Spotkanie było okazją do tego, by powspominać przeżycia związane z jubileuszowym poznańskim maratonem i skonstatować tym, że bieganie to hobby, które zmienia życie osób je uprawiających w sposób, jaki nie spodziewają się, kiedy się jego podejmują. Gdy Pan Wojciech zaczynał biegać w 2007 r. nie przyszło mu do głowy, że dzięki temu zostanie pewnego dnia właścicielem samochodu, który 12 października było marzeniem ponad 6 tysięcy osób.

Kiedy po biegu losowano zwycięski kupon, kilkaset osób czekało w napięciu na wyczytanie numeru startowego szczęśliwca. Gdy podano nazwisko laureata, okazało się, że nie ma go przed sceną. Jak się później okazało, laureat też „stał w napięciu” w tym samym czasie, ale na rogatkach Poznania i obok swojego 18-letniego samochodu, który odmówił mu posłuszeństwa. Kiedy zadzwonił jego telefon, nie spodziewał się, że w słuchawce usłyszy głos Prezydenta Miasta Poznania. A już na pewno nie spodziewał się wiadomości, jaką usłyszał.

Wojciech Zoń przebiegł 15. Poznań Maraton w 3 godziny 13 minut i 50 sekund. Był to jego 10 królewski dystans, czyli pewnego rodzaju jubileuszowy. Co więcej, pan Wojciech pobił w Poznaniu swoją życiówkę. Zapytany o to, czy posiadając nowy luksusowy samochód będzie nadal biegał, odpowiedział, że jak najbardziej, ponieważ bieganie pozwala mu oderwać się od problemów dnia codziennego. Jego drugą pasją jest kolarstwo, ale to na nowych czterech kółkach zamierza podróżować po Europie w najbliższe wakacje.

Życzymy Panu Wojciechowi cudownych doznać na szosie za kółkiem Volvo jak i na ścieżkach pokonywanych w butach biegowych!