim dniu trybuny były już pełne, doping prawidłowy.
Trzeci dzień będzie najciekawszy - prawie same finały.Prawdopodobnie się wybiorę - przed chwilą zaliczyłem półmaraton w Bydgoszczy też jak zwykle super impreza,z pięknymi medalami , były też banany.
Henio - wracaj do zdrowia !!!!

 

GrandF

Autor: GrandF, 2014-03-09, 12:43 napisał/-a:
Program minutowy na niedzielę.

 

Krzysiek_bie

Autor: Krzysiek_biega, 2014-03-09, 16:44 napisał/-a:
Cichocka srebro, dla takich chwil warto włączyć telewizor:)

 

jarekurbi

Autor: jarekurbi, 2014-03-09, 17:25 napisał/-a:
Srebro i brąz na 800 panów !!!!Brawo!!!

 

jarekurbi

Autor: jarekurbi, 2014-03-09, 18:09 napisał/-a:
Niestety Lewandowski zdyskwalifikowany!;-(((((

 

Krzysiek_bie

Autor: Krzysiek_biega, 2014-03-09, 20:25 napisał/-a:
Zastanawiam się jak Lewandowski, tam z doświadczonym stażem mógł popełnić taki błąd...

 


















 Ostatnio zalogowani
andreas07
23:02
rolkarz
22:40
LukaszL79
22:26
kubawsw
22:20
BOP55
22:02
szakaluch
21:41
przemcio33
21:28
troLek
21:20
Deja vu
21:19
eldorox
21:11
Seba7765
21:08
chris_cros
21:05
Stonechip
20:29
Wojtek23
20:19
piotrhierowski
20:06
stanlej
20:02
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |