Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Niemcy, 30 wrzesnia 2013, 00:00, 1661/281004
GrandF
Panfil
Łukasz
Rekord Świata 2:03:23 - Król Wilson Kipsang

LINK 1: STRONA BERLIN MARATHON 2013
LINK 2: ARCHIWUM: ZAGRANICA - NIEMCY



      

Szósty raz w historii stolica Niemiec była miejscem, w którym pobito męski rekord świata w maratonie. Kenijczyk Wilson Kipsang wynikiem 2:03:23 poprawił o 15 sekund 2-letni rekord świata swojego rodaka Patricka Makau.

Trasa biegu w Berlinie jest nadzwyczaj szybka, biorąc pod uwagę fakt, że 6 rekordowych rezultatów padło tam w ciągu ostatnich 15 lat.

Rekordowy pochód rozpoczął zupełnie niespodziewanie 20 września 1998 roku Brazylijczyk Ronaldo da Costa. Zawodnik niemal anonimowy. Na bieżni zupełnie bezbarwny. Da Costa przed Berlinem ’98 miał w kolekcji jeden brązowy medal MŚ w półmaratonie i szczycił się rekordem życiowym 2:09 na dystansie dwukrotnie dłuższym.

Przed maratonem w stolicy Niemiec twierdził iż stać go na wynik w okolicach 2:07. Nikt nie zwracał nawet uwagi na przesadnie optymistyczne prognozy Brazylijczyka, tym bardziej, że do niebotycznego wydawało się wówczas rekordu świata 2:06:50 od lat nie zbliżał się nikt. Da Costa wiedział jednak co mówi. Katorżniczy trening, m.in. 5x5km w 15:00, 14:50, 14:40, 14:30, 14:20 świadczył o potężnych możliwościach 28-letniego biegacza.


Zobacz galerię zdjęć

I stało się. Ronaldo „rozjechał” resztę stawki i poprzedni rekord świata. 2:06:05 - wynik, który dziś nie robi większego wrażenia miał wówczas ogromne znaczenie. „Otworzył głowy” innych na drzemiące, ludzkie możliwości. Dał nadzieję, udowodnił że można szybciej.

Automatycznie maratoński rekord przestał być zardzewiałą śrubą nie do ruszenia. Już rok później Khalid Khannouchi po raz pierwszy „łamał” 2:06:00, w Chicago, by po kolejnych 3 latach urwać jeszcze 4 sekundy w Londynie. Rok 2003 był końcem międzynarodowej podróży maratońskiego rekordu świata.

Od 10 lat najlepszy wynik w historii światowego maratonu jest również rekordem ziemi niemieckiej. Tergat, 2-krotnie Gebrselassie, Makau i teraz Kipsang biegają po Berlinie wpisując swoje nazwiska na rekordową listę biegu na 42,195km. Każdy z tych sześciu występów był spektakularny, każdemu towarzyszyły gigantyczne emocje, każdy miał w swoim przebiegu moment decydujący o przenoszeniu ludzkich możliwości w inny wymiar. Oto jak biegali „Berlińczycy”:

Nowy król – Wilson Kipsang, tak jak jego poprzednik sprzed 15 laty nie posiada przeszłości stadionowej. Mimo 31 lat jego kariera międzynarodowa trwa dość krótko, bo zaledwie 6 lat. Kipsang przed dwoma laty we Frankfurcie otarł się o rekord świata, zabrakło wówczas zaledwie 4 sekund. Można stwierdzić iż do maratonu jest stworzony, ponieważ już 4 –krotnie „łamał” 2:05:00. Pięć razy radził sobie z barierą 60 minut na dystansie połowę krótszym. Jest również brązowym medalistą olimpijskim z Londynu.

Wspaniały występ zaliczył Eliud Kipchoge, multimedalista największych imprez światowych w biegach na 5000 i 10000m. Czasem 2:04:05 poprawił tegoroczny rekord życiowy o blisko półtorej minuty i zameldował się na drugiej pozycji. Kipchoge to m.in. Mistrz Świata i Wicemistrz Olimpijski na „piątkę”. 16-krotnie biegał poniżej 13 minut na 5000m i 4-krotnie poniżej 27:00 na dystansie dwukrotnie dłuższym.

Od redakcji: podczas finiszu doszło do skandalicznej sytuacji - w momencie, gdy triumfator maratonu wbiegał na metę by cieszyć się rekordem świata, jeden z kibiców wyskoczył z trybun i przerwał szarfę METY. Jak bardzo złym trzeba być człowiekiem, by innemu zepsuć radość z tak wielkiego sukcesu? Całą sytuację możecie obejrzeć na poniższym filmie.

Najlepszym z Europejczyków, dziewiątym na mecie okazał się w Berlinie Rui Silva, postać znana i szanowana. Portugalczyk podczas trwającej blisko dwie dekady kariery był Halowym Mistrzem Świata i brązowym medalistą olimpijskim w biegu na 1500m! Maraton w Berlinie był jego debiutem, niezwykle udanym biorąc pod uwagę wiek (36 lat) i kilkunastoletnią karierę średniodystansowca oprawioną rekordami 3:30.07 i 1:44.91 odpowiednio na 1500 i 800 metrów.

Polacy wypadli dobrze. Zwłaszcza pierwszy z nich – Błażej Brzeziński. Odważnym biegiem z prognozą na 2:10 z ułamkami po 30km udowodnił iż stać go na jeszcze większe wyniki. Rezultatem 2:12:17 poprawił rekord życiowy. Arkadiusz Gardzielewski minął metę po 2 godzinach 13 minutach i 53 sekundach, a Marcin Błaziński tym razem w barwach Niemiec pokonał maraton w 2:17:53

Wśród pań zwyciężyła Florence Kiplagat (2:21:13) przed Sharon Cherop (2:22:28) i Iriną Mikitenko (2:24:54). Słowa uznania należą się zwłaszcza tej ostatniej, 41-letniej Niemce z wyboru, a Kazaszce z urodzenia. Nie najmłodsza już Irina, córka Leonida, olimpijczyka sprzed 50 lat mimo upływającego czasu radzi sobie wciąż rewelacyjnie.

Wyniki maratonu - mężczyźni:

1. Wilson Kipsang KEN 2:03:23
2. Eliud Kipchoge KEN 2:04:05
3. Geoffrey Kipsang KEN 2:06:26
4. Stephen Chemlany KEN 2:07:44
5. Maswai Kiptanui KEN 2:08:52
6. Marlison dos Santos BRA 2:09:24
7. Suehiro Ishikawa JPN 2:10:24
8. Koji Kobayashi JPN 2:11:31
9. Rui Silva POR 2:12:16
10. Sisay Jisa ETH 2:12:17
11. Błażej Brzeziński POL 2:12:17
...
15. Arkadiusz Gardzielewski POL 2:13:53
23. Marcin Błaziński GER 2:17:53

Wyniki maratonu - kobiety:

1. Florence Kiplagat KEN 2:21:13
2. Sharon Cherop KEN 2:22:28
3. Irina Mikitenki GER 2:24:54
4. Helah Kiprop KEN 2:28:02
5. Desiree Davila USA 2:29:15
6. Vianey de le Rosa MEX 2:32:35
7. Eri Hayakawa JPN 2:37:45
8. Nina Stocker GER 2:37:46
9. Lizzi Lee IRL 2:38:09
10. Maria Guiterrez 2:38:18

Jak długo będziemy czekać na kolejne zagłębienie się w studnię psychofizycznych możliwości ludzkiego organizmu? Pewnie niedługo. Obserwując coraz większy napływ, coraz młodszego materiału na przyszłych rekordzistów, do dna tejże studni wydaje się być bardzo daleko.

Komentarze czytelników - 406podyskutuj o tym 
 

Martix

Autor: Martix, 2013-11-10, 21:18 napisał/-a:
Niedawno zmarł mi ojciec, jakoś nie wpadłem w depresje więc od pewnych złośliwości nieprzychylnych kolegów tym bardziej w nią nie wpadnę.
Nie wskazałem na serio że wystartuję w tym maratonie na gapę, napisałem że to jest tylko propozycja a nie real, nie pisałem że "zachęcam" innych do tego sposobu startu więc nie ma mowy o żadnym namawianiu do złodziejstwa.
Niektórzy jak Emka albo nie czytają ze zrozumieniem albo za bardzo wszystko biorą na serio i za szybko wyciągają wnioski.
Wszystkim nieprzychylnym po chrześćjańsku przebaczam i do zobaczenia na biegach. Może razem nawet piwko wypijemy.

 

13

Autor: 13, 2013-11-13, 22:03 napisał/-a:
dogrywka jutro?

 

manieka3

Autor: manieka3, 2013-11-14, 19:49 napisał/-a:
Znów miałem pecha i w "dogrywce" też się nie załapałem, moja dziewczyna miała szczęście i jest na 41 BMW Berlin Maraton, bo ją wylosowano w "dogrywce". Nadal liczę na to, że wystartuje po raz siódmy z rzędu w tej cudownej imprezie choć czuje, że moje szanse są coraz mniejsze.

 

13

Autor: 13, 2013-11-14, 21:27 napisał/-a:
JAKOŚ CICHO NIKT SIĘ NIE CHWALI?

 

Deuce

Autor: Deuce, 2013-11-14, 21:55 napisał/-a:
To ja się pochwalę :) udało mi się załapać w drugiej turze :)

 

13

Autor: 13, 2013-11-14, 22:22 napisał/-a:
GRATULACJE, czy jeszcze ktoś?

 

13

Autor: 13, 2013-11-21, 22:05 napisał/-a:
...I NIC?

 

Tom74

Autor: Tom74, 2013-11-22, 09:48 napisał/-a:
Niektórzy załapali się w pierwszej turze :-)

 

waldik68

Autor: waldik68, 2013-11-22, 10:56 napisał/-a:
A kiedy będą przyznawane numery startowe?

 

WloLukasz

Autor: WloLukasz, 2013-11-22, 12:20 napisał/-a:
W tym roku numer dostałem w połowie września.

 


















 Ostatnio zalogowani
arco75
12:30
raczek1972
12:21
fit_ania
12:04
conditor
11:50
Kapitan
11:35
bolitar
11:29
42.195
11:15
gabo
11:12
Nicpoń
11:10
mariuszkurlej1968@gmail.c
11:06
ikswopil@onet.pl
11:03
AntonAusTirol
10:52
michu77
10:42
rolkarz
10:28
jann
10:23
jaro109
10:11
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |